Lol, nikt nie ma GW za crap, poprostu stwierdzenie że GW2 ma jaki kolwiek endgame jest żartem.
WoW i jemu podobni nie mają EndGame?
tryb żyje tylko na początku sezonu wtf ? PVP cisną tacy co chcą zdobyć lepszy gear i tacy co gear już posiadają i grają bo po prostu mają taką ochotę
Wiem wiem.. Widać to chociażby po czasie oczekiwania...
Proszę, nie wciskaj mi tu jakiegoś kitu, bo dokładnie wiem jak działa PvP w WoWie - to żadna tajemnica, że jest ono sztucznie napędzane.
Znam tę grę dość dobrze. Jeśli zostawisz to PvP na krótki czas samo sobie, to umrze - tryb sam w sobie nie jest na tyle ciekawy, żeby miał zainteresować graczy. Tymczasem w CS ludzie potrafią latami grać na jednej mapie - ot sprawia im to przyjemność. Tak samo w GW2 od 3 lat gra się te same arenki. Na to zwracam uwagę w tym temacie i to nazywam "endgame" a nie nowy content.
@DOWN
Lol, nie odpowiadam za to, że poniosła cie wyobraźnia i sobie coś tam dopowiedziałeś. Weź chłopie przeczytaj najpierw ze zrozumieniem ten temat, a później się wypowiadaj xD
Zastanawiam się tylko kto bardziej przegina. Xar, który uważa GW2 za mesjasza gier MMO, czy reszta mająca je z kolei za największy crap >.>
Nie uważam GW2 za crapa, wręcz przeciwnie jest wg. mnie na drugim miejscu za WoWem. Ten temat również był by w porządku gdyby nie napisał go Xar sugerując w temacie że jego GW2 jest najlepsze i najfajniejsze z najlepszym endgame bo nie otrzymuje contentu ^^, a więc po premierze dodatku HoT gw2 będzie już całkowicie na samym dnie bo dostanie content więc nie będzie już mieć endgame' u
//edit @Xar, a wystarczyło wyłączyć battlegrounda 40vs40(80 graczy to nie ma nawet afkujących w lobby gw2 czekając na PVP ) i czas oczekiwania zmaleje do 3-5 minut, magia
A czego się spodziewasz? Wyrywa się Xar i ogłasza wszem i wobec, że WoW nie ma endgame'u, bo ludzie grają i odchodzą i wracają po nowym dodatku, a w GW2 grają i grają. Może sobie pisać, że GW2 przywołał tylko dla jednego trybu, i że gra jeszcze w inny gry i tam też fajny endgame i w ogóle, ale wszyscy wiemy, że chodziło tylko i wyłączenie od GW2.
Za to ty chyba chcesz otrzymać miano wicefanboya GW2. Wierz mi, dużo ci nie brakuje.
I kto napisał, że GW2 to crap? Ta nie nawet w połowie nie jest taka, jak kreowana była przez ANet i nie jest też taka jaką kreuje ją Xar. Jest wspaniałą grą i świetnie się przy niej bawię, ale do endgame'u, to ja mogę zaliczyć tylko Fractale, WvW, PvP i sc dungi. Niby dużo, ale jak się rozbije na to ile jest tych dungów i fractali, to zostaje tylko PvP i WvW. To trochę mało jak na 3 lata życia. Tym bardziej, że to sequel znanej i lubianej gry.
Ta gra jest martwa od roku i to że Xar sobie gra PvP i mu się nie nudzi, to o niczym nie świadczy.
A to że ja sobie lubię dekorować domek w Aionie i do tego wracam nie znaczy, że to jest endgame. Oznacza to tylko tyle, że jest to fajnie zrobiona funkcja, a ja jestem osobą, która lubi bawić się w "architekta wnętrz". To nawet koło endgame'u nie stało. Wy chyba z tego nowego pokolenia casuali, bo dla mnie endgame, to nie zbieranie skinów, achievementów i skakanie po skałkach w HotM w GW2.
@macko55
Nijak by było rozwijane, bo by skończyło jak WildStar. A 5 mln graczy w WoW-ie, to raczej nie fani Warcrafta. W dodatku ta liczba wzrasta do ~8 mln po każdym dodatku i wtedy argument "bo już tyle kasy władowali, że szkoda im odchodzić" znika.
@Xar
Proszę cię, Xarusiu, nie porównuj 5vs5 do 40vs40, gdzie zakres dobieranie graczy jest ogromny.
