Teraz jak mam dobry komputer myśle nad jakimś MMO który by mi wcześniej nie poszedł. Zastanawiam się właśnie nad Vindictusem. Powiedzcie mi proszę, warto w niego grać czy już lepiej sobie go odpuścić? Ile ta gra waży i jak się w niego gra?
Vindictus - warto?
Gra się fajnie, ale po pewnym czasie nudzi się monotonnością... To tylko moja opinia, tobie może się bardziej spodobać.
Miałem słabszy komputer to grałem, myślałem że jak już lepszy złożę to będzie lepiej, ale fakt faktem gra jest strasznie monotonna. Non-stop robisz te same instancje, bardzo szybko się nudzi.
Tak naprawdę to ja jestem zwolennikiem gier dungeonowych bo wole prostote a nie bieganie po całym mieście, po wielkiej mapie. Mnie to nie kręci. A co do powtarzania instancji to jak są ciekawe to może nie będą mi aż tak przeszkadzać. Zresztą jak tylko kilka razy zrobię jedną to mi się następna odblokuje i będę na następną szedł. Zresztą nie mam jakichś wysokich wymagań co do gry. Byle by była grywalna, ładna i żeby nie nudziła po krótkim czasie.
IMO Vindictus ma najlepszy non target jednak szybko sie nudzi bo jest to dungeonówka. Kiedy ja grałem czyli jakieś 2 lata temu to była lipa. Nie było pusto ale i tak czułeś się samotny.
Gra się fajnie, ale po pewnym czasie nudzi się monotonnością... To tylko moja opinia, tobie może się bardziej spodobać.
Zgadzam się 1 Mapka (miasto startowe) fajnie jest ... ale potem już kicha to samo bieganie wkoło zdobywanie lub bicie i powrót ... szkoda że nie zrobili PEGI +18 troche golizny u burdel mamy by obudziło gre xD
Jeśli nie grałeś wcześniej w tą grę, to ściągaj i nawet się nie zastanawiaj. Gra jest mocnym grindownikiem dungeonów, to fakt. Ale myślę, że przynajmniej przez tydzień będziesz mógł się naprawdę wyżyć na ciekawych i silnych bossach. Osobiście grałem w Vindictusa solo lub z jednym kumplem i było kupę frajdy - a party sytemu używaliśmy dopiero na 16-osobowych raidach .
A ile gra waży? Tak na oko?
Sama waga instalki to chyba ok 4-5gb, po zainstalowaniu i zaktualizowaniu bedzie to 10-11gb.
zainstalowałam pograłam z 10 min i wywaliłam zdecydowanie C9 wychodzi tutaj lepiej .
Kwestia gustu.
Dla mnie Vindi wygląda dużo lepiej i ma fajniejsze PvE. C9 plusuje za swoje PvP.
Na początku jest bardzo fajnie ze względu na unikalny system walki, ciekawą grafikę i ogólnie świat, gra na pewno ma swój klimat. Gorzej robi się czasem, gdy wkrada się monotonność, a za tym idzie dostrzeganie coraz większej ilości błędów i minusów (czyt. realna ocena sytuacji), no i gra znika z dysku. Zdecydowanie najlepsza i najbardziej uniwersalna dungeonówka pod względem takiej czystej podstawy, jak właśnie system walki, grafika, oprawa dźwiękowa, klimat, nawet fabuła nie jest najgorsza, ale gdy doda się do tego inne czynniki, jak wydawca i jego polityka, strona techniczna gry, która leży i kwiczy jak nigdzie indziej, czy system płatności, które są niestety decydujące na dłuższą metę, to niestety gra wypada dosyć blado mimo wielkiego potencjału. Nadal się rozwija i liczba graczy na pewno rośnie, ale niestety to jedna z tych gier, która wraz z czasem idzie w dół zamiast piąć się w górę i w przypadku której wspomina się dawne czasy które już nie wrócą zamiast cieszyć się obecnymi, bo jest coraz gorzej. Podsumowując podstawa dobra, ale im dalej w las tym gorzej, ale warto zagrać, bo na początku gra się na prawdę fajnie i ja na pewno zawsze będę pamiętał czasy kiedy entuzjastycznie grałem w tą grę.
Jak tam obecnie wygląda sytuacja w vindi? Wciąż end game polega na codziennym kilkugodzinnym maratonie raidów, czy może idzie się dorobić na farmieniu dungów np scrolle? Jak oceniacie populację gry, istnieją jeszcze jakieś konkretne polskie gildie?
Nie wiem jak sytuacja z polskimi gildiami ale niedługo wchodzi 3 sezon więc będzie co robić
Miasta wszystkie channele zapełnione, ale po dłuższym graniu solo czujesz samotność + monotomia.
Grałem w Vindictusa jeszcze podczas Europejskiej bety kilka lat temu jak i po niej.
