Nawet jak człowiek napisze niesłuszną skargę, po prostu był jakiś błąd na stronie, to wali tam tabun ludzi żeby tylko dowalić z grubej rury dla moderacji, albo napisać coś z popcornem i poczuć się fajnym.
Sprytnie zapomniałeś o ludziach chcących dowalić tym żalącym się, którzy bardzo często mają rację w swojej sprawie.
W żadnym temacie nie możecie się powstrzymać żeby szpile wbić, dla dziewczyny która poświęca swój czas, za bóg zapłać, w celu trzymania porządku i tak musi być docinka.
Znów sprytnie omijasz temat, wymigując sie tym, że jest ona dziewczyną. Tak jakby z tego powodu wszystko miało być cacy, a ona miałaby być dobrym moderatorem, bo jest dziewczyną. Niestety mnóstwo skarg i jeszcze więcej niesłusznie rozdanych punktów ostrzeżeń/banów świadczy o czym innym, a jednak wciąż "stali bywalcy" i moderacja nie widzą problemu.
No ale to nie na temat, przepraszam, kończę o tym.
@Wawrzyn
Dział powinien istnieć, bo gdy nie ma kontaktu z moderatorem odpowiedzialnym za wystawienie danego bana/warna, to tam można sprawę załatwić ? C...co ?! Jak ?
Przecież tam nigdy nie podejmuje sie decyzji dopóki w/w moderator sie nie wypowie. A nawet jeśli nie powinien się wypowiadać, dla dobra sprawy, to ten i tak to zrobi, żeby postawić na swoim i tym samym przekonać wszystkich innych moeratorów i adminów, że to jednak on ma racje, bo przeciez jest moderatorem. Do tego zaraz zlatuje się stado lemingów, którzy z automatu uważają moderatorów za nieomylnych i zaczynają pisać swoje brednie przyklasując moderatorom.
Jeśli już zdarzy sie przypadek, że jakiś inny mod uzna, że ten drugi postąpił źle, to mówi tak "Gdybym to ja zajmował się tą sprawą, to nie dałbym mu tych punktów." i koniec. Nic więcej w tej sprawie zrobić nie może, a raczej nie chce.
Po co więc jest ten dział ?
Do Salka każdy może posłać PW. Jeśli Salek zadecyduje, to jest to decyzja ostateczna i koniec tematu. Szybko i bez zbędnego cyrku. Tak zresztą stoi w regulaminie.
Spraw tego typu nie ma tutaj wiele, a Salek (czy inny admin) może odczytywać PW kiedy będzie miał wolną chwilę, bo nikt go do tego nie zmusza, więc tłumaczenie, że jest zajęty jest trochę głupie. Przeczytanie kilku słów i ocena sytuacji to maks ~5-10 minut, które zawsze każdy z nas znajdzie raz na jakiś czas. To, że funkcja do czegoś zobowiązuje, to inna sprawa.