Witam,
Poszukuje mmorpg oparte najlepiej na grindzie, open pvp i konsekwencji po śmierci. Sprzęt ruszy wszystko. B2P, f2p, Abonamenty, premium itd wchodzą w grę, ale jeśli f2p to żeby nie było konieczności +500 zł na item shop miesięcznie.
Tibia idealna gra, lecz po tylu latach niestety się znudziła mimo częstych update nie potrafi zatrzymać na dłużej. Tym bardziej, że kiedyś nie była tak bardzo p2w.
Black Desert grind bardzo p[przyjemny, wbiłem 57 lvl po premierze. Boli jedynie brak pvp, zabijesz kogoś na spocie? Super, wróci za 10 sekund i śmieje Ci się w twarz. Dla mnie nie ma prawa bytu coś takiego.
Silkorad świetny, lecz teraz tylko boty grają:confused:
Dk Online jest ok, mimo tego że item shop bogaty to nie przeszkadza trak jak te bugi … na każdym kroku bug i mała popularność niestety, steam 500 osób, a premiera 5 marca …
Maple Stroy/Tree of savior nie ten klimat graficzny
Albion Online craft craft craft, 3 tygodnie craftu i miałem dość, monotonia. różnorodność mobów to dramat.
Dekaron, Lineage, knight online, metin 2 za starsza szata graficzna plus podobno p2w straszne.
WoW pve ok, ale pvp nudny. Arenki i bg jedynie open pvp prawie nie istnieje
Rappelz gra umiera
Archeage p2w nie przeszkadzało, bo zakochałem się w tej grze i nie zwracalem uwagi ile kasy pochłania. Jednak ten sam problem jaki występuje w bdo causal pvp, zabijasz i nic nie zyskujesz, a osoba zabita nic nie traci.
Żadne dungeonówki typu vindictus, nevervinter, c9 i inne pokroju crapy proszę nie polecać, d3 i poe również dziękuje.
Ostatnio ktoś mi mówił o Gloria Victis, ale sprawdziłem steam charts i niestety ~500 osób nie powala w ciągu dnia.