Hmm.. Grałem w teso 2 miechy.. Ale według mnie bdo jest o wiele lepsze
Skille,dynamika,combo itd.. Bdo także ma craft lepszy i jest bardziej rozbudowane, a jeśli lubisz grind to bdo dla ciebie xD
Hmm.. Grałem w teso 2 miechy.. Ale według mnie bdo jest o wiele lepsze
Skille,dynamika,combo itd.. Bdo także ma craft lepszy i jest bardziej rozbudowane, a jeśli lubisz grind to bdo dla ciebie xD
Hymm brak ludzi w BDO chciałbym tego że skocze se na piraty grindowac bez 1 godzinnej walki o spota na 36 serverach prosił bym o wolny spot na susanach pirata cresanach było by miło a nie po 20 ludzi na servie ale co tam ludzi nie ma pełne miasta ze fps spada o 70% wielu zwolenników Kaczyńskiego nie znam się a się wypowiem ( a co to marihuana jest z konopi ^^) powie ze bdo jest be bo im gra nie pujdzie tak więc w bij do BDO na trial i skocz w miasta a co do BDO nie trzeba tylko grindowac moza zająć się gotowaniem alchemia bardzo szybko można się dorobić a na yt jest wiele poradników co z czym się je mało tam zwolenników Kaczki
Tia... a kodziarze sami nie wiedzą po co protestują gdy się ich o to zapyta, po prostu idą jak barany za pastuchem. Tak samo jest z graczami BDO, grają bo koledzy grają ale nie wiedzą po co
Tia... a kodziarze sami nie wiedzą po co protestują gdy się ich o to zapyta, po prostu idą jak barany za pastuchem. Tak samo jest z graczami BDO, grają bo koledzy grają ale nie wiedzą po co
Osobiscie gram solo nawet bez gildii (gdzie to jest podstawa w BDO) od 2 miesiecy i bawie sie swietnie. Jak juz ktos wyzej napisal, ciagla walka o spota bo bedzie 30 min spokoju a zaraz ktos wpadnie sie bic o niego, gra ogolem duzo ludzi miasta sa zapelnione.
Pvp a grind nic nie maja do siebie, mozemy zarobic na gear lowiac ryby, craft, alchemia, trening koni i wiele wiele roznych rzeczy. Co chwile sa robione eventy ktore pomagaja nowym graczom dogonich tych co graja juz dluzej. Proste jest jezeli ktos nie lubi grindu nie polubi tej gry i tyle ... ja osobiscie gralem 12 lat w silkroad online i dla mnie bdo to strzal w 10 na obecny moment nie jest rowniez p2w jak to sie slyszy.
jeśli mam być szczery to porównuje się kompletnie dwie różne od siebie gry aczkolwiek większą różnicą jest to iż BDO brak po prostu instancji i typowo grupowych zabawek, tutaj tego po prostu nie ma.
@Marquis Opisał TESO postaram się trochę podobnie rozpisać BDO, aczkolwiek będzie to wtedy długi tekst ;]. Nie mam tutaj zamiaru promować BDO ani oczerniać TESO... czyste info.
Exp sam w sobie jako poziom postaci opiera się głównie na zabiciu mobów, to z mobów masz najwięcej expa - exp dla postaci dostajesz również przy okazji craftów.
Questy są tutaj źródłem wiedzy oraz punktów kontrybucji.
Ale jak to wszystko wygląda... Każda gra zazwyczaj polega na tym .. idź zdobądź max lvl, potem idź tam gdzie zdobędziesz max gear na obecnym contencie i baw się w dostępne rzeczy jakie daliśmy czekając na kolejny patch.
Jaka jest w BDO... tutaj gra mówi tak, od 1 lvlu do końca Twych dni dajemy ci wachlarz narzędzi a Ty sam zdecyduj co chcesz robić, kim chcesz być i jak chcesz grać... nie ma tutaj elementu uber hiper nad innymi - Ci, którzy twierdzą inaczej po prostu nie znają dokładnie i dogłębnie gry.