W każdej grze w końcu wyczerpuje się content i żaden system PvP tego nie zmienia. Z resztą 99% graczy nigdy nie przeszła żadnej gry na 100%, ani nawet na 50% w przypadku tak wielkich gier jak WoW czy LOTRO, więc o czym tu w ogóle mówić, jak 9 na 10 graczy przelatuje przez grę biorąc co piąty quest niczego nie czytając, byle do level capa, a potem marudzą że nie mają co robić i że nie ma endgame. Niech mi ktoś w ogóle dokładnie zdefiniuje endgame i co chciałby robić po tym jak przejdzie grę na 100% i zdobędzie wszystko co najlepsze plus wynudzi się na śmierć przy PvP, bo zawsze jak czytam takie tematy to widzę tylko płacz o brak endgame, ale nikt nie potrafi tego dokładnie zdefiniować.
W każdej grze w końcu wyczerpuje się content i żaden system PvP tego nie zmienia.
No tak - prędzej czy później wszystko się kompletnie wypali, pytanie jak prędko?
Przykładowo w CSie po dziś dzień ludzie potrafią grać tę samą mapę W soldacie bardzo długo ludzie grali KO - było to po prostu strasznie wciągające (zresztą niektórzy pewnie nadal to robią).
W Helbrath mimo, że miało się cały set hero ludzie latami biegali na PvP - sprawiało to wielką przyjemność. Sam zanim zacząłem mówić o nudzie, to zauważyłem, że zleciało mi tak mnóstwo czasu. GW2 ma 3 lata, a PvP gra się nadal - przy czym ludzie nie są jakoś sztucznie zachęcani (itemami itp), żeby je grać - robią to w większości dlatego bo lubią. Jest w nim to coś co przyciąga.
Tymczasem w grach typu WoW? Zostaw tryb PvP na dłuższy czas i gwarantuję Ci, że nikt go nie będzie grał - tam musi być zachęta w postaci itemków, inaczej tryb dość prędko traci jakikolwiek sens. I na to zwracam uwagę w tym temacie - bo to moim zdaniem nie jest endgame, a po prostu robienie contentu. Tak jak na pewnym etapie się expi, tak na późniejszym zdobywa itemy. Ale końcowy etap w MMORPG to ten, kiedy już wszystko się osiągnęło i coś trzeba dalej robić - w końcu to MMORPG, a nie szachy, czy inna gra, gdzie masz jasno określony początek i koniec.
@DOWN
Nie mam pojęcia, a jednak siedzę w gatunku od 1999 ;D
Xar polecam włożyć nos do gw2 i bryndzlować sie dalej. Nie masz zielonego pojęcia o grach mmo, to mozna stwierdzić już po pierwszym twoim poście, reszty dyskusji nawet nie czytałem GW2 i endgame hahahaha, dobre sobie...
Ten temat jest tak niesamowity, że przeafczyłem pół mojej gry w WoWS czytając go. Xar tak dla Twojej informacji, to właśnie WoW doprowadził pojęcie "endgame" do świadomości przeciętnego gracza MMO, więc myślę że to WoW ma prawo ustalać to nazywamy endgame, a co nie. O GW2 nie będę się wypowiadał, bo gra mnie wcale nie wciągnęła, od niesamowitego systemu skilli, przez fabułę pełną dziur, a na tak biednych opcjach gry, że jak zapytałem kumpla co się w GW2 robi, powiedział "eksploruje świat". To ja podziękuję, wolę już rajdować LK z pugiem(bo na WotLK skończyłem przygodę z WOWem). PVP to nie jest endgame, jakby tak było, to LoL miałby niesamowity endgame, lepszy niż reszta gier online razem wzięta. Endgame to pojęcie progresji swojej postaci po tym, jak wbiła maksymalny poziom, by móc ukończyć jeszcze bardziej wymagający kontent, dla jeszcze lepszych dropów/statystyk. Nie próbuj sprzedawać wszędzie tych "nowoczesnych" gier jak GW2, WS, czy TESO, bo to nie działa. Wszyscy widzimy jak takie wynalazki kończą, GW2 nie licząc, bo roleplayerzy mieli grubą posuchę na rynku MMO i są szczęśliwi, że mogą gdzieś w końcu osiąść na stałe.
