Co uwazacie k modelu platnosci TESO ? Osobiscie nie mam problemu z placeniem za eso + jednak uwazam , ze jest to najgorszy model platnosci za gre. B2P + abonament + platne dlc dla osob nie placacych eso+ . Jest to nie fer poniewaz w dlc znajduje sie w wiekszosci grupowy content czyli dungeony . Za nowy dungeon trzeba zaplacic 50 zl co jest poprostu smieszne .eso + i craft bag daje wielka wygode. Oczywiscie mowa k nowych graczach…gdzie musza wykupic kilkanascie dlc co juz jest chore Dlatego teso to chyba mmo z najwiekszym przemialem ludzi… osoby kupuja chaotery ogrywaja i quituja. dlc kupuja jedynie osoby nastawione na group content . owszem da rade kupic je za golda od innych osob i to nawet nie jakos specjalnie trudno majac odrobione czasu. TESO to tak naprawde gra z abonamentem b2p + p2p. Jak Wow i FF 14 . Bo bez placenia nie mamy wiekszosci contentu. i craft baga Tak naprawde zabawa z dungami zaczyna sie od tych z dlc …poziom trudnosci wzrasta kilkukrotnie .
TESO Najgorszy model platnosci
Zauważ, że podstawka gry - kosztująca zaledwie kilkadziesiąt złotych - daje Ci content na 200-400 godzin zabawy.
Ponadto po zakupie ESO Plus zyskujesz dostęp do wszystkich dungów i DLC, więc to nie tak “że 50 zł kosztuje jeden dungeon”.
Jest dużo hejterów tego modelu płatności w TESO, ale szczerze czy jest on taki zły? Jeśli ktoś gra w to MMO dużo, to kupi sobie abonament i będzie zadowolony bo w niskiej cenie ma cały content (nie licząc tych największych dodatków, ale za nie płaci się także w WoWie i FF). Natomiast niedzielni gracze co odpalają grę raz na tydzień kupią sobie te DLC na raty albo za gold w grze i tyle.
Jak dla mnie ten model płatności właśnie jest elastyczny i zadowala dwie całkiem różne grupy odbiorców. A czy TESO ogólnie jest warte wydawania takich pieniędzy to już indywidualna sprawa każdego z osobna. Ja sobie kupiłam Gold Edition co tam zawierał kilka dodatkowych DLC i było całkiem spoko. Morrowind i Summerset w sumie można spokojnie kupić teraz za 30 zł, więc to też nie jakiś ogromny wydatek.
To dali w końcu trade golda na korony? Bo za moich czasów to była szara strefa na zasadzie “daj mi 1kk golda, a ja obiecuję że ci później dam item z itemshopu”
Chyba nadal to tak działa, ale podobno jak takie oszustwo zgłosisz do Zenimax to niby banują za to ludzi… Chociaż szczerze jakoś w to wątpię, ale tak zasłyszałam
podstawka content na 200-400h ? dla singleplayera owszem by grac w mmo i bawic sie z ludzmi w dungi raczej sporo mniejszy.
Duzo tez zalezy od komunity a wteso jest ono dziwne. Sporo osob robi tylko chaptery i quituje jest tu mega duzy przemial osob.
I czym to się różnie od modelu WOW? tam jak ktoś gra dużo tak jak napisałaś o TESO, to też ma za FREE abonament, rajdowy gracz na otwarcie nowego rajdu za 1 item ma od 6 mscy do roku grania za adrmo(i nie piszcie że to leci mało kiedy, bo ja 3 itemy takie zdobylem na obecnym rajdzie)
Mi osobiście model platnosci wisi w TESO
Różnica jest jednak taka że w Wowie masz ogrom mountow600+ do wydropienia z contentu, ogromną ilość petów, zabawek, kosmetyków, to samo FF XIV
Natomiast w TESO nie dość że trzeba że jest abonament(nie przymusowy ale umówmy się, bez craft baga to jest udręka a nie gra)to wszystko masz TYLKO ZE SKLEPIKU PREMIUM
Najlepsze mounty masz ze skrzynek gdzie za 15 skrzynek co prawda możesz zapłacić goldem(okolo 1,2-1,5 mln golda) ale szansa że poleci ci z 15 skrzynek mount jest zerowa, nie wspominając o mountach radiantowych
No różni się tylko tym, że do WoWa/FF nie wejdziesz bez opłaconego wcześniej Abonamentu, a do TESO już tak, przez co nie czuć takiego wewnętrznego przymusu, że “muszę grać bo mi abonament ucieka”.