Gra oferuje ogrom questów liczoną w tysiącach, te questy są fabularne, rozwojowe czy powtarzalne... jest ich od groma. Nie da się zrobić wszystkiego na raz ani zrobić ogólnie wszystko w grze nie spędzając a niej całego swojego życia. Nie ma gracza mającego np. 100% zdobytych tytułów czy 100% wykonanych Questów.
Marquis opisał TESO w fajny sposób, ten sposób i schemat można zastosować do BDO do pewnego momentu... Lvlowanie w BDO nie opiera się jedynie na grindzie, różnicą w sposobie lvlowania jest czas. Jeśli osoba chce zdobyć lvl jak najszybciej leci z expem na spotach, czyli grinduje, jeśli nie zależy jej na czasie a chce np. wykonywać to co kocha - np. craft i zbieractwo - to też ten lvl wbije, nawet robiąc questy z wioski do wioski można spokojnie lvlować, nikt nie każe nikomu siedzieć na spocie i od 1lvlu wycinać hordy mobów.
w których zawsze jest coś do roboty, niż bezmózgi, wielogodzinne uderzanie głową w klawiaturę w celu zabijania jak największej ilości potworów w jak najkrótszym czasie.
Tutaj są po prostu zaczynają się pewne różnice... jeśli bicie mobów Ci się znudzi możesz wykonywać kolejne rzeczy.... exploracja samej mapy w celach poznawczych, odwiedzenie każdej wioski, każdego punktu na mapie, rozmowa z każdym NPC, pozyskanie jego uznania - Amity - a to wszystko w celu zdobycia wiedzy o grze, nie dla nas ale dla postaci. Wiedza ta przekształca się w energię a tą potrzebujemy do... kolejnego elementu anty grind.. zbieractwo.. mamy tutaj kilka rodzajów zbieractwa z rodziny Gethering - pozyskiwanie skór, krwi, mięsa, soków z drzew, drzew, skał, minerałów, zbieranie roślin na lądzie i pod wodą, a nawet samej wody (a wszystko to wymaga innych narzędzi) do pozyskania materiałów też służy Farmin (tutaj pozyskujemy rośliny oraz np. hodujemy krowy by pozyskać mleko), potem jak latanie po mapie Ci się znudzi i masz ochotę popływać statkiem po wodach i oceanach mamy a nawet zabawę w sadzawkach, rzekach czy stawach mamy Fishing - łowienie ryb to nie tylko same ryby, to też jest odnoga Getheringu jak i Tradingu, ryby są towarem zarówno handlowym jak i materiałem do craftu. By tego było mało samo zebranie materiałów nie zawsze wystarcza, czasami potrzebujemy ich przerobionych wersji i tutaj do głosu dochodzi Processing, element gry w których przerabiamy podstawowe materiały na kolejne półprodukty - ale nie wszystko jest takie proste, niektóre materiały wymagają innych, np. połączenie metalu i węgla by uzyskać stal. Jeśli to już nam się obje mamy kolejny element craftu Cooking czy Alchemia.. są to elementy w których ówcześnie zebrane materiały możemy zamienić na jedzenie i eliksiry, które pomogą nam zarówno w walce z potworami oraz w elementach opisanych powyżej. Przemierzając świat możemy trafić na dzikie konie, ich łapanie rozmnażanie i sprzedawanie jest również dochodowym interesem, koń to jedyny środek transportu. Mamy tutaj coś dla fanów ekonomii.. handel, który opiera się na pozyskiwaniu materiałów w jednym miejscu i dostarczaniu ich w inne miejsce, im dalej tym lepiej ... do tego dochodzi Imperialny handel - specjalnych itemów, o specjalnych cenach - oraz możliwość handlowania własnoręcznymi skrzyniami, które robi się np. z pozyskanych materiałów.. zebranych na polach czy poprzez własnoręczną pracę lub z wykorzystaniem pracowników. Nie całą pracę wykonujemy sami, tutaj mamy możliwość posiadania pracowników, którzy nas wyręczają, ale trzeba im płacić - w postaci własnoręcznie nawarzonego piwa - by to uczynić potrzebujemy tez Contrybucji, tą natomiast otrzymujemy właśnie z wykonywania Questów, im więcej chcemy wydobywać, im dalej chcemy