Piractwo - Dyskusja ogólna

Jak w temacie, piszcie tutaj co sądzicie o piractwie. Prosił bym o powstrzymanie się od wyzywania siebie nawzajem, bo temat zostanie po prostu zamknięty i tyle z dyskusji.

Sam osobiście jestem neutralnie nastawiony do tego, wkurza mnie strasznie jak ktoś się chwali co tam spiracił i jest z tego dumny, trochę to żałosne, chwalić to się najwyżej można co się kupiło ( jak ja Borderlandsa dzisiaj :D ). A jak ktos tam sobie po cichu u siebie piraci jakieś gry, to właściwie co mnie to, i tak jest bardzo mała możliwośc, że gdyby nie miał możliwości spiracić to by kupił daną produkcję, o takiej sytuacji nigdy nie słyszałem.

Do tego nie ma dla mnie nic złego w tym, że ktoś piraci seriale czy programy których normalnie nie ma możliwości obejrzeć legalnie, jak np. niektóre gale sportowe czy po prostu zwykłe seriale.

@ Ja na przykład oglądam sobie wrestling, i nie mam możliwości oglądnięcia pełnych gal WWE na terenie Polski, bo taka możliwośc nie jest dostępna, więc oglądam sobie je na necie :)

ja tak samo jak ty neutral bo mnie denerwują tak zwani "hejterzy typu: co to nie ja" sciagaja i sie chwalą wszedzie np na Facebook-u natomias niektórzy nagrywaja to na zwykle plyty cd i rozpowrzechniaja to i sprzedają wtedy czyjąs praca idze na marne bo producent musi terz zarobic od sprzedanego egzemplarza

Lecz gdy ktos sobie sciaga do uzytku własnego i tego nie rozpowrzechnia to niech korzysta :)

Sry, chciałem dac edita, ale jest on tak niewidoczny, że przypadkowo klikam "Cytuj"...

No to ja jestem hejterem typu "co to nie ja" z tą różnicą że naprawdę nie ja bo nie sciągam

Wracając do tematu.....Ludzie którzy kupują grę od producenta finansują go i dają mozliwość produkcji nowych gier i oczekiwania na więcej. Dobrym przykładem jest seria Call of Duty. Każda kolejna sprzedawała się coraz lepiej (nie wiem jak było z cod 3 na ps2) i studio ma pieniązki na pracę do call of duty 10 bo za każdą kolejną odsłonę garnie coraz więcej mimo to iż kolejne częsci mogą okazać się crapem, lecz się sprzedają bo mają watahę fanboy'ów.

Teoretycznie to temat rzeka, a praktycznie kwestia jest dosyć prosta. Piractwo jest złe, a próby dyskusji na ten temat, to zlepek marnych tłumaczeń.

@bartekfk, jeden błąd, a boli dwukrotnie ;(

Ja tam nie mam nic do piracenia. Chcesz- śćiągaj , nie to nie. Ja osobiście pirace, bo jak bym kupywał gry to bym musiał teraz szukać żarcia po śmietnikach. Ale oryginalne gry też posiadam, te które mi się spodobały ;d

Ja tam nie mam nic do piracenia. Chcesz- śćiągaj , nie to nie. Ja osobiście pirace, bo jak bym kupywał gry to bym musiał teraz szukać żarcia po śmietnikach. Ale oryginalne gry też posiadam, te które mi się spodobały ;d

Jedno z najgorszych tłumaczeń, "piracę bo nie stać mnie na kupno". Wiesz, jak cie nie stać to po prostu nie kupujesz, tak samo jak nie stac cię, no nie wiem, dajmy na to na motor, to go nie kradniesz, tylko po prostu nie kupujesz, zbierasz kasę i jak ci się nazbiera to dopiero sobie ten towar nabywasz. Ja odkąd sam zarabiam nie piracę, szukam po prostu jakiś promocji, szczególnie na steamie jest fajnie, bo bardzo często fajne gierki można kupić za 75% mniej.

