Mniej posiłków, ale większe.To przede wszystkim.Dużo tłustego, no i skoro lekarz powiedział, że to przez geny i tak ma być, to zostaw.
I niech nabawi się cukrzycy, miażdżycy i próchnicy. Tak do rymu.
Jeśli chodzi o diętę na niedowagę, nieróżni się w zasadzie niczym od diety podstawowej. Głównym źródłem energii są węglowodany (około 55% dziennego zapotrzebowania energetycznego), tłuszcze tylko 30%, na białko zostawiamy 15%. Podałem procentowo abyś miał jako takie pojęcie.
Różnica w tej diecie polega tylko na zwiększeniu kcal/24h. Gdzie średnio człowiek powinien spożywać 2000-2500kcal, Ty powinieneś coś około 3500-3600 kcal. Nie wiąże się to z nie wiadomo jaką górą jedzenia. Są sztuczki, które postaram Ci się opisać.
Przedewszystkim:
-4-6 posiłków dziennie o tej samej porze. Stałość spożywania pokarmów wpływa na okiełznanie metabolizmu i uregulowanie procesów trawiennych. Nie dopuszczaj do poczucia głodu, ale też nie wolno dopuszczać do poczucia sytości. Rozwalisz sobie w ten sposób żołądek. Na początek aby jakoś układ przystosować, przed posiłkami (tak do 30 minut) wypij sok. Pobudzi on wydzielanie kwasów żołądkowych, przez co trawienie będzie łatwiejsze i sprawniejsze. Nie będziesz miał poczucia ciężkości.
-Jeśli chodzi o spożywanie tłuszczów. Tutaj je dostarczasz na 2 sposoby. Widoczny-> czyli oleje roślinne, masła, oraz niewidocznej->tłuste mleko, sery, twarogi, śmietany, śmietanki. Pamiętaj, że nie wolno z nimi przesadzać. Tłuszcze hamują wydzielanie kwasów żołądkowych, przez co masz długie trawienie i poczucie pełności, a tego nie chcemy. No i dodajmy, że wpieprzanie tłuszczu nie jest smaczne.
-Jeśli chodzi o przybieranie tkanki tłuszczowej robimy to za pomocą spożywania węglowodanów prostych. Czyli wszelaki: cukier, dżemy, miód, soki owocowe/owocowo-warzywne, i węglowodany z makaronów, pieczywa pszennego, kluski. Ich nadmiar po prostu przekształca się w tkankę tłuszczową.
-Nie wolno też zapomnieć o minerałach jak i witaminach, dlatego każdy posiłek powinien być wzbogacany o warzywa i owoce. Teoretycznie nie powinno się spożywać owoców późnym popołudniem, ale Tobie jest to wskazane, a nawet zalecane.
-Jeśli chodzi o białko, to oczywiście z mleka, serów, mięs, ryb, drobiu. Pamiętaj, że nie wpierdzielaj w nadmiarze mięs tłustych (wieprzowina np) bo nie o ten tłuszcz nam chodzi.
A teraz czego nie wolno:
-Ogranicz smażone, mocno tłuste pokarmy. Nie możesz zakatować żołądka.
-Napoje gazowane, nie pijemy.
-Kofeina i nikotyna pobudza metabolizm, wiec można je zlikwidować.
-Won z fastfoodami!!!! Nie tędy droga! Fakt szybko, bardzo szybko przybierzesz na wadzę, ale kosztem rozwalenia sobie wątroby, żołądka, trzustki, jelit, i układu krwionośnego.
Tipsy:
-Desery... Możesz jeść dość obfite. Spokojnie wcinaj 2 kawałki ciasta, gdzie reszta boi się zjeść jednego ![;)]()
-Jedz zupy mleczne, czyli "płatki na mleko" ale nie jako danie zasadnicze, coś jeszcze. Dobre na śniadanie na rozgrzewkę.
-Do tego wszystkiego trzeba dorzucić jeszcze błonnik, co byś nie dostał zaparć, bo to naprawdę ciężka sprawa. Nie musisz go jeść jak w specjalnych dietach na pobudzenie jelit. Wystarczy do 20-30g dziennie. Możesz nawet sypnąć garść otrębów do jakiejś sałatki, owsianki itp.
-Zupki chińskie, NIEEEE. Lepiej zjedz te płatki na mleko. Ew. kluski lane na mleku. Przepisów jest masa
Jak coś pisz PM coś CI poszukam jeśli będziesz chciał.
-Jeśli będziesz czuł się zmęczony po obfitym posiłku, połóż się nawet na 30 minut. Nie wracaj do ciężkiej roboty od razu. Zaznaczę, że cieżka praca umysłowa też się w to wlicza. No ale jak mówiłem wcześniej, staraj się aż tak nie jeść aby CI wywaliło bebzol jak u kobiety w 8 miesiącu ciąży ![:)]()
Efekty nie będą widoczne od razu. Najlepiej zapisuj sobie wyniki. Zrób ładną tabelkę gdzie zaznaczysz dzień i wagę, a nawet jak się czujesz po przebudzeniu, w środku dnia i na koniec. Obserwuj. Jeśli zaczniesz tyć za szybko mogą być problemy, wtedy musisz zaprzestać aktualnej swojej diety i zacząć od nowa, ew. modyfikować. Taka tabelka przyda Ci się dla kontroli samego siebie, a może i kiedy okaże się przydatną informacją dla dietetyka do którego się może kiedy zgłosisz. Sam bym chciał aby mi pacjenci takie kajeciki przynosili ![:)]()
Pamiętaj, nigdy szybko... tutaj jak i innych dietach, ważniejsze są wolne efekty jak gwałtowne.
Polecam się na przyszłość, mam nadzieje, że chodź trochę Cię (i innych czytających) do edukowałem ![:)]()
A w czym pomagają? Węgle mają dwie funkcje w żywieniu: energia i kalorie. A że dodatkowo nakręcają metabolizm, to w przypadku kogoś z niedowagą warto byłoby się zainteresować tłuszczami, które działają odwrotnie.
Energia i kalorie to to samo. Kaloria jest wyznacznikiem energii którą zużywa człowiek.
Podstawowy błąd. Wyżej wspomniałem o tym. Nadmiar cukrów prostych w organizmie przekształca się w tłuszcz, który odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej pod skórą, jamie brzusznej czy wokół narządów wewnętrznych. Wpieprzanie samego tłuszczu nic nie da, a pogorszy właśnie sprawę. Tłuszcz fakt hamuje, ale wydzielanie soków żołądkowych, przez co jedzenie dłużej Ci zalega i jesteś "ciężki" Takie jedzenie może doprowadzić nawet do wrzodów i zapalenia błony śluzowej żołądka. Polecam lekturę wyżej przeze mnie napisaną ![;)]()
Ps: Resztę informacji dopowiedział Pan niżej.