handlować, im więcej miejsca potrzebujemy w magazynach tym więcej potrzeba nam contrybucji a by to zrobić trzeba robić dużo questów. Biegając po świecie, robiąc to wszystko możemy natrafić na jednego z kilku bosów terenowych - spawn w odpowiednich przedziałach czasowych "oknach" - oraz na bosy światowe. Czy wszystko to musisz robić solo, zbieranie materiałów w żadnej grze nie jest zbytnio elementem grupowym ale zabijanie mobów już tak. Gra nie wymaga party ale za niego nie każe, jest to element zbędny na początkowych lvlach ponieważ szybko idzie ten poziom, ale nie jest powiedziane iż nie możesz rozpocząć przygody ze znajomym, który ma podobne cele i podobne predyspozycje co ty. W późniejszym czasie bardzo miło spędza się czas w pt na odpowiednich "spotach", nie wszystkie przygotowane są na ten element gry i nie na wszystkich poziomach. Do tego w grze mamy obecnie dwa 'dungeony', które omija się szerokim łukiem... dlaczego... cóż są cholernie ciężkie. Ludzie wolą spędzić godziny na zwykłej farmie niż poczuć wyzwanie i wykonać "chain" questów w tych dungeonach. Doprawdy mało jest ludzi posiadających pełną wiedzę z tych lokacji, zrobione questy czy zebrane tytuły a przed nami kolejny konten zwany Kamasilvą, który będzie wprost dedykowany pod PT.. tam właśnie ma być odwrotnie, spoty głównie przewidziane na PT z domieszką spotów solo a nie tak jak jest obecnie. Trzeba pamiętać iż to nasza wersja natchnęła trochę Koreę do pracy nad elementem Party.
A gdyby nam zachciało się pvp, to gra bazuje na walkach grupowych, to z nich mamym profity, to na nich zarabiamy pieniądzory . Do grupowego pvp wymagana jest zorganizowana gildia, która w tych pvp chce uczestniczyć. Do treningów jest Battleground, a za chwile będzie dodatkowa Arena. PvP zwane PK czy wypowiadanym wojną między gildiami też nie ma końca.
A na koniec BDO nie ogranicza gracza w wyborze postaci, to postać ma podobać się tobie, masz sobie nią przyjemnie grać i to postać ma Ci się podobać pod każdym względem... nie ma tutaj postaci uniwersalnych czy Uber na wszystko... są gracze, którzy mają kilka postaci, jednymi chodzą na wojny a innymi grindują moby a jeszcze innymi - bo po prostu tak chcą - chodzą na bosy czy zbierają kwiatki :).
Wszystko to wymaga ogromu czasu i pracy gracza. Tutaj nic nie dzieje się w sposób szybki i za sprawą jednego kliknięcia. Ci ludzie, którzy uważają iż Grind jest jedyną słuszną formą zarobku mylą się kompletnie. Już teraz coraz częściej dochodzimy do wniosków - wykonując tonę testów i poddając wiele elementów czystej dyskusji - iż wszystko rozbiega się o czas i wszystko jest ogromnie wyrównane. Grind jest formą zarobku stałego, to znaczy iż zarabiamy na bieżąco, przy crafcie i handlu jest to zarobek raz na konkretny czas, ponieważ zebranie materiałów, przygotowanie paczek oraz sprzedaż wymaga odpowiedniego czasu. Po konkretnych testach okazuje się iż osoby zarabiają zbliżone kwoty wykonując podobną pracę - czyli spędzając podobny czas w grze - w późniejszym etapie wprawiony crafter może spędzać aktywnie zdecydowanie mniej czasu niż Grinder uzyskując podobne efekty co grinder. Niemniej jednak sumarycznie to sam gracz decyduje w jaki sposób chce grać i na czym zarabiać. Są też zależności ... wprawiony grinder, który wcześniej nie skalał swego oblicza questami, zbieractwem, czy craftem nagle nie zostanie świetnym sprzedawcą i nie zacznie z dnia na dzień zarabiać tyle co w czasie grindu. Łatwiej natomiast ma Crafter/Handlarz.... ponieważ jeśli tylko za zarobione pieniądze pozyskał odpowiedni sprzęt do walki to spokojnie będzie mógł udać się na spot i wykonać grinderską pracę.
