Odkryłem swój problem z grami MMORPG

Siema, jestem gotów na krytykę, wiem że tak będzie, bo obecnie populacja jest zje…
miałem wiele postów na temat tego jaka gra spoko, w co warto zagrać, itp. i były komentarze typu “to twój kolejny post tego typu”. Odkryłem problem, dlaczego tytułu nie przypadały mi do gustu bądź często się szybko nudziły.
Powodem nie było P2W, ilość graczy czy to że gra była zwyczajnie chu… bo bez tego jak się człowiek wczuje to może być cudnie.
Nie ma co się oszukiwać, ale w każdej grze tego typu (a raczej prawie w każdej) w której mamy aktywności grupowe to znacznie lepiej jest je wykonywać, grać z “ziomkami”. No i tutaj jest mój problem. Zanim pomyślisz “dziwny, nie ma kolegów, ziomeczków”, zanim ocenisz to pomyśl. Obecnie zmagam się z problemem takim, że gry mi się podobają, ale nudzą przez brak osób z którymi mógłbym grać. Niestety 4 lata technikum i później kolejno na studiach z niczego random utraty znajomych (wiem czemu, ale to nie blog, nie ma tu psychologów) a nawet z nimi brak tych samych zainteresowań do gry w takie tytuły. Po co to pisze? Wiem, że pewnie ponad 50% społeczeństwa na tym forum pomyśli jacy to nie są super i napiszą coś głupiego, przyzwyczaiłem się, ale szukam kogoś kto stał w tym miejscu co ja, czyli miał problem w dołączeniu do jakich klanów, gildii w grach przez bycie, niech wam będzie że nazwę to tak jak pomyślicie, "piz… Myśleć możecie co chcecie, bo wydaje się że nic trudnego, przecież jesteśmy tylko np. na dc, nikt Cię nie zna, ale człowiek nauczony życiem, traktowanym jako ziomeczek, ale nagle się od ciebie obracają albo śmieją bez powodu, bo ktoś coś powiedział, to nie jest łatwe ze zjebaną psychą.
Szukam osób które przechodziły przez to, że miały problem się przekonać do grupy w grze, do zawierania nowych znajomości, znalezienia ziomków w grach, jak to wyglądało u was, jak to zwyciężyliście i jakie teraz macie efekty tego podjęcie zmiany.

5lajków

IMHO, wszystko z Tobą jest w porządku, ale po prostu trafiałeś na słabe bądź toksyczne środowisko. Później się uprzedziłeś i wyrobiłeś sobie takie zdanie. Można tę sytuację przyrównać do relacji damsko-męskich. Kiedy kobieta zostaje porzucona przez faceta, to kołaczą jej się myśli, że ‘wszyscy faceci są źli’, i na odwrót, gdy to facet zostaje porzucony. Prawda jest jednak taka, że nie należy generalizować, i tak samo, jak są spoko osoby do zawarcia związku, tak samo w końcu znajdziesz ekipę normalnych ludzi do pogrania.

Niestety, pomimo tego, że jestem moderatorem na tym forum, to muszę Cię ostrzec, że tu możesz fajnych przyjaciół nie znaleźć. Wielu tylko czeka na taki post, żeby go obśmiać, a część jest zwyczajnie toksyczna i złośliwa. Oczerniają, kłamią, robią wiele kont tylko po to, żeby kogoś ‘zgnoić’ dla zabawy.

Gdybyś chciał poznać społeczność, którą buduję, to zerknij na mojego bloga na gildiagondor.pl

4lajki

Powiedziałbym że jest to problem z którym zmaga się wiele ludzi współcześnie, momentami trudno mieć siłę przebicia kiedy jest masa większych stałych grup lub starych wyjadaczy którzy bawią się w gatekeeping związany z daną grą. Moim zdaniem warto omijać jakieś “multi gildie”, discordy streamerów i inne cuda w których człowiek szybko staje się najwyżej cyferkową w trzy lub czteroliczbowej grupie która skacze z gry na grę.

