Wiedźmin 2

Celem tego "zdanka" było żebyś przyjął do wiadomości, że nie podoba mi się Twoja praca i mam w d*pie twoje argumenty, więc przestań robić z tego tematu jeden wielki burdel.

Jeżeli ciebie nie interesują moje argumenty, to po co ja mam tracić czas na "rozmowę" z półmózgiem? Koniec dyskusji,

Maako, jesli masz w d*pie czyjes argumenty, to co robisz na forum, ktore wlasnie o ich wymiane sie opiera? Przustopuj troszke, pisz z kultura, bo zaczynasz zblizac sie do pewnego poziomu dyskusyjnego, ktory tutaj nie jest akceptowany.

Ludzie, ciszej, bo zaczyna się robić kłótnia i bałagan. Trzeba przyjąć do wiadomości, że dla niektórych Wiedźmin 2 jest niezłym RPGiem z dobrym bohaterem, dla niektórych totalnym odstępstwem od sagi, a jeszcze dla innych świetną grą. Jednak wątpię, by próba przekonania kogoś do swych argumentów zakończyła się sukcesem. Dlaczego? Ponieważ mamy już swoje punkty widzenia, uparliśmy się na nich i nie odejdziemy od nich, będziemy szukać dalszych argumentów, choćby i tych samych. A nawet te będziemy interpretować na różne, wygodne dla siebie sposoby. A radzę przystopować, bo czuję, że niektórzy mają ochotę napisać "K***a, pogódź się z tym i przestan p*****ić, bo mnie szlag trafi!". Temat z oceny recenzji przerodził się w dyskusję na temat samego bohatera.

mod_ico.png
Ale chyba o to w tym chodzi, co nie? W forum. O gadanie, wymiane argumentow, a z Kozakiem poprzez takie gadanie, doszlismy do kilku wnioskow, jest ok ; p. - Dzz'

Przepraszam, ale to nie jest temat o moim zachowaniu, ja widzę co piszę i zdaje sobię sprawę z konsekwencji, niestety nie na moja cierpliwość jest kłócenie się z pajacem, który nie rozumie, żeby nie pisał 200 odpowiedzi na mój 1 post, tylko je zrozumiał i przyjął do wiadomośći, jeżeli nie jest w stanie to jestem zmuszony zniżyć się "do poziomu dyskusyjnego tego forum". A widać jak wyglądają 2 strony których każda wypowiedź ma wzór:

cytat

kłótnia

cytat

kłótnia

Jeżeli nadal uważasz, że nie mam racji obejrzyj temat jeszcze raz i zauważ, że mimo próśb o przeczytanie i zrozumienie mojego zdania jest tylko odpowiedź, że wszystko co napisałem jest kłamstwem i ktoś wie lepiej. To nie jest wymiana argumentów, więc proszę o nie pisaniu o jakimkolwiek poziomie wypowiedzi. Jeżeli już bawimy się w pytania co robisz na czymś jeśli... to moja odpowiedź brzmi: Dzz, jeśli nie interesują cię gry MMO, to co robisz na forum, które właśnie się na takich grach opiera? Zresztą na moją chamską propozycję skończenia wojny słówek, otrzymuję płytki tekst dobra nie będę się z debilem kłócić. Chociaż gdybym odpisał normalnie to kłótnia nadal by trwała. Jak widać umiem operować między "poziomami wypowiedźi" więc proszę bez takich zagrań. Ten post nie ma na celu wszczynania kolejnych burd, a ma jedynie na celu zamknięcia agresywnego typu pisania, który nie jest moją winą. Dziękuję i proszę o skończenie takiego głupiego gadania.

warn_ico.png
Za nazywanie innego usera debilem i pajacem. -Dzz'

Nikogo nie nazwałem debilem, jest to przykład tekstu jaki niedorozwinięci umysłowo ludzie używają, żeby pokazać, że są inteligentni. Niedorozwinięci umysłowo to także nie jest obraza. Pajac - przenośnia, synonim błazen, nie będe ci tłumaczyć bo wiesz co to znaczy. A przynajmniej powinieneś. Albo zachowam się jak prawdziwy user - sprawdź w wikipedii HA! -maako

Przy okazji jeśli zmieniasz zdanie co 10 minut to może tutaj też zmienisz i zauważysz, że kolega na górze obraził mnie słowem "półmózg". Chyba należy się warn? A ja nie dostałem ostrzeżenia, więc na pewno należy się warn panie moderatorze.