BDO to nie typowa gra ze znanym nam schematem - max lvl, max gear, oczekiwanie na content chodząc na instancje czy na areny pvp, by podciągnąć lvl lub gear.
I tak jak każdą grę, każdy schemat, czy każde zastosowane rozwiązania mechaniczne, combatowe, ekonomiczne itd. niezależnie do uniwersum gry, czy jest to WOW, GW2, TESO, Aion, RO, FF, czy BDO... wszystko trzeba lubić i to ma celować w nasze upodobania a nie odwrotnie.
PS: @Vermill jeśli dla Ciebie ilość contentu to tylko liczby i np. napiszesz mi tutaj, że jest 20 instancji... ja się zapytam o jedno... czy gracz na maksymalnym poziomie - chodzi na wszystkie te instancje z takim samym poziomem opłacalności?, odwiedza cały świat gry, korzysta z każdego rodzaju materiału przez cały czas niezależnie od rozwoju craftu, czy potrzebuje przemierzać świat ponieważ dany materiał występuje tylko w określonych lokalizacjach czy by otrzymać konkretny item musi walczyć z konkretnymi mobami pomimo iż dawno odstawił je lvlowo.. itd. itd. ;]
PS2: Nie wiem ile graczy innych gier ma kompy odpalone z grą 24/24/7 nie po to by mieć po prostu nabijany czas ale po to, bo w grze nawet bez naszej obecności coś się wartościowego może robić... jak nie mamy czasu by grać nie oznacza iż nie możemy być zalogowani i np. przetapiać tysiące materiałów, robić coś na co zazwyczaj szkoda nam naszego czasu... a w tym czasie... np. spędzić czas z rodziną, zjeść wspólnie obiad a nawet gdzieś wyjść... ja wykorzystuję elementy AFK w czasie snu i pracy, ogarniania domu, odpoczynku, wyjścia gdziekolwiek... w każdym możliwym momencie kiedy po prostu nie mam czasu grać.
Najważniejszym dla mnie faktem jest to czy ktoś lubi klimaty azjatyckie, czy te typowe dla naszej kultury europejskiej, gdzie walka pomimo wszechobecnej magii wygląda nie wygląda jak mokra fantazja 12 latka, a postać wykonując zwykły atak musi wykonać kilka salt, piruetów, a na koniec zrobić szpagat i pamiętajmy że postać musi krzyczeć jak zarzynane prosie. Cała masa wybuchów świetlnych od których można dostać epilepsji, co prawda można je wyłączyć z tego co mówią gracze BDO, ale co to za przyjemność grać w grę w której wyłączasz efekty specjalne skilli bo są irytujące? Akurat TESO bardziej trafia w stronę graczy którzy lubią klasyczny model gier RPG bez udziwnień z dalekiego wschodu, których nie mogę zrozumieć, bo ich styl jest dla mnie po prostu odpychający.
Najważniejszym dla mnie faktem jest to czy ktoś lubi klimaty azjatyckie, czy te typowe dla naszej kultury europejskiej, gdzie walka pomimo wszechobecnej magii wygląda nie wygląda jak mokra fantazja 12 latka, gdzie postać wykonując zwykły atak musi wykonać kilka salt, piruetów, a na koniec zrobić szpagat i pamiętajmy że postać musi krzyczeć jak zarzynane prosie
Nie wiem gdzie w BDO taka azja o której piszesz... szkoda, że by to wyglądało na "nasze" musi być sztywne jak kij w zadzie.
w BDO większość animacji walki jest robiona przez Motion Capture, przynajmniej FireBall to fireball a nie jakieś nie wiadomo co ;]... poza tym co to jest... odpowiedź typu "nie mam do czego się przyczepić to coś sobie wymyślę"
Autor chciał porównań, zrobiłeś opis, ja zrobiłem opis... myślę iż jedyne czego chce w temacie to rzucanie Bóg jeden wie jakimi argumentami tylko po to by moja racja była naracniejsza :P.
@Dreedzik tylko, że akurat sprawa poruszona przez @Marquisa jest ważna dla oceny autora tematu. Pisząc @up starasz się osiągnąć jak największy hejt na niego i pokazać "co złego to nie ja".