Jedno z najgorszych tłumaczeń, "piracę bo nie stać mnie na kupno". Wiesz, jak cie nie stać to po prostu nie kupujesz, tak samo jak nie stac cię, no nie wiem, dajmy na to na motor, to go nie kradniesz, tylko po prostu nie kupujesz, zbierasz kasę i jak ci się nazbiera to dopiero sobie ten towar nabywasz. Ja odkąd sam zarabiam nie piracę, szukam po prostu jakiś promocji, szczególnie na steamie jest fajnie, bo bardzo często fajne gierki można kupić za 75% mniej.

Ty już zarabiasz, ja się jeszcze ucze i to nas różni. Ale mówie że mam też orginalne gierki w kolekcji te co mi się spodobały więc nie jestem 100% piratem :D

twórców gier mam gdzieś, jak nie mam kaski to ściągam, mogę ściągnąć to nie kupuje, popieram piractwo, co nie zmienia faktu że mam trochę orginalnych gier, jak Batellfield, diablo, bg, manger 2012, ID,

Krótko i na temat:) A ja mam piractwo gdzies, nie odchodzi mnie to.

Porównywanie kradzieży czegokolwiek, na przykład motoru, złomu, bułki ze sklepu spożywczego na rogu, do którego nie chodzisz już tak często, jedynie po piwo, bo blisko, do piractwa w Internecie jest kompletnie bzdurne. Jeden zasadniczy powód. W Internecie nie ma czegoś takiego, jak regulacja, podstawy prawne, organy ścigania. Pojedynczego użytkownika, który "kradnie", nie warto ścigać. Jedynie grube ryby, jak właściciel Megaupload, można o coś oskarżyć. Jeśli kogoś stać na kupienie, niech kupuje. Jeśli kogoś nie stać, niech robi co chce. Twierdzicie, że producenci cierpią na tym, że ktoś coś ściąga? Oni sobie poradzą. Walka z piractwem nigdy się nie skończy, bo w kolejnych etapach tej walki cierpią nie "piraci", a legalni użytkownicy. Piractwo nie jest w żadnym stopniu złe, jest neutralne. W dobie cyfryzacji, nowych gier, w których dobra, prawdziwa zabawa zaczyna się w trybie multiplayer, "spiracona" wersja gry to demo. Pełne demo, które możemy grać na singlu. Jeśli komuś podoba się gra, uważa, że warto ją kupić, bo naprawdę miodnie mu się łupie, w końcu ją kupi, żeby cieszyć się nią w pełni. Piractwo jest neutralne.

Kogoś nie stać, więc niech robi co chce? To jest dopiero kompletnie bzdurne ;)

Kogo nie stać, ten ma kraść :D

Ty już zarabiasz, ja się jeszcze ucze i to nas różni. Ale mówie że mam też orginalne gierki w kolekcji te co mi się spodobały więc nie jestem 100% piratem

masz racje jestes w 70% piratem i w 30% kowbojem

a co do tematu :

- Jak nie masz forsy i gra aż tak ciebie nie kusi by wydać kasę to co za różnica czy bedziesz grac czy nie jak i tak producent nie zarobi

- W dzisiejszych czasach tak czy siak jak gra ci się podoba to musisz ją kupić ze względu na tryb multiplayer chyba że kogoś rajcuje granie na muble czy hamachi z 1000x mniejszą populacją osób w starszych wersjach/ aktualizacjach

- Często też producenci zarabiają na piratach bo taki pirat ściagnie gre by jąprzetestować i kupuje orginał bo wie że nie kupuje w ciemno i że na orginale będzie jeszcze większy fan + co-op/ multi itd.

- Producenci tracą o wiele więcej forsy z rynku gier używanych niż z piractwa

Kogoś nie stać, więc niech robi co chce? To jest dopiero kompletnie bzdurne
Skoro tak twierdzisz, nie będę Cię od tego odwodził. Spójrz z perspektywy wydawcy. Czy powinien zainteresować się klientem, którego nie stać nawet na grę?

