WoW i jemu podobni nie mają EndGame?

No ale cóż, GW2 można zaliczyć w sumie do takiego RPG - kupujesz raz i po prostu masz jakiś content do przejścia no a potem sandbox, a jak chcesz nowy content to kupujesz dodatek. A ta cała otoczka "MMO" jest tylko dorobiona.

Przecież tak możesz powiedzieć o każdej płatnej grze z choćby jednym dodatkiem na koncie (WoW'ie też). Nie rozumiem, jak otoczka "MMO" może być dorobiona.

Ja EndGame rozumiem tak, że po wbiciu Cap'a ubieramy naszą postać tak jak to było w WoW'ie. Wbijanie reputacji, nauki taktyk na raidy i ich progress.

Mam duże nadzieje co do Legion i powrót do WoW'a, bo po Cataclysm'ie nie byłem już w stanie wrócić do WoW'a na stałe.

Nie uznaję podejścia mówiącego o tym, że endgame zaczyna się gdy wbijemy maksymalny poziom naszej postaci.

Tylko, że sama nazwa "End game" sugeruje, że jest on na końcu. Jak można grać w coś co jest na końcu od samego początku?

Co z mnóstwem graczy, którzy grają w GW2 TYLKO PvP? I w życiu nie wyszli poza lobby tego trybu? Interesuje ich tylko on i jest to ich endgame

Mnóstwem graczy ? wmawiaj sobie dalej że grają w to miliony graczy :)

Nie uznaję podejścia mówiącego o tym, że endgame zaczyna się gdy wbijemy maksymalny poziom naszej postaci. Przez długi okres czasu moim endgame był Role Play i nie expiłam, bo mnie to nudziło. Znalazłam sobie zajęcie, które mogłam robić cały czas, niezależnie od tego czy gra zostanie aktualizowana. Nie potrzebowałam do endgame maksymalnego poziomu.

Taki "endgame" posiadają ino wyjątki jak np. ArcheAge. Fakt, można było bawić się w rolnika prawie od samego początku. Jednak tak jak blaumro - endgame jak sama nazwa mówi to TA CZĘŚĆ GRY w którą gramy gdy mamy już maksymalny poziom. Moim zdaniem endgame to zbieranie jakiegoś superduper najlepszego-najrzadszego setu w grze, podbijanie rankingów PVP czy inne cuda w ten deseń.

Ale nie rozpisujmy się, przyszedłem tu tylko po to

CommentPhotos.com_1405629647.jpg

Na privach jakoś dalej są rozgrywane bg robione raidy i areny np na takim wotlku od paru lat...

Poza tym nie wiesz co to end game w grach mmorpg bo gdy wbijasz max lvl zaczyna się end game twoim zadaniem nie jest już wbijanie poziomu a możesz zacząć robić dodatkowe zadania przygotowane przez twórców które są dostępne po wbiciu max lvl(ale nie koniecznie). Gry mmo trwają aż do zamknięcia serwerów dlatego aby uniknąć wyczerpania się możliwości wprowadzane są dodatki. Pewnie, że zawsze znajdą się fani pvp którym wystarczy nawalanie się na jednej mapie do usranej śmierci ale nie trzeba się ograniczać inni też chcą dalej czerpać przyjemności z gry dlatego są dodawane różne rzeczy aby spektrum rozrywki zostało powiększone i każdy miał to co lubi. W wowie chodzi też głównie o lore które z każdym dodatkiem się rozwija.

Porównywanie end game moby i fpsa do rpg to już jest totalny idiotyzm bo chodzi w nich o coś innego gracze którzy w nie grają mają inne oczekiwania...

Tylko, że sama nazwa "End game" sugeruje, że jest on na końcu. Jak można grać w coś co jest na końcu od samego początku?

Przecież to proste. Naturalnie na samym początku poznawałam grę i uczyłam się jej mechaniki. Dopiero później zajęłam się tą końcową aktywnością, którą mogłam regularnie powtarzać. Ale rzeczywiście nastąpiło to dość prędko i wcale nie potrzeobwałam do tego maksymalnego poziomu postaci. Zatem definicja End Game, która mówi, że to content wykonywany po osigągnięciu maksymalnego levela jest błędna. Praktyka pokazuje, że to nie zawsze jest potrzebne, żeby cieszyć się swoim End Game.

