Wilkołaki sezon 11 (gra)

Oddaje głos na KaczkęDziwaczke, powód, za dużo gada.

Grunt to wiedzieć kto coś powiedział za niego, prawda Kaczusiu? Ale racji ciut masz, źle się będzie działo, ale nie z szatanem walczymy! lecz z wilkołakami, to magia w najczarniejszej postaci! klątwa! a nie szatan! Bredzisz, alboś pijany alboś naćpany, tudzież zaczarowany! Może to Ty ogoniastym jest!

Kontrolowałem profile, Kaczkadziwaczka wbijała na Sheitaha(jakby chciał sie z nim porozumieć) i odniosłem wrażenie, że Sheitah zwraca się do Kaczki jakby byli znajomymi. Dodając do tego ostatnie słowa Sheitaha w cytowanej wypowiedzi można wnioskować, że Wilki za taktyke obrały wystawienie jednego ze swoich aby wzbudzić zaufanie. Czuję, że Sheitah i Kaczka są wilkami albo chociaż jeden z nich nim jest.

Więc dziś kaczorek a jutro Sheitah(chyba, że wpadną jakieś poszlaki)

Oddaje głos na Kaczkadziwaczka

Dziwny masz tok myślenia. A patrzy na mnie bo mam niezłe ciałko zresztą poza tymi kilkoma zdaniami wymienionymi publicznie, żeśmy nie rozmawiali. Cały dzień siedzę w karczmie i pije piwo.
Swój głos oddaję na KaczkaDziwaczka. Od początku się mnie czepiał, to niech spłonie, zostanie przebity czy co tam kat wymyśli.

Cieszy mnie bardzo wasza decyzja, dzień sądu wkrótce nadejdzie a ja zostawszy z Panem stwórcą będę na was spoglądać z szyderczym śmiechem jako wy bluźniercy ukarani zostaniecie.

Myślę, że za dużo osób głosuje na KaczkęDziwaczkę, gdyby on był wilkiem to raczej jego pobratymcy przyszli by z pomocą i przegłosowali kogoś innego, jesteśmy podejrzanie jednogłośni panowie. :]

Kaczka ma 5 głosów, gdzie następny kandydat ma 2 głosy i jest to Sito.

Niestety przez chwilową nieobecność prawdopodobnie spóźniłem się i decyzja została już podjęta. Jeszcze nie oddam głosu może uda mi się coś przeanalizować choć sądzę że już nic się nie zmieni, mam nadzieję jedynie że strzał okazał się celny i dzisiaj zobaczymy płonącą bestyjkę.

Mi się wydaje dziwne , że Mariska i byczsek zagłosowali prawie w tym samym momencie, na tę samą osobę. Z dzisiejszego dnia, ta dwójka wydaje mi się podejrzana.

Myślę, że za dużo osób głosuje na KaczkęDziwaczkę, gdyby on był wilkiem to raczej jego pobratymcy przyszli by z pomocą i przegłosowali kogoś innego, jesteśmy podejrzanie jednogłośni panowie. :]

Przypomnij mi - kto prowadził najwięcej sezonów wilkołaków i widział różne rzeczy w tej grze ?

Kolego drogi nie wiem czyś mało rozgarnięty, czy po prostu przebiegły

Pozwoliłem sobie "ukraść" ten cytat :)

Głos na Mruton. Za AFK, jeżeli zostanie zastąpiony lub się odezwie to odwołuje. Piszę to teraz, bo nie wiem kiedy wrócę.

Nie wiem skąd taki atak na moją osobę

Czyż nie każdy był wstrząśnięty ostatnimi wydarzeniami?

*patrzy z pod byka na Yanglegend* Rzucasz tak lekko oskarżeniami, jak by to było nic.

Oddaje głos na Yanglegend

Mi się wydaje dziwne , że Mariska i byczsek zagłosowali prawie w tym samym momencie, na tę samą osobę. Z dzisiejszego dnia, ta dwójka wydaje mi się podejrzana.

Zawsze jakiś tok myślenia musi być Deimondzie. Przypadki zawsze się zdarzają.

Sama mówiłaś tok myślenia, nie wierzę w przypadki. Mój głos idzie na Mariska, tak chciał pewnie przypadek.

Aktualny stan głosów:

KaczkaDziwaczka - 5
Sito - 2
Dzz, Yanglegend, Mariska, byczsek, Sheitah, Mruton - 1

Przypominam o aktywności. Brak oddanego głosu jest dopuszczalnym ruchem, jednak osoby, które nie będą się w ogóle odzywać ani głosować zostaną uznane za nieobecne i zostaną wymienione na graczy z listy rezerwowych.

Ehh, znowu zaspałem. Co? Ehh... Zawsze musicie kogoś zamordować pod pretekstem tych "wilkołaków". No ale dobrze. Ja dziś wstrzymam się od głosu. Nie chcę bezsensownego rozlewu krwi.

Głosy na nikogo również podawaj w formacie, bo bardzo ułatwia to później sprawę nie tylko mnie jako liczącemu glosy, ale również pozostałym użytkownikom. ~PL

Jak już wspomniałem, nie znam wszystkich osobistości z naszego zacnego grona, dlatego dzisiaj zdam się na wasz osąd.

