World of Warcraft - Co się stało?

Od zawsze szanowałem WoW’a jako nieskazitelną grę MMO.
Masa moich zanjomych, którzy kiedykolwiek zajrzeli do świata gier MMO, wkończyli swoje poszukiwania na WoW’ie i dotychczas ich nie odnaleziono.

W Wow’a sam praktycznie nie grałem - tyle co na prywatnych serwerach na aktualizacji Wotlk.

Pytanie do osób które znają tytuł, grają, bądź grali do niedawna, bo wow nie spełniał już ich oczekiwań.

Co przyczynia się do osłabienia nieśmiertelnego WoW’a?
Co ma negatywny wpływ na waszą opinię odnośnie gry?
Podzielcie się wiedzą :wink:

Mnie osobiście dopadło zmęczenie tytułem. Za czasów wod/legionu raidowałem ostro mythic raidy. Potem przyszło BFA i dopadła mnie okropna nuda, nic się nie działo, mechaniki zerżnięte z legionu które powielili nawet w SL… Poczynania blizzarda i ich decyzje odnośnie gry.
Często wracam myślami do tych lepszych czasów i nawet mam ochotę odnowić abonament, ale potem sobie przypominam że już tak robiłem i kończyło się na wbiciu kilku poziomów na jakimś alcie, zrobieniu jakiegoś dungeona i tyle.
A, i jeszcze zjebali z ogólnym rozwojem postaci. 7 talentów na krzyż, kilka skilli i tyle.

1lajk

Mam jeszcze 15 dni abonamentu ale już od dłuższego czasu się prawie wcale nie loguję. W samej grze można już odczuć atmosferę jakby się dodatek kończył i trzeba było odczekać swoje na przesuniętą premierę następnego, a tu jeszcze pierwszego patcha nie było…

Co przyczynia się do osłabienia nieśmiertelnego WoW’a? Oczywiście, że sam sławny i lubiany(choć ostatnio już nie za bardzo) Blizzard. Ogólnie chodzi o to, że w grze pojawiają się pewne rozwiązania, które nie są zbyt ciekawe na dłuższą metę. Natomiast sama rozgrywka jest tak skonstruowana, że zmusza cię do żmudnego wykonywania tych aktywności. To jest tak zwany sztucznie przedłużany content. (Ja wiem, że takie są mmo, że się grinduje i powtarza te same czynności, problem w tym, żeby to robić to w WoWie trzeba dodatkowo grindować coś innego, co większości się nie podoba) Stare systemy przenoszone z poprzedniego dodatku są zazwyczaj gorsze, mniej rozbudowane albo gorzej rozwiązane. Nowe natomiast są nie do końca przemyślane a często nawet broken. Również totalne olewanie feedbacku graczy zgłaszanego już w alfie/becie dodatku po czym wprowadzanie poprawek/zmian dopiero w ostatnim patchu tego dodatku. No i oczywiście przesunięty pierwszy większy patch(który i tak nie wniesie za dużo) w SL ze względu na premierę TBC classic, nie wspominając już nawet o aferach PRowych i tych związanych z monetyzacją.

Według mnie jeżeli w między czasie nie dodadzą naprawdę dobrego i dużego patcha do tego dodatku to prawdopodobnie liczba subskrybentów na koniec SL będzie najniższa w historii, nie będzie to na pewno patch 9.1(a moim zdaniem nawet pogorszy, ze względu, że już szału nie robi i wejdzie za późno). Może będzie to 9.2(w co wątpię), bo ponoć walka z Sylvaną ma nas zaskoczyć, czy coś.

Jeżeli chodzi o typowo moje zdanie i dlaczego już prawie nie gram i nie zamierzam przedłużać abonamentu. To boli mnie przede wszystkim pvp, które zostało ograniczone tylko do arenek i jak kolega wyżej wspomniał rozwój postaci oraz broken mechaniki od patcha 8.3 z korupcjami aż do teraz z covenantami, które w pvp są niezbalansowane.

zaraz zapewne guru wrzuci temat na główną, to się może gunwno burza zrobi :sweat_smile:

4lajki

Zrobiłeś mi smaka na wowa i teraz pykam na privie wotlk… jezu jaka nostalgia XD

1lajk

Korzystając z okazji muszę się zapytać.
Nie nudzi się wam granie na privach? W końcu dojdziecie do end game, a jako że to priv, to raczej nie uświadczycie nowej zawartości.
Pytam się, bo jestem ciekaw jak to wygląda.

