Wow vanilla - gracze

Nawet jak odpali to będzie płatna, więc odpowiedź sobie najpierw na pytanie, czy grasz na privie bo jest darmowy, czy z jakiejś innej pobudki. Aktualnie wprowadzenie przez Blizza starszych paczy jest za bardzo czasochłonne i za dużo pieniędzy pochłonie. Starsze wersje trzeba zoptymalizować, najlepiej nie dostarczyć w czystej formie jakiej były kiedyś, a z aktualnymi usprawnieniami, grafikami, silnikiem etc. Trzeba zrobić specjalne serwery, zatrudnić nowych ludzi od pilnowania tego kontentu i ewentualnego naprawiania. Nie można też wypuścić serwera tak jak działały privy, które nigdy nie były 100%. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, a to wszystko dla wąskiego grona osób, które by płaciły i rzeczywiście grały nie nudząc się, bo nie oszukujmy się, ale wow i jego populacja żyje dzięki nowemu kontentowi, który jest cały czas dorabiany. Żyje, bo wciąż jest coś do roboty, nikt kto za gre płaci nie rajdowałby podstawki, czy każdego innego patcha więcej niż to potrzebne. Można przejść, ale co dalej, będziesz wiecznie zabijał tego samego bossa i utkniesz bez możliwości rozwoju? Fajnie jest pograć, ale nie sprawdzi się to z ogólną wizją gry. Jedyne wyjście to rozpoczęcie od nowa, dacie szansy zagrania osobą, która nigdy nie grały i powolne podnoszenie kontentu aż do nowego.

Jeśli byłby trochę tańszy ;x Niż Global

Jeśli byłby trochę tańszy ;x Niż Global

Rozwieję Twoje wątpliwości. Nie, nie będzie tańszy niż global, a nawet mógłby podrożeć, bo przecież trzeba zatrudnić nowych ludzi, kupić nowy sprzęt i znaleźć miejscówkę dla ludzi i sprzętu ;)

Nie bedzie tanszy bo nawet po co? Ludzie I tak graja juz za tokeny, które po wbiciu 100lv idzie latwo zarobic. A nie oszukujmy sie 100 lv to nie jest problem. Przyklad dudu w tanku z herbalism i mining. Tank kwestia weekendu 100 lv. Farming sprzedajesz troche polowisz... Troche rdfow bosom W miesiac easy na nastepne granie przy dobrych wiatrqch nawet wiecej niz miesiac.

Chodzi o WOWclassic OCZYWISCIE CHODZI O VANILLE... (stara wersja Wowa :) ) od blizzarda (oficjalny serwer NIE priv) z lekkimi upsrawnieniami jak np Grafika,(Troche została poprawiona) bez ułatwiaczy , boostu na100lv , jednak nie wiadomo czy taki serwer powstanie :( bo to kosztuje ale mam wrażenie ze serwer odniósł by sukces nie za darmo blizzard stracił 7mln graczy przez ostatnie lata :( no zobaczymy jak to się potoczy :)

Po zamknięciu Nosta wszyscy poszli na inny server Kronos, teraz jest on przepełniony i otworzyli sobie drugi prywatny server, ale też jest przepełniony, więc zainteresowanie klasycznym warcraftem jest bardzo duże. Aktualnie walka z prywatną vanilla to walka z wiatrakami, blizz nie wygra, chociaż jest to jego własność bo emulatory są zbyt rozpowszechnione. Padnie server, sprzedadzą emulator i powstanie nowy. Ja wolałbym by Blizz otworzyłby World of Warcraft Classic z usprawnieniami interfejsu, paroma nowosciami i teksturami z nowszych wersji, rok pracy i byłoby wszystko gotowe. Osobiście wolałbym realmy TBC, bo nigdy nie miałem czasu grać na prywatnych vanilli, a nawet bym zapłacił te 90zł za 2 miesiące.

Jeśli hajs przestanie im się zgadzać to zaczną myśleć i szukać napływu nowych pieniędzy, a największą popularność wow miał za czau vanilli i tbc, później ułatwienia dla casuali i mamy to co mamy.