Aktualnie to bardziej standard niż coś dziwnego, nie mieć kumpli irl. Mamy wygodne życie. Wszystko jest na tyle dostępne, że często znajomość nas więcej kosztuje, niż jest to warte (raczej nie muszę się rozpisywać o co chodzi). Tak niestety działają nasze umysły.

Co do toksyczności grup, gildii itp. w grach, no niestety chyba nie jest się w stanie tego w zupełności uniknąć. Jedna grupa będzie bardziej toksyczna, inna mniej, ale dalej nawet w tej mniej toksycznej będą pojawiały się nieciekawe sytuacje. To niestety dotyczy nie tylko gier, ale chyba wszystkich społeczności, czy to w szkole czy na studiach czy w pracy. Taka różnica, że w pracy zawsze masz ten strach, że stracisz te źródło utrzymania, więc ludzie się kontrolują. W grach natomiast można zwolnić wszystkie hamulce, bo co najwyżej wylecisz z gildii, a kręcenie afer to dla niektórych jak głód.

Czy sam przez to przechodziłem? W jakimś stopniu tak. Zapewne jest tutaj wiele takich osób, na pewno większość z nich tak jak stroni od toksyczności w grach, tak też stroni od udzielania się tutaj na forum, tak jak to już napisał Gromix. Czy jest na to jakieś rozwiązanie? Też chyba o to ciężko, ja przynajmniej tego rozwiązania nie znalazłem. Na pewno trzeba dobrze dozować dystans. Za bardzo się zdystansujesz to nie będziesz czuł żadnej więzi z jakąś społecznością, w której będziesz chciał uczestniczyć, za mało dystansu, kończysz z porytą psychą i coraz większym uprzedzeniem. No i trzeba być świadomym, że zawsze możesz skończyć z nożem wbitym w plecy.

Jeszcze na koniec taką tezę rzucę. Tak jak na początku wspominałem, to norma, że ubożejemy pod względem znajomości irl. Co przekłada się na to, że ludzie za bardzo emocjonalnie angażują się w znajomości w gildiach. I zamiast skupiać się w grach na grze i życie po za grami traktować w takich społecznościach jako dodatek. Ludzie za bardzo “osobiście” (nie mam lepszego słowa) podchodzą do znajomości w grze i później te wszystkie toksyczne zachowania wychodzą wierzch. Chodzi mi o sytuację typu, mój ziomek zaczął spędzać więcej czasu z jakimś “nowym”, więc żeby to zmienić zacznę robić smród dookoła niego, żeby ziomeczek znowu miał więcej czasu dla mnie, albo żeby chociażby być tym “ważniejszym”. Wiecie o co chodzi, w skrócie kiedyś takie znajomości były dla nas drugorzędne i każdy machnął na to ręką i poszedł dalej, teraz są one często jednymi i pojawiają się wtedy takie emocje jak zazdrość itp.

2lajki

Z tobą wszystko git, tyle, że teraz gry są takie jak pisałeś i każdemu się szybko nudzi i jak kogoś ew. znajdziesz to potem nie grają bo nie ma po co (jeden z powodów) lub wyszła inna gra (uwaga jest podzielona na perdyliad durnych gier a każdy lubi sprawdzać nowości a o innych gierach się albo zapomina albo ma się w d…albo się już nie podobają), nie ma na to rozwiązania, albo ci się coś podoba albo nie trzymaj się jednego no max 5 tytułów. Co do toksyczności wszędzie jest, można łatwo się domyślić czemu większość wylewa swoje żale w grach mmo lub zachowują się jak się zachowują bo nie ma konsekwencji to nie gry wychowują ludzi a może powinny (takie czasy)

Graj w TESO . Tam grasz solo albo z kims nie ma z tym problemum . W gildi jestes ale nikt nie zmusi cie bys robil kontant grupowy czy chodzil z nim na dungi .