Xar, to właśnie Ty nie bardzo rozumiesz pojęcie Endgame'u, a Twoje doświadczenie w mmo od 1999 nic nie zmienia. Stworzyłeś sobie własną definicję tego terminu, a jest ona beznadziejna, bo jeżeli Endgame nazywamy robienie ciągle tego samego tylko dlatego, że jest to dobre (Po osiągnięciu wszystkiego innego, bez zdobywania czegokolwiek nowego), to endgame nie istnieje w ogóle, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie bawiłby się w coś takiego, jeżeli osiągnąłeś wszystko, to jaki jest sens dalszego grania? PVP w GW2 itp. to nie jest odpowiedzią na to pytanie, to jest po prostu funkcja, przy której ludzie zabijają czas, bo nie mają nic lepszego do roboty po zdobyciu wszystkiego, ale to absolutnie nie jest endgame.
Odkładając WoW'a i GW2 na bok (Pierwsze w ogóle mi nie podeszło, drugie lubię, ale trzeba przyznać rację hejterom, endgame ssie i nie ma w tej grze nic, co wciągałoby na długo po zdobyciu maksymalnego poziomu doświadczenia i zdobyciu ekwipunku). Weźmy na przykład Final Fantasy XIV, zapytaj kogokolwiek kto w to gra. Wszyscy jednogłośnie odpowiedzą, że endgame zaczyna się praktycznie ze skończeniem fabuły pierwszego aktu i wbicia maksymalnego poziomu, ewentualnie z rozpoczęciem Coils of Bahamut (Mówię tu o poziomie przed Heavensward - 50), a ten Endgame nie opierał się o robienie w kółko tego samego, aż do porzygu jak to ma miejsce w GW2. Gra zaczyna się dopiero po zdobyciu maksymalnego poziomu i to jest endgame, masz już maksymalny poziom, teraz czerpiesz przyjemność z zawartości "Końca gry", nie zasranego PVP 24/7; to jest coś, co możesz robić od początku, a nie w Endgame; tylko coraz to trudniejszych Dungeonów/Raidów/Triali i innych, które odblokowujesz stopniowo przechodząc poprzednie. Po drodze zdobywasz coraz lepszy sprzęt, odblokowujesz sobie osiągnięcia, robisz zadania poboczne, uczysz się strategi na trudniejsze bossy, polujesz na world bossy, to wszystko to również jest progress, a jednak jest to endgame, który nie polega na robieniu w kółko tego samego, bez żadnego celu/bez żadnych nagród. Nie pogrążaj się już, próujesz udawać, że zależało Ci na dyskusji na temat Endgame, ale po pierwszym poście widać, że jest to po prostu marna prowokacja, która ma (jak zwykle u Ciebie) zareklamować GW2 jako grę ponad innymi grami, w dodatku zaraz po newsie o dodatu do WoW'a.
Przy okazji, jak można być tak głupim, żeby porównywać Endgame w grach mmo>RPG
Xar, to właśnie Ty nie bardzo rozumiesz pojęcie Endgame'u, a Twoje doświadczenie w mmo od 1999 nic nie zmienia. Stworzyłeś sobie własną definicję tego terminu, a jest ona beznadziejna, bo jeżeli Endgame nazywamy robienie ciągle tego samego tylko dlatego, że jest to dobre (Po osiągnięciu wszystkiego innego, bez zdobywania czegokolwiek nowego), to endgame nie istnieje w ogóle, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie bawiłby się w coś takiego, jeżeli osiągnąłeś wszystko, to jaki jest sens dalszego grania? PVP w GW2 itp. to nie jest odpowiedzią na to pytanie, to jest po prostu funkcja, przy której ludzie zabijają czas, bo nie mają nic lepszego do roboty po zdobyciu wszystkiego, ale to absolutnie nie jest endgame.
No dobrze, tylko tutaj masz jeden podstawowy błąd... A mianowicie:
Co z mnóstwem graczy, którzy grają w GW2 TYLKO PvP? I w życiu nie wyszli poza lobby tego trybu? Interesuje ich tylko on i jest to ich endgame. Czego by tam w PvE itp nie dodali, to oni nawet nie zwrócą na to uwagi, a co dopiero mówić o zdobywaniu tam czegokolwiek.