Nie tyle zainteresowanie co granie za darmo. Taka prawda. Bo ile razy można katowac stara podstswke

Bardzo długo, popatrz chociażby na stareńką Ultimę Online. Cieszy się "jakąś" populacją bo jest trudna i rozbudowana. Tutaj progressowanie się nie nudzi bo wiesz, że czas włożony w granie Ci się odwdzięcza tym, że ten progress czuć i widać. Poza tym teraz WoW według mnie jest semi mmo bo 100 wbić możesz samemu i gear w jakimś stopniu też ogarnąć z randomowymi osobami na dungeon finderze. Kiedyś było zupełnie inaczej i to co w mmo najważniejsze czyli aspekt społecznościowy działał o stokroć lepiej. Wtedy już może nie chodzić o grę lecz o grupy gildie które wokół niej się tworzą.

Nie wiem dotrzymie jeszcze na warlordsach do tego legiona ale jak mnie zawiedzie to poszukam sobie czegoś innego a raczej wątpię, żebym znalazł coś fajnego to zostanie mi jedynie priv

"Bo ile razy można katować starą podstawkę" znacznie dłużej niż obecnego Wow'a ;) Można sobie też pograć każdą inną klasą, pomyśl ile zajmie czasu wyexpienie i ubranie tego wszystkiego to nie global z boostami. Później można się pobawić buildami bo właśnie to była jedna z zalet vanilli że były hybrydy i można było tworzyć coś nietypowego. World PvP, które nigdy się nie nudzi, na globalu teraz zapomnij.

Jeśli o Blizza chodzi to teraz jestem pewien, że nic nie będą robić. Czekają na legion i po legionie też trochę czasu minie, zobaczą jak sytuacja i jeśli będzie dalej słabo (co jest bardzo prawdopodobne) to dopiero zaczną przygotowania i prace nad takimi serwerami pod dawne wersje. Także prędko to nie będzie o ile w ogóle będzie, to raz. Dwa, że ja osobiście wolałbym aby pozwolili privom robić swoje. Nie tak jak teraz, ale podpięli ich pod siebie czy w jakiś sposób inny nawet żeby mieli z tego zysk. Bo Blizz mówi, że to koszta, utrzymanie, że to stare kody których już nie ma że jak to by nie trzeba było nad tym ciężko pracować i w ogóle. To niech te ekipy z privów się tym zajmą zamiast Blizza, tak by było nawet lepiej bo ja już do nich zaufanie straciłem po tym co zrobili z wowem na globalu i obawiam się, że z tym mogłoby być podobnie.

Blizz zgodnie z prawem może stracić prawo do marki jak nie będzieo nią dbał, smutna prawda. Tez jako firma światowa nie może sobie pozowlic na trzymanie pod swoim logiem serwerów zbugowanych nie w pełni sprawnych. To by uderzało w ich dobre imię. Niestety, do takiego błogoswienstwa z ich strony nigdy nie dojdzie. Jedyne na co można liczyć to to ze zaproszą do współpracy ludzi którzy odtworzą 100% sprawny kontent

"Bo ile razy można katować starą podstawkę" znacznie dłużej niż obecnego Wow'a  Można sobie też pograć każdą inną klasą, pomyśl ile zajmie czasu wyexpienie i ubranie tego wszystkiego to nie global z boostami. Później można się pobawić buildami bo właśnie to była jedna z zalet vanilli że były hybrydy i można było tworzyć coś nietypowego. World PvP, które nigdy się nie nudzi, na globalu teraz zapomnij.
Jeśli o Blizza chodzi to teraz jestem pewien, że nic nie będą robić. Czekają na legion i po legionie też trochę czasu minie, zobaczą jak sytuacja i jeśli będzie dalej słabo (co jest bardzo prawdopodobne) to dopiero zaczną przygotowania i prace nad takimi serwerami pod dawne wersje. Także prędko to nie będzie o ile w ogóle będzie, to raz. Dwa, że ja osobiście wolałbym aby pozwolili privom robić swoje. Nie tak jak teraz, ale podpięli ich pod siebie czy w jakiś sposób inny nawet żeby mieli z tego zysk. Bo Blizz mówi, że to koszta, utrzymanie, że to stare kody których już nie ma że jak to by nie trzeba było nad tym ciężko pracować i w ogóle. To niech te ekipy z privów się tym zajmą zamiast Blizza, tak by było nawet lepiej bo ja już do nich zaufanie straciłem po tym co zrobili z wowem na globalu i obawiam się, że z tym mogłoby być podobnie.



