World of Warcraft Recka

Ale przede wszystkim powinna być rzetelna, a Ty prawdę mówiąc skupiasz się tylko na tym co Ci się nie podoba, czasami wręcz przypomina to zrzędzenie.

Ale wciąż jest recenzją. Proponuję lekturę czasopisma "Click!"

Np nie podoba Ci się to, że sceneria zmienia się "nagle", ale jak widziałbyś jej "przemianę", wolał byś biec dodatkowy obszar który tak naprawdę nie był by wcale w grze potrzebny? A może wolał byś ciągłe wczytywanie terenu?

Zapodam sytuację z L2. Idę podobnie jak w WoWie przez jakieś pole na którym z wolna toczą się ciężkie jak głazy słoniopodobne bestie. W pewnym momencie zauważam przesmyk. No nic, idę na niego. Sto metrów przed nim niebo zaczyna ciemnieć, aż w końcu dzień zmienia się w noc. Wkraczam w przesmyk. Na początku widzę tylko spróchniałe drzewa, ale wkrótce między nimi zaczynają pojawiać się szubienice z "lokatorami". Mijam jakiś ogromny krzyż obwieszony ciałami. Choć wędrówka wydaje się trwać wiecznie w końcu wychodzę na świeże powietrze, niebo subtelnie rozjaśnia się, a złowrogi przesmyk zostaje w oddali. Postanowiłem popytać o niego strażników w mieście. Jeden z nich miał informacje, dowiedziałem się że miałem szczęście - potwory pojawiają się tam tylko w nocy, i to nie byle jakie. Postanowiłem wrócić kiedyś do tego miejsca by sprawdzić to lecz... nie miałem okazji.

Tak samo grafika. Grafika wygląda tak jak powinna i idealnie pasuje do cyklu gier osadzonych w tym świecie. Nie wszystko musi mieć skośne oczy

Gdzie w L2 są skośne oczy (bo domyślam się że o niego chodziło)? Może i gra koreańska, ale realia bardziej z europy.

Rada Rmka jest słuszna. Klozet.

ty ciagle nas nie sluchasz. a przynajmniej mnie. juz nie chodiz mi o to, ze WoW slabo oceniles, ale o to, w jakim stylu to zrobiles. grales na priv. grales krotko. wytykasz bledy, ktore bledami nie sa. ja ci to ciagle pisze, a teszy probuj mi wcisnac, ze sie ciskam, bo uwielbiam WoW'a.

O, ja to już dawno przyjąłem do wiadomości. I już od dawna mówię że to moje zdanie czy ta gra jest dobra czy nie. Widać po twoim poście że uważasz, że źle robię bo daję słabą ocenę WoWowi. Wymieniłem większość wad jakie zauważyłem, więc to że priv i że krótko nie mają znaczenia - błędy wychodzą najszybciej. Potem wychodzą plusy.

Z góry mówię że to tylko moje zdanie, nie musisz się z nim zgadzać. Moim zadaniem jest pisanie recenzji, a nie roztrząsanie wszystkich "za" i "przeciw" każdego użytkownika. Piszę to dla tego że recenzja jest raczej pesymistyczna...

No to zaczynamy. Ostatnio otrzymaliśmy wiadomość że w World of Warcraft stworzono już 11 milionów kont. Brawo! Otrzeźwiła mnie informacja że 1/4 jest zbanowana, no ale mówi się trudno. Ja mam oceniać grę.

Zaczynamy od grafiki, jako że jest ona najważniejsza... nie no, żartuję. Grafikia może nie jest taka ważna, tyle że grafika buduje klimat. A on nie musi się podobać. Jak pewnie już wiecie jest bajkowy i ogólnie wyciągnięty z Disneya. To akurat jest kwestia sporna czy podoba sie czy nie, więc pomińmy ten aspekt. Jednak jest kilka czynników klimatotwórczych, o których nie nauczycie się na geografii, a twórcy WoWa nie nauczyli się w ogóle. Podam prostą sytuację. Idę sobie ziemiami nieumarłych z Questem przedostania się do następnej prowincji/okolicy. No więc idę, idę, wokoło ciemności, które nawiasem mówiąc połączone z bajkowym klimatem tworzą okropny misz-masz nie pasujący do niczego. Dobra, idę w ciemnicy prowincji nieumarłych, słychać wycie wilków, aż nagle... w jednym momencie barwy się zmieniają, wycie zanika, a ja jestem w jakimś jesiennym lesie. Panowie... bez przesady. Dobra jadziem dalej. Teraz system walki. Wielu chwali w WoWie Buildy postaci, czyli po prostu rozłożenie punktów do poszczególnych skilli. To byłoby fajne, o ile nie to, że jest tylko kilka słusznych dróg rozbudowy postaci, i gdybym chciał rozłożyć skille tak jak chce, to po prostu byłbym do tyłu. Teraz Questy, które też są chwalone. Tak, jest ich dużo, i tak, na nich głównie opiera się expienie. Nie wiem jak jest na High Levelu, ale na niskich poziomach otrzymujemy questy w stylu "Odwiedź kolejną wieżę wyglądającą jak trzy poprzednie, i zabij mieszkańców". Dobra, przeżyję. Co jeszcze? Różnorodność broni na plus, bo jest ich dużo i gęsto wypadają. Profesje dodatkowe również na plus, choć są tu dylematy w stylu "Zostać Xem czy Ygrekiem", a w końcu wychodzi że jeżeli do Xa nie weźmiemy Ygreka to mamy zepsutą postać i najlepiej grać od nowa. Hmm... co dodać do tego... w sumie nie ma co. W WoWie nie ma dużej różnorodności, walka opiera się głównie na "Kliknij i lataj dookoła przeciwnika - może nie trafi". Da się przeboleć. Nie mówię że nie można pograć, ale wydawanie na to kasy jest idiotyzmem. Privy choć zbugowane w zupełności wystarczą.