Kultury trochę.
Rozpierdol to nie wulgaryzm tylko slang miejski określający zniszczenia, dewastacje w sposób wulgarny, ale sam w sobie wulgaryzmem nie jest Ale jeśli kogoś wrażliwą duszyczkę uraziłem to przepraszam
Kultury trochę.
Rozpierdol to nie wulgaryzm tylko slang miejski określający zniszczenia, dewastacje w sposób wulgarny, ale sam w sobie wulgaryzmem nie jest Ale jeśli kogoś wrażliwą duszyczkę uraziłem to przepraszam
co sądzicie o Kennenie?
Co do waszych wypocin: Shaco to nadal dobry pick na jungle , z tym iż rzadko widywany. Każdy Shaco pod same itemki na dmg to przecież fail bo w lejcie zdoła mu sie umrzeć przypadkiem od AP Carry nim cokolwiek zrobi. Ktoś wcześniej podał dobre itemki pod defa dla Shaco i naprawde gra wówczas zmienia się diametralnie w lejcie. Nocturne to też dobry jungler i jego też widuje z dwoma/trzema itemkami pod atak i reszta pod defa z resztą. Przy seriesach z bronzu do srebra wygrałem gre Volibearem w jungli przy statsach 16/0 grając pod runy na jungle, masteries pod defa i tylko defensywne itemki. Moja rada dla junglerów? Squishy popłaca tylko przez 20 minut gry i albo tą gre wygracie przez surrendera przeciwników, albo będziecie mieć schody bo nawet feedujący mid wroga będzie dla was zagrożeniem. Dodam iż mówię tutaj o ogarniętych ludziach, którzy potrafią używać smartcasty , potrafią trzeźwo ocenić sytuacje bo jeżeli gracie przeciw warzywom, to nawet z samymi butami w buildzie wygracie raczej. Master Yi jest teraz strasznie mocny, siądzie Q w late game na ADC i niestety ale jest lipa. Trzeba go CC'ować, ale czasem szybciej zdąży użyć Q i dossać się do ADC niż go złapiecie na stuna itp. Mam nadzieję iż to zmienią nieco, bo na tą chwile nie lubie mieć przeciw sobie Yi.
Mam kolejne pytanie wynikające z kombinowania na temat Anivii. Jest sytuacja:
Anivia i Vayne w jednym teamie przeciwko dowolnemu przeciwnikowi. Anivia stawia ścianę, by odciąć drogę ucieczki, po czym Vayne strzela z tego, co sprawia, że po natrafieniu na przeszkodę wróg dostaje stuna.
Zasadnicze pytanie: Vayne posyłając przeciwnika na ściankę zrobi taki medżik, że enemy przeleci, czy wskoczy stun?
Zasadnicze pytanie: Vayne posyłając przeciwnika na ściankę zrobi taki medżik, że enemy przeleci, czy wskoczy stun?
przeleci
Z Anivią na supporta jest taki sam problem jak z Elis, czyli będzie dobra na początku, a potem słabnie. Ze skilli nic nie będziesz robił w late game, stun trzeba dobrze rzucać, a ścianą możesz więcej zaszkodzić niż pomóc. Oczywiście wszystko zależy od tego jak dobrze grasz i jak grają przeciwnicy, ale Anivia nie jest w grupie najczęściej pickowanych supportów nie bez powodu.
A ja mam pytanie trochę innej kategorii. Czy w League of Legends ważne jest pozycjonowanie się w teamfightach? Bo grałam ostatnio mecz, w którym mój team wbił się po prostu na pałę i przegrał tf. Oczywiście posypał się flame i wzajemne wyzywanie się, a kiedy stwierdziłam, że byli na złych pozycjach i dlatego spłynęli tak szybko (papierowy adc w środku teamfightu zawsze spoko), to mnie zjechali i powiedzieli: "LoL to nie Dota 2" i takich mechanik się tu nie stosuje.
