To jeden z miliona przykładów, nie chce mi się ich mnożyć. Jak ktoś gra "trochę" w mmo wie, że to co teraz nam proponują to papka dla słabo rozgarniętych gimbazjalistów
Moim zdaniem przesadzasz. Mamy na rynku MMO o różnym poziomie trudności i dla mnie jest to jedynie zaletą, ponieważ każdy może znaleźć coś dla siebie i nie widzę sensu wyzywania ludzi od "słabo rozgarniętych gimbazjalistów" tylko dlatego, że lubią grać na poziomie niższym od Twojego. Zachowujesz się trochę jak fanatyk próbujący nawrócić naród na Jedyne Słuszne Postrzeganie MMO i stosujesz w tym celu - być może podświadomie - bardzo tanie psychologiczne zagrywki, które myślącego i rozgarniętego człowieka raczej nie przekonają. Żyj i daj żyć innym - graj i daj grać innym.
Poza tym uważasz się za osobę, która "trochę" w MMO gra, ale najwidoczniej to "trochę" to zbyt mało, , bo wykazujesz się ogromną niewiedzą w temacie. Dla przykładu "azjatycki crap robiony na jedno kopyto" jakim jest Aion, jest grą, która wymaga od gracza sporo ogarnięcia:
- jak już wspomniałam wcześniej, ukryte przedmioty/osoby/lokacje, są UKRYTE i zadaniem gracza jest je odnaleźć, stąd też nie są zaznaczane na mapie. I czasami zdarza się przebiec całą mapę tylko po to, by uświadomić sobie, że przedmiot znajdował się tuż obok ciebie;
- brak Auto Tracku, czyli trzeba mieć choćby minimalną orientację w terenie (a wbrew pozorom łatwo się zgubić);
- misje skradankowe które wymagają ogromnej precyzji (jeden błąd i jesteś zauważony przez całą grupę wrogów);
- umiejętność stawania się niewidzialnym nie gwarantuje sukcesu, gdyż wrogowie ustawieni na tak zwanym high groundzie widzą nas wcześniej i mogą w porę nas wykryć;
- atakowany mob może przywołać na pomoc pobratymców, więc należy z wyczuciem wybierać sobie ofiary;
- mob mobowi nierówny. Czasami przedstawiciele tej samej rasy potworów różnią się od siebie i jeden jest mniej wymagającym przeciwnikiem, a drugi bardziej (nigdy nie wiesz, na jakiego trafisz);
- zabicie potwora wymaga przyjęcia odpowiedniej taktyki, a nie wciskania klawiszy na ślepo. Zupełnie inaczej są naliczane obrażenia w zależności od przyjętej strategii;
- za każdą swoją śmierć płacisz złotem i punktami doświadczenia.
Tak, masz rację, ta gra jest azjatyckim crapem przeznaczonym dla idiotów
.