Hej. Mam od 4 lat firmę, więc może trochę pomogę
1) Teraz niemalże wszystko załatwisz w jednym okienku w urzędzie miasta (REGON, Skarbówka, Rejestracja). Jedynie oddzielnie będziesz musiał iść się zgłosić do ZUSu
2) Założenie to grosze. Nie pamiętam 100-150 PLN za wszystko? Koszt prowadzenia. Czy zarobisz, czy nie zarobisz musisz płacić mały ZUS przez 2 lata miesiąc w miesiąc połowę stawki (około 500 PLN), Po dwóch latach obowiązkowy trochę ponad 1000 PLN. Oczywiście można od początku płacić duży - można samemu wybrać. Płacąc mały nie dostaniesz zasiłku po zamknięciu firmy
3) Najwięcej dotacji jest dla bezrobotnych, dlatego warto się zarejestrować. Niestety obecnie zazwyczaj są dotacje, które trzeba zwrócić w jakiejś części. Dodatkowo dotacje strasznie są denne - zazwyczaj napiszą Ci, że np. 20 % kwoty masz wydać np. na środki reklamowe - gdy do niczego Ci to nie potrzebne. Ja dostałem 20 000 PLN i żałuję, że je brałem z kilku powodów. Po pierwsze nie mogłem z tej kasy płacić ZUSu/innych kosztów działalności tylko byłem zmuszony wydać to w większości na jakieś nie potrzebne mi gówno. Po drugie liczba kontroli, papierów była masakryczna. Dodatkowo jesteś zmuszony 1 rok prowadzić firmę. Drugi raz bym nie brał
4) Jeśli nie masz w cholerę kasy na start to zdecydowanie działalność 1 osobowa.
5) Pytałeś o samochód na dotację - zazwyczaj za dotację nie można go kupić, bo X lat ludzie wymuszali dotację na "taksówki", gdzie później zamykali firmę i mieli nowe autka. Dlatego UP zazwyczaj taki zakup ma na liści ebanów
6) Kasa fiskalna od 20 000 PLN obrotu (też rodzaj działności ma znaczenie), VAT od 150 000 obrotu. Na początek najlepiej iść do biura rachunkowego za 60-100 PLN miesiąc wszystko za Ciebie będą robić.
7) Odpuść sobie również "myki" liczba kontroli jest ogromna, i jeśli Twój wujek nie jest kierownikiem skarbówki lub nie masz taty burmistrza to szybko możesz popaść w ogromne długi/problemy (łącznie z pierdlem (ewentualnie zawiasami)). Ja w 1 roku dostałem 3000 PLN kary za 27 groszy pomyłki.
Zastanów się x100 razy każdy znajomy po 2 latach płakał i żałował - niestety jak masz pomysł do d*py i nie masz 100 % pewności biznesu a liczysz na dotację to tak się kończy. A dotacja to więcej problemu niż korzyści. Bo z 20 000 PLN będziesz mógł wydać ~8 000 na co chcesz ze środków trwałych. Kupisz komputer przykładowo i nie możesz go sprzedać przez 2 lata. A za 2 lata sprzedasz go za 1000 PLN. A przez rok będziesz płacił te 500 PLN ZUSu, 100 PLN księgowej co miesiąc i kilka innych pierdół się znajdzie nawet jakbyś NIC nie chciał robić i nie prowadzić tej działalności.
Ogólnie pomysł na "wezmę dotację i nic nie będę robił" sprawdzał się +10 lat temu, gdy to dopiero wchodziło nikt się nie spodziewał jakie wałki ludzie mogą robić i jak oszukiwać - obecnie wszystko jest dobrze zabezpieczone przez UP/US, aby "Janusze" nie żyli z tego
Jak chcesz "spróbować" czegoś to nie bierz dotacji i poproś mamę/tatę, aby założyli firmę - jeśli są u kogoś innego zatrudnieni na etat. Wtedy nie będziesz płacił tego ZUSu tylko samą chyba składkę zdrowotną (200 PLN miesiąc) i w każdej chwili będziesz mógł to zamknąć, gdy Ci się nie powiedzie.