Overwatch - dyskusja ogólna

Tak jak przewidywałem, gra wymrze do końca roku - https://www.google.pl/trends/explore?date=all&q=overwatch

Analogia do Heroes of the Storm - https://www.google.pl/trends/explore?date=all&q=%2Fm%2F0kz2x1z

Niestety produkt na tygodnie.

Równie dobrze mogłem nazwać to nieogarniętym community i by było wszystko fajnie. Takie same narzekania są na każdą grę MOBA. W LoL-u last pick bierze Temmo na mida zamiast supporta, troll pick, reporty, flame, płacz i niedowierzanie. W Overwatchu koleś bierze zamiast supporta kolejnego Hanzo - łooo Panie normalna rzecz, głupota i żenada, że w ogóle o tym wspominasz. Przecież to w żaden sposób nie uprzykrza Ci rozgrywki, nie sprawi, że przegrasz, nie sprawi, że odechcę Ci się grać, przyjemność z gry całkowicie identyczna. No po prostu idiotyczne, że w ogóle pomyślałeś, że to może być coś złego. Weź się OGHR3N ogarnij.

W normalnych strzelankach bierzesz broń, parę granatów i lecisz. Czy koleś z twojej drużyny to skończony debil? Wychodzi z rozgrywki? Może próbuje ją uprzykrzyć? Oddaje kille wrogom? Nie realizuje celów mapy? Mam to w czterech literach bo liczy się mój indywidualny wynik, mój wpływ na rozgrywkę, moje K/D i ilość napisanych przez członków przeciwnej drużyny wiadomości na czacie w stylu "noob hacker". W grach drużynowych liczy się współpraca i wspólne dążenie do zwycięstwa bo samemu nie da się rady wygrać, a w Overwatchu dodatkowo ciężko jest cokolwiek wyccarować nie będąc mistrzem myszki i klawiatury ponieważ nie można się po prostu nafeedować jak w typowych grach MOBA, jeżeli ktoś współpracę ma w poważaniu (jak większość graczy przydzielana mi z matchmakingu w Overwatchu)... No cóż, według ciebie to normalne i w ogóle nie wymagające wspomnienia.

Wiesz, wezmę sobie też kredyt i zmienię pracę. Akurat ja nie mam ochoty zbierać ekipy przez n minut żeby zagrać kilka meczy. Nie każdy też jest dostępny 24h/dobę żeby ze mną pograć. Próbowałem tak się bawić, ale... pracuje, mam mało czasu, chcę wbić do gry i czerpać z niej przyjemność solo przez godzinkę czy dwie dziennie.
I tak właśnie zrobiłem Overwatch poszedł na allegro, a ja wróciłem sobie do swoich "solo-multiplayer" gier. Gierka nie dla mnie, co zresztą zaznaczyłem.

Ja nie mam pretensji do całego świata, ba nawet mało kogo za to personalnie obraziłem. To tylko gra. Napisałem wyłącznie swoje zdanie, wady według mnie. Pozdro ; )

Gdybyś miał te 6k h to byś nie pier**** takich głupot  elo

Za przeproszeniem tylko ty robisz z siebie noobka. Pogadamy jak dobijesz 1k w Overwatchu.

Szczerze zakupilem overwatcha, takze ( naciagnalem sie na hype train ) i mam doslownie te same odczucia co Oghr3n . Totalny brak balansu klas ( widac to w szczegolnosci o meczach prosow gdzie teamy maja praktycznie te same sklady ) , ulti zabijace wszystko na 1 hit , powtarzalnosc klas 5 dev i rboisz akboom za kaboom na co praktycznie nie ma obrony ( po za jednym wyjatkiem ) , totalny brak matchmakingu ( nie rankedowego ) . Slabo jak dla mnie ;/ A tlumaczeni ze potrzeban druzyna zeby dobrze sie bawic ehh co to zmieni ? Mechanike gry gdzie wiekszosc akcji wygrywa sie jednym dobrym Q ? Nie . Czy lepiej bym sie bawil ? Nie ( rozegralme pare partyjek ze znajomymi i nic sie nie zmienilo ) . Brak nagradzania gry druzynowej, wszystko opiera sie na statach solo . Produk przehypowany jak dla mnie . Oczywiscie to sa moje spostrzezenia, nikt nie musi sie z nimi zgadzac ( zeby zaraz placuz nie bylo ze sie nie znam "bo mi sie podoba to tobie tez musi" ) .

Więc, powiem tak grałem w becie, nie dawno zakupiłem grę z braku innych, lepszych tytułów. Zacznę od tego że jestem w 100% casual playerem, gram 2-3 meczyki dziennie czasem w ogóle.

