{SPOILERY} Hobbit Pustkowie Smauga

- NIE WIDZIŁAŚ, NIE CZYTAJ, NARZEKANIE I SPOILERY -

Moi drodzy,

szybkie pytanie do was - jak wrażenia po drugiej części? Ja właśnie zakończyłem oglądanie i... moje przemyślenia

Część pierwsza była nawet fajna, ot atmosfera przygody, ot pododawany miliard wątków i napierniczanek... ale myśle sobie "Spoko, jakiś duch książki został w filmie, wiadomo, coś trzeba pododawać, coś poprzycinać..."

Część druga natomiast była najbardziej nudnym, przewidywalnym i dennym filmem jaki widziałem w ciągu ostatnich kilku lat (nawet Pirania 3DD była ciekawsza).

- Pododawane wątki poboczne praktycznie zdominowały cały film, bo nagle wyprawa po skarb okazała się spierniczaniem przed Orkami.

- Napieprzania więcej niż w dokumencie o drugiej wojnie światowej, ten tego, tamten tamtego, cały kur... czas w kółko i kółko.

- Klimat zerowy przez swoją sztampowość, właściwie to ma się wrażenie że postacie przebyły 300 metrów przez cały film.

- Logika filmu jest zerowa, krasnoludy do miasta dostają się w beczkach, szwadron orków i dwoje elfów wchodzą sobie cichutko i bezproblemowo. Ale z drugiej strony orkowie też spokojnie łazili sobie niezauważeni koło elfickiej siedziby - ot kurna, ninja!

- Kreacja postaci leży i kwiczy, Thorin z honorowego i marudnego dupka jakim go zrobili w jedynce został przedstawiony niczym mały, brodaty dresiarz i burak z okazjonalnymi przebłyskami na bycie pazernym dupkiem, reszta krasnoludów całkowicie nijaka, równie dobrze na wyprawę mógł iść Thorin, Bilbo, Gandalf i kilkanaście pniaków (z tego jeden gruby a drugi stary).

- Kompletnie z d*py wzięty "romans" - ani śmieszny, ani ciekawy, ale nabija 45 minut filmu, co jest dobrą stroną, bo zostają tylko dwie godziny na ciągłe napieprzanie się.

- Wspominałem już o napieprzankach i naparzankach?

Czy jest to tylko moje zdanie, czy ktoś miał podobne odczucia?

I nie, wielkim fanem Tolkiena nie jestem, przeczytałem raz czy dwa, książka fajna i ciekawa, wybitnie przez ten pryzmat nie patrzyłem... a wrażenia... jakie są, każdy widzi...

Mi tam film się podobał (szczególnia ta elfka dobra dupeczka ^^) ale może dlatego że po prostu uwielbiam takie klimaty i nawet jakbym oglądał największe gówno to i tak by mi się podobało :P

Z tego co pamiętam to krasnoludy właśnie w beczkach się schowali i trafili do miasta >.>

Film był spoko, a nawet baaaaardzo dobry, ale te nieścisłości z oryginalną fabułą mnie dobijały. Fakt, reżyser mówił, że film robi tak, jak sam chciałby go widzieć w kinie, ale do cholery, mógłby chociaż się trzymać tego co Tolkien napisał :rolleyes:

Nie oglądałem żadnej części i na razie nie zamierzam, czytałem wszystkie książka Tolkiena dotyczące Śródziemia i z tego co wiem to żadna zekranizowana nie jest w 100%, więc w czym problem i tak wszystkie są hitami, ponieważ są robione pod widzów, a nie czytelników - deal with it.

A jak ktoś jest czuły na punkcie nieścisłości to niech nawet Pieśni Lodu i Ognia nie zaczyna, bo serial GoT to w ogóle inna bajka w porównaniu do lektury.

