Witam. Ogólnie też za niedługo będę zmieniał komputer mimo, że ten jest bardzo dobry. Dlaczego? Chodzi o dysk. Od początku tego roku zaczynam mieć coraz to większe problemy z dyskami. W przeciagu tych 6ciu miesięcy zmieniałem dysk już 4 razy. W lutym kupiłem sobie Seagate Barracuda 1TB. W przeciągu 4 miesięcy zepsuł mi się dwa razy, teraz jest u producenta i jak przyjdzie z powrotem to sprzedaje cały zestaw, bo mam dość. Co się psuje? Głowica przeskakuje, nie wiem jak, nie wiem dlaczego, ale koleś z komputerowego gdzie kupowalem dysk powiedział, że jestem jedyną osobą, która przychodzi u nich tak często z dyskiem.
Teraz w ramach oczekiwania na wymiane dysku kupiłem sobie lekko używaną 160tkę. Zaczyna się to samo, głowica przeskakuje. Przed dyskiem 1TB miałem cały czas 750tke (przez ponad rok) zaczęła przeskakiwać głowica i ją wymieniłem. Sformatowałem ją i jakoś chodziła w parze z 1TB.. Po 2 miesiącach Zepsuła mi się 1TB a zaraz potem 750tka...
I co z tym faktem zrobić? Czy wymiana całego komputera coś pomoże? Może to przez to, że dyski były "na zewnątrz: obudowy, bo nie chciałem żeby się przegrzewały?