Od siebie polecam Trylogię Husycką Sapkowskieg: Narrenturm, Boży Wojownicy i Lux Perpetua. Nie jest to typowy fantasy, bardziej powieść historyczna z jej elementami, ale jest świetna.
Warto też poczytać Pratchetta, który napisał serię Świat Dysku. Jedna z najzajebistszych serii fantasy jakie czytałem. Czemu? Bo te książki ociekają typowo brytyjskim humorem i nieraz śmiałem się jak głupi czytając kolejne wspaniałe wytwory wyobraźni autora. Np. rośliny zeszłoroczne:
"Na florę dysku składają się zwykłe kategorie roślin, znane pow-
szechnie jako jednoroczne - zasiewane i dojrzewające w późniejszym
okresie tego samego roku, dwuletnie - zasiewane w danym roku i doj-
rzewające w następnym, i wieloletnie - zasiewane w danym roku i doj-
rzewające po wcześniejszym zawiadomieniu. Oprócz nich istnieją bar-
dzo rzadkie rośliny zeszłoroczne. Z powodu niezwykłego skręcenia
łańcuchów genetycznych w czwartym wymiarze wysiewa się je w jednym
roku, a dojrzewają w poprzednim."
Jest też wiele wątków, które potrafią... no mówiac kolokwialnie: ro***bać mózg. Przykład:
Fale paradoksu rozlewały się po morzu przyczynowości. Najważniej-
szy zapewne fakt, o którym powinien pamiętać każdy, kto znalazł się
poza sumą całkowitą multiwersum, to ten, że chociaż mag i turysta
dopiero przed chwilą pojawili się w lecącym samolocie, to równocześ-
nie lecieli tym samolotem w normalny sposób. Inaczej mówiąc: chociaż
jest prawdą, że od niedawna istnieli w tym szczególnym systemie wy-
miarów, jest również prawdą, że żyli w nim od samego początku. W tym
właśnie punkcie język potoczny rezygnuje i wychodzi na piwo.
Rzecz w tym, że kilka kwintylionów atomów zmaterializowało się
właśnie (chociaż z drugiej strony wcale nie; patrz poniżej) we
wszechświecie, gdzie, formalnie rzecz ujmując, być ich nie powinno.
Na ogół rezultatem takiego zjawiska są potężne eksplozje. Ponieważ
jednak wszechświaty są dość elastyczne, ten szczególny uratował się,
natychmiastowo rozwijając swe czasowo-przestrzenne kontinuum w tył,
aż do miejsca, gdzie dodatkowe atomy mogły zostać bezpiecznie przy-
jęte. Potem szybko przewinął z powrotem do tego kręgu blasku, który
z braku lepszego terminu jego mieszkańcy zwykli nazywać Teraźniej-
szością. Oczywiście, zmieniło to historię: wybuchło parę wojen
mniej, żyło parę dinozaurów więcej i tak dalej, ale ogólnie rzecz
biorąc, cały epizod minął zadziwiająco spokojnie.
Jednakże na zewnątrz tego szczególnego wszechświata następstwa
nagłego przeskoku odbijały się tam i z powrotem po powierzchni Sumy
Wszechrzeczy, zakrzywiając całe wymiary i bez śladu zatapiając całe
galaktyki.
Ps. Akcja serii toczy się w czasach jakby średniowiecznych.