"...pomyśl ile zajmie czasu wyexpienie i ubranie tego wszystkiego..."
Właśnie CZAS! On jest wyznacznikiem. W vanilli granie po 1h max 2h to tak jakbyś w sumie w ogóle nie grał. Dlatego WoW rozwijał się w takim, a nie innym kierunku. Mi osobiście global odpowiada i nie narzekam na niego.


Boost levelowy - dla osób, a raczej zapaleńców którym nie chce się expić 20 raz palladyna czy innego maga.


Heirloomy - Pomocne itemy przy expieniu alta. Ja traktuje je jak świętość. Ale zanim je zdobyłem musiałem wyexpić postać bez nich, później farmić golda oraz jeszcze więcej golda żeby je ulepszyć do 100lvl. Ale teraz dzięki temu że poświeciłem troszkę czasu na to mogę spokojnie zrobić sobie nową postać i bez problemu ją wyexpić w krótkim czasie.

Ot taka NAGRODA za moje trudy. Może i gold leci szybciej w porównaniu do poprzednich dodatków, ale jednak czas na jego zdobycie trzeba poświecić i to nie mały. Mimo iż klikasz ten garnizon to jednak zanim misje się skończą mija od 15min do 12h. Do tego dochodzą stare rajdy które mają tygodniowego locka. Przez tydzień klikamy niby ten garnizon, ale nie zawsze jest tak kolorowa i każda misja daje nam golda, oraz nie każda misja zawsze ma powodzenie 100%. Dochodzą do tego farmy mobów/matsów, robienie HC inst, handel na AH oraz raidy lfr/normal/hc/myth co kto tam potrafi co tam chce.


LFG/DF - Przydatne narzędzie. Kiedyś się czekało, aż wszyscy się zbiorą, lub się summonowało, ale jak nie było locka to się czekało, aż wszyscy się zbiegną(tak tak, meeting stone dopiero wszedł w TBC patch 2.0.1). Później okazywało się że po drodze jak healer biegł to go przeciwna frakcja zabiła i musi czekać na resa, naprawić się i biec dalej z buta. WOW fajnie, world pvp, ale ciul mnie to world pvp, ja chce zrobić instancje bo za godzinę wychodzę, a teraz mam chwilkę na grę.

LFR - DLa ludzi którzy chcą jakoś zacząć swoją przygodę z PVE i potrzebują przedmiotów na start oraz dla ludzi którzy nie mają gildii lub grają w wowa, bo podoba im się świat gry i nie celują w jakieś rank UNO PVE master DPS, a chcą przynajmniej zawalczyć z najnowszymi bossami, zobaczyć raid. Blizzard sam o tym pisał. Chcą LFR'em pokazać ludziom szerszy content. Kiedyś pokazywali wykresy to w TBC(?) Ostatniego bossa dodatku zabiło/zobaczyło na własne oczy mniej niż 10% Populacji. Może i LFR nie oddaje w pełni walki z bossami w porównaniu do już samego normala, ale zawsze miałeś przyjemność skopać dupsko Archimondowi, Garoshowi czy tam Black Handowi.