Przepraszam, ale to nie jest temat o moim zachowaniu, ja widzę co piszę i zdaje sobię sprawę z konsekwencji, niestety nie na moja cierpliwość jest kłócenie się z pajacem, który nie rozumie, żeby nie pisał 200 odpowiedzi na mój 1 post, tylko je zrozumiał i przyjął do wiadomośći, jeżeli nie jest w stanie to jestem zmuszony zniżyć się "do poziomu dyskusyjnego tego forum".[...]Jeżeli nadal uważasz, że nie mam racji obejrzyj temat jeszcze raz i zauważ, że mimo próśb o przeczytanie i zrozumienie mojego zdania jest tylko odpowiedź, że wszystko co napisałem jest kłamstwem i ktoś wie lepiej.

Ty jesteś naprawdę taki głupi czy tylko udajesz? Czyli co proponujesz, że mam nie odpowiadać na twoje posty, tylko przyjąć je do wiadomości bo "wielebny maako" tak sobie zażyczył, a wszystko co on napisze jest prawdą objawioną. Zejdź na ziemię.

To nie jest wymiana argumentów, więc proszę o nie pisaniu o jakimkolwiek poziomie wypowiedzi.

Wejdź sobie na wiki i sprawdź słówko "kontrargument".

Jeżeli już bawimy się w pytania co robisz na czymś jeśli... to moja odpowiedź brzmi: Dzz, jeśli nie interesują cię gry MMO, to co robisz na forum, które właśnie się na takich grach opiera?

Nie jest redaktorem, a moderatorem. Pilnowanie porządku na forum nie wymaga znajomości tematu.

Zresztą na moją chamską propozycję skończenia wojny słówek, otrzymuję płytki tekst dobra nie będę się z debilem kłócić. Chociaż gdybym odpisał normalnie to kłótnia nadal by trwała. Jak widać umiem operować między "poziomami wypowiedźi"

No, pomiędzy poziomami "wypowiedźi" to rzeczywiście może umiesz operować. Ale nie w dyskusji. My tu sobie normalnie z Dzz'em dyskutujemy, a ty wbijasz się z tekstem "ja wiem najlepiej, wszyscy jesteście idioci i nie próbujcie się z tym kłócić bo ja wiem najlepiej". Teraz masz dwa wyjścia. Albo zejść na ziemię i przyjąć że twoje argumenty nie zawsze muszą być prawdziwe, albo wy....dalać.

mod_ico.png
Nie nazywaj innego usera glupcem, nastepny tego typu wyskok karany bedzie warnem. - Dzz

1. Nie udaję, wk***iłeś mnie

2. Jeżeli potrafisz tylko odsyłać na wikipedię to tak naprawdę sam nie wiesz co to znaczy

3. Nauczyciel w szkole też pilnuje porządku, jednak wypadałoby, żeby coś jednak ogarniał w temacie

4. Przedstawiam swoje zdanie, nie obchodzą mnie twoje argumenty bo nie jestem tu żeby się kłócić tylko przedstawić jak ja to rozumiem, ja się wbijam? Napisałeś do mnie jakieś 5 odpowiedzi, wszystkie cytowane, chodź wyraźnie piszę żebyś tego nie robił - wniosek: nie umiesz czytać ze zrozumieniem

5. wy***rdolić to ja mogę zaraz ciebie przez okno jak nie zaczniesz się zachowywać jak na dziecko przystało

Wracając do tematu

Udało się komuś zrobić romans z Shealą? Gadałem z nią przed walką z kejranem, a ona, że będzie bara bara jak ubiję kejrana, wracam później i nie mam żadnej opcji, może najpierw ubić kejrana i wtedy pogadać? Komuś się udało?

warn_ico.png
Zbyt agresywny ton wypowiedzi, do tego tekst z oknem jest juz jawnie grozba i za to leci warn. - Dzz'

Agresywny ton wypowiedzi? Ale jak on do mnie napisze wy***rdalaj to jest łagodny ton wypowiedzi? Ogarnij te warny bo zacznę wierzyć w twój brak umiejętności, a skoro nie znasz się na MMO to na tym powinieneś się znać.

Udało się komuś zrobić romans z Shealą? Gadałem z nią przed walką z kejranem, a ona, że będzie bara bara jak ubiję kejrana, wracam później i nie mam żadnej opcji, może najpierw ubić kejrana i wtedy pogadać? Komuś się udało?