Ale co do tych kosmetycznych mountów i innych dupereli dropiących RNG z crate to akurat prawda. WoW zresztą też ma mounty w IS, tyle, że tam wiesz co kupujesz, a w TESO nie. I tego akurat też nie pochwalam, ale z drugiej strony to tylko kosmetyka, więc opcja opcjonalna.
TESO próbował mieć Abonament bez IS ale niestety nie wyszło, przy tym modelu płatności gra odżyła i ma się całkiem dobrze co oznacza, że ludziom to pasuje.
Większość osób akurat na eso+ ma wywalone, jak grałem to mając samą podstawkę + morowind którą można wyrwać kupując klucz po 20 zł czasem daje tyle zawartości do ogrania, że większość tyle i tak nie poświęci na granie ;d kolejne duże dodatki również dokładają contentu.
Jak ktoś bardzo chce mieć mini dodatki gdzie najciekawsze dla mnie to gildia zabójców (szlachtowanie npc jest zabawne) to albo kupi za gold w grze / kupi eso+ gdzie dostanie i tak walutę premium i za nią odlokuje albo sypinie kasą lecz przymusu żadnego nie ma ;d
Fanboje maja widze klapki na oczach, czlowieku co Ty wypisujesz za bzdury? wiekszosc graczy ma wywalone na eso+? wiekszosc graczy to kupuje eso+ ze lzami w oczach bo jedyne co z tego potrzebuja to obowiazkowy craftbag
No chyba że jestes masochista i na dungu jeszcze przed pierwszym bossem sortujesz co mozesz podniesc a zcego nie bo bag zawalony matsami
no cóż torbę jesteś w stanie rozwinąć do 140 miejsc i nie wiem jak mając tyle miejsca w inv możesz pisać, że przed 1 bossem masz już pełne inventory… xD chyba, że jesteś masochistą który idzie na dunga z pełną po brzegi torbą a później narzeka na brak miejsca.
Grałem w TESO przez ponad 2 lata i grałem z eso+ jak i bez i pisanie, że każdy kupuje eso+ ze łzami w oczach jest tak głupim gadaniem… czy ułatwia tak czy jest niezbędny o ile masz trochę poukładane w głowie to nie nie jest niezbędny.
@Velarus niestety nie wyobrażam sobie gry bez carft baga. Wyabcz ale 140 miejsce to jest tyle co nic tak naprawdę. Same zrobienie daily writów i same matsy z nich to około 30-40+ itemów/ delve dungi + 20-30 licząc trash x3 / nie wspominam nawet o crafcie. Nie mówię, że się nie da, ale to jest tak męczące, że aż boli. U mnie 90 % lduzi których znam opłacają eso + wyłącznie dla crafting baga bo już nie mają po co więcej. Bez baga to jak granie w BDO z minimalnym udźwigiem da się ale po co się męczyć. Po za tym w IS w ESO nie tylko są kosmetyki. Chcesz zająć się craftem wyszukujesz traity od paru h do 30 dni ( jeden trait), ale ofc z IS możesz mieć to instant. Cchesz przyspieszyć mounta możesz to robić raz dziennie ( do wymaxowania potrzeba 180 dni dzień w dzień) lub co kup scrole z IS. Robisz alta chcesz mieć skill pointy lataj i zbieraj dziesiątakami godzin albo co ? tak zgadliście kup w IS.