Sam zarys gry jest bardzo dobry. Nie uważam by balans klas był aż tak skopany, po prostu trzeba nauczyć się korzystać z danej klasy w danej sytuacji. Przecież dajmy na to support nie będzie robił większych obrażeń niż typowy DPS.

Są przypadki gdzie faktycznie, dana klasa jest mało używana, ale to nie oznacza że jest do d*py, po prostu ta gra wymaga przed wszystkim skilla. Ludzie biorą dajmy na to takiego Genjiego i szarżują ostro przed siebie, próbując na siłę zabić cały enemy team, głupota. Genji w zamierzeniu ma być klasą która ma szybko zlikwidować cel z podkreślam ZASKOCZENIA. W bezpośrednim starciu to nie przejdzie, chyba że ktoś celuje w chmury.

Co do matchmakingu, faktycznie tutaj wszystko leży i kwiczy. Szukasz meczu, wbija cię do takiego co się kończy, nawet się nie ruszysz i na ekranie widzisz "piękny" napis PRZEGRANA. Po prostu to jest tak irytujące że ma się ochotę wyłączyć grę.

Drużyna zmienia wszystko w tej grze, i mówcie że jest inaczej bo dobrze wiecie że ze zgranym teamem można wszystko.

Ogólnia faktycznia gra jest przehypowana, ale i tak nie zmienia to faktu że to bardzo przyjemna gra na kilka partyjek na dzień.

Szanuję każde zdanie, bo każdy ma prawo je wyrazić.

Ciekawe, na ranku +60, a nawet od +50 w solo queue ludzie najczęściej na początku biorą tanków, supportów, a dopiero później zabawa w dobieranie dps'ów. Może problem występuję na niższych rank'ach, ale tam grają ludzie którzy grają 4fun, słabo etc. więc nie ma co się dziwić, że gra wygląda jak wygląda.

No niestety, wydaję mi się, że macie racje. W moim odczuciu grze czegoś brakuje, nie mam ochoty wejść i zagrać jeszcze jednej partyjki. Nawet moi znajomi coraz rzadziej wchodzą do OW. Większą radość daje mi HS czy HOTS. Uwielbiam blizzarda, jednak mam nadzieję że zamiast casualowych gierek zrobią w końcu jakiegoś mmorpg, albo W4 ;)

Community w tej grze jest chyba jeszcze gorsze niż w lolu.W lidze legend jak komus cos napiszesz to ci chociaz odpowie(najczesciej wyzwiskami, ale jednak) i nie wazne jak bardzo nafeedował reszta teamu moze to wygrać 4 vs 5, w overwatchu gdy ktos wezmie wdowe na przejmowanie punktu to nie dosc ze zle nia gra, to jeszcze jest gluchy na prosby o zmiane postaci i cala gra idzie sie je**ć.

Czy ludzie wydaja realna kase rodzicow lub swoja tylko po to zeby psuc gre innym?

Blizzard tez mnie bardzo zawiodl, gdy ktos z twojej druzyny w trakcie rankedow opusci mecz, musisz czekac 1min. jesli w trakcie tej minuty wyjdziesz masz lose i mozesz otrzymac kare, po 1min, mozesz wyjsc otrzymasz lose, ale nie otrzymasz kary, wtf, gra kara mnie za to ze ktos wyszedł? I wisienka na torcie, grajac rankeda zostalem sam w team, wszyscy wyszli ;__;

Ktos wyzej wspomnial ze gra jest nastawiona na solo statystyki z czym sie zgodze, nie raz mialem sytuacje gdzie po 3/4 wygranych z rzedu, zaczalem ciagle przegrywac bo musialem grac z graczami 15/20lvl (sam mam prawie 60) przeciwko 100+ lvl

Reasumujac, wydaje mi sie ze ta gre trzeba zniszczyc i stworzyc na nowo.

No więc tak jak wyżej ta gra to syf tak toksyczny, że aż się dziwie jak mogłem to kupić. Rankedy i gracze którzy opuszczają grę. Tutaj mamy zły system jak ktoś leavnie nie powinno być kary za przegrany mecz. Cholernie cięzko jest wygrac 5v6. Druga opcja ludzie graja rankedy for fun. Liga 50 to jakaś masakra czasami masz takie cebule, że nie wiadomo skąd ci ludzie się biorą. No i to pickowanie Any, ale to nic gdy koleś piszę, że to best sniper itd itp. Jedyne co usprawiedliwia tą grę i te wszystkie hejty oprócz leaverów. To fakt, że to drużynówka i jeśli masz ekipe to całkowicie inaczej grasz.