2lajki

Tak samo w diablo 4 i dodatkowo nie ma abonamentu

Cześć,

napisałem PRIV, szukam tez ludzi go różnych gier nowych i starych tytułów. @Gromix podał fajny DC, gdzie udało mi się znaleźć już kilka osób więc nie ma co tracić nadziei.

2lajki

Proponuję znaleźć grę z mniej toksycznym community. Ja np. odbiłem się od community WoWa, które było dość wymagające - np. trafiałem na grupy nolifów, gdzie jak nie grałeś pół dnia i miałeś za niski ilvl to mogłeś zapomnieć łazić z nimi na mythicki czy raidy, o pvp to już nawet nie wspomnę. Albo przykład - jakiś gracz gra po 10h dziennie codziennie i jego zdaniem to on bardziej zasługuje na itemek z raidu niż gracz, który gra mało - parodia. OK, rozumiem, że ktoś może mieć takie wymagania, bo skoro sam gra dużo to chce biegać z innymi graczami na podobnym poziomie (i jest to OK), ale poziom toksyczności z tym związany był po prostu turbo duży.

Dlatego dużo bardziej spodobały mi się gry mmorpg z progresem horyzontalnym, gdzie mniej liczy się pogoń za gearem, za cyferkami, mniej czujesz się jakbyś z pracy szedł do kolejnej pracy. Jak masz czas to możesz grać codzinnie po 5h, ale jak nie masz czasu to te 5h spędzić w grze w ciągu tygodnia i to też było OK. A przy tym samo community bywa dużo milsze i bardziej pomocne (przykład gier z progresem horyzontalnym to np. ESO czy Guild Wars 2).

Sam jestem w podobnym stanie obecnie i zgadzam się z wszystkimi powyższymi powoli społeczność zamienia się w ludzi którzy są zbyt leniwi żeby pielęgnować znajomości, jeżeli komuś coś przestaje pasować to odwraca się odpowiednio szybko bo grając online ludzi jest multum “i to na pewno nie jest moja wina…”
Sam świat MMO też się okropnie zmienił z odkrywania i przeżywania przygód na rzecz optymalizowania każdej aktywności większość społeczności powoli przestaje akceptować ludzi którzy chcą się tylko dobrze bawić poznając innych i po prostu grając… jeżeli nie robiłeś tego bosa idz na yt, nie masz optymalnego buildu nie idziesz na raid, nie masz gearu sory gildia nie bierze cie pod uwagę w danym kontencie. Przez co zamiast się dobrze bawić po prostu grając razem staramy się jak najszybciej dogonić to coś co jest od nas wymagane by być akceptowanym przez co tracimy zainteresowanie.

Od siebie dodam że chętnie się z kolegą zaprzyjaźnię i może razem w cos pogramy jak gusta się nam dobiorą, także zachęcam innych w podobnej sytuacji lub takie które mają na tyle otwartą grupę by przyjąć nowe osoby aby dały znać jak się z wami kontaktować :wink:

4lajki

Polecam ESO i jakaś międzynarodowa gildia do tego, naprawdę fajne community - wystarczy unikać polskich gildii.
Tak jak ktoś wyżej wspomniał - unikaj Wowa. Ja grałem od premiery WOD z 5 znajomych z RL, jeszcze w BFA w 4 graliśmy m+, ale gdy w SL rozsypała się ekipa to trzeba było dać sobie spokój, community Wowa to rak, zwłaszcza gdy próbowało się znaleźć znajomych wśród polskich gildii. Cieszę się, że mam to za sobą.

1lajk

Cześć,
przechodzę / przeszłam przez praktycznie to samo. Głównie społeczność się rozpada poprzez natłok IRL (obowiązki, rodziny itd.) i mało kto ma czas spędzać sporo czasu w grze by jeszcze zsynchronizować ten czas z Tobą. Generalnie lepiej podejść do tematu casualowo i jednak trochę pograć, myślę, że znajdzie się społeczność osób podobnych do Ciebie grających okazyjnie itd. Na pewno bardziej mile są widziani gracze, którzy mają poziom mid-game bądź early end-game by mieć swój wkład do społeczności typu klan / gildia. Wystarczy być otwartym na nowe znajomości a same pojawią się z czasem.