Na początku w PvP będą je poznawać, uczyć się go, grać luźne mecze, unrankedy, ogarniać klasy, a na endgame pozostają rankedy, esl, wielkie turnieje. I ten etap może trwać bardzo długo - do czasu aż się nie wypalą i nie potrzebują nowego contentu by się tym bawić. W tym wypadku jest to pełnoprawny endgame.
I rozumiem ogólne pojęcie endgame, ale tak jak pisałem w temacie: uważam, że jest ono błędne i podałem argumenty dlaczego.
@DOWN
Odbiegłeś kompletnie od tematu. Piszesz sam ze sobą na jakiś wyimaginowany temat, który nie bardzo dotyczy tego wątku O.o
Także mogę na to odpisać tylko: aha.
Edit:
Swoją drogą, na niektórych forach (zwykle anglojęzycznych) trwało wiele dyskusji na temat pojęcia jakim jest "endgame" (i to wcale nie jest takie jasne jakby się mogło wydawać, co to słowo w gatunku MMORPG powinno oznaczać), no ale tutaj najwyraźniej trudno o normalną rozmowę. Rzucam argumentami, a druga strona (poza paroma wyjątkami) potrafi jedynie podchodzić emocjonalnie do zagadnienia. Dzicz.
No dobra. Nie rozumiesz pojęcia endgame kompletnie, ale pomogę ci, bo z 16 letnim stażem nadal nie zauważyłeś pewnej kwestii. Co zmienia się z każdą rozgrywką w pvp w gw2? NIC kompletnie nic, ciągle tłuczesz to samo, masz praktycznie tą samą taktykę z małymi wyjątkami. Grałem i w wowa i gw2, uważam nawet, że pvp w wowie jest przyjemniejsze, bo coś z tego masz. Nie mów mi tylko o turniejach w gw2, bo to zwykła ściema ludzi, którzy o turniejach mogą tylko pomarzyć. Biorę moje doświadczenia z Wotlk/Cata/Mop, na areny czekałem zazwyczaj 30 sekund, a nawet mnie. Jak możesz mówić, że jakiekolwiek pojęcie jest błędne? JAK MOZESZ TWIERDZISZ, ZE POJECIA Z PRZYPISANA DEFINICJA JEST BLEDNE. Równie dobrze mógłbyś twierdzić, że pojęcie mmorpg jest błędne, gdyż nie rzucamy kostką, a mistrz gry nie prowadzi nam fabuły dostosowując ją do naszych sytuacji i wyborów.
Wiem, że jako naczelny fanboy gw2 musisz wychwalać ją w niebogłosy, a każda inna gra jest crapem, ale nie zakładaj nowych tematów i masturbuj się w zaciszu własnego domu.
"I rozumiem ogólne pojęcie endgame, ale tak jak pisałem w temacie: uważam, że jest ono błędne i podałem argumenty dlaczego."
"Co z mnóstwem graczy, którzy grają w GW2 TYLKO PvP? I w życiu nie wyszli poza lobby tego trybu? Interesuje ich tylko on i jest to ich endgame. Czego by tam w PvE itp nie dodali, to oni nawet nie zwrócą na to uwagi, a co dopiero mówić o zdobywaniu tam czegokolwiek.
Na początku w PvP będą je poznawać, uczyć się go, grać luźne mecze, unrankedy, poznawać klasy, a na endgame pozostają rankedy, esl, wielkie turnieje. I ten etap może trwać bardzo długo - do czasu aż się nie wypalą i nie potrzebują nowego contentu by się tym bawić. W tym wypadku jest to pełnoprawny endgame."
"Tymczasem w grach typu WoW? Zostaw tryb PvP na dłuższy czas i gwarantuję Ci, że nikt go nie będzie grał - tam musi być zachęta w postaci itemków, inaczej tryb dość prędko traci jakikolwiek sens. I na to zwracam uwagę w tym temacie - bo to moim zdaniem nie jest endgame, a po prostu robienie contentu. Tak jak na pewnym etapie się expi, tak na późniejszym zdobywa itemy. Ale końcowy etap w MMORPG to ten, kiedy już wszystko się osiągnęło i coś trzeba dalej robić - w końcu to MMORPG, a nie szachy, czy inna gra, gdzie masz jasno określony początek i koniec."
Nie tylko jestes ignorantem, jesteś również głąbem, a na to już nie ma lekarstwa, przykro mi
Co poniektórzy się zabawnie emocjonują tym, że ktoś ma inne poglądy na jakiś temat. Spalcie go jeszcze za to na stosie.
