U mnie w technikum sprawa wyglądała tak... Wszyscy wiedzieli o mojej jawnej nienawiści do księdza, ale uczęszczałam na lekcje do 18 roku życia. W dzień moich urodzin napisałam specjalny dokument pod okiem v-ce dyrektora, a ten powiedział mi, że będę uczęszczała na lekcję roku wyżej, (które przygotowują się do egzaminu zawodowego) bo mamy religię w środku, ale w następnym roku zadba o to by religia była na początku lub na końcu, tak abym mogła iść do domu (oczywiście trzeba napisać, że odpowiedzialność w tym czasie biorą rodzice). Zamiast uczęszczać na rok wyżej mogłam iść do biblioteki, ogólnie chodzi o to by być pod czyjąś opieką.
Etyka jest w szkołach, gdzie ilość osób nieuczęszczających na religię jest wystarczająca do zorganizowania takich zajęć (z tego co wiem, pewności nie mam).
Proponuje Ci Rudi, porządnie obadać teren, zapytać dyrektora jak będzie to wyglądać, jeżeli religię masz w środku zajęć to myślę że nie ma nawet po co się kłócić o możliwość pójścia do domu bo na pewno nie pozwoli. Bardzo wiele wyniosłam z zajęć wyższego roku na egzamin zawodowy, który zdałam na 100%... Nie zmarnowałam czasu. Proponuje Ci też wybrać coś takiego, może jak masz problem z matmą to idź na zajęcia z matmy...
Jeżeli chodzi o świadectwo to obok religia/etyka mam napisane "zwolniona"