[Uwaga długie , ale może warto ?]
Niestety sam tak mam. Mimo że mam paru znajomych w RL których odcedziłem od hołoty (lepiej mieć kilku zaufanych niż kilkunastu wątpliwej jakości ). Co do relacji społecznych to face to face jest pewnym ogranicznikiem gdyż jeśli … -> narobisz smrodu w pracy i okaże się on bezpodstawny zostaniesz wykluczony co za tym idzie sam wie zwolnisz bo mentalnie bedzie to dal cb duże obciążenie bo tak działa ludzka psychika (ponoć psychopaci są wyjątkiem stanowią 2% społeczeństwa i żerują na nim) Natomiast internet ma to do siebie że nie ma możliwości zawiązać więzi z drugą osobą jeśli masz tylko do dyspozycji społeczność nie zobowiązującą tak naprawde do niczego i w każdej chwili możesz ją zmienić gdyż jest wielka oraz nie ma żadnych regulacji które mają wpływ na twoje życie codzienne. Co prawda jeśli jako ty -> zweryfikowana osoba z imienia i nazwiska czyli np FB ze zdj, info na temat miejsca zamieszkania ukończenia szkoly etc . (przez co można cię zlokalizować ). Nie zaczniesz robić smrodu to jesteś bezkarny . Byłem w wielu gildiach i tylko w 1dną trafiłem na ekipę z którą można było pograć i prawie gdzieś wyjść wrealu . Prawie bo niestety ale 14-18 letni ludzie nie są zbyt dojrzali i nie wytrzymali zmieni środowisk oraz lekkich napięć i się gildia rozpadła . Brak jest takich społeczności o których słyszy się legendy jak to zjeżdżają się na zloty gildyjne jak to jeden troszczy się o drugiego jak to poznali się przyjaciele / partnerzy (związek). Często gęsto ludzie sobie rekompensują problemy które napotykają w życiu codziennym. Każdy chce być wyjątkowy ale jeśli się nie da to choć lepszy od drugiej osoby . Brakuje ci dobrze płatnej pracy , spokojnej , kobiet , mężczyzny , relacji z przyjacielem , podróży, czego kolwiek ? To idź zbesztaj inną osobę zrób zasadzkę że niby jest wszystko ok a potem obrabiaj mu / jej dupę . ahhh ta satysfakcja że w Internecie wystrałeś się komuś na twarz bo masz 300 iq tylko te głupie testy pokazują że masz ledwo przeciętną na pewno kłamią ! [popatrz komentarze na forum ci co sie odedzwa sensowie sa mieszani z błotem przez cymbałów -> dziecio , tataszatana, guru…cośtam , i paru innych pajacy ] Dlatego reszta woli nie / boi się odzywać gdyż pare zdań w internecie nic nie zmieni a przynajmniej jak nic nie napiszą to unikną przykrości. To tak jak z polakami w niemczech (reputacja ) ci co są normalnie nie będą biegać krzyczeć “jesteśmy normalni! " gdyż z zasady nie będą . Natomiast debile oj panie to tam jest bez liku . Polska dzielnica w hannover rozróby o północy i co chwile policja + idą do sklepu drą ryja wyrzucają butelki śmieci etc. W internecie człowiek mądry dyskutuje z drugą osoba podając fakty , badania poparte dokumentami , prace naukowe , choć w ciąż nie jest pewny swojego stanowiska . Natomiast fanboy od razu wie że to co on mówi to 100% prawda i tylko prawda bo przecież w internecie znalazł że tak jest i w dodatku jego youtuber nagrał film że tak jest lub na tiktoku jakieś cholerstwo znalazł.
Za dużo ułatwień jest w grach Internecie gdyż gdyby wymagało to więcej umiejętności większość bydła by się zniechęciła a tak ułatwień i udogodnień jest coraz więcej przez co Pan janusz z bloku teraz też może rozpuszczać ferment w sieci.
Wracając do tematu gildii kiedyś były dość dobrze określone zasady bachorów mało przyjmowali gry były bardziej wymagające aby myśleć a teraz szuka się cokolwiek aby można było wydoić jak krowę + zasypać statystykami gildii bo popularność. I poradnik w stylu jak odebrać jedzenie od dostawcy -> jak otworzyć stropanowe pudełko posiłku -> jak włożyć widelec do gęby -> jak jeść jedzenie -> …
Miałem znajomego z internetu poznałem go w Dark Orbit spoko chłop trochę pierdzielnięty ale nie w negatywnym znaczeniu. Z DO poszliśmy do warframe . Poszliśmy do glidii która opierdzielała mu dupe za plecami . W trakcie jednej sesji przyszła jakaś pipa (baba) , zaczęła się z niego podśmiewać , on trochę już wypił [jestem przeciwny odurzaniu się . Człowiek inteligentny potrafi dobrze się bawić w odpowiednim towarzystwie bez używek ] , coś się pokłócił z nią bez wyzwisk porostu cos w stylu " to ty zaczęłaś bo … to ty mnie atakujesz …” byłem przy całej rozmowie. Oczywiście guild master wywalił jego od razu mimo że ta pipa odeszła od obecnej gildii do innej i tak siedziała u nas ? Potem poszliśmy do innej. Lecz ja zacząłem studia nie było zbytnio czasu grać , i nie miałem weny do warframe . Czasem do niego się odzywałem tak pogadać chwile . Lecz pewnego dnia już zaaklimatyzowałem się na studiach i pomyślałem: " Może warto odnowić znajomość i popykać jak za dawnych czasów". Niestety typ mnie zablokował i usuną ze znajomych na DC. Dodatkowo wyszedł z gildii. Być może pomyślał że mam na niego wywalone ? Być może wymagał abym poświęcał mu czas [zapomniałem dodać że co jakiś czas namawiał mnie na grę lecz ja nie miałem chęci i czasu co odpisywałem mu szczerze jaka jest sytuacja.] Wniosek jest następujący : “Zamim wynaleziono internet , nie wiedziałem że na siecie jest tylu idiotów ~ to prawda , a zachwania społeczne to potwierdzają dlatego aby znaleźć coś wartościowego to trzeba się tyle na szukać że aż łatwiej wychodzi znaleźć osobę w RL <- bo w RL trzymają ją niepisane zasady społeczne [ale uwaga czasem lamami zajmuje zidentyfikowanie osobnika i jego prawdziwej natury !]”