Oglądając jak wygląda w walka w BDO twierdze że postacie się miotają jak rażone prądem i te ,,nasze'' nie jest sztywne, tylko... normalne? Nie ukrywam że interesuje się historią i nie pamiętam by nawet w średniowiecznej Azji samurajowie turlali się z mieczami tnąc wszystko w koło... Raczej wyglądało to dużo spokojniej. Jeśli te animacje były robione w większości Motion Capture, to podziwiam ludzi których do tego wzięli za to że pokonali grawitacje. A cały mój komentarz odnosił się do tego jaki styl gry preferuje autor, a od wyśmiewania modelu walki w azjatyckich produkcjach nie potrafię się powstrzymać, przepraszam, dla mnie jest to po prostu śmieszno-żenujące.
Zależy co wolisz, jaki klimat bardziej Ci odpowiada. Grind czy Fabuła. Klimat bardziej w stylu azjatyckich gier, czy w stylu Skyrima.
Po prostu inaczej rozumiemy pewne aspekty.... dlaczego w ów opisie własnym niczego nie opisano odnośnie TESO... poza tym wybacz jeśli chodzi o oprawę wizualną świata to bliżej do Europy BDO niż TESO ... ale to moje skromne zdanie i dla mnie opisy zostały napisane niech autor topika sobie oceni i dokona wyboru ... za niego jeszcze chcecie decydować..
To, że animacje ruchu nagrali to jedno a drugie co dodali w animacji gry... dla mnie przeturlanie się i pchnięcie z katany to często oglądany element walki ... ale może to ja mam krzywe oczy.
Jest to kompletnie mało istotny element... to każdy sobie może sam zobaczyć to, że tobie nie podobają się pewne elementy a mi inne ma najmniejsze znaczenie w tej sprawie. Nie dyskutujemy sobie co się nam nie podoba w innych grach.
TO nie mój problem tylko Autora, więc Jego pozostawiam z tym problemem i niech sam sobie zdecyduje i wybierze. Swoje zrobiłem
Pozdro 600.
Porównać klimat można ładnie na obrazku który guru zamieścił w newsie... btw azja jak byk ;p
Osobiście ani jedna ani druga gra mi się nie podoba ale jeśli autor tematu ma dokonać wyboru powinien się określić co woli. Gry różnią się od siebie znacznie.
Więc jeśli woli grind, dynamiczniejszą walkę oraz walczenie o spota to powinien się bardziej zastanowić nad bdo.
Natomiast jeśli woli questy, ciekawą fabułę, klimat tesów, instancje to eso.
poza tym wybacz jeśli chodzi o oprawę wizualną świata to bliżej do Europy BDO niż TESO
xD
Przepraszam, ale chyba żyjemy w innej Europie... W mojej jednak średniowieczne zamki dużo bardziej przypominają klimatem to co jest chociażby w Daggerfall Convenant, zbroje mają zachowane proporcje, tak samo jak bronie... TAK UWAGA! W TESO MIECZ NIE JEST WIĘKSZY I SZERSZY NIŻ OSOBA KTÓRA GO DŹWIGA!
Ja tylko odniosę się do pewnej poruszonej wcześniej rzeczy - że o jakości gry świadczy fakt, że w miastach FPS-y spadają o 70%, bo jest aż tylu ludzi. Nie, to nie oznacza, że gra jest dobra. To oznacza, że jest słabo zoptymalizowana. Albo odpalana na kalkulatorze.
Ja powiem tak: jeśli szukasz MMORPG z większym naciskiem na RPG, to wybierz TESO. Jeśli szukasz MMORPG z większym naciskiem na MMO, to BDO. Do tego wydawca TESO jest jednak bardziej zaufany i produkt wydaje się być o wiele stabilniejszy.
