Cześć wszystkim,
Czy istnieją jakieś gry MMORPG, w których można sobie pograć PvP tak jak w Lineage 2? Chodzi mi o pełne open world pvp, gdzie można się flagować, pk’ować, robić ogólnie co się chce. We wszystkich nowszych grach irytuje mnie ilość blokad, nie można trade’ować z innymi graczami, nie można się bić, nic nie można… Wszystko bym jeszcze jakoś przeżył, ale te pvp…
Grałem w sporo gier:
BDO - blisko do ideału, ale to jak bardzo ważne jest eq w walce, to jest jakaś przesada, gracz z itemami na tet może zabić 50 graczy z itemami na pri, nie ma sensu dla mnie taka gra, szczególnie, że nie mam aż tyle czasu, żeby grać 24/7, bo tyle trzeba w to grać, żeby coś zdobyć.
WoW - śmieszna gra, jak dla mnie to jest zarodek casual’owości, tutaj się narodziły blokady i całowanie się po policzkach, w draenorze jeszcze dało się jakoś pograć (mimo iż 99% osób narzeka na ten dodatek), a teraz nie dostaje się nawet itemów za pvp, wszystko jest na maksa zeskalowane, poza tym pvp na arenach/wyznaczonych miejscach to dla mnie nie jest pvp. Mimo iż dość sporo w to grałem, ale chyba bardziej z musu niż z wyboru (bo nic ciekawego nie znam), to ta gra jest dla mnie dość słaba, jest dobra dla ludzi, którzy lubią siedzieć 24/7 na tsie z 80 osobami i chodzić na raidy bić komputer.
Tera - trochę w to pograłem i open world pvp to ja tam nie widziałem, duele się nie liczą… I ogólnie miałem wrażenie, że nikt w to nie gra, sam system walki bardzo fajny. Jeżeli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi.
Aion - grałem w to kilka lat temu, szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak teraz wygląda ta gra, jeżeli ktoś gra, to niech opisze, byłbym wdzięczny.
GW2 - smutniejszej gry nie widziałem, jak dla mnie - dla ludzi bez rąk, szkoda mi tylko, że wydałem na to kasę (kupiłem w premiere).
Bless Online - już wolę klasyczny tab target niż to coś, poza tym odstrasza mnie ta chińszczyzna.
Blade and Soul - turbo chińszczyzna, nie mogę w to grać, zresztą tu też są same areny.
ESO - od wprowadzenia skalowania ta gra jest dla mnie niegrywalna.
Lotro - tragedia.
Vindictus - dungeonówka - odpada.
Archeage - grałem, ale strasznie lagowało i mnie to odepchnęło, nie mam pojęcia jak wygląda tam pvp, nie wiem czy warto grać, bo każdy krzyczy, że p2w.
Pewnie było jeszcze kilka gier typu 4story itd., które mnie zatrzymały na mniej niż 2 godziny, dlatego nawet nie wymieniam.
Z większych MMO został mi chyba tylko Final Fantasy, o którym czytałem, że to gra głównie pve i nikt tam nie gra pvp. Jeżeli jest coś ciekawego oprócz tych gier, które wymieniłem, to proszę dajcie znać.