Miałem podobny problem, z tymże, o ile mam z kim grać, o tyle nie używam komunikatorów (też nie będę pisać czemu :slight_smile: ) a to mnie wyklucza. Rozwiązanie było proste H&S, Signleplayer, albo gry gdzie nie potrzebujesz (nawet idąc na bosy) kooperacji z innymi, chyba że nie wymagają komuniaktorów wtedy jak najbardziej. Bo jak znajdzie się ktoś kto nie wymaga takowych, to z chęcią się wybieram.
“Myśleć możecie co chcecie, bo wydaje się że nic trudnego, przecież jesteśmy tylko np. na dc, nikt Cię nie zna, ale człowiek nauczony życiem, traktowanym jako ziomeczek, ale nagle się od ciebie obracają albo śmieją bez powodu, bo ktoś coś powiedział, to nie jest łatwe ze zjebaną psychą.”

Osobiście nie uważam, że coś z Tobą nie tak, każdy z nas ma za sobą pewien bagaż doświadczeń. Twój jest taki, że ciężko Ci z znalezieniem zaufanych osób. I rozumiem to. Ale ciężko poradzić tu jakkolwiek. Ja sam przerzuciłem się na single player, albo na gry mmo gdzie tej kooperacji nie potrzebuję, a jedynie czego używam z “multiplayera” to trade.

