Na prawdę, jeżeli uważasz, że White Eagles było do odratowania to chyba za krótko grałeś, albo w innej gildii.
Było, gdyby szybciej wywalono Arukori i tych jej ziomeczków. Inaczej mówiąc, gdyby nie doszło do połączenia tych dwóch gildii. Czyli gdyby Raging Spirits nie połączyło się z PB.
Ale to już takie gdybanie, że pasowałoby szklaną kulę wyciągnąć, albo zadzwonić do Macieja.
Przez ok. 3 tygodnie zapowiadali, że robimy merchanta. Te 10 osób nazbierało i zbudowało merchanta w 3-4 dni.
Merchant powstał jakiś dzień, czy dwa po tym jak gildia w gildii odeszła z gildii.
Nie gadaj głupot, że galeon jest bezużyteczny i że jego naprawa jest droga, bo to nie prawda.
W początkowych fazach gry jak na AH była jedna klepsydra po ok 70g, to jest to raczej droga sprawa.
Gdy mieliśmy galeon, to nasz, że tak zażartuje, klanowy alchemik, miał ~500 skilla.
A jakby wtedy, na tak wczesnym etapie gry, poproszono gildię o zrzutkę na naprawę, to pewno byście się poobrażali i powychodzili już wtedy.
Galeonem można było blokować Sanddeep wspierając się clipperami, tym bardziej, że clipper w przeciwieństwie do galeonu nie ma radaru.
I czerpać zyski absolutnie niewymierne, do tego jakbyśmy wszyscy wozili te (nudne) paczki przez ten czas. Wtedy po morzach nie pływały jeszcze merchanty. A o trasie do Sanddep mało kto wiedział, wiec i ruch nie był tan wielki.
Nie każdy lubi godzinę czekać na dwa klipery. Zwłaszcza jak do tego łupu jest 10 osób.
Ale fakt można to było robić. Tylko po co ? Dla zasady, o jest galeon, to trzeba ? Moim skromnym zdaniem strata czasu.
I nie, nigdy nie słyszałem o jakiejkolwiek inicjatywie z waszej strony. SIedzieliście cicho odizolowani na jednym kanale, a potem bez słowa się zwinęli. Tak to wyglądało z mojej perspektywy.
Nie mówię konkretnie o Tobie tylko ogólnie o tej paczce całej.
że mamy kosę z Exile. Bardzo fajnie, ale oczywiście nie pomyślał o tych, którzy na ten czas jako jedyni mieli 50lvle i farmili tokeny na Hasli; a która była przepełniona memberami Exile, którzy robili na naszych KOS.
Kosa z Exile była od początku istnienia serwera, czyli jeszcze zanim gildie się połączyły, nie bez powodu, bo to "mendy".
Ja jakoś nie miałem problemów na hasli i czasem nawet byłem z nimi w raidzie. I przekonałem się, że to faktycznie są mendy. Jak ? A no tak. Leader raidu był ktos z Exile (normalny człowiek, jak się na początku wydawało) była prosta zasada, rollujesz jeden token. Kto rolluje dwa wylatuje. Działało przez 4 godziny. Wyleciało mnóstwo oszustów. Po czwartej godzinie dołączyło do raidu dwóch innych gości z Exile. Rollowali co popadnie, mimo zwracania uwagi leaderowi, ten ich nie wywali, tylko się wykręcał i zwlekał z jakimkolwiek działaniem. Udawał nawet afk.
Tak, że nie mówi mi, że to normalna gildia. A gdyby niedajboże doszło do sojuszu z kimś takim jak oni, to ja na pewno byłbym przeciwny temu cyrkowi. Zresztą widać jak traktują sojusze itp. Sam to opisałeś ładnie w poprzednim poście i do tego jeszcze motyw ze składkami i wyrzucaniem ludzi..
Jednak wolałem kose z nimi.
A bajki o uciśnionych i prześladowanych ludziach z levelem mniejszym niż 50 też sobie daruj, bo Exile wybijało i rabowało wszystkich zielonych, bez zwracania uwagi na gildie.