Crafting - Crafting aktualnie polega na craftowaniu przedmiotów do ulepszania przedmiotów z craftu :D Sam mam BS na full, ale żeby zrobić jeden taki przedmiot to muszę się nafarmić tak, że aż mi się odechciewa na samą myśl. Może nowy rodzaj recek w legionie coś zmieni, ale to się zobaczy. Zaś jeżeli chodzi o ograniczenia co do możliwości zakładania WoD craftu to za***ali jak dzik w sosnę. No ta cholerę mi ten BS na full skoro max mogę 3 przedmioty z craftu założyć.

Nie mam na celu obrażenia nikogo, ani nic. Napisał po prostu jak ja to widzę. Mi to odpowiada. Jakby mi nie odpowiadało to bym po prostu nie grał.
Bo ja to widzę tak u większości "Nie lubię brukselki, ale co tam... Kupie i będę narzekał jaka to nie dobra to może ktoś mnie wesprze w narzekaniu"

Jednym jest robienie gry od zera dla casuali (np GW2) a innym jest przerabianie gierki semi hardcore na casual tak jak jest to w przypadku WoWa. Sam jestem casualem, ale przyznam, że casuale zniszczyli tę grę.

A ja widzę to u większości tak "Uwielbiałem tą brukselkę, ale ktoś popsuł jej smak i teraz jej już nie lubię więc narzekam aby przywrócili jej dawną świetność"

Heirloomy - gracz który zaczyna jak raz uderzy potworka to jest dobrze, po prostu przeszkadzają tym którzy ich nie mają i bardzo ułatwiają robienie inst. Dziennie z misji followerów można 300-600 golda zgarnąć a jeden herlioom kosztuje 500 golda wcale nie jest trudno a jak ktoś gra pvp to może za honor dokupić ulepszenia.

LFG - w połączeniu z cross-realm największe gówno jakie wymyślili. Zero interakcji z innymi tylko szukasz zapisujesz się robicie swoje i wychodzisz prawie jak z botami, czasami tylko ktoś się przywita lub podziękuje i pożegna. Kiedyś jak się czekało nawiązywały się rozmowy, poznawało się nowych ludzi, trzeba było też czasami skopać parę tyłków przed instancją aby inni mogli wejść. Jeśli cie world pvp nie obchodzi to są przecież serwery pve nikt ci na tych pvp grać nie każe.

LFR - dla osoby takiej jak ja która lubi pvp niby spoko mogę sobie zobaczyć bossa. Ale kiedyś gra wymagała więcej i tak żeby grać pvp musiałeś też trochę pve a do pve potrzebne też było trochę pvp, więc i tak zobaczył bym tego bossa i tak. Ba nawet miałbym cel aby go pokonać bo coś by mi to dało do pvp a nie raz sobie przeszedłem z randomami i więcej tam nie zaglądam bo po co? Tak samo jakbym chciał grać pve to był wintergrasp gdzie po zwycięskiej walce miałeś dostęp do raidu, gdzie mogłeś się lepiej ubrać zarówno w pve jak i pvp do tego przed instancjami czasami się trzeba było bić...

A nie teraz każdy gracz jest tym wybrańcem z legendarną bronią więc musi być taki sam jak reszta. Kiedyś byli gracze ci lepsi i ci gorsi, powstawały legendy realmowe community się rozwijało i zawsze był jakiś cel do osiągnięcia oprócz top 1 w realm killach lub top 1 w pvp.

crafting - jest po prostu bezużyteczny nie dość, że nie daje żadnych bonusów to do tego zanim coś zrobisz co się może przydać już od dawna będziesz mieć coś lepszego...

Nie twierdzę, że to wszystko (i wiele więcej) jest złe bo ma to swoje plusy które wymieniłeś jednak rozwala całkowicie interakcje z innymi. Wszystko można zrobić szybko i solo nie licząc tego, że jest tego coraz mniej. Przez to ludziom szybko się nudzi i suby spadają skoro osiągnęli już swój cel. Zostają tylko zatwardziali fani raidowania bo właściwie tylko to teraz ta gra oferuje.