Popieram! Pierwsza część była zdecydowanie lepsza. Może nie było to jakieś super wybitne czy oryginalne, ale film był dobrze... jakby to ująć, nakręcony? Sceny były dobrze wyważone przez co 2 i pół godziny minęło jak z bicza strzelił. Druga część za to... o boże, jak to się dłużyło. Akcja, akcja, akcja, walka, walka, walka, orki, pająki... Chryste. W Nieoczekiwanej Przygodzie był fajny klimat, sceny akcji dobrze przeplatały się z łażeniem i gadaniem, w Pustkowiach Smauga są właściwie same sceny akcji... Zaczyna się pościgiem Orków, kończy się na walce ze smokiem. Jeszcze ta straszna bajkowość. O ile w pierwszej części jakoś mi to nie przeszkadzało, tutaj jest o wiele gorzej. Przykładowo, banda orków plądrująca miasto i nie zabijająca... nikogo? Sceny z elfami skaczącymi po krasnoludach w międzyczasie ubijając tuzin orków,

jeszcze ten na siłę wwalony wątek romantyczny rodem ze zmierzchu. Najgorsze jest to, że w obu filmach nie ma ani trochę emocji. Nikt nie umiera, nikt nie odnosi większych ran (chyba, że postrzał w nogę to "większa rana"... but cmon). Wiem, że Jackson stara się utrzymać film w dobrym duchu PG-13, ale mimo wszystko...

Bezsenność FTW!

Nie oglądałem żadnej części i na razie nie zamierzam, czytałem wszystkie książka Tolkiena dotyczące Śródziemia i z tego co wiem to żadna zekranizowana nie jest w 100%, więc w czym problem i tak wszystkie są hitami, ponieważ są robione pod widzów, a nie czytelników - deal with it.A jak ktoś jest czuły na punkcie nieścisłości to niech nawet Pieśni Lodu i Ognia nie zaczyna, bo serial GoT to w ogóle inna bajka w porównaniu do lektury.

No nie mów bystrzaku!

Fakt, reżyser mówił, że film robi tak, jak sam chciałby go widzieć w kinie

Czytałam powieści Tolkiena i po obejrzeniu filmów jestem pod wielkim wrażeniem. Oglądało się przyjemnie, a ścieżka dźwiękowa to istna bajka.

Peter Jackson wiele razy podkreślał, że kocha twórczość Tolkiena i jak najlepsze odwzorowanie jej na dużym ekranie to jego priorytet. Myślę, że znalazł on złoty środek i filmy zadowolą zarówno wymagających moli książkowych jak i kinomaniaków szukających wyrazistych postaci, wartkiej akcji i niezwykłych efektów specjalnych.

Moim zdaniem za dużo tych części chcą zrobić jak na 1 książke.. Skok na kasę i bezsensowne rozciąganie na ile się tylko da ;/

no szału nie było.. 1 lepsza to fakt.

ale nie powiem, że dno bo spoko sie oglądało.

Moim zdaniem za dużo tych części chcą zrobić jak na 1 książke.. Skok na kasę i bezsensowne rozciąganie na ile się tylko da ;/

To samo stwierdziłem, na szczęście wygląda na to że kolejna część filmu będzie ostatnią ;)

Mi się podobała szczególnie druga część. Kawał dobrego kina. Nie wszystko musi być idealne. Takie nigdy nie będzie! Oczywiście, każdy ma swe gusta. Ja polecam.

Szczerze powiedziawszy przyznaje ie bez bicia, że nie czytałem książki więc oceniam jedynie film. Dla mnie był zrobiony dobrze i co ważne nie tylko dla koneserów gatunku, osoby, które na codzień nie interesują się fantasy również mogły uświadczyć w Hobbicie kawałka dobrego kina :) Scena krasnoludów w beczkach była świetna, moja ulubiona w całym filmie! Do tego Hobbit cz. 2 przyciągnął mnie do fotela nawet w napisach końcowych, po prostu nie mogłem wyjść z kina nie dokończywszy słuchania niesamowitej ścieżki dźwiękowej :)