Od tak, chciałem napisać Ci coś miłego, nie jesteś sam. I życzę powodzenia :slight_smile:

Tak więc nie będę Ci pisać co i jak masz robić.

Miałem się tu w ch*j rozpisać o umiejętności dostosowania do grup społecznych ale nie ma sensu, takie umiejętności przychodzą z pomocą odpowiednich warunków… więc zostaje mi najbardziej nieodpowiednia odpowiedź ale, osobiście zalecałbym zając pozycję “dzbana” w grupie, z doświadczenia wiem że ta rola jest najmniej inwazyjna ale też żeby nie było, grupy np. toksyczne trzeba po prostu szerokim łukiem omijać. Tu nie ma co się bać tylko pisać do gildii/grup etc o to czy są dalej aktywni w jakiejś gierce i zobaczyć jak dana gildia/grupa się zachowują.

Też sie trochę odbijam od różnych gier. Kiedyś pamiętam mieliśmy ekipę w sumię klan i graliśmy w jedną strzelanke przez dobre 4 lata albo więcej, niestety zdechła.
Ludzie się trochę rozeszli też niektorzy mieli słabe kompy, więc nie mogli grać w nowsze produkcje i się zesrało.
Teraz większość jest dorosła i ma żony czy nawet dzieci więc powrót do grania z nimi jest niemal niemożliwy i strasznie mi ich brakuje, no lifiłem z nimi w gimbazie w chuj.
Jedne wyjście to po prostu grać spoko, porozumiewać się i robić żarty, wrzucić na luz. Jak spodoba ci się ktoś jako osoba to zaproś go do znajomych czy grupy i tak powoli buduj se znajomych.
Chociaż przyznam że teraz gry same w sobie utrudniają kontakt przez ich chujową budowe (np w wowie już nie musisz mieć żywych ludzi do dungeonów).

Ja mam taki myk w głowie, że z jednej strony dużo pracuje, więc nie mam czasu na wychodzenie ze znajomymi, dzięki czemu nie bardzo ich mam.
Z drugiej strony, jak mam już czas to przez zmęczenie po pracy, nie mam ochoty jeszcze wychodzić.
A potem siadam do MMO i szukam społeczności i ludzi do grania, socjalizowania się, ale przez brak stałych godzin pracy od np. 8-16, nie mogę uczestniczyć wspólnie w każdym evencie lub raidach.

Koło się zamyka i tkwię w takiej pętli :smiley: dlatego gram sobie na spokojnie, aktualnie w L2 dla nostalgii i w SWTOR, ponieważ lubię uniwersum Star Wars i ogólnie to dobre, casual MMO ze świetnym story :slight_smile:

Ja tam w grach MMO już przestałem wchodzić na discorda itp Wchodze do gildi ale tylko po to aby zapytac o coś na chacie lub pomóc komuś. Raidy i dungi wole robić z randomami od zawsze. Każdy wie co ma robic zazwyczaj. W pewnym wieku człowiek juz nie chce sie poprostu az tak integrować z ludźmi woli spokojnie pograc i sie wyciszyć po pracy. Polecam grac w RPG solo typu elden ring lub MMO bez nacisku na daily bo wpadniesz w rutynę daily/weekly i znudzi ci sie gra :stuck_out_tongue: Polecam gw2, d4, BDO, warframe i może wowa choć najnudniejszy.

1lajk

mordo nie przejmuj sie. pykaj w to co lubisz i jak lubisz, ludzie to tylko problemy :slight_smile:
kazdy ma jakies problemy ze soba, kwestia tylko tego jak sobie z tym radza. niektorzy wylewaja gowno na innych, a inni staraja sie pozbierac do kupy. tych drugich jest mniej niestety. z fartem byczq

Miałem znajomego miał podobnie ale on uważał że to jest coś z psychiką powiedziałem do niego by przepadał w klince psychiatri pod kątem dpersji co się okazało że miał klicznie stwierdzoną depresje i dwóbiegónwkę do tej pory się leczy i już nie gra w gry.