Bardzo dobrze wspominam gre w Vindictusa mimo iż to Dungeon-Play to wypady na różnorakie instancje i system walki sprawił, że była to jedna z najlepszych gier w mojej liście, gdyż nawet pvp się odznaczało bo mogłeś mieć najlepsze EQ a ktoś z totalnie średnim mógł cię zjechać bo potrafił lepiej wykorzystać kombosy niż ty. Tak samo w bossami na hardzie w poźniejszych levelach instancje bez maxymalnie scraftowanego EQ liczą się tylko ze współpracą drużyny bo inaczej istna kaplica (bardzo trudne na hard)
Z czasem pojawia się też oczywiście monotonia ... dlatego jak już wbijesz ten ok.50 poziom, znajdz ekipe ( o ile wiem nadal gra tam dużo rodaków ) i z nimi chodz na wypady.
Gdyby połączyć system walki z tej gdy z open world mielibyśmy nowego króla mmo. Nie wiem tylko dlaczego tak proste rozwiązanie nie ma miejsca.
Ok, nie uzyskałem jednak odpowiedzi na najważniejsze dla mnie pytanie: czy vindictus wciąż opiera się na codziennym maratonie typu "lakiora, kraken, iset, havan etc"? Pamiętam, że gdy grałem ostatnim razem to niestety tak to właśnie wyglądało. Mapek jak island czy ship graveyard nie opłacało się robić ponieważ drop rate cennych itemów był komiczny, farma scrolli była ok do momentu, w którym do bossów na hero dodali drop części setów. Najlepiej wspominam czasy do update wprowadzającego titana. Potem wg mnie było już coraz gorzej.
Gdyby połączyć system walki z tej gdy z open world mielibyśmy nowego króla mmo. Nie wiem tylko dlaczego tak proste rozwiązanie nie ma miejsca.
Gdzieś kiedyś czytałem, że nie są w stanie tego wprowadzić ponieważ silnik gry nie był by w stanie policzyć AI mobów, hitboxów, destrukcji otoczenia etc. Ponoć takie akcje tylko w instancjach.
Ok, nie uzyskałem jednak odpowiedzi na najważniejsze dla mnie pytanie: czy vindictus wciąż opiera się +na codziennym maratonie typu "lakiora, kraken, iset, havan etc"? Pamiętam, że gdy grałem ostatnim razem to niestety tak to właśnie wyglądało. Mapek jak island czy ship graveyard nie opłacało się robić ponieważ drop rate cennych itemów był komiczny, farma scrolli była ok do momentu, w którym do bossów na hero dodali drop części setów. Najlepiej wspominam czasy do update wprowadzającego titana. Potem wg mnie było już coraz gorzej. Gdzieś kiedyś czytałem, że nie są w stanie tego wprowadzić ponieważ silnik gry nie był by w stanie policzyć AI mobów, hitboxów, destrukcji otoczenia etc. Ponoć takie akcje tylko w instancjach.
O ile pamiętam to nie warto wracać po dłuższym czasie do Vindictusa, to już nie to samo co kiedyś jeszcze za czasów wczesnej gry.
Wróciłem po jakiś 2 latach od zaprzestania gry i Vindictus mimo iż wyszło pierdyriald update zmienil się na gorsze, łatwiej o EQ ceny są o wiele, mniejsze. Paczki z itemami, że każdy ma start gry na tacy i nawet nie musi się z niczym męczyć bo ma EQ, które normalnie nie byłoby do zrobienia na tym poziomie. Monotonia jest i będzie, 60+ lv i ciągle tylko - dung - dung - itemy - craft - dung powtarzany po raz 40 z rzędu. To sprawia , że gra zaczyna się nudzić już po kilku dniach (dla wytrwalych )
O ile pamiętam to nie warto wracać po dłuższym czasie do Vindictusa, to już nie to samo co kiedyś jeszcze za czasów wczesnej gry. Wróciłem po jakiś 2 latach od zaprzestania gry i Vindictus mimo iż wyszło pierdyriald update zmienil się na gorsze, łatwiej o EQ ceny są o wiele, mniejsze. Paczki z itemami, że każdy ma start gry na tacy i nawet nie musi się z niczym męczyć bo ma EQ, które normalnie nie byłoby do zrobienia na tym poziomie. Monotonia jest i będzie, 60+ lv i ciągle tylko - dung - dung - itemy - craft - dung powtarzany po raz 40 z rzędu. To sprawia , że gra zaczyna się nudzić już po kilku dniach (dla wytrwalych )
Ceny poszły w dół ale wszystkie a nie tylko setów i broni bo scrolle i inne syfy też są dużo tańsze więc tak naprawdę nic się nie zmieniło.
Paczki z itemami są tylko dla ludzi którzy wrócą do gry po kilku miesiącach. O dobre EQ dalej nie łatwo bo Armageddon set dalej jest drogi jak cholera z tym że wchodzi 3 sezon jak pisałem wcześniej i ceny EQ na 80 lvl pójdą w dół bo pojawią się lepsze sety.