Zresztą ta kosa z nimi, nie odbiła się tak na prawdę na nikim. Na siłę wymyślony argument popierający słuszność dezercji i mający pokazać jak to źle tam było.
Po za tym, wmawiał, że Exile mają zamiar zostać piratami i nie chcą z nami sojuszu co nie było prawdą
Chcieli, dopóki nie zorientowali się, że lepiej jest piracić jako Nuianie.
Nie wiem jaki masz nick w grze, ale wygląda na to, że albo nie wchodziłeś na TS, albo cały czas głośno słuchałeś muzyki.
Słuchałem głośno muzyki tylko wtedy jak ARRRRukori coś mówiła i jak się mądrzyła ponad wszystkich.
Jak sam widzisz, Exile nie było dla nas wrogiem. To Panmordeczka był wrogiem wszystkich w gildii.
Exile było i jest wrogiem każdego gracza na tym serwerze. Co wielokrotnie udowadniali i o czym wielokrotnie można było się przekonać czytając /faction.
Mordeczka był wrogiem wszystkich gildii... I dlatego starał się o przyjęcie tej gildii w poczet dużego Francuskiego sojuszu, pokojowo nastawionego do wszystkich gildii poza Exile. Ciekawe dlaczego... I zakazał bicia kogokolwiek poza pseudo piratami.
Ale możesz o tym nie wiedzieć, bo chyba już wtedy grałeś w przeciwnej drużynie.
No faktycznie wróg jak... Bardziej wygląda mi to na zwykłą niechęć do tego gościa i wykorzystywanie tego do poparcia słuszności dezercji.
No ale cóż, to Twoje zdanie i z Twojego punktu widzenia mogło to wyglądać zupełnie inaczej.
Gildia jest wroga dla wszystkich, bo Ty nie lubisz Rosjan?
Nie trzeba być mędrcem, żeby wiedzieć jak ruscy się zachowują w grach MMO. I Ty też to wiesz, bo wiem, że grałeś w PoTBS. A pomimo tego do nich tu dołączyłeś i mało tego, bo teraz jeszcze ich prawie że bronisz.
Nie przeszkadzają Ci teraz, bo są silni na serwerze, a Ty na "doklejke" razem z nimi. Dla mnie takie zachowanie ma swoją nazwę, ale nie przytoczę jej tu, bo jeszcze byś uznał, że próbuję Cię obrazić, a wcale tak nie jest.
Jeżeli Twojej osobie to nie pasuje, to przecież możesz dobrze się bawić we White Eagles, nawet teraz.
Tak jak mówiłem, nie bardzo interesuje co kto robi i gdzie gra. Każdy ma swoje standardy i inaczej rozumie pojęcie honoru. Ja tylko komentuje to co się wydarzyło i mówię jak to wyglądało z mojego punktu widzenia.
Także, bez obrazy jak by co
Bo jeszcze ze dwa posty i się pożremy ![;)]()
We White Eagles było jeszcze parę innych osób, z którymi fajnie się grało, ale te z kolei nie potrafiły podjąć trudnych i właściwych decyzji.
A któż to taki, tak z ciekawości ?
Bo ten opis pasuje do tej waszej "grupki". Zwłaszcza, że ktoś tam od was miał officera i pomimo tego, że rangę przyjął to nic, ale to absolutnie nic, nie robił. Nie pamiętam już kto to był i mniejsza z tym.
My również wysyłaliśmy mu wszystkie surowce jakie zdobyliśmy. Kolejny przykład na to, że polskie community na tym serwie po zachodniej stronie śmierdzi zbukiem.
Popieram. Dlatego nie polecam nowych graczom tego serwera. A już na pewno nie po stronie Nui. Chyba, że ktoś lubi taplać się w gównie, albo grać z ruskimi (to w sumie to samo).
@edit
Matiwesoly miał wtedy dowodzić
O, zapomniałem. To był drugi powód dla którego jednak wolałem słuchać głośno muzyki. Ten człowiek na TS = chaos, krzyki piski, jęczenie i pieron wie co jeszcze.
Tak, że wolałbym jednak skoczyć do wody i spotkać się z Neptunem, niż być na okręcie przez niego dowodzonym.