Na waszym miejscu był poczekał do sezonu 2. Zespół blizzarda od Overwatcha to takie retardy że zmiany w rankedach są na koniec sezonu. 1 kończy sie bodajże 18 sierpnia więc za około tydzień.

Pisanie że "Wygrałem mecz bo nacisnąłem Q" to brednie dające raka. Oczywiście zgadzam się z tym że Q ma ogromny wpływ ale plox... Załóżmy że odpalasz Q na Hanamurze B i twoja ulta przesądza o meczu ale pomyśl kto co robił gdy zajmowaliście A. Każdy ma wpływ na gre więc wygrywa TEAM a nie twoje Q.

Mapy w tej grze są o wiele za małe.

Z jednej strony niby rozumiem, że każdy ma swoje zdanie i własne, indywidualne odczucia, ale z drugiej nie mogę pozbyć się wrażenia, że niemal wszyscy powyżej sami sobie psują rozgrywkę na życzenie. Zarzucacie, że gra jest casualowa, chociaż to już od startu bzdura. MOŻE być casualowa, jeżeli tak się do niej podejdzie. Problemem w tym wypadku zdaje się być fakt, że oczekujecie gry na pełnej spinie tam gdzie ludzie szukają po prostu funu i odpoczynku. Szybkie gry są po to, żeby testować bohaterów, po to żeby się bawić kompozycjami z powtórkami, żeby mimo wszystko wybrać snajpera i próbować ustrzelić najlepsze banie w życiu, po to również by czasami przegrać po 5 sekundach gry, a innym razem wejść na opuszczone miejsce i dobrą grą odmienić losy przegrywanego spotkania. Z grubsza oczekujecie w szybkich grach tego, co w założeniu OW ma oferować w rankedach. Tam właśnie spotyka się bardziej przemyślane kompozycje, nie ma mowy o dobieraniu losowych graczy w trakcie rozpoczętej już gry, a ludzie, nawet nieco poniżej 50 rangi potrafią dostosować się wybierając tanków i supportów jak pan bóg mety przykazał.

Zarzuty wobec tego, że brak tej grze balansu i gry można wygrywać pojedynczym Q brzmią dla mnie dokładnie jak doskonale znane mi "master yi noob no skill", które wynikało tak i tam, jak i tu z braku umiejętności dostosowania się do gry lub też po prostu braku umiejętności w miarę składnej gry. Są postaci bardziej irytujące i z pozoru mniej użyteczne, ale po rozegraniu kilkudziesięciu godzin w rankedach doskonale widać, że nie ma takiej 6-osobowej kompozycji, której nie dałoby się skontrować inną, którą można dobrać na poczekaniu. Trzeba po prostu po pierwsze zdać sobie sprawę z tego, że kompozycje i dobieranie bohaterów na bieżąco to klucz do dobrych wyników, a po drugie samemu być na takie zmiany przygotowanym.

Ja w zasadzie niewiele od tej gry oczekiwałem, ale absolutnie mnie sobą po jakimś czasie oczarowała. Czy wchodzenie do przegranej gry na quick matchu jest irytujące? Jak najbardziej, ale niemniej złe było wchodzenie do trollowanych gier w LoLu, w którym również spędziłem tysiące godzin, a w którym marnowanego czasu było po prostu z założeń gry X razy więcej. Nadal niezmiernie irytują mnie niektóre championy, ale dzięki temu motywowany jestem do uczenia się samodzielnie kolejnych, aby te wszystkie wrzody zwalczać jak najbardziej samodzielnie. Ogólnie przygotowuję się na to co mogę dostać - nic albo trochę funu w quick playach oraz dobrą, wymagającą i równą rozgrywkę w rankedach - i właśnie to dostaję. Jeżeli zamierzacie sobie liczyć w/l ratio na quick playach i denerwować się o to, że przeciwnicy grają 6 Tornbjornów, chociaż gra im na to pozwala, to rada jest prosta - zmieńcie nastawienie albo grę. OW dostarcza niemal wszystkiego o czym mówicie, że brakuje w swoich zarzutach. Wystarczy wiedzieć gdzie tego szukać.

PS. mój zdecydowanie ulubiony cytat tego tematu xD

5) Pojedynczy gracz mało co znaczy, ale jego brak to praktycznie przegrana. 

https://playoverwatch.com/en-us/blog/20243886#patchnotes

Jestem ciekaw ile będzie Ragequita po nerfie Genji'ego(brak resetu 2x jumpa przy wall climb,6s ulta,brak możliwości zniszczenia bądź ucieczki od koła Junkrata,brak deflecta przy quick melee).

Już widać armię Ragequita na reddit i na oficjalnym.

Mercy została wyrównana jak i pozostali w PTR patchu nawet solidnie dla mnie.