Najważniejszym dla mnie faktem jest to czy ktoś lubi klimaty azjatyckie, czy te typowe dla naszej kultury europejskiej, gdzie walka pomimo wszechobecnej magii wygląda nie wygląda jak mokra fantazja 12 latka, a postać wykonując zwykły atak musi wykonać kilka salt, piruetów, a na koniec zrobić szpagat i pamiętajmy że postać musi krzyczeć jak zarzynane prosie. Cała masa wybuchów świetlnych od których można dostać epilepsji, co prawda można je wyłączyć z tego co mówią gracze BDO, ale co to za przyjemność grać w grę w której wyłączasz efekty specjalne skilli bo są irytujące? Akurat TESO bardziej trafia w stronę graczy którzy lubią klasyczny model gier RPG bez udziwnień z dalekiego wschodu, których nie mogę zrozumieć, bo ich styl jest dla mnie po prostu odpychający.
Nie, niemożna. Jest to czyste kłamstwo. Są opcję które to lekko łagodzą, ale nie da się wyłączyć tych cholernych światełek.
w BDO większość animacji walki jest robiona przez Motion Capture, przynajmniej FireBall to fireball a nie jakieś nie wiadomo co ;]... poza tym co to jest... odpowiedź typu "nie mam do czego się przyczepić to coś sobie wymyślę"
Animacje są ładne dopóki nie mówimy o walce. Animacja fireballa akurat jest ładna.
Ale ja się pytam po ****j jakieś światełka przy walce bronią biała, zwykłym dashu czy strzelaniu z łuku? Tego się nie da oglądać. Albo jakaś k****a czarna plama na ekranie jak sorc zaczyna używać skilli.
PS: Ciekawe ilu Kowalskich zna Fabułę i historię TESO !!!
Ciekawe ilu graczy BDO zna fabułę i historię.
Wszystko to sprowadza się do zainteresowania tytułem... przeciętny gracz, a jest ich zdecydowana większość podchodzi pod Q i klika przyspieszacze by iść dalej a nie czytać czy słuchać... ludzie w BDO nawet nie wiem od kogo biorą dzienne Q - duszek - ;] Myślicie, że w TESO jest inaczej.
Tak, w TESO jest inaczej, większość graczy wybiera rasę która gra na podstawie lore, stąd też w Ebonhearth Pact mamy sytuacje gdzie kłócimy się do etnicznie czyjego zamku powinien trafić zdobyty Scroll, Nordów ścierpią dwie pozostałe strony, ale Argonanie i Dunmerzy za sobą nie przepadają Gracze TESO to w większości fani serii TES, a więc i średnia wiekowa jest wysoka jak na gry MMORPG.
Dreedzik, może Cię to zdziwi, ale są ludzie, dla których ważna jest immersja, a więc wejście w świat i możliwość utożsamiania się ze swoim bohaterem. Tacy ludzie czytają questy i takim osobom zwyczajnie bardziej opłaca się polecać MMORPG z dużym naciskiem na RPG. Bo dla nich to ważne - tylko tyle i aż tyle. I wydaje mi się, że jeśli autor wątku szuka podobnych doświadczeń, to lepiej polecić mu grę, która ma bardziej dopracowane PvE. Ja wiele razy zastanawiałam się nad wypróbowaniem BDO (i pewnie kiedyś w końcu wypróbuję), ale wiem, że ładna grafika i świecidełka szybko mi się znudzą, za to dobra fabuła wciąga mnie jak narkotyk.
Dreedzik, może Cię to zdziwi, ale są ludzie, dla których ważna jest immersja, a więc wejście w świat i możliwość utożsamiania się ze swoim bohaterem. Tacy ludzie czytają questy i takim osobom zwyczajnie bardziej opłaca się polecać MMORPG z dużym naciskiem na RPG. Bo dla nich to ważne - tylko tyle i aż tyle. I wydaje mi się, że jeśli autor wątku szuka podobnych doświadczeń, to lepiej polecić mu grę, która ma bardziej dopracowane PvE. Ja wiele razy zastanawiałam się nad wypróbowaniem BDO (i pewnie kiedyś w końcu wypróbuję), ale wiem, że ładna grafika i świecidełka szybko mi się znudzą, za to dobra fabuła wciąga mnie jak narkotyk.
Jak najbardziej... sam się do tego grona zaliczam, lubię wiedzieć "co ja tu robię" :] ... ale przeciętny gracz to ani fan serii ani gracz należący do grona graczy których opisujesz...a takich przywołuję w przykładzie.