Co za bzdury. To, że większość ludzi twierdzi, że Wotlk czy Legion były dobre a takie BFA słabiutkie to sobie z palca wyssali?
No raczej. A bo to w ogóle pierwszy raz jak ludzie twierdzą rzeczy wyssane z palca? To dla ciebie jakaś nowość?
Każdy dodatek to jak osobna produkcja
Yyyy, nie? Każdy dodatek to dodatek. A osobna produkcja to osobna produkcja.
to, że zawsze jest jakiś fundament (story, pvp, dungi czy rajdy) w ogóle nie oznacza, że poziom jest ten sam.
No w sumie racja, każdy następny dodatek chcąc nie chcąc jest lepszy od poprzednich. Bo technologia idzie do przodu. Twórcy mają większe możliwości. Gra się rozwija. Teraz lepiej opowiadają historię, niż dawniej. Tworzą lepsze mechaniki. Combat system jest przyjemniejszy, płynniejszy, szybszy i tak dalej i tak dalej.
Tak czy owak każdy dodatek na miarę swoich czasów oferuje to, co ma oferować. Żeby obiektywnie nazwać jakiś dodatek złym i klapą, to musiałoby w nim zabraknąć np. nowych raidów, nowych dungów, nowego story, etc, etc. Fundamentalnych rzeczy. A dopóki w każdym z dodatków wszystko to jest, to są równie dobre. Reszta to już kwestia gustu poszczególnych graczy. I chociażby dlatego muszą dawać różne motywy - by czasem bardziej trafić do jednych, czasem do drugich. Ale oczekiwanie, że w każdym dodatku idealnie trafią w nasz gust, to czysta głupota.
Idea Classica też by nie wypaliła, gdyby nie to, że okres vanilla-wotlk uznaje się za najlepszy w czasach WoWa.
Tu akurat nie ma wielkiej filozofii. Pomysł wypalił, bo minęło pełno lat i ludzie mają sentyment do tamtych czasów.
Dodatkowo jest to okazja dla osób, które wtedy nie grały - by mogły w jakimś stopniu wziąć w tym udział. I tego doświadczyć.
Sama popularność classica wskazuje zresztą na kondycję retaila
I classic i retail mają się dobrze. Zresztą, na classicu akurat obecnie prawie nikogo już nie ma. Ludzie poprzenosili sie na tbc classic.
Dla ludzi to po prostu fajna przygoda. Takie przejście sobie classica, teraz tbc. Potem wotlk. Myslę, że niepotrzebnie dorabiasz do tego jakąś teorię. Sukces classica nie ma żadnego związku ze stanem retaila.
Blizz dobrze to wiedział wypuszczając go w środku BFA
No tak. Z pewnością dobrze wiedzą kiedy wydać classic, czy classic tbc. Co w tym dziwnego? Skoro mają lukę w wydawaniu contentu na retailu, to ją wykorzystują. Po co mieliby sami sobie robić konkurencję?
Wiesz, że ilość graczy też mniej więcej pokazuje w jakiej sytuacji jest gra?
Oczywiście, że tak. Tyle, że WoW ma przecież miliony graczy. I to widać też w samej grze.
Za czasów od vanilli do mop, blizzard pokazywał ile gra ludzi
Kiedyś to ogólnie była powszechna praktyka i większość gier pokazywała cyferki. Teraz z jakiegoś powodu prawie nikt tego nie robi. A szkoda. Osobiście nie obraziłbym się gdyby wszystkie gry pokazywały ile mają graczy.
No ale to, że nie pokazują tych liczb przecież nie oznacza, że gra ma ich mało. Shadowlandsy sprzedały się bardzo dobrze.
Ale akurat w WoWie (w przeciwienstwie do innych mmo), dalej da się sprawdzić ile osób gra. Chociażby poprzez takie strony jak wowprogress. Tam masz dziesiątki tysięcy aktywnych gildii, które raidują. A każda taka gildia to te minimum 20+ osób. A przeważnie kilka razy więcej. A to tylko raidy. Są też gracze, którzy grają casualowo, albo tylko m+, czy tylko pvp.
=======
Jeśli o mnie chodzi, to w ostatnim roku testowałem wszystkie duże mmo i sprawdzałem co mają u siebie do zaoferowania. Od WoWa, przez ESO po FF14. A wcześniej kilka lat spędziłem w GW2. Także porównanie mam dość dobre. I w każdej tej grze czegoś zawsze brakuje, a WoW jako-tako jest najbardziej rozbudowany.
GW2 - story jak na mmo może być. Raz na pare miesięcy można przyjść i poznać dalszą część historii. Pve to totalna pomyłka i clown fiesta. Pvp jest ok, ale odkąd twórcy porzucili esport, to bardzo ten tryb zaniedbali. Także mało kto go gra. Nie brakuje też botów, hackerów - czasem nawet chwalą się tym na streamach. A anet mało co z tym robi.
ESO - story lepsze od większości mmo. I to w zasadzie jedyny mocny plus tej gry. Pve meh, pvp meh. I to mój problem z ESO - bo co z tego, że story maja lepsze od innych mmo, skoro dla samego story to mogę zagrać w rpg’a z opcją co-opa i mieć jeszcze lepszą historię od ESO.
FF14 - story spoko jak na mmo. W końcu to square - oni wiedzą jak tworzyć dobre historie. Chociaż no to wciąż story z mmo, także w swoich single player gierkach mają dużo lepsze story. No i poza tym to głównie raidy są ok w tej grze.
WoW - story ok jak na mmo. Raidy ok. Dungi ok (m+). PvP ok jak na mmo.
Dzięki czemu zawsze znajdzie się coś do porobienia. I nawet jak jakiś tryb się znudzi, to można iść w inny. Bo każdy z nich sam w sobie jest mocny. Nie trzeba wtedy całkiem gry porzucać, jak to jest w przypadku wszystkich innych mmo.
Poza tym osobiście uważam, że w dzisiejszych czasach gra online - niezależnie czy to mmo, fps, moba, battle royale, która nie oferuje u siebie esportu - nie istnieje i nie ma co w ogóle brać takich gier pod uwagę. Chyba, że do mocno casualowego grania. I to tak naprawdę ostatecznie skreśla u mnie wszystkie mmo poza wowem, bo tylko ten z jakiegoś powodu ma u siebie esport.