Głosuje na użytkownika Byczsek.
Wilkołaki&vampiry s3
Dobra, ze względu na to, że nie chcę aby zginęły 2 osoby na raz, zrobię coś co się jeszcze nie zdarzyło, coś nieprzewidywalnego, coś zaskakującego, coś czego nie jesteście w stanie sobie wyobrazić. Głosuję na ............siebie Miło się grało, powodzenia
Edit: Kurw* uprzedził mnie. Niech to szlag.
a jak vanziom udostępni wyniki to zobaczycie kolejne kilka historyjek - nawet jak zginę to będę je pisał więc spokojnie
powiem wam po przyjacielsku, wyłysiałem, chyba za cienki jestem na te gry xd
Nie zezwalam na głosowanie na siebie
Czemu? Nic o tym nie ma w regulaminie, że nie wolno. To dyskryminacja rasowa i światopoglądowa, oddam cię do sądu. Zobaczysz dostaniesz taką karę, że do końca życia się nie wypłacisz. W takim razie głosuję na Byczka. A co!!!!
Cofam wszystko, spalcie Mikiusza- obrabia mi d*pe!!!Tak w tym kraju nie bedzie, nie ma to jak zaufać komuś i dać numer gg.
Za późno zaraz podsumowanie dnia będzie .
Za późno, trzeba było wcześniej pomyśleć. Żegnajcie towarzysze, zawsze będę o was pamiętał!!! Oby moje poświęcenie nie poszło na marne!!!!!!!
papa byczku;/
@Mikiusz, rozmowy na gg trzyma się w tajemnicy, nie łazi po wszystkich, nie mówiąc o wyciąganiu wniosków, które są błędne.
Vanziom pośpiesz się z tym podsumowaniem bo mi zimno w d*p*.
Zaraz podsumowanie będzie - wybaczcie ale dopiero teraz udało mi się napisać
No zobaczymy co to będzie. Jeżeli Byczek okaże się czysty, to jak dla mnie kolejnym podejrzanym będzie Omega. Coś baaaaaardzo chciał, żeby Byq poszedł smażyć dupcię.
Dzień 1
Wieczór zbliżał się wielkimi krokami. wszyscy zebrani w jednym z budynków oczekiwali na zasady głosowania i to co stanie się z przegranym. Okazało się, że ten na kogo zostanie oddane więcej głosów zostanie spalony na dachu jednej z wielu kwater w centrum miasta. Tak też się stało - każdy czuł strach, bał się, że to on zostanie wybrany i spalony żywcem, jeden zły ruch mógł przesądzić o wyborze danej osoby. Wygadany Mikiusz, nawet bardzo wygadany - na niego skierowało się wiele spojrzeń, lecz z pomocą przybyli mu co niektórzy przez co ten kto sprowokował całą tą sytuację został wybrany(byczsek). Wtem wszyscy zebrani schwytali go i przenieśli na miejsce w którym miała odbyć się jego egzekucja. Wiedział on już, że nie ma szans przeżyć ale i tak twierdził, że jest zwykłym cywilem. Płonąc na stosie cierpiał i krzyczał w niebo głosy błagając o szybszą śmierć. Okazało się, że był tylko zwykłym niczemu winnym cywilem.
Kiedy Karthas wychodził prosto z budynku, na którym został spalony niewinny cywil zaatakował go wilkołak. Jego piękne, a zarazem niebezpieczne pazury o mało nie wbiłyby się w serce Karthasa gdyby nie jego szybki unik prawdopodobnie byłby martwy. Z peszony wilkołak nie wiedząc co robić szybko wziął nogi za pas i zaczął uciekać w stronę innego sektoru, a Karthas stał tak wpatrzony nie wiedząc co robić - przecież przeżył atak ze strony tej bestii!
Wampiry obmyśliły świetny plan, który polegał na złapaniu Xasarma w pułapkę. Kiedy na ulicach było już pusto, a Xasarm wracał do swojej kwatery usłyszał nagle krzyki. Czym prędzej pobiegł na miejsce sprawdzić co się stało, trafił on do ciemnego zaułka z którego wydobywał się krzyk - jak się okazało wampir zwabił go w zasadzkę. Bez namysłu Xasarm zaczął uciekać, lecz szybkość wampira przerosła jego oczekiwania i chwilę później poczuł kły wbite w swoją szyję, które wysysały jego krew. Niestety nie udało mu się przeżyć ukąszenia wampira przez co nie zamienił się w jednego z nich, a po prostu umarł(może to i lepiej). Dokładniejsze śledztwo w tej sprawie wykazało, że Xasarm posiadał snajperkę z pociskami takimi samymi jakie znaleziono w ciele Rexina. Tej nocy został zamordowany snajper.
Stan na dzisiaj:
2 vampiry
2 wilkołaki
9 ludzi
Nie tylko ja na niego głosowałem weź to pod uwagę
Ale jaja, Karthas niezniszczalny!
No to jesteśmy snajpera w plecy.
edit @Omega ja wszystko biorę pod uwagę
Dzisiaj coś nam nie wyszło, Przynajmniej Karthas żyje .
Chociaż tyle dobrze. Chociaż strata snajpera będzie bolała później przy pewniakach.
Jutro będzie krytyczny moment:4:9, jeżeli jutro damy plamy, to już możemy się z tego nie wygrzebać.