Jak ktoś ci powiedział, że takich mechanik się nie stosuje, to chyba nie wiedział co robi tak naprawdę. Pozycjonowani się jest diabelnie ważne tym bardziej jeżeli chodzi o adc czy apc, którzy padają jak papierki i muszą się ustawić w dobrym miejscu, żeby zmaksymalizować damage. Jak ktoś się papierem wbija w sam środek teamfightu i uważa, że to dobre rozwiązanie, to gg. Nie wyobrażam sobie jakbym Lux miał się wbijać między towarzyszy i przeciwników i liczyć na to, że kogoś zabiję...
Dobre pozycjonowanie w TF (szczególnie chodzi mi tutaj o ADC) to połowa sukcesu aby wygrać TF. (A nawet może i więcej niż połowa )
A ja mam pytanie trochę innej kategorii. Czy w League of Legends ważne jest pozycjonowanie się w teamfightach? Bo grałam ostatnio mecz, w którym mój team wbił się po prostu na pałę i przegrał tf. Oczywiście posypał się flame i wzajemne wyzywanie się, a kiedy stwierdziłam, że byli na złych pozycjach i dlatego spłynęli tak szybko (papierowy adc w środku teamfightu zawsze spoko), to mnie zjechali i powiedzieli: "LoL to nie Dota 2" i takich mechanik się tu nie stosuje.
Adc, który się nie umie pozycjonować to zły adc. Co z tego, że się wyfarmi na lane, jak w teamfighcie się rozpuści po 1 stunie. Każdy ma swoją rolę, każdy powinien robić co innego. Adc ma stać z tyłu i robić DPS(nie burst, dps). Ap
zwykle powinien wywalić wszystkie skille i czekać na reset cd (nie każdy, bo np taki Twisted nie ma burstu tylko niemiłosierny haras i stun co parę s). Initiator się wbija i zonuje jak największą ilość osób. Support zwykle broni carrych.
Ps. mówiąc o 'burście' przy Adc miałem na myśli to, że czasami taki Graves myśli, że jak wywali q+r to nic więcej robić nie musi i stoi z tyłu albo ucieka. A nie na tym polega rola Adc.
Yrm... TF ma spory burst.
Ale mniejsza z tym. Pozycjonowanie jest BARDZO ważne i dowolny Blitzcrank może cię tego nauczyć. Jeśli pisali do ciebie że to nie ma znaczenia, to znaczy że byli kompletnymi idiotami i mieli wiedzę o tej grze porównywalną z przeciętną amebą
Niektórzy APC muszą się wbić w TF taka Morgana, Lissandra (Jak używa ulta na siebie), Galio czy Kennen by coś zdziałać.
Oczywista sprawa, że część z nich musi, ale też trzeba to robić z głową i w niektórych przypadkach dobrze jest się ubezpieczyć w Hourglass. Tak czy tak, każdy champion ma inne miejsce w TF ale mimo wszystko trzeba pamiętać, że ustawić się jakoś sensownie trzeba, bo można rozpieprzyc całą grę innym w teamie.
Dzięki za odpowiedź. A co moglibyście powiedzieć na temat balansu postaci w LoLu? Bo wydaje mi się, że nie jest z tym najlepiej, ciągle widzę może tylko 10% wszystkich champów.. Rozegrałam ponad 100 meczy (wiem, że to niedużo, ale gram od niedawna) i ani razu nie widziałam np. Karmy, Vladimira, Corkiego, Galio, Evelynn, Karthusa, Poppy, Skarnera... Ci championi są zbyt trudni do nauczenia się czy są po prostu zbyt useless?
I czy wg jest w LoLu jakaś postać, która jest ewidentnie przesadzona?
LoL to nie Dota i jest tutaj masa picków które widzi się niemal non stop. A takiego Corkiego czy Poppy się nie pickuje "bo są lepsze picki" i to się niestety sprawdza. Bo po co męczyć się na bocie Corkim czy Twitchem jak można picknąć Cait lub MF i zniszczyć lane.