Poszłabym po popcorn, ale już ta godzina...
Dla mnie endgame w mmorpg jest graniem ze znajomymi i spędzaniem razem czasu w miłej atmosferze. Często nawet powtarzając jakąś aktywność po raz setny. To grupa znanych nam osób ostatecznie sprawia, że koniec gry jest dla nas przyjemny i tylko dlatego to robimy. Nie uznaję podejścia mówiącego o tym, że endgame zaczyna się gdy wbijemy maksymalny poziom naszej postaci. Przez długi okres czasu moim endgame był Role Play i nie expiłam, bo mnie to nudziło. Znalazłam sobie zajęcie, które mogłam robić cały czas, niezależnie od tego czy gra zostanie aktualizowana. Nie potrzebowałam do endgame maksymalnego poziomu. Tymczasem gracze których znałam przestawali grać, bo ich endgame okazał się być nudny, powtarzanie jednego rajdu nie było na tyle ciekawą aktywnością, by zatrzymała ich przy grze na dłużej. Wyszło na to, że ich endgame nie był wcale taki długi jakby mogło się wydawać i jaki powinien być w mmorpg, czyli grach bez końca.
Pominę już fakt, że samo mówienie o czymś takim jak endgame w mmorpg uważam za głupie i szkodliwe. Mmorpg nie mają końca więc tu można co najwyżej pisać o zajęciu, które jesteśmy w stanie powtarzać przez dłuższy okres czasu. Tu zgodzę się z Xarem, że grind nie jest taką aktywnością. Większość z nas może to zobaczyć po sobie. Prędko się tym nudzimy. Chyba, że rzeczywiście ktoś jest w stanie powtarzać jeden dungeon, bądź rajd przez kilka lat i sprawia to przyjemność.
Ale pieprzycie, że aż się rzygać chce. Wszyscy zarówno hejterzy jak i fanboje.
Endgame to nie jest nowy rajd, czy mapka. Endgame to coś niedefiniowalnego. Dla niektórych endgame to pvp, dla innych wvwvw, dla jeszcze innych farma fraktali, rajdów etc...a inni po prostu wchodzą do gry by sobie polatać po mapkach, porobić daily w WoWie itd.
Mi osobiście nie drygnął po zapowiedzi dodatku do WoWa, kolejny raz serwują podobny cukierek, w innym opakowaniu. Tak jak w przypadku GW2, ale zawsze jest okazja, że w składzie cukierka zmienił się jakiś składnik i właśnie ten składnik będzie naszym endgame, bo dla niego będziemy chcieli codziennie ten cukierek odwijać.
ogólnie ja sobie czekam na dodatek bo jest to miły powrót do bicia legionu co do PvP z tego co ja się orientuje to nie jest to najważniejsza rzecz w WoW a jedynie dodatek który miał coś urozmaicać dobrym przykładem tego jest ze serwery pvp od pve różnią się tym tylko ze możesz zabić osobę z innej frakcji szkoda ze tez się nie da zabijać tych z tej samej frakcji
Co do samego endgame ludzie piszą ze jest to wszystko to co bylo ale to jest w wszystkich grach starych i tych co wychodzą mowie tutaj o mmorpg...zawsze się kończy na tym ze poświęcasz czas na gearowanie sie, robienie dungow bądź arenek/mapek pvp itp. A tak naprawdę co przyciąga ludzi do gry to lore i uniwersum dobrym przykładem zdobywający popularność FFXIV ARR
@Alaya wiesz kiedyś grindowalo się i przez wiele godzin bo była z tego korzyść ja do dzisiaj pamiętam jak w Ragnoraku Online szukałem potrzebnej karty do slota w zbroi poprzez zabicie około 100k mobkow i jakoś mi się to nie nudziło...aktualnie ja stwierdzam że gry są za łatwe i za szybko można wymaksować sobie postać przez co nagle się okazuje ze po 2-3 miesiąca od premiery nowego dodatku/gry nie ma co za bardzo robić i trzeba czekać na nowy update...przyklad po premierze SWTOR mniej więcej po 2 miesiącach ze znajomymi nie mieliśmy co robić pozostało nam wtedy czekać na nowy content o których było brak jakichkolwiek informacji wiec zmieniliśmy grę i tak u mnie wyglada mniejwiecej prawie z kazda grą ja ogolnie tez nie oczekuje niewiadomo czego bo wiem ze poprostu za duzo gram bo okolo 7h-8h dziennie ale jednak kiedys lvl postaci zajmowalo jakis czas a nie tak jak teraz od niechcenia to maks w 5-6 dni masz maks lvl i nie pisze tutaj o nolife ale o normalny graniu po 2h-4h
Patrzę na "wasze MMO" i za "endgamem" pod pojęciem "to co lubię robić" są tylko gracze GW2 xD Tak to sobie tłumaczcie.
