PS: @Ammon Mówiąc o nie dużej grupie mówisz, że gracze PoE chociażby to są jacyś inni, bo jak mogą przez xxx godzin, xxx dni, klepać te same moby w tych samych lokacjach - inaczej poukładane ale z tych samych "tekstur" - a co najciekawsze co kilka miesięcy zaczynać wszystko od nowa... PoE to H&S ale pełnoprawny grindownik, grindzisz grindzis aż się osrasz.... a wszystko po to by szedł lvl, by zdobyć walutę, by zdobyć item który będzie miał statystykę lepszą o 1ptk itd. I tak wróżysz z fusów...EU/NA jest wersją przynoszącą najmniejsze dochody ze wszystkich wersji BDO. Mamy największe ceny jednostkowe w ISie, oraz zawartość ISa nie jest zawartością do ciągłej inwestycji, powiedziałbym że może z 10-15% kupuje regularnie coś w ISie. Stąd proste zabiegi jak chociażby obniżenie ceny gry, czy dodanie możliwości sprezentowania gry ludziom by pozyskać nowych graczy, możliwie że z chęcią płacących graczy oraz po to by zarobić na tym... gra to biznes.. Poza tym podałeś "swoje" mmo, które mają kompletnie inne założenia... ale cóż jak już wspomniałem... grind nie jest dla wszystkich. I choćby nie wiem jak byś mnie przekonywał to zarówno WoW, GW2 jak TESO mają swoje sposoby na pozyskiwanie kasy od ludzi. PS2: z tą sprawiedliwością w WoWie czy w wielu innych grach to bym uważał... bo nic nie jest sprawiedliwe, jeśli coś nie jest gwarantowane....
Sam gram w PoE od czasu do czasu i uważam, że jest tam całkiem przyjemny grind.
Ale sama gra czy "grind" nie są jakieś zobowiązujące, a fakt, że po śmierci postać ginie (tj. przenosi się na standard) jest głównym powodem, dla którego ten cały grind jest taki ciekawy.
W sumie pomyliłem się przy pisaniu z samym IS, mój błąd. Chodziło mi ogólnie o zmiany typu "podatek" z AH itd.
To jest inwestycją.
A swoje MMO podałem, bo kolega tam wyżej napisał, że w sumie to wszystkie gry to grindowniki, bo grinduje się gear.
Więc w sumie dzięki za przyznanie racji, z tymi założeniami.
Dziwi mnie tylko jedno marudzicie że BDO to p2w bo wprowadzono vp bo jesteście oburzeni tym że kupiliście dostęp do gry a jest opcja zakupów w IS. Nikt jednak nie mówi jak bardzo kosztowna jest zabawa w WoW-a. Najpierw zakup podstawki następnie kolejne dodatki do tego miesięczny abonament. Niby można wyfarmić tyle aby tym opłacić haracz Blizzardu. Tylko jaki jest sens grania cały miesiąc tylko po to aby wykupić dostęp na kolejny miesiąc? W BDO bez problemu można zakupić vp a ah a koszt jest poprostu śmieszny 9.5 miliona (dzisiaj ceny vp spadły po niżej 9 milionów).Tyle to ja zarobie w max 2 dni. Skoro gra jak twierdzicię nie zarabia to po kiego grzyba koreańce pompują w ten produkt kasę? Zatrudniają firmę która ma zająć się optymalizacją silnika gry i teksturami a także pracują nad nową rasą mrocznych elfów i nową krainą.
Z VP w BDO chodzi graczom głównie o to, że miało czegoś takiego nie być.
Wydawcy jasno się wyrazili.
Po zmianie zdania był cyrk na kółkach.
Co do ceny WoWa to:
Jest ona stała i ustalona - albo się godzisz albo nie.
Teoretycznie z BDO jest tak samo, w sensie podstawka + ten VP, no ale jak wyżej napisałem - po zmianach wbrew graczom.
Co do farmienia golda na token, to dla mnie osoby, które większość czasu poświęcają na wyfarmienie czasu gry same pozbawiają się przyjemności, jaka gra oferuje.
Ale w sumie nie znam osób, które jeżeli już się decydują na zakup tokena za gold farmią go w tak niefektywny sposób.
Co do zarabiania BDO - tak jak napisałem wcześniej, nigdy nie powiedziałem, że wersje azjatyckie źle się trzymają albo w ogóle gra sama w sobie jest zła.
Ja piszę tylko o naszej wersji i jej wydawcy.