Ja jestem sam przeciw piractwu. Za są tylko ci którzy sami to robią taka prawda. Ja nic nie pobieram, nie nagrywam. Wolę oryginały, bo to i lepiej wygląda i jakaś satysfakcja też jest z kupienia.

Ja sam ściągam gry, filmy i muzykę z neta, po to żeby ja przetestować. Bo w przeciwieństwie do samochody czy jakiegoś sprzętu elektronicznego, gry nie odpalę w sklepie żeby zagrać i sprawdzić czy mi się spodoba. Dlatego też wolę najpierw pobrać z neta, sprawdzić i jeżeli mi się spodoba to kupić, a nie wywalać ciężko zarobione pieniądze w ciemno. Nie ma nic przyjemnego w wydaniu kilkudziesięciu złotych w coś co wywalisz z dysku po 10 minutach ponieważ jest do niczego. A kiedy już znajdę produkt który mi się spodoba to go kupuję, bo nic tak nie sprawia radości jak widok półek w pokoju zastawionych ulubionymi grami, filmami czy płytami z muzyką. :)

Wspomnieliście tekstem "Jak Cię nie stać to nie kupuj", to co ma zrobić osoba która ma 15 lat i niema jak zarobić pieniędzy? To już nie stare czasy że się pracowało w wieku 12 lat. Łatwo mówić weź od rodziców ale to nie jest równie dobre rozwiązanie ponieważ osoba która przechodzi gry "hurtowo" i po 2 tygodniach skończyła 6 tytułów musiała by zapłacić za te gry około 400zł i to dla was tak mało? Muzyka czy filmy naprawdę wszystko kupujecie? Film kosztuje około 50zł(te nowsze tytuły) i urządzasz sobie noc filmową z dziewczyną i oglądacie tak z 6 filmów, znowu koszt 300zł a film nie gra i często się nie ogląda go parę razy. Zbieranie pieniędzy poprzez urodziny/święta nie jest piękną sprawą bo jak ktoś uzbiera 250zł na urodziny to musi odrazu wydać całą kasę na gry? Lepiej zostawić sobie na kino/paliwo/basen i nie prosić rodziców cały czas o pieniądze. Dlatego jestem neutralny w sprawię piractwa.

Wspomnieliście tekstem "Jak Cię nie stać to nie kupuj", to co ma zrobić osoba która ma 15 lat i niema jak zarobić pieniędzy? To już nie stare czasy że się pracowało w wieku 12 lat. Łatwo mówić weź od rodziców ale to nie jest równie dobre rozwiązanie ponieważ osoba która przechodzi gry "hurtowo" i po 2 tygodniach skończyła 6 tytułów musiała by zapłacić za te gry około 400zł i to dla was tak mało? Muzyka czy filmy naprawdę wszystko kupujecie? Film kosztuje około 50zł(te nowsze tytuły) i urządzasz sobie noc filmową z dziewczyną i oglądacie tak z 6 filmów, znowu koszt 300zł a film nie gra i często się nie ogląda go parę razy. Zbieranie pieniędzy poprzez urodziny/święta nie jest piękną sprawą bo jak ktoś uzbiera 250zł na urodziny to musi odrazu wydać całą kasę na gry? Lepiej zostawić sobie na kino/paliwo/basen i nie prosić rodziców cały czas o pieniądze. Dlatego jestem neutralny w sprawię piractwa.

Ja ci powiem, co ma taka osoba zrobić - nie grać. Proste, jak cie nie stać na żarcie - nie jesz, jak cie nie stac na auto - popierniczasz autobusem. Wydawało mi się, że to raczej logiczne dla każdego, a tu joke. Ja na gierki wydaje jakies 2-3 stówki na miecha, i mi w zupełności starcza, ale jak sam napisałeś, młodej osoby na to nie będzie stać, chociaż mając 15 lat spokojnie można iść ulotki roznosić, robota jest strasznie luźna, i zarobi się na gierki, więc nie ma tak że nie zarobi, tylko takiej osobie się po prostu nie chce.