Heirloomy - gracz który zaczyna jak raz uderzy potworka to jest dobrze, po prostu przeszkadzają tym którzy ich nie mają i bardzo ułatwiają robienie inst. Dziennie z misji followerów można 300-600 golda zgarnąć a jeden herlioom kosztuje 500 golda wcale nie jest trudno a jak ktoś gra pvp to może za honor dokupić ulepszenia.

Kupujesz token za 20 eurosów, sprzedajesz za 80k golda i masz na wszystkie heirloomy jakie tylko chcesz ;)

@Bojler No jasne, że Ty to inaczej widzisz bo jesteś innym typem gracza. Są różni gracze i nie wszystkim pasuje to samo. Może być jedna rzecz a niektórzy będą to postrzegać jako wadę a inni jako zaletę. Jednym pasuje dzisiejszy wow a innym nie pasuje, bo są to dwie całkowicie inne grupy graczy. Tak jest w wielu rzeczach i ja zawsze się dziwie, że ludzie się spierają. Inna sprawa to fakty, jeśli fakty są po czyjejś ze stron no to wtedy to wygląda trochę inaczej. Wracając do samej gry to mnie tylko denerwuje, że Blizzard się skupił tylko na tej drugiej grupie bo widzi w tym zysk a cała reszta nie ma gdzie grać bo im taka gra jaka jest teraz nie odpowiada. Byłoby jedno dobre wyjście, gdyby Blizzard rozwijał grę tak samo, ale tworzył dwa inne typy serwerów - jeden taki jaki jest teraz a drugi dla tej innej grupy graczy gdzie nie byłoby np. teleportów, latania, boostów, wszystko byłoby tak jak na vanilli/tbc/wotlk ale content byłby nowszy oraz jakieś tam kosmetyczne i graficzne usprawnienia. I dzięki temu mielibyśmy powiedzmy wow casual i wow hardcore i każdy by miał to co chce. Choć niektórzy chcą po prostu się wrócić na starsze wersje wowa.. inni w ogóle na nich nie grali wcześniej i chcieliby tego doświadczyć.. więc musiałyby być jakieś serwery progresywne gdzie lecą od vanilli przez wszystkie dodatki w górę, ale to już lepiej zrobić po prostu na każdą wersję osobno.

@Deadric
Nie ukrywam, że jestem typem gracza który traktuję grę jako rozrywkę, pewną formę eskapizmu, zabawę niż chęć bycia najlepszym czy jakimś mega hardkorowym top1. WoW jaki jest taki mi odpowiada. Może nie zrobiłem wszystkich najnowszych raidów na mythicu, ale zrobiłem to co chciałem zrobić. Oczywiście chciałbym chociaż raz zrobić wszystkie najnowsze raidy przynajmniej na normalu, ale też nie mam jakiegoś większego ciśnienia na tym punkcie.

Zgodzę się z tym że Blizzard zaczął rozwijać grę w takim kierunku, że starsi gracze(bardziej hardkorowi) zostali oddaleni na dalszy plan na rzecz młodszych (ja się usadawiam pomiędzy nimi, bo ani ze mnie casual, ani też żaden hardkorowiec), ale to już są czysto sprawy biznesowe. Im szersze grono odbiorców tym większe pieniądze.

@Deadric
Nie ukrywam, że jestem typem gracza który traktuję grę jako rozrywkę, pewną formę eskapizmu, zabawę niż chęć bycia najlepszym czy jakimś mega hardkorowym top1. WoW jaki jest taki mi odpowiada. Może nie zrobiłem wszystkich najnowszych raidów na mythicu, ale zrobiłem to co chciałem zrobić. Oczywiście chciałbym chociaż raz zrobić wszystkie najnowsze raidy przynajmniej na normalu, ale też nie mam jakiegoś większego ciśnienia na tym punkcie.Zgodzę się z tym że Blizzard zaczął rozwijać grę w takim kierunku, że starsi gracze(bardziej hardkorowi) zostali oddaleni na dalszy plan na rzecz młodszych (ja się usadawiam pomiędzy nimi, bo ani ze mnie casual, ani też żaden hardkorowiec), ale to już są czysto sprawy biznesowe. Im szersze grono odbiorców tym większe pieniądze.