ESO tak czy siak wymusza kupienie ESO + jeżeli chcemy się cieszyć w pełni grą ( crafcić, rajdować itp). Do tego mamy nieszczęsny crafting bag, przyspieszacze w IS , rng boxy jak w grach f2p. Więc mamy grę p2p z bonusami w IS i rng boxami ( połączenie wszystkich modeli biznesowych jakie są możliwe).
A co do ilości contentu jak wspomina guru w Finalu też można grać free 200h+ do 60 lvl spokojnie. Więc ten argument do mnie nie przemawia bo tu i tu w końcu dojdziesz do pay walla gdzie płacisz albo dalej siedzisz na 30% gry.
Nie, model nie jest najgorszy, po prostu ludzie chcieliby aby ESO było grą B2P, a nie jest. W momencie gdy traktujesz ESO jak grę abonamentową typu WoW czy FFXIV to wychodzi na to samo - płacisz abonament (ESO+) i kupujesz raz do roku duży dodatek i masz dostęp do 100% gry. Przecież w WoWie masz to samo - abonament i koszt dodatków, na to samo wychodzi i przecież ludzie nie płaczą - dlaczego muszę płacić abo żeby pograć w Wowa, tylko potulnie płacą Blizzardowi pieniążki, a Zenimaxowi za to samo już nie chcą?
Ludzie by chcieli, żeby gry MMORPG się rozwijały, żeby regularnie był dodawany nowy content, żeby gra oferowała coraz więcej, a mają problem z tym, żeby wydać na grę 50zł miesięcznie (chociaż w przypadku ESO wychodzi nawet 40zł/mies. gdy kupimy ESO+ na pół roku z góry). Już nie wspomnę o tym, że jak kogoś nie stać żeby płacić abonament za grę (i nie mówię tutaj tylko o ESO, ale o WoWie, FFXIV itd) to w gry nie powinni grać, tylko powinni wziąć się za pracę, bo jak taka kwota jest dla nich za duża, tzn. że w ich życiu coś poszło nie tak.
Dobra, to teraz dorzucę coś od siebie.
Zacząłem grać niecałe 4 miechy temu, przez pierwsze 3 miesiące miałem ESO+ by czerpać z jego dobroci, czyli mieć wszystkie dungeony, craftbag et cetera.
Aktualnie na liczniku mam ponad 700h i ciągle rośnie.
No ale cisnąłem tyle, żeby się uniezależnić od jak największej ilości rzeczy tak jak jeden z moich kolegów (mamy mini klanik i sobie razem pogrywamy), który gra bez ESO+ i daje radę.
Po 3 miesiącach używania ESO+ kiedy już powiększyłem bank, dostatecznie “zwaliłem konia” (nauczyłem się speed’a i pojemności plecaka na koniu xD), kupiłem za golda korony od gościa, a dokładniej 2 pety, które dają każdej postaci 5 miejsca w plecaku za każdy pet, kupiłem Summerset, Clockwork city, Morrowind, Murkmire i parę innych.
To powiem… Da się żyć bez ESO+ jak dostatecznie się rozwiniesz, ponad 200 miejsc na mainie mam teraz w plecaku, z czego stale ~50 zajmują matsy +20-30 miejsc dla tych, które zbiorę i wrzucę do banku.
Aktualnie mam kupioną pierwszą paczkę DLC dungów “Hist of Shadows”, a mam już golda na drugą.
Co do kupna koron za golda… Tak, jest to oparte na “zaufaniu”, ale przy wystarczającej ilości informacji, zgodach itd. które znajdą się na screenach to Zenimax banuje scamerów oraz oddaje gold, z tego co mi mówił mój ziomek, który gra od 2 lat.
W razie pytań to chętnie coś odpowiem czy pomogę.
Kupno DLC - dla graczy, którzy chcą tylko przejść dany content “raz” dla fabuły i elo, dla fanów TES itp.
Opłacanie ESO+ - dla graczy stałych, tak samo jak opłacanie abonamentu w innych grach.