Ale definicja sama przez siebie mówi ze jest to end game. Co mnie obchodzi ze dla Ciebie jabłko to pomarańcza. Jabłko zawsze nim zostanie i to ze dla Ciebie jest czymś innym, nie ma znaczenia. End game jest tym co się robi po wbiciu maksymalnego poziomu, ale nie jest on wymagany do cieszenia sie gra podczas wbijania poziomu. Zwyczajnie end game to to co robisz na końcu i to się nie zmieni. Każde mmo ma to samo, nie ma nic odkrywczego. Zwyczajnie kwestia tego co komu sie podoba. Każdy racjonalizuje swój zakup i preferencje wiec będzie bronił swojego

Ale definicja sama przez siebie mówi ze jest to end game. Co mnie obchodzi ze dla Ciebie jabłko to pomarańcza. Jabłko zawsze nim zostanie i to ze dla Ciebie jest czymś innym, nie ma znaczenia. End game jest tym co się robi po wbiciu maksymalnego poziomu, ale nie jest on wymagany do cieszenia sie gra podczas wbijania poziomu. Zwyczajnie end game to to co robisz na końcu i to się nie zmieni. Każde mmo ma to samo, nie ma nic odkrywczego. Zwyczajnie kwestia tego co komu sie podoba. Każdy racjonalizuje swój zakup i preferencje wiec będzie bronił swojego

Miałem napisać to samo. Samo stwierdzenie "end game". To co otwiera się po wbiciu maksymalnego lvla.

End game jest tym co się robi po wbiciu maksymalnego poziomu

To co z grami, w których End Game polega na wbijaniu maksymalnego poziomu? Kiedy się go osiągnie, ten jest zawsze zwiększany, aby gracze mieli co robić. Ta definicja w ich przypadku również jest fałszywa.

Bliżej mi do stwierdzenia Matta z mmorpg.com niż jakichś nieżyciowych definicji mających się nijak do stanu rzeczywistego.

For me the attraction to any endgame has always been friends. If my friends are still engaged at the endgame, so will I be.

Jaki sens używać sprzecznych definicji? Nie lepiej nowa zastosować a nie błędnie definiować to co w żadnym wypadku nie pasuje. Definicja to definicja. Mi tez się nie podoba ze jabłko tak sie nazywa bo bardziej pasuje mi pomarańcza, ale tak juz jest i trzeba to zaakceptować. End game to to co się robi na końcu i tyle

To w takich grach po prosu nie ma end game gracze czerpią fun z tego że mają wyższy lvl od innych niszczą low lvl na bg i ścigają się kto pierwszy zdobędzie cap tak jak w innych grach która z gildii pierwsza zabije najtrudniejszego bossa na najwyższym stopniu trudności ;p

End game to to co się robi na końcu i tyle

Nom. To co robimy na końcu. A gdzie jest koniec w mmorpg?

Gdy powtarzamy jakąś czynność z naszymi znajomymi, bo sprawia nam ona przyjemność?

Czy kiedy wykonujemy rozmaite zadania, by następnie czekać na dodanie kolejnych?

Jeżeli End Gamem nazwiemy rajdowanie, którego motorem napędzającym jest zdobywanie nowych przedmiotów, wtedy uznajemy, że gry mmorpg mają swój początek oraz jasno określony koniec.

Czyli:

Etap poznawania gry: wbijanie poziomu.

End Game: rajdowanie, maksymalizacja statystyk.

Koniec gry: po zdobyciu najlepszych przedmiotów.

Następnie gra jest sztucznie ożywiana przez dodanie nowych przedmiotów, czyli grind, co sprawia, że wracamy do etapu jakim jest "End Game".

Jednakowoż czy aby napewno? Czy gra rzeczywiście kończy się po osiągnięciu wszystkiego? Pokazałam na swoim przykładzie, że niekoniecznie, ponieważ są aktywności w mmorpg, które nie mają swojego końca. Można je powtarzać i sprawiają one przyjemność, ale wymagają one jednego: towarzystwa innych graczy.

Alaya - dokladnie. I teraz sie zastanowmy czemu wow zwieksza lvl co dodatek zamiast dodawac nowych map na ten swoj poczatkowy max lvl, jakis mozliwosci rozwoju na max lvl (nwm, questy klasowe na skille czy cos), jakis ciekawszych setow (np cos ala diablo 3 gdzie lekko modyfikuja cala taktyke, skille itd). To nie, po co, lepiej dac lvl wiekszy o 5-10, do tego itemki ktore roznia sie tylko cyferkami :P.

Z tego powodu bardzo, ale to bardzo żałuje obecnych trendów :/. Mogliby dawac itemki na bazie DnD - ktore by dawaly rozne efekty i bonusy zamiast samych cyferek. Np buty powolnego spadania/skradania, peleryna ktora by np byla zakleta magia ktora np pochlania obrazenia od czarow astralnych o wartosci 100 pkt dmg czy tam ilus. Albo chocby takie bzdety jak peleryna niewidka - plaszcz ktory mozna by bylo aktywowac raz na np minute i by dawal 5 sekund niewidzialnosci (akurat tyle by przejsc np przez jakies strzezone przejscie bez wyrzynania wszystkich xd). Nie bylo by zbyt OP a ciekawsze od zwyklego plaszcza + 12379 do armora xd. I najlepiej jeszcze wrzucic cos tak prostego jak generator losowych przedmiotow - po prostu by losowalo pare elementow np typ : bron, kategoria : miecz jednoreczny, material : srebro, stopien : rzadki, dwa losowe efekty (uzaleznione od stopnia rzadkosci) : podpalanie przy ataku i wysysanie zycia. I wtedy juz trzeba by sie bylo zastanowic co lepsze, co kiedy brac itd. A teraz? co ma wieksze cyferki automatycznie jest lepsze xd

