WoW vs ff14

@Aiwe, podczas gdy WoW jest już w zasadzie grą b2p (bo można kupić tokeny za golda), o tyle FFXI nadal utrzymuje się z abonamentu i nie ma w planach przejścia na żaden model darmowości. Polecam połączyć kropki.

A jakie to ma znaczenie? Rownie dobrze mogliby sobie przejsc nawet na F2P i to nie bylby problem. Akurat dla graczy to, ze moga sobie kupic dostep do gry za gold jest na plus, a nie minus.
W modelu biznesowym gry chodzi tylko o to, zeby przynosil on zyski potrzebne na dalszy rozwoj. Bez koniecznosci przesadnego ograniczania sie w dzialaniu. By miec kase na content, rozwoj technologii, porzadny marketing itp. A to czy bedzie to abonament, b2p czy f2p to sprawa drugoplanowa. Wazne, ze dany model dziala.
Dlatego masz przyklady gier z abonamentem, ktore radza sobie dobrze i te, ktore nie wypalily. Sam abonament jakos magicznie nie sprawil, ze odniosly one sukces xd Tak samo z grami B2P. Przykladem gdzie to srednio wyszlo moze byc GW2, gdzie im ewidentnie brakuje pieniedzy na rozwoj i zmarnowali potencjal. I tak samo w przypadku gier F2P - masz te, gdzie jest to zwyczajnie slabe. Ale sa tez takie produkcje jak Fortnite, czy chociazby LoL, ktore sa darmowe, a mimo to rozwijaja sie bardzo dobrze. Nie powiesz chyba, ze przez to, ze sa F2P to cos na tym traca?

A co do FF14, to ta gra akurat ma srednia sytuacje, bo kasa z abonamentu i tak nie idzie na rozwoj tej gry xd Tylko na produkcje nowych czesci. FF14 ma dla siebie kase tylko z item shopu.
Btw, FF11 jest wlasnie dobrym przykladem gry ze zlym modelem platnosci - sciagaja z ludzi abonament, zeby rozwijac sobie za ta kase inne projekty. A gra sie nie rozwija. Stoi w miejscu. Takze co z tego, ze maja tam abonament skoro nie prowadzi to w zadnym stopniu do rozwoju xd I z FF14 pewnie bedzie kiedys podobnie. Mimo, ze gra przestanie sie rozwijac, to nadal beda z tych ludzi co tam zostali sciagac kase. Praktycznie za nic.

Fakt, FFXI nie otrzymuje wielkiego dodatku co dwa lata, ale nadal ma na tyle oddaną bazę graczy, że bez problemu utrzymuje się z abonamentu i ludzie nadal w nią grają, podczas gdy Blizzard od dawna już boi się ujawniać liczby aktywnych graczy.

FFXIV natomiast okazało się tak spektakularnym sukcesem, że uratowało całą firmę (nie zespół, nie studio, a całe SE) przed bankructwem. Nie dziwi mnie wcale, że zdecydowano się uczynić z tej części główny motor napędowy firmy, szczególnie że finansowanie XIV jedynie z IS nie wpływa negatywnie w żaden sposób na tworzenie nowych dodatków, wręcz przeciwnie.

O ile jednak XI była stworzona stricte pod rynek japoński, o tyle nie sądzę, by groziło nam zaprzestanie wspierania XIV. Podejrzewam, że gra z czasem zostanie przeniesiona co najwyżej na inny wewnętrzny silnik. Nie trzeba być biznesmenem, żeby wiedzieć, że nie zabija się kury znoszącej złote jajka, więc tworzenie nowego MMO stanowczo mijałoby się z celem.