A jednak, paradoksalnie, Blizzard stracił ponad 7mln graczy.

A jednak, paradoksalnie, Blizzard stracił ponad 7mln graczy. 

Tak, stracił graczy, ale dokładnie ilości na aktualny czas nie są (przynajmniej mi) znane.

Zauważmy że podczas WotLK, WoW miał najbardziej stabilną bazę graczy (prawie 13 milionów) Od Cataclysmu zaczęło spadać. I teraz wchodzą tutaj teorie (dwie)
1. "Blizzard popsuł grę, ułatwiając ją" Najczęściej słyszana opinia wśród graczy.
oraz
2 "Zabiłem Lich Kinga, nic więcej nie chce od tej gry" Z tą opinią też się spotykałem, jednak rzadziej. Dużo ludzi grało w WoW'a tylko i wyłącznie, aby poznać historię Arthasa jako Lich Kinga, bo jakby nie patrzeć, Lich King jest najbardziej rozpoznawalną postacią z całego ich uniwersum (zaraz po Illidanie). Do tego dochodzi świetna historia oraz przemiana z dobrego w złego w W3. Wszyscy chcieli poznać co się dalej stało, a jako iż Blizzard dał nam możliwość walki z nim... no to WOW! Wszyscy czekali na upragniony moment żeby wejść do ICC i skopać mu tyłek.

Jeśli chodzi już o samo to, że liczba subów spadła, to słyszałem też, że do tego wykresu nie wliczały się suby za golda(ile w tym prawdy to nie wiem)


Także są i jedni i drudzy. Oczywiście najszybciej usłyszy się tą pierwszą opinię, gdyż ludzie którzy grali do końca WotLK'a już nie udzielają się, lub udzielają się w małym stopniu na forach. WoW jako gra mmo tak czy tak nadal ma dużą siłę w postaci graczy. Mało jest gier które mogą pochwalić się stałą ilością graczy, przynajmniej w połowie tego co WoW ma teraz. I nie mówie tu o MOBA tylko o MMO, bo co z tego że taki LoL ma 100mil+ graczy skoro z tego 50% jak nie więcej to konta ze starego raf'a (sam miałem ich chyba z 30). Rzeczą normalną jest to, że dany produkt się zmienia (jak nasze ciało:kappa:) tak i WoW się zmienia. Jak komuś nie odpowiadają zmiany, to niech nie gra, bo raczej szkoda pieniędzy żeby grać w coś, czego się nie lubi. Tak czy tak aktualnie największe zyski przynosi blizzardowi HS, także oni są spokojni.

"Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził"

Bez ładu i składu, bo wczoraj się alkoholizowałem.
Przepraszam :D

Grałem na globalu podczas gdy był WoTLK i ta druga teoria jest mocno naciągana. Tak czy inaczej gdyby wow po wotlku był dobry to by ludzie zostali, tyle. Nie po to poświęcali czas, ubierali postacie, kupowali grę i płacili za nią żeby sobie od tak skończyć po zrobieniu ICC. Jak widać na wykresie ludzie zostali do początków cata i dopiero po chwili zaczęli odchodzić. Ja zrezygnowałem od razu jeszcze przed cata, nie miałem zamiaru wydawać na to pieniędzy bo się orientowałem jakie zmiany będą i już wiedziałem, że mi to nie będzie pasować kompletnie i dobrze zrobiłem. Tak na prawdę vanilla i tbc a cata w górę to dwie całkowicie inne gry. Wotlk z kolei to taki łącznik między nimi, miał jeszcze te dobre cechy z poprzednich wersji, ale jednocześnie wdrożone były też te nowe, bardziej casualowe rozwiązania temu nawet nie było wzrostu jak przy vanilli/tbc. Wotlk to jeszcze takie dość fajne urozmaicenie od poprzednich wersji, zły sam w sobie nie jest natomiast wszystko wyżej to już jest nieporozumienie dla mnie.