Bardzo zasłużony nerf do Genjiego, bo aktualnie kontruje wszystkie postacie, co jest konkretnie przesadzone. Buff dla Mercy słuszny, bo odstawała ostatnio od innych supportów. Zmniejszenie speeda Lucio, bez sensu, a obniżenie wartości Orb of Discord Zenyaty, znów sprawi, że postać będzie mniej grywalna. Wracając jeszcze do Genjiego. Gracze, którzy 'mainowali' te postać, będą musieli nauczyć się nowych taktyk, bo styl gry jakim mógł pochwalić się ten bohater, uległ całkowitej przemianie. Nadal będzie mocny, ale nerf wymusi na graczach lepszego pozycjonowania się, umiejętnego wykorzystywania błędów przeciwników i przemyślanego używania specjalnej umiejętności. Ktoś, kto dobrze znał te postać przed zmianami, powinien poradzić sobie z nią po zmianach.

Z tego co na reddicie czytam to ten filtr nie działa na gg easy oraz "samo" ez

Zmienią filtr raz i dwa potem by dodało ez czy gg ez.

Cicuta-Seagull czy Shadder2k raczej nie zmienią swojej strategii o 180 stopni. Ale to wpłynię bardzo na tych słabszych,co nadużywają double jump z dashem,melee i deflect.

Moim zdaniem ten nerf to błąd...

Genjego można było bardzo łatwo zgasić przy odpowiedniej kompozycji.

Postać przede wszystkim polegająca na mobilności i swoim E traci tego pomocnego resecika i po części swoje E bo nie oszukujmy sie ale deflect szybko charge'ował dragonblejda.

Dodatkowo skracają duration jednej z najtrudniejszej o ile nie najtrudniejszą ulte. Korzystając z tego ulta musimy się jednak troche namęczyć żeby potga zrobić a w większości innych Q.. no własnie po prostu klikamy Q i 'elo'

Nerf imho wziął się z tego, że żadna postać w znacznym stopniu nie mogła jego kitu, a w szczególności ulti kontrować. Jasne, dobrze trafiona szarża RH, hak Hoga albo zwyczajny, klasyczny headshot w wykonaniu tuzina innych postaci mógł załatwić sprawę, ale 8 sekund skaczącego na tysiąc sposobów Genji'ego było zbyt często 8 sekundami frustracji. Ponadto jego ulti i kombinacja pozostałych umiejętności potrafiła przebić każdą kompozycyjną przeszkodę, ponieważ Zenyatta - jedna z oczywistych kontr, nie mógł przetrwać ze swoim Q całego Q Genji'ego. Teraz kontrowanie staje się bardziej oczywiste, przez co i bardziej zbalansowane. Wyciągnięcie Zenyatty przed walką może oznaczać rzeź, podczas gdy wcześniej 2 sekundowy zapas Genji'ego nadal na taką rzeź pozwalał - niezależnie od tego czy Zen był żywy czy też nie.

Jak dla mnie to chyba wszystkie proponowane przez Blizz zmiany są na plus. Genji był frustrujący, więc dostał po dupie. Zen i Lucio byli wszechobecni, a Mercy niewidoczna, więc pierwsi dostali rózgi, ta ostatnia prezenty. Nie wiem czy to doprowadzi to faktycznie do balansu, bo wygląda bardziej na zwykłą zmianę mety, ale i to jest dobre. Fajnie nie musieć patrzeć w kółko na te same postacie grające w dokładnie ten sam sposób w każdym rankedzie.

Btw.

jakie rangi wam się udało wykręcić przed końcem pierwszego sezonu? ;)

btw2.

robimy poddział dla OW?

Mi niestety tylko 54, późno zacząłem grać i do tego solo, a graczy trafiałem głównie takich co nie chcieli się dopasować, albo wychodzili. Dopiero pod koniec znalazłem jako taki team.

Poddział by się przydał :)

Oglądałem sobie ESL Overwatch i...jakoś nie wiem czym komentatorzy się tak ekscytują, akcje nie są zachwycające i podobne jak nie lepsze można zobaczyć w grze z randomami podczas normalnej gry. Nie widzę też wielkiej różnicy w skillu między tym co widziałem na streamie i tym co widzę na co dzień podczas gry.

Komentatorzy orgazmują ze szczęścia kiedy McCree zabije 3 graczy z ulta, ojej, a co się dzieje jak Zaria złapie swoim Q kilku graczy. Meh, strasznie nudno się to ogląda.

Co wy sądzicie?

No i bonusik w postaci zdjęcia, patrzcie na czat. Te śmieszki.

ScreenShot_16-08-21_20-08-55-000.jpg