Czy dzisiejszego dnia idąc do pracy lub szkoły słyszeliście ćwierkanie wróbelków? Czy nagle na ulicach miasta wyrosły jak grzyby po deszczu staruszki wpychające Wam pęki tulipanów i róż? Nagle wszędzie pojawiły się gadżety o sercowych kształtach, a płeć przeciwna puszcza do Was zalotne oczko? Tak, to właśnie dzisiaj jest 14 luty – Walentynki!
Jak to się przekłada na społeczność MMO? Cóż, już kiedyś pisaliśmy, że Walentynki to jedno ze świąt, które wydawcy gier często hucznie obchodzą (http://mmorpg.org.pl...2-swieta-w-mmo/). Od kilku dni wiele gier szykowało się do tego. Spora grupa graczy od przeszło tygodnia planowała wykorzystanie systemów małżeńskich (relationship system) do otrzymania profitów właśnie w dniu św. Walentego. Brytyjskie fora miłośników MMO aż huczą od deklaracji wirtualnych małżeństw. Jak mawiał pewien finansista „ biznes is biznes” i tak walentynkowa komercja nawiedza sieciowe światy. Interes się tak rozkręcił, iż nie jest już tylko codziennością MMORPG, ale dotyka także Shootery MMO.
A co z tzw. „miłością”? Co z tym elektryzującym romantyzmem iskrzącym w powietrzu?
– A czym jest Miłość? – spytała pustynia.
– Miłość jest jak sokół, który krąży nad twoimi piaskami. Dla niego jesteś najbujniejszą zielenią,
z której zawsze powraca ze zdobyczą. On zna twoje skalne urwiska, twoje wydmy i twoje góry,
a i ty jesteś dla niego najbardziej szczodra.
Paulo Coelho, fragment książki „Alchemik”
Czyżby miłość miała jedynie ujście w książkach, zacisznych restauracjach przy kolacji dla dwojga lub wspólnych wizytach w teatrze? Czy w ogóle istnieje jakieś powiązanie tego uczucia z rynkiem gier? Gry MMO mogą łączyć ludzi?
Redakcja MMORPG.ORG.PL już od miesiąca stara się to ustalić. Wychodząc z założenia, że MMO jest nierozłączne z Internetem postanowiliśmy zacząć od czegoś co równie nierozłącznie wiąże się z internetowym poszukiwaniem miłości – portale randkowe. Spośród licznych stron oferowanych Polakom wybraliśmy najbardziej popularny (zgodnie z rankingiem Komputer Świat).
Jak się okazuje najlepszym miejscem na poszukiwanie randki jest portal sympatia.onet.pl. Założywszy tam konto zaczęliśmy wyszukiwać graczy MMO, którzy próbują szczęścia w polowaniu na miłość. Już na samym początku zauważyliśmy, że sam serwis zdaje sobie sprawę, iż część z jego użytkowników to miłośnicy wirtualnej rozgrywki. Takie opcje jak „Zainteresowania: gry, komputery”, „Niedyskretne Pytania”, czy system „Słówek”, gdzie możemy wpisać np. tytuł MMO dają nam możliwość namierzenia osób także lubujących się w przemierzaniu wirtualnych światów. W końcu nie ma to jak spotkać drugą osobę o podobnych zainteresowaniach.
Korzystając z wyszukiwarki „Słówek” znaleźliśmy w sumie 196 użytkowników, którzy zamieścili najpopularniejsze hasła związane z MMO. Korzystając natomiast z opcji zainteresowań jak „gry” znaleźliśmy kilkanaście tysięcy użytkowników. Przeglądając część z nich określiliśmy, że na 100 profili 29 osób, otwarcie deklaruję zainteresowanie grami sieciowymi. Nie możemy zapominać, iż większość użytkowników rzadko kiedy wspomina o tym zainteresowaniu w opisie. Dlatego też osobiście