2lajki

Przyczyn jest bardzo wiele, większość to narastające problemy od lat:

  • co każdy duży patch kopiowanie i tylko zmieniane nazw przeróżnych systemów, w których tak naprawdę chodzi tylko o nudne grindowanie
  • brak jakielkolwiek innowacji od Legionu wydanego w 2016 r.
  • wydłużające sie przerwy między patchami
  • polityka dojenia z graczy ile się da poprzez zawyżone ceny usług, zachęcanie do kupowania 6 miesięcznych abonamentów (poprzez dołączanie ‘darmowego’ mounta), zastąpienie 1 miesięcznych game cardów 2 miesięcznymi, czy obecne afery z packami/usługami z TBC classic
  • nie słuchanie community i feedbacku
  • sztuczne stwarzanie problemów, poprzez wypuszczanie nieprzetestowanych zmian/systemów i naprawienie ich dopiero w następnym dużym patchu (czym się blizz chwali jakby zrobił coś dobrego)

Ogólnie widać że jest brak pomysłu na grę. WoW stoi w miejscu, a wiadomo, że kto stoi się nie rozwija.

3lajki

Nie ma czym się chwalić…

A Ty dalej ślepo zapatrzony w ten tytuł? Ja pograłem trochę ponad rok i podpisuję się obiema rękami pod tym co napisali inni. Może kiedyś to był król, ale od BfA to już leci w dół po równi pochyłej…

2lajki

To:
image
I wiele innych rzeczy, gracze wychodzą bo obecny kontent jest nudny, wydropienie itemu który potrzebujesz nigdy nie nadchodzi. Najłatwiej ubrać sie robiąc pvp bo o przedmiotach z raidów możesz pomarzyć(bardzo niski drop rate w stosunku do poprzednich dodatków).
Covenanty są klapa bo rzeczy kosmetyczne są połączoen z rzeczemia zmieniającymi gameplay lub skilami które są tak op że robią 10-30% dps-u. Przedmioty zdobyte w covenancie są dostępne tylko gdy jest się w danym covenancie się granie jako światły paladyn w Bastionie powoduje że twój dps jest o 5% gorszy od reszty dpsów którzy zapisali się do grupy.
Lokacje są kiepskie w stosunku do Legionu. Bastion wypala oczy, a Maldraxxus powoduje stany depresyjne. Do tego podróżowanie po świecie nie sprawia takiej przyjemności jak chociażby w Pandarii, czy Vanilli.

3lajki

No cóż czas zdychać “tęczowy królu” kekw.

1lajk

co jak co ale wow nigdzie się nie wybiera, w 2020/21 blizzard powiedział że w ilości graczy było bardzo blisko do poprzednich wyników * czyli się pochwalili a nie robili tego od lat * natomiast Shadowlands był najlepiej sprzedającym się dodatkiem w historii co potwierdzili wielokrotnie.

hejo chyba w tej kwesti najlepiej asmongolda posluchac on ma calkiem duzo do powiedzenia na ten temat

3lajki

Ja akurat na privach grałam ze względu na PvP, więc tam brak aktualizacji contentu nie przeszkadzał. A jako, że na globalu PvP spłycili już do takiego stopnia, że nie ma sensu go grać, to wszyscy fani PvP siedzą na privach. Osobiście polecam PvP na dodatku Wotlk (chyba było najbardziej zbalansowane na przestrzeni wszystkich dodatków, chociaż nadal nie idealne), albo Cata/Pandaria, chociaż privów na tych dodatkach ogólnie jest mało i nie wiem czy istnieje jakikolwiek skupiony tylko na PvP.

Co do PvE to faktycznie, granie dla niego na privach sensu za wiele nie ma.

2lajki

Nic dziwnego, że był najlepiej sprzedającym się dodatkiem jak wypuścili go w środku pandemii i to na późną jesień. Cyberpunk wydany 2 tygodnie później już pobił rekord WoW na PC.
Zresztą wielu ludzi miało nadzieję, wliczając w to mnie, że po słabym BFA ten dodatek coś zmieni. Niestety nic to nie dało. Mnie najbardziej boli, że z fajnie zapowiadającego sie Torghasta zrobili katorgiczne nudny grind.
Na efekty zresztą długo czekać nie musieliśmy bo, jak sam Blizz pokazał w statystykach, WoW stracił bardzo dużo abonamentów w ostatnich miesiącach

4lajki

A dlaczego nie ma się czym chwalić? Na globala wydałem w sumie jakieś 2k zł i to nie tylko na abo… A to, że mogę sobie wrócić do starych dodatków nie czyni mnie oszustem, czy złodziejem, jeśli o to Ci chodzi. A jeśli kiedyś zrobią, tak jak tbc i vanille, wotlk, to wtedy wrócę na globala