Szczerze powiedziawszy przyznaje ie bez bicia, że nie czytałem książki więc oceniam jedynie film. Dla mnie był zrobiony dobrze i co ważne nie tylko dla koneserów gatunku, osoby, które na codzień nie interesują się fantasy również mogły uświadczyć w Hobbicie kawałka dobrego kina Scena krasnoludów w beczkach była świetna, moja ulubiona w całym filmie! Do tego Hobbit cz. 2 przyciągnął mnie do fotela nawet w napisach końcowych, po prostu nie mogłem wyjść z kina nie dokończywszy słuchania niesamowitej ścieżki dźwiękowej

Przeczytaj książkę koniecznie. Naprawdę bardzo przyjemna.

Mi się w tej scenie podobały bardzo walki Legolasa :) Łuk i sztylety, cudo!

Na serio uważacie że część 1 była lepsza od 2? Jestem wielkim fanem Tolkiena, jak i filmów Petera i jestem pewien że część 2 jest o niebo lepsza od 1. Wiecej akcji, ciekawsze motywy nie występujące w książce, a poza tym ja wybierając sie na film byłem pewien że zobaczę chociaż zgon smoka. Takie rozczarowanie.. Piękne miasto pod Samotną Górą, niesamowicie pokazana kopalnia.. Z narzekań to tylko to w jaki sposob przedstawiają tych krasnoludów.. na boga, powinni chociaż w połowie wyglądać jak Gimli. A tak, jakieś obdarciuchy z wielkimi nosami.

Druga część zdecydowanie lepsza od pierwszej. Trochę ze smokiem przesadzili to prawda. Mogli go ubić :P

Witam. Dla mnie pierwsza część była troszkę pepsza ale to może dlatego że poprzeczka była założona bardzo wysoko i każdy jak ja spodzewał się dwójka będzie jeszcze lepsza ale i tak jest nieżle. Trochę film odbiega od książki, dodano kilka scen pościgów postaci ale dzięki temu fajnie się ogląda. Szkoda że trzeba rok czekać.

https://www.youtube.com/watch?v=nJOSAwNzyi4

Jedyny pasujący komentarz. Mnie osobiście najbardziej w filmie rozbawiły debilizm(zakrawający na skrajne zidiocenie) Smauga, koń Legolasa pojawiający się ch wie skąd, oraz Bilbo który nagle ni z gruchy pietruchy znalazł się w beczce, choć do wody wskakiwał bez beczki. Sam się wdrapał w rwącym potoku?

Ciekawa jestem jak to skończą. Jedynka była fajna, w dwójce zaczęli się plątać, więc trójka ma wysokie szanse na bycie najbardziej oczekiwanym failem roku. Ale to tylko moje zdanie.

Według mnie głupotą jest rozciągać Hobbita na 3 części. Jak ktoś na jakimś portalu napisał: "Gdyby Jackson robił Władcę Pierścieni po Hobbicie to miałby on 9 części". To rozciągnięcie to zwykły skok na kasę.

@NorthenStar ten film nie zadowoli wymagających moli książkowych, ponieważ jest za dużo nieścisłości z książką. Wiadomo, że nie da się wszystkie umieścić, ale tutaj mamy na siłę wrzucony wątek miłosny oraz postacie któych w książce nie było.

Jackson chyba pomyślał, że jak ludzie tak polubili jego filmwoego Władce Pierścieni to z Hobbitem może zrobić co chce...

Książka fajna. Film fajny.

Za dużo wątków których w książce nie było i przekłamań, ale gdyby reżyser nie dodał czegoś od siebie no nikt by nie chciał oglądać filmu który zna na wylot gdyż czytał książkę.

P.S

Przeczytałem na jakimś portalu, że tylko za samą część drugą zarobili miliard dolarów. Dlatego nie dziwię się, że rozciągnęli to na 3 części.