Tak ESO ma dosyć rozwinięty Item Shop ale dostajesz walutę z ESO+. Zakup DLC może wydawać się “drogi” w porównaniu do opłacania ESO+ ale wydaje mi się, że istnieje pewna grupa graczy, która woli robić to w taki sposób plus sama możliwość wyboru między kupnem a opłacaniem abonamentu to duży plus.
I co to za porównania, że WoW ma 600+ mountów itp? Człowieku WoW od półroku nie dostał aktualizacji. Więc polecam się uspokoić. ESO nie dostaje się moutnów - w ESO dostaje się uwaga, uwaga - KONTENT! I to za każdym razem inny a nie jak w przypadku FFXIV każdy patch jest tym samym.
To zes doje!@l do pieca teraz z tym TESO co dostaje za akzdym razem INNY content
Czlowieku, ci co nie maja klapek na oczach wiedza ze kolejne 5 DUZYCH dodatkow to bedzie 1 mapka, 1 3 bossowy trial, 3 delve na mapce, 2 public dungi i cos na wzor gejzerow z summerset, harrowstorm z graymoor czy smoki z Elsweyr, wszystkie te mechaniki sa TAKIE SAME, zmienia sie tylko wizualnie, zamiast gejzerow sa smoki czy harrowstorm
Juz nie wspomne o PVP które ssie i nie potrafią zrobić nawet rranked pvp
TESO jedyne co ma mocne to fajne questy, bo nawet mapy są na 1 kopyto, niczym sie nie roznia i sa w tych samych kolorach
To prawda ze w wowie dostajemy w cholere wiecej do roboty niz w teso do tego DLC sa darmowe. tyle ze wow dziala zupelnie inaczej . Tam kazdy dodatek to nowa gra a stary content nie ma praktycznie znaczenia. Nowy dodatek w ogole zmieni gre bo dojda kompani na wzor swtor tyle ze bardzo rozbudowani …gra bedzie jesscze bardziej dostepna solo , tu akurat niczym nie odbiega od wowa gdzie solo robimy wszystko praktycznie + mythic i to nie do konca.
No moim zdaniem nie jest to zachęcający model, gdyby zamiast tego DLC po 100 zł wydawanego z 1 dungiem co 2 miesiące dawali częste darmowe aktualizacje na modelu w pełni abonamentowym to tego problemu by nie było.
Wiele osób, nawet tych zajaranych lub mogących płacić po prostu przez to zrezygnowało z gry i raczej to się nie zmieni bo ten model płatności który przyjeli to jakaś potworna pomyłka i próba “zadowolenia wszystkich” która wyszła tak że szkoda gadać…
do tego te skalowanie poziomów które jest śmiechem na sali
ale masz tak wydawaną zawartość, płacisz Abonament i masz dostęp do wszystkich DLC a raz do roku kupujesz duży dodatek czyli system typowo Abonamentowy jak WoW i FF.
Ale masz też drugą stronę medalu dla ludzi którzy nie chcą płacić Abonamentu bo czują się wtedy przymuszani, że MUSZĄ grać bo Abo ucieka i dla nich gra jest B2P z opcjonalnymi płatnościami. Zawartości z podstawki z morowindem + dużych dodatków jest tak wiele, że nie trzeba nawet patrzeć na małe DLC
Dla mnie ESO ma inny problem czyli skalowanie poziomu wszystkich regionów co sprawia, że ok mogę grać gdzie chce i z kim chce ale z drugiej strony nie czujesz żadnego rozwoju potęgi Twojej postaci. Gdzie nie idziesz to podstawowe mobki są cały czas gąbką na ciosy mieczem itp i to na dłuższą metę mnie zawsze męczyło.
Przez model platnosci nikt raczej nie quituje a skalowanie masz obecnie w wowie , ff wiec to norma.
teso ma problem z progresem itemow , ktoregk praktycznie nie ma teoretycznie bo niektora bizu zdobyc na zloto to troszke gry czy ulepszenie ubrania z raidow. progres czuc po ilosci cp.