Monotonia, brak czasu. Przy normalnym rodzinnym życiu nie ma czasu aby się
wstawiać 3x w tygodniu na rajdy, a to chyba jedyny kontent, który z mojej perspektywy dawał jeszcze jakiś fun i satysfakcję, niestety słabo nagradzając poświęcony czas. M+ też spoko system w teorii, ale ilość tryhardów, którzy wychodzą po dwóch wipach paląc klucz i marnując czas zniechęca, sama ilość dungeonów też wpływa na to, że szybko się to nudzi. Jeśli chodzi o PvP można się pobawić, ale to też jest gra o złote kalesony, chyba, że w premade ale z powyższych powodów braku czasu i nie możliwości regularnego grania nie ma co marnować czasu kogoś kto tryharduje, z drugiej strony jak się nie gra regularnie to jest się niszczonym na wejściu przez przeciwników w organizowanej grupie. W takim układzie lepiej wejść na jakiegoś Lola lub jakąś inną grę gdzie jest ranking “dla każdego”, nie tylko dla wieloosobowych zorganizowanych grup. Bo gra RBG “o nic” nie daje wgl funu. Thorghast tez w mojej opinii niestety okazał się klapą. Miał to być super kontent solo - a okazał się złem koniecznym, obowiązkową monotonią wykonywania ciągle tego samego z niezachęcającą nagrodą. Podsumowując obecnie Wowa można zastąpić innymi grami z dużo lepszym funem i satysfakcją z gry typowo nastawionymi na PvP lub PvE - jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego i chyba to się tu sprawdza.

To ja również dodam swoje kilka groszy.

Moja przygoda z WOWem była stosunkowo krótka, jak na tę grę - ot: 2 miesiące na legionie, jakieś pół roku na BfA i 3 miesiące na SL.

Co muszę przyznać, to rzeczywiście nie znam innego mmorpg w którym gracz czułby się tak bardzo ‘w domu’ jak wowie. Przemierzanie kolejnych dodatków, kolejne postacie i zdarzenia lore’owe - stopień imersji w Azeroth jest po prostu stopień wyżej, aniżeli w jakiejkolwiek innym mmo, w jakie miałem okazję pykać.

Co mnie najbardziej odrzuciło od wowa to są dwie rzeczy:
Po pierwsze tak zwane FOMO - Fear of Missing Out, czyli ta świadomość że ‘muszę jeszcze przed resetem zrobić X rzeczy’. Wiem, że FOMO jest nieodzowne dla gatunku MMO, ale w wowie jest to kompletna przesada. Wiem, iż doświadczeni gracze potrafią dość mocno zoptymalizować czasowo, acz mi samo zrobienie ‘obowiązków’ zajmowało jakieś 10-12h tygodniowo - a do tego trzeba jeszcze pójść na raidzik, czy pchnąć kluczyk. A niestety wow jest całkiem dobry w wytworzeniu w graczu poczucia “muszę pchnąć ten ilvl, bo mnie nikt nie weźmie do party”. W związku z tym, w pewnym momencie ogarnąłem że tak na prawdę contentu który mi sprawia frajdę i jest dla mnie prawdziwą rozrywką jest może 15% - a cała reszta to tylko i wyłącznie obowiązki które pozwalają bawić się w tych 15%.

Drugą rzeczą, która już przelała szalę goryczy są bariery nakładu czasowego. Nigdy nie miałem aspiracji by być jakimś turbo wyjadaczem. Chciałem grać jedną postacią i możliwie dojść kiedyś do raidów na mythic… Ale niestety w pewnym momencie okazało się to niewykonalne. Grając magiem w kilku momentach gry uderzałem w ścianę, gdy ludzie z party mnie nie brali, bo ‘lol mage useless’. Dobra, wiem - żadne mmo nigdy nie będzie w 100% zbalansowane i to jest normalne. Czym wow przegina to faktem, iż żeby wylevelować i ubrać nową klasę na znośny poziom - rozmawiamy o jakichś 100h gameplay’u… Albo worku pieniędzy za boosta, czego bym w życiu nie zrobił płacąc już za abonament.

Reasumując. Może jestem zbytnim casualem - ale jak wow zwyczajnie zabiera zbyt dużo czasu, oferując tym samym zdecydowanie zbyt mało rozrywki.

3lajki

Również pozwolę sb zadać pytanie dot. WoW TBC Classic. Czy po wprowadzeniu dodatku TBC, owa wersją classic ulegnie w jakimś stopniu ułatwieniu. Próbowałem grac na oryginalnym classicu, ale robienie questow solo to mordęga. Czy TBC zmieni to w większym bądź mniejszym stopniu? Czy granie solo będzie łatwiejsze?

Na Wotlk Palek jest przekoks czy to pvp czy pve.

Dlaczego ludzie hejtuja WoWa? Bo ich nie stac.

3lajki

A dlaczego ludzie bronią WoWa? Bo przepłacili, więc teraz bronią swojej inwestycji rękami i nogami.

Dalej chcesz jechać stereotypami? Ja tak mogę cały dzień :stuck_out_tongue:

5lajków