Głos leci na KaczkaDziwaczka

Cóż... Łatwiej glosować ludziom na kogoś kto spalony zostanie bo jest sie po stronię która skazuje. Ogólnie pierwsze glosowania sa losowe ot czysty traf ale czemu akurat kaczka? Duzo osób podłapało i nawet nic konkretnego nie napisało ot skażać bo skazac. Sam losowo skazałem Bzz żeby oddać i sprowokować reakcje, nie chciałbym pierwszego dnia juz palic kogoś. Dlatego nawołuje do rozsądnego dysponowania głosami. Nuż się uda... Ale jak nie to tracimy człowieka. Ogólnie nie podoba mi się ta sytuacja. Moze to prowokacja wilków? Dwóch oddaje głos i liczy ze ludzie zrobią to samo, tym samym pada nas dwóch dziennie...

Nie licząc też śpiących ludzi, wtedy szansa na zwycięstwo maleje. Dziś zapewne kogoś stracimy, prawda pierwszy dzień jest istnym strzałem. Jeśli trzy osoby głosują, w tym samym obrębie czasowym - sam wniosek się nasuwa. Więc mam 3 podejrzanych, mogli się dogadać aby zagłosować na kaczuchę. A wiadomo ludzie idą za tłumem, więc 2 - 3 głosy oddamy. Reszta pójdzie za nami, tak padnie nie winna ofiara. Chociaż chciałbym mieć szczęście, mieć drugiego first blood'a wilkołaka.

Ja również wstrzymam się dziś od głosu, nie rozsądnie jest rzucać nie podparte argumentami oskarżenia a i tak mój głos dzisiaj by nie wniósł nic nowego. Ot się powtórzę, iż mam nadzieje że ślepy strzał okaże się udany i dzisiaj będzie nam dane świętować.

Ostatnie 10 minut do zakończenia dzisiejszego głosowania, aktualny stan punktowy to:

KaczkaDziwaczka - 6
Sito - 2
Dzz, Yanglegend, Mariska, byczsek, Sheitah, Mruton - 1

Jeszcze przed zapadnięciem całkowitego zmroku, w centralnej części wioski stanął niewielki stos, starannie usypany z traw i zeschniętych gałęzi. Po burzliwej, choć wyjątkowo jednostronnej debacie wyprowadzono uprzednio związanego KaczkęDziwaczkę i poprowadzono go w stronę miejsca, w którym w ogromnych katuszach miał wydać swój ostatni oddech, ale i uchronić pozostałych mieszkańców przed okropnym następstwem klątwy, której mimowolnie stał się ofiarą. Kiedy płomień po raz pierwszy musnął jego nagie ciało, z jego ust zaczęły wydobywać się krzyki, które mroziły krew w żyłach wszystkim zgromadzonym. Przeraźliwe wrzaski, smród palonych wnętrzności i nagłe, wręcz nieoczekiwane współczucie części mieszkańców w pełni wypełniły Hirane pozostawiając w nim nierealną wręcz atmosferę grozy, powolnie rozpływającą się w chłodzie nadchodzącej nocy.

Kiedy zwęglone już truchło Kaczki leniwie dopalało się na czubku stosu, pozostali mieszkańcy czym prędzej udali się do jego chaty, by poznać całą prawdę o tym kim naprawdę był. Jeden z większych i silniejszych rybaków jednym zdecydowanym ruchem wyważył lekkie drzwi, za którymi oczom mieszkańców ukazały się wspaniałe, niebywale ostre ostrza mieczy, święte artefakty poustawiane w pomieszczeniu jak gdyby znalazły swoje miejsce w świątyni oraz krucyfiksy. W tej samej sekundzie wszyscy zdali sobie sprawę, że KaczkaDziwaczka był paladynem.

_____________________________

Podczas powrotu do oddalonych od siebie chat, część mieszkańców usłyszała gdzieś w oddali głośny skowyt, w kierunku którego wszyscy, z widłami i harpunami w dłoniach, zdecydowali się pobiec. Kilka minut nie wystarczyło jednak, by uratować Elitara - wieśniaka, którego przegryziona szyja oddzieliła sponiewierany tułów od niewielkiej, brodatej głowy.

_____________________________

Z powodu braku jakiejkolwiek aktywności, miejsce PanaŁowcy zajmuje od tego momentu NorthenStar, która wyraziła chęć udziału w zabawie i była dostępna jeszcze tego wieczoru. Do jutra, mam nadzieję, uda mi się znaleźć również zastępstwa dla pozostałych nieobecnych graczy.

*Z trzaskiem wpada do karczmy. Tupiąc lekceważąco nogami strzepuje błoto z eleganckich trzewików, a lewą dłonią energicznie odgania z włosów resztkę kropel deszczu*

Cuchnie tu wilkołackim kundlem, więc na wstępie zaznaczę, że dla mnie wszyscy jesteście podejrzani i powinniście spłonąć na stosie. W przypadku tych co okażą się niewinni...no cóż mieliście pecha stanąć na mej drodze.

Co do dzisiejszego nieszczęśnika, wilkołak czy nie, kaczka to też nie jest człowiek. Ściągnijcie go i wnieście do karczmy, szkoda dobrego drobiu dla wron.

*Rozsiada się w głębi sali, przy palenisku*

Gospodarzu tego chlewu, nalej czegoś mocnego do kolacji i to na jednej nodze.