No tak, ale czy to nie przemawia za brakiem balansu? Bo w Docie 2 możesz mieć team złożony z rzadko wybieranych picków i wygrać (ostatnio gość w naszym teamie wziął Meepo, czyli teoretycznie "useless" postać i wymiatał na midzie, aż miło przeciwko graczom z high i very high mmr), a w LoLu jest ogromna różnorodność championów, ale co z tego, skoro równie dobrze mogłoby ich być 15...
Meepo nie jest useless, tylko wymaga cholernego ogarnięcia. A jeśli chodzi o LoLa to niestety ale niektóre postaci nie są atrakcyjne dla graczy. Nawet Karma i Trundle po reworkach maja strasznie niski pick ratio. Nie wiem z czego to wynika bo Troll może siać spustoszenie w szeregach wroga. Jeszcze jedna rzecz przemawia za pickowaniem określonych champów a mianowicie Top Playerzy. Co jak co ale ogromny procent społeczności ogląda streamy z LoLa a następnie ,idąc w ślady lepszych graczy, pickują tylko te champy które był pickowane na turniejach lub przez ludzi w Diamencie a to strasznie zmniejsza różnorodność gry. Dlatego też powoli odchodzę od LoLa bo ten brak zróżnicowania i granie na określony core mnie dobija. Pomijając już community.
Wszystko zależy od tego jak się gracze czują na linii konkretnymi postaciami i jaka jest aktualnie moda na championów, bo to też mocno wpływa na picki ponieważ ludzie lecą jak owce za tym co biorą pro gracze. Tak samo jest w LoLu jak opisałaś o sytuacji z Meepo. Zdarzyło mi się grać z Karmą na midzie i Poppy na topie w jednej grze, gracze kompletnie nie byli przygotowani na to jak te postaci działają i przegrali. Tak samo miałem ostatnio z rzadko wybieraną Lissandrą. Jest tak rzadko brana, że nie do końca wiedziałem jak przeciw niej efektownie grać i przegrałem.
Trollowe teamy też często wygrywają gry. Raz przez chaos w lobby skończyło się na ustawieniu ja Varusem na midzie, Malzahar w jungle, soraka i leona na bocie, a na topie bodaj teemo. Co zaskakujące, Malzahar tak dobrze radził sobie w jungle, że wygrał nam grę. Championi są po prostu mniej albo bardziej popularni i tak zawsze bedzie przy takiej ilości dostępnych możliwości. Kiedyś często widywałem Riven i Rengara, a teraz nie widzę ich wcale, a przecież nie są słabymi championami...
Dlatego napisałam, że Meepo jest teoretycznie "useless", bo tak się powszechnie mówi (co jest nieprawdą).
Ostatnio w LoLu odblokowałam sobie Vladimira i bardzo przyjemnie mi się nim gra, a raczej grało - do czasu, aż nie uświadomiłam sobie, że on sobie średnio dobrze radzi na midzie jako ap carry (lepiej brać go na topa pod offtanka czy jak?). Przeczytałam jeden z poradników, w którym autor opisał, przeciwko jakim mid championom Vlad radzi sobie dobrzy i chyba jedynie Ahri należała do takiej grupy. Reszta była w kategorii hard i very hard. Być może to jest powodem, dla którego nie widzę w ogóle Vlada w grze. Póki co zauważyłam, że ładnie radzi sobie przeciwko Aatroxowi i Dariusowi.
Gdy jeszcze miałem fazę na nie grane champy to właśnie też sprawiłem sobie Vladka i ku mojemu zdziwieniu po kilkunastu rundach byłem w stanie pojechać praktycznie każdego. Jedna z niewielu postaci która nie może zostać w praktyce zgankowana a przy tym zadaje obrażenia od razu z Q i ma jedne z największych obrażeń pod ultimate. A jednak ludzie go nie pickuja zapewne ze względu na bardzo krótki zasięg skilli i to że trzeba wiedzieć jak go składać.
Najczęściej widuję Vlada na topie właśnie, chociaż na midzie też go dosyć często spotykam. Ze swoim sustain jest w stanie sobie poradzić z wieloma championami. Przeciwko morganie czy też Lux też sobie dobrze radzi.