End game to nie koniec gry po osiągnięciu wszystkiego potocznie w grach mmo nazywa się tak okres po wbiciu max lvl gdzie robi się dodatkowe "zadania" przygotowane przez twórców takie jak raidowanie, bg, achivy, maxowanie postaci aby była jak najlepsza plus wiele innych rzeczy które zostały dodane ku uciesze graczy. Robisz to tak długo na ile masz ochotę i czerpiesz z tego fun. Oczekiwania graczy są różne jedni mogą np w cs kilka lat przegrać na jednej mapie the dust 2 a dla innych jest to za mało i chcą czegoś więcej.

Co w tym złego że gra jest rozwijana dodawane są nowe możliwości polepszana jest grafika brzmi to tak jakbyście byli przeciwnikami dodatków i rozwoju gry...

Loor nowy dodatek popych historie do przodu dodaje nowe raidy i bossy poziom trudności i gearu musi zostać zwiększony oby topowe gildie bisowo ubrane nie sprogresowały wszystkiego w 1 dzień ;p

Xar, weź swoich przydupasów i zawińcie się spowrotem do genialnego GW2 pełnego endgame'u pełną gębą, bo tutaj nikogo nie przekonacie, że białe jest czarne, a czarne jest białe.

sRe9z58.gif

@Alaya: gra nie jest sztucznie ożywiana, bo nigdy nie umarła, dodawane są po prostu nowe wyzwania i nagrody za nie. Tak jest w WoWie i każdej grze wzorowanej na nim, która kręci sie dookoła endgame.

To chyba oczywiste, że jak wychodzi nowy raid to muszą dodać nowy gear, żeby ludzie z topowym gearem z poprzedniego raidu nie czyścili nowego w 1 dzień. Wolę end game taki jak jest w wowie niż jego brak jak w GW2

Jak dla mnie caly ten termin endgame w mmorpg to glupota i nie powinnien istniec ale to tylko moja wlasna opinia.

Xar, zamiast grac w guild wars 2, to gra w gowno wars 2 na forum ciagle.

Jak dla mnie caly ten termin endgame w mmorpg to glupota i nie powinnien istniec ale to tylko moja wlasna opinia.Xar, zamiast grac w guild wars 2, to gra w gowno wars 2 na forum ciagle.

W sensie że termin eng game'u ma nie istnieć czy eng game ma nie istnieć? Jakby się nie nazywało eng game to by się znalazło jakieś inne określenie. End game jest częścią każdego mmo.

Jak dla mnie caly ten termin endgame w mmorpg to glupota i nie powinnien istniec ale to tylko moja wlasna opinia.Xar, zamiast grac w guild wars 2, to gra w gowno wars 2 na forum ciagle.

Dlatego on cały czas na forum siedzi, bo w gw2 wieje nudą :)

Naszła mnie taka myśl, że WoW i temu podobne gry tak naprawdę nie mają endgame. Bo co to za endgame, kiedy twórcy cały czas muszą dodawać nowe itemki do zdobywania, bo gdy tego nie zrobią, nie ma co robić? wink.png I gdzie ten endgame wtedy?

Prawdziwy endgame to taki, kiedy devowie nie muszą robić nic, bo jakiś tryb w grze jest na tyle dobry i sprawia przyjemność, że cały czas przyciąga ludzi.

Mogą go powtarzać latami i nie będą znudzeni. A nawet jeśli się chwilowo wypalą, no to po jakimś czasie chętnie do niego wrócą.

Mimo, że w samej rozgrywce nic nie uległo zmianie.

Tak to w sumie działało w starych grach MMORPG, zanim pojawił się WoW. Z czasem jednak podejście zostało (niestety) zmienione - ludziom zaczęto wciskać, że endgame to ten czas, kiedy zdobywa się kolejne przedmioty, lepsze eq, itp (W sumie równie dobrze idąc tkaim tokiem rozumowania można by edngame nazwać czas expienia...). Gracz nie skupia się na efekcie końcowym, czyli włąśnie endgame, a na etapie zdobywania wszystkiego.

Ale dziś jakby mamy powrót do korzeni, co widać po popularności jaką zdobywają gry MOBA, czy CS:GO. A nawet GW2, w którym stawia się na prawdziwy endgame. Te gry ewidentnie stawiają na endgame - bo poza etapem zdobywania pewnych rzeczy, potem cały czas można grać, nie jest się aż tak zależnym od twórców gry. Chodzi o przyjemność, nie tyle ciągłą gonitwę. Przy czym uwaga - wymieniłem GW2 tylko ze względu na jego tryb PvP, bo ten działa na takiej zasadzie.

Zapraszam do dyskusji na ten temat :)

@DOWN

Silus, przeczytaj ze trzy razy to co napisałem wyżej i wtedy komentuj, bo mam wrażenie, że kompletnie nic nie zrozumiałeś :P