MMOFPS, MOBA, czy inne pierdoły nie mają endgame'u. Chyba że endgamem nazywacie końcową fazę gry.
Xar, to chyba multikonto guru. Trollowanie na blogu już nudzi, więc przyszedł tutaj. Zdaniem Xara jestem zaorany, ale ja nawet nie wiem jak mam z nim dyskutować, bo ubzdurał sobie coś i postanowił napisać temat. Przyjrzyjmy się GW2. Kiedy gracz dobije do 80, to wtedy tworzy kolejny, setny, temat pt.: "Co robić na endgame'ie".
W każdej grze MMO za endgame uznaje się coś trudnego, co robi się po wbiciu maksymalnego poziomu. Tak było, jest i będzie i w każdej grze za endgame uważa się właśnie coś takiego. Xar chyba nie wie w jaką grę gra, bo nawet ANet mówi
WvW has its Abilities system, PvP progression is focused on player skill, and PvE will now have meaningful endgame progression with Masteries.
Max level? Zagadza się. Progres? Zgadza się. Trudne? Masteries mają być długie i wymagające, zgadza się. Endgame? Endgame. Cały dodatek będzie temu poświęcony.
Endgamem nigdy nie było to "co lubię robić". A cały ten temat jest marną prowokacją, bo wszyscy "obrońcy białe jest czarne, a czarne jest białe" są z tej samej gildii.
Ile kontentu by się nie dało, ludzie i tak będą narzekać, że nie ma co robić, mimo, że ich stopa nigdy nie przekroczyła rajdu Mythic, czy nie zdobyli wszystkiego co można w Spvp.
Pieprzeni rycerze LFR.
Ja dołączę się do dyskusji tylko na sekundę, żeby poinformować wszystkich radosnych napinaczy na WoW'a, że ta gra bez "end-game" ma 5,6 mln graczy w najgorszym momencie od czasu wydania, co daję nam liczbę pięciokrotnie większą od waszych wyborowych tytułów, rewolucyjnych zmian i wspaniałych gier. Tyle w tym temacie. WoW masakruje konkurencję i będzie to robił jeszcze kilka dobrych lat. Dlaczego? Bo to po prostu jest dobra, dopracowana gra. Zgadzam się z @Nehezbegar. Content gry jest tak potężny i rozbudowany, że bardzo długo nikt go nie dogoni, a jeśli ktoś mi powie, że w WoW'ie nie ma co robić to zejdź na ziemię. Jeżeli zakładasz użytkowniku, że World of Warcraft nic nie oferuję to negujesz istnienie 95% mmorpg'ów, które regularnie korzystają z Blizzardowskich pomysłów.
Śmieszni jesteście, zarówno fanboye WoW'a jak i GW2.
Prawda jest taka, że obie te gry mają taki sam endgame, ciągłe tłuczenie tego samego. Jak już osiągniesz maksymalny poziom i zdobędziesz iteamki to w żadnej z nich nie ma co robić. Nie wiem o co się kłócicie tu w ogóle. Przypomina to piaskownice w której dzieci kłócą którego łopatka ma fajniejszy kolor, bo kształt i zastosowanie jest to samo .
Fanboye WoW'a zwróćcie uwagę że wasza gra jest już stara, miała mnóstwo czasu na wprowadzenie contentu. Dodatkowo w tamtych czasach nie miała konkurencji więc ma zbudowaną już bazę graczy. Większość loguje się codziennie tylko żeby zrobić daily i się wylogowuje, tyle po aktywnych subskrybentach. I jeszcze na dodatek pomyślcie czy za te grube hajsy które blizzard na was zarabia rzeczywiście dostajecie to co powinniście dostawać. Bo dostajecie odgrzewanego kotleta, ciągle to samo, równie dobrze mogliby robić copypaste z patch notes tylko pozmieniać nazwy raidów.