Ale pisanie, że jak kogoś nie stać na gry, to ma ukraść, jest dla mnie idiotyczne, i chyba nikt czegoś takiego nie kupuje na serio...

Aha, i jak sobie taka osoba znajdzie robote, to już hurtowo przechodzić gier nie będzie, więc problem solved :D

Skoro tak twierdzisz, nie będę Cię od tego odwodził. Spójrz z perspektywy wydawcy. Czy powinien zainteresować się klientem, którego nie stać nawet na grę?

no chyba nie chcesz mi wmówić, że zebranie NAWET 100 złotych (chociaż mnóstwo gier jest przecenianych dość szybko po premierze, poza tym są promocje i gry trochę starsze), to dla kogokolwiek w Polsce jakiś problem. Na pieprzonych ulotkach, do których biorą absolutnie wszystkich można zarobić taką gierkę w tydzień czy dwa najpewniej, ale i po co? Lepiej pobrać, bo darmo, a na uspokojenie sumienia doprawić całą akcję ideologią potępiającą super-bogatą kastę twórców gier, która i tak ma za wiele albo faktem, że jak nikogo nie łapią, to pewnie jest fair.

masz racje jestes w 70% piratem i w 30% kowbojema co do tematu :- Jak nie masz forsy i gra aż tak ciebie nie kusi by wydać kasę to co za różnica czy bedziesz grac czy nie jak i tak producent nie zarobi- W dzisiejszych czasach tak czy siak jak gra ci się podoba to musisz ją kupić ze względu na tryb multiplayer chyba że kogoś rajcuje granie na muble czy hamachi z 1000x mniejszą populacją osób w starszych wersjach/ aktualizacjach- Często też producenci zarabiają na piratach bo taki pirat ściagnie gre by jąprzetestować i kupuje orginał bo wie że nie kupuje w ciemno i że na orginale będzie jeszcze większy fan + co-op/ multi itd.- Producenci tracą o wiele więcej forsy z rynku gier używanych niż z piractwa

tak, nie znam ani jednego przypadku takiej sytuacji. Nikt normalny nie kupi ci gry, którą ma już na dysku za darmo. Ludzie grający dzielą się na tych, którzy nie kupują w ogóle, na tych, którzy kupują tylko jeżeli multi jest fajne, a na piracie nie da rady, oraz ludzi, którzy tylko kupują. Takich, którzy "testują" gry na piratach, to chyba tylko w baśniach.

Wspomnieliście tekstem "Jak Cię nie stać to nie kupuj", to co ma zrobić osoba która ma 15 lat i niema jak zarobić pieniędzy? To już nie stare czasy że się pracowało w wieku 12 lat. Łatwo mówić weź od rodziców ale to nie jest równie dobre rozwiązanie ponieważ osoba która przechodzi gry "hurtowo" i po 2 tygodniach skończyła 6 tytułów musiała by zapłacić za te gry około 400zł i to dla was tak mało? Muzyka czy filmy naprawdę wszystko kupujecie? Film kosztuje około 50zł(te nowsze tytuły) i urządzasz sobie noc filmową z dziewczyną i oglądacie tak z 6 filmów, znowu koszt 300zł a film nie gra i często się nie ogląda go parę razy. Zbieranie pieniędzy poprzez urodziny/święta nie jest piękną sprawą bo jak ktoś uzbiera 250zł na urodziny to musi odrazu wydać całą kasę na gry? Lepiej zostawić sobie na kino/paliwo/basen i nie prosić rodziców cały czas o pieniądze. Dlatego jestem neutralny w sprawię piractwa.

jak ci się nie chce dupska ruszyć, to nie kończysz 6 świeżutkich tytułów, a jeden przeterminowany, a zamiast maratonu z 6 filmami dostajesz seans z krótkometrażowym bułgarskim filmem budżetowym z miejscowej wypożyczalni za 2 złote. Piractwo jest już tak zakorzenione w umysłach użytkowników internetu w ogóle, że nawet wizja właściwego porządku jest niewyobrażalna.