Maako, musze Cię rozczarować i ugasić Twoją chuć ;P Wiedźmin 2 pod względem romansów jest BARDZO skrócony względem jedynki. Można mieć romans jedynie z:

I Akt: Triss/ProstytutkiII Akt od strony Iorwetha: Succubus/elfka, którą ratujemy podczas pogromuII Akt od strony Roche'a: Prostytutki i Ves

Niestety, to koniec erotycznych przygód naszego bohatera :P Niewiele, znowu wrażenie wklepania na siłę, nie to, co w "jedynce". A może miało to przyciągnąć napalonych 11-latków? Wszak tutaj panie pokazują nam więcej :P Ale, cóż począć...

Kilka postow wywalonych, kilka zwarnowanych, a jeden z moim dopiskiem. Temat ponownie otwieram i prosze was o wypowiedzi na poziomie. Jesli znowu dojdzie do wyzwisk czy jesli znowu posty beda zbyt agresywne, to beda kasowane, a autor dostanie i warna i bana na kilka godzin.

A ja jestem pewnie jedyną osobą w tej części globu, której nowy wiedźmin się prawie w ogóle nie podobał, a zaraz pewnie zostanę zjedzony =x Z najtrzeźwiejszym poglądem na sprawę (nie oglądałem dzieła tvp, nie czytałem żadnej z książek ASa, ani nie grałem w 1. część wiedźmina) dałem radę dojść jedynie do misji z tym mackowatym potworem w wiosce portowej, a i tak musiałem przestawać grać co 30 minut, bo każdorazowe tak długie posiedzenie nużyło mnie do granic możliwości. Nie ma sensu, abym pisał osobną recenzję, ale dla odmiany wypunktuję rzeczy, które mi się nie podobały i uniemożliwiły skończenie gry zarazem:

- "dorosłość" gry - w ogóle nie przemawiają do mnie recenzje, które pod niebiosa wychwalają wiedźmina jako tytuł dorosły i dla dorosłych. Cycki w pierwszej scenie i "k**wy" eksploatowane w co drugim dialogu, to wyznacznik CHĘCI stworzenia takiego tytułu, a nie samego faktu nim bycia. Nie oczekuję oczywiście poprawności językowej i moralnej po bohaterach uniwersum, ale całość mogłaby spokojnie obejść się bez połowy tych nachalnie wciśniętych przekleństw i rynsztokowego humoru.

- skoro o humorze mowa – nie rozumiem fascynacji humorem w tym tytule, a w szczególności dialogami, które po brzegi wypełnione są żartami typu „- co?, - gówno! 1:0”. W całym 1,5-godzinnym (?) fragmencie rozgrywki uśmiech na mojej twarzy wywołały może z dwa dialogi w ogóle. Reszta aspirowała do pokazania geralta jako zimnego, cynicznego i zabawnego sukinsyna, choć tylko niestety aspirowała.

- skoro o cynizmie mowa – poziom prezentowany w tytule ma się absolutnie nijak do chociażby house’a, którego swoją drogą jestem fanem. W żartach i sarkastycznych komentarzach geralta brakowało i glębi, i polotu, do których przyzwyczaił mnie serialowy lekarz, a których brakowało mi w grze – zwyczajnie brakowało mi tego poziomu.

- cut-scenki – wyglądały obrzydliwie źle. O ile sama gra błyszczy pod względem graficznym, o tyle przerywniki filmowe wyglądały okropnie.

scena, w której ten byczek ubija foltesta
Animacja heroicznego biegu geralta przypomniała mi czasy kreowania stickowych gifów z pivota, a te wszystkie wyzoomowane sceny okropnie uwypuklały co poniektóre niedoróbki graficzne. Całość ogólnie przypomniała mi o takim shooterze – Singularity, w którym grafika niekiedy zapierała dech w piersiach, bronie wyglądały świetnie, ale jakby podejść do pierwszej lepszej ściany, to od razu zauważyć można gówniane tekstury i brak przywiązania do szczegółu. Problem w tym, że cut-scenek do „szczegółów” zaliczyć raczej nie można.

- interfejs – niby ładny, piękny i co tylko we względzie estetycznym, ale dla mnie absolutnie niewygodny, niepraktyczny, słaby. Przykład? Okienka wyskakujące podczas pierwszych chwil w grze – tych z podpowiedziami dotyczącymi gry, albo ekran inventory.

- poruszanie się po świecie, konstrukcja świata – to moja czysto subiektywna opinia, ale NIENAWIDZĘ braku możliwości skoku tym bardziej, gdy na granicy każdej, choćby najmniejszej „przepaści” znajduje się niewidzialna ściana. NIE-NA-WI-DZĘ, ugh.

- nuda – taka wszechobecna. Niby są zadania, questy prowadzą bezpośrednio do następnych, ale kurde… w dłuuuugim rozbijaniu się po świecie chociażby gothica widziałem o wiele więcej funu. I nie, to nie jest tak, że akceptuje tylko sandboxy z ogromnym światem i masą popierdółkowatego contentu. W drugim wiedźminie po prostu cały czas miałem poczucie nudy, a całość potęgowały sekwencje tzw. chodzone, czyli idźmy z jednego końca mapy na drugi, to dłuższy czas przejścia gry w recenzji wypadnie lepiej.

Niby narzekam i wytykam co możliwe, może to po babsku, ale szczerze, byłem nastawiony do wiedźmina drugiego pozytywnie, przychylne recenzje branżowych serwisów na całym świecie dodatkowo podbudowały moją o nim opinię, a mimo tego wszystkiego sama gra wydała mi się co najmniej średnia, podczas gry zacząłem dostrzegać praktycznie tylko wady, a ukończenie jej stawało się katorgą. Rozumiem sentyment do postaci itd. ale zachwytów nad mechaniką czy samą rozgrywką zwyczajnie zrozumieć nie mogę… Imho, średniak, a ja zatęskniłem za czasami pierwszych dwóch Gothiców.

Plain, nikt cie nie zje, bo wiele z tego co piszesz to racja, ale ja np. Dostrzegajac te minusy, widzialem plusy i to duzo tych plusow, a one mi wystarczyly, abym o tych brakach szybko zapomnial i nie zwracal na nie wiekszej uwagi.

O humorze i doroslosci juz sie wypowiadalem. Wiele z kur*** wsadzone zostalo na sile i nie sprwia to, ze gra jest dojrzalsza, a wrecz przeciwnie, staje sie przez to szczeniacka. Zarty tak samo, niektore wymuszone, ale bylo tez kilka takich, ktore rzeczywiscie sprawily, ze kaciki ust wykrzywily mi sie w grymasie, ktory usilnie staram sie nazywac usmiechem. Ale to nie zmienia faktu, ze jest to minus gry.

Cut-scenki nie sa genialne, ale mi nie przeszkadzaly, ot, taki eneutralne dla mnie. A grafika na przyblizeniu... Wydala mi sie OK, nie wiem, moze u ciebie bylo cos nie-teges, a moze ja zwyczajnie osleplem ; p.

O cynizmie nie chce mowic, moze i go troche zabraklo, ale ogolnie wlasnie ponownie przeczytalem o moim znienawidzonym hałsie i musze chwile ochlonac...

Ochlonalem, teraz moge pisac dalej, ale lepiej o czym innym, byle nie o cynizmie!

O interfejsie tez dobrze prawisz. A te okienka w prologu, byly tak cholernie male i tak latwo bylo je przeoczyc, iz to wlasnie ucyznilem, stracilem kilka z tych podpowiedzi. Potem je przeczytalem w dzienniku, ale to nie zmienia faktu, ze powinny byc bardziej widoczne.

A teraz dwie rzeczy, z ktorymi sie nie zgadzam: konstrukcja swiata, czyli ten brak pelnej swobody i skakania... Jak juz mowilem, mi to nie przeszkadza, a wrecz wole zamkniete swiaty. Daje to lepsze mozliwosci fabularne i tak tez bylo w tym przypadku. Z nuda tez sie nei zgadzam, bo ja osobiscie nie nie nudzilem, ale nie wiem jakimi argumentami moge to poprzec, bo to chyba juz czysto subiektywne odczucie, co nie? Jak dalej pisales, lepiej bawiles sie przy Gothicu, a mnie wlasnie taki Gothic zanudzil na smierc.

A ja się zgadzam, totalnie zamknięty świat = ograniczenie swobody działania, a przecież twórcy tyle stawiali na nieliniowość itd. Nudziło mi się tylko w 3 akcie a w sumie nie chciało mi się więc poszedłem i zrobiłem akt 3 w jedną godzinę. Prolog = rozmowa z królobójcą - 5 minut.

BTW. zdejmij te warny bo to jakaś kpina, jeżeli uważasz sie zrobił się śmietnik to usuń albo zamknij, a nie doczepiaj się byle czego.

Znaczy ja tylko chciałem napisać jedną rzecz. Dla mnie gra jest świetna ale własnie Dziki Gon.......... elfy z innego wymiaru? Dajcie spokój...........

Niby zamknięty świat sprzyja prowadzeniu fabuły, ale jak ma się to gatunku i odgrywania ról? Świat był względnie otwarty (ta wioska portowa i okolice zamieszkałe przez elfów) ale kurde, cały czas czułem się jakbym szedł po nitce, albo takim bardzo wąskim korytarzem od jednego objective'a do drugiego. Z jednej strony mam możliwość wyboru co powiedzieć, po której stronie się opowiedzieć czy jak rozwiązać daną sytuację, a z drugiej krzaki między jedną wydeptaną dróżką, a drugą, to przeszkoda absolutnie nie do pokonania, bo przecież trzeba iść tam, gdzie twórcy chcieliby, bym poszedł. Cholera, nawet w stricte sandboksowym, wypełnionym po brzegi akcją, czwartym GTA fabuła była poprowadzona lepiej, a wybory i ścieżki były bardziej indywidualne i przezroczyste niż w grze FABULARNEJ jaką jest drugi wieśiek. Powinno być zaś chyba kompletnie odwrotnie...

PS.

jeszcze mi się jedna straszna rzecz przypomniała - ciągle respawnujące się potwory w jaskini

w misji, w której gwardia żołnierzy chciała zatłuc elfkę, w której obronie mogliśmy się wstawić i iść przeszukać jaskinię właśnie

no what the f*ck? w crpg'u takie cuda?

PlainLazy- Po pierwsze primo, to były Nekkery, które żyją w jaskiniach i lasach, po wybiciu ich więcej ich nie ma, to chyba normalne. Po drugie primo- nekkery respią się tylko w lesie i w dodatku dotąd, dopóki nie zniszczysz ich gniazd.

@up,

że co? Przeczytaj jeszcze raz mój post, a później skonstruuj swój tak, bym mógł z niego cokolwiek zrozumieć, pl0x.

jeszcze mi się jedna straszna rzecz przypomniała - ciągle respawnujące się potwory w jaskini w misji, w której gwardia żołnierzy chciała zatłuc elfkę, w której obronie mogliśmy się wstawić i iść przeszukać jaskinię właśnie
Po pierwsze primo, to były Nekkery, które żyją w jaskiniach i lasach, po wybiciu ich więcej ich nie ma, to chyba normalne. Po drugie primo- nekkery respią się tylko w lesie i w dodatku dotąd, dopóki nie zniszczysz ich gniazd.
że co? Przeczytaj jeszcze raz mój post, a później skonstruuj swój tak, bym mógł z niego cokolwiek zrozumieć, pl0x.

Ciężko zrozumieć coś tak prostego? No, ok, postaram się mówić trochę prościej, bo widzę, że nie nadążasz...

W jaskini w misji o której mówiłeś atakowały Cię tzw. Nekkery- potwory, które sprawiły Ci aż tyle przykrości. Nadążasz? Otóż te potwory NIE respiły się. Żyły tam sobie, bo był to ich dom- jaskinia. W momencie, gdy je zabijasz, giną. Nadążasz? A jak giną, to więcej ich w tej jaskini nie ma. Kaput. Nie respią się. Jedyne miejsce, gdzie się odradzają (tzn. przybywają nowe) są lasy, po których chodzi Geralt. Mam nadzieję, że nadążasz. Jednakże da się zatrzymać to odradzanie niszcząc ich gniazda. W gniazdach one sobie żyją, dlatego niszcząc je zatrzymujesz ich napływy.

A ja napisalem, ze wlasnie w jaskini sie owe potwory ciagle odradzaly.

A ja napisałem, że to niemożliwe, bo się nie odradzają... Są tam jednorazowo, ubijesz i kaput, nie ma... Ehhh... Poza tym, z ciekawości, po kiego tam szedłeś więcej niż jeden raz? o.O

No wlasnie bylem tylko raz i ubijalem caly czas przy wejsciu, bo sie non stop odradzaly... pozniej jakos wszedlem dalej do jaskini, to sie musialem turlac cala droge bo mnie bez przerwy oblazily.

To jest jednorazowe, ich ilośc jest faktycznie duża, ale to jest zamierzone...