Według mnie temat powstał zupełnie bez sensu. Nigdy nie grałem i raczej nie zagram w GW2 bo mnie ta gra wogóle nie interesuję i też nie wiele mam do powiedzenia na temat endgame'u w tej produkcji ale ustalmy sobie pewne fakty.
Po pierwsze definicja endgame'u
endgame (język angielski) znaczenia:rzeczownik(1.1) gra końcowa, końcówka (np. w szachach)
Po drugie.
W stosunku do gier mmorpg.
Endgame dla każdego z nas może się różnić dla jednych będzie to wspomniane PvP, którego w przypadku GW2 tak walecznie broni Xar'dynał i inni fanboy'płani tejże gry. Dla innych PvE tak jak jest chociażby w przypadku np. ciekawego pod tym względem LOTRO, trudnego Ws czy gier tak zwanych grindowników. A dla jeszcze innych będzie to połączenie tych dwóch 'trybów', które będą doskonale się uzupełniać czego równie dzielnie próbują dowieść WoW'eterycy. Dlatego każdy ma prawo interpretować to pojęcie jak chce i nikt nie powinien na dobrą sprawę wciskać swojej definicji ( tak panie Xar'dynale do pana mówię i do pozostałych też) bo to jest na tyle rozległe pojęcie, że jest to głupie zachowanie.
W przypadku gier MOBA, MMOFPS czy innych, których styl rozgrywki jest niezmienny od początku o endgamie możemy jedynie mówić o końcowej fazie gry gdzie zwycięstwo wisi w powietrzu i jest zależne od jednego teamfightu (jak w przypadku np. LoL'a czy innych MOBA) czy odpowiednio rozegranej taktyki (jak w przypadku CS'a czy innych FPS'ów).
Moim zdaniem samo założenie tego temtatu to pomysł poroniony, a argumenty zarówno jednej jak i drugiej strony bezsensowne ale to moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzac.
Pozdrawiam Szczery jak zawsze Błazen,
Hanz
Pokój temu tematowi.
W każdej grze w końcu wyczerpuje się content i żaden system PvP tego nie zmienia. Z resztą 99% graczy nigdy nie przeszła żadnej gry na 100%, ani nawet na 50% w przypadku tak wielkich gier jak WoW czy LOTRO, więc o czym tu w ogóle mówić, jak 9 na 10 graczy przelatuje przez grę biorąc co piąty quest niczego nie czytając, byle do level capa, a potem marudzą że nie mają co robić i że nie ma endgame. Niech mi ktoś w ogóle dokładnie zdefiniuje endgame i co chciałby robić po tym jak przejdzie grę na 100% i zdobędzie wszystko co najlepsze plus wynudzi się na śmierć przy PvP, bo zawsze jak czytam takie tematy to widzę tylko płacz o brak endgame, ale nikt nie potrafi tego dokładnie zdefiniować.
Ja sobie endgame wyobrażam tak;
Tryb Nieskończoności, w H'n'S bardzo popularny, w MMO na dzień dzisiejszy chyba niewykonalny. W przypadku WoWa/GW2 wyobrażam to sobie tak, że chodzi się na losowo generowane (taa, marzenia) albo stare, dobrze znane dungeony/raidy i je się sobie klepie, zdobywając za to jakieś punktasy czy coś i potem wymieniając je na fajne rzeczy np. skiny do broni/MOUNTY (Tak, czytajcie to uważnie Arena Net - M-O-U-N-T-Y, czy napisać wam to jeszcze listownie?) i takie tam. Dzięki randomizacji nie nudziłyby się a mogłoby być też coś takiego jak mobki/bossowie swap czyli np. w jednym dungeonie są bossowie z innego.
Rozmarzyłam się tak...
Natomiast jeśli chodzi o sam temat WoWa i czy ma on endgame to może nie będę się za bardzo rozpisywać. Endgame są tam właśnie raidy/wbijanie repy/areny a to, że cała mechanika gry zmusza do ciągłego podwyższania lvl capa to już inna historia. Akurat w mojej opinii lepiej rozwiązane ma to GW2, szkoda tylko, że ANet tak marnuje jego potencjał i content rozwija tylko w dodatkach, do tego drogich... No ale cóż, GW2 można zaliczyć w sumie do takiego RPG - kupujesz raz i po prostu masz jakiś content do przejścia no a potem sandbox, a jak chcesz nowy content to kupujesz dodatek. A ta cała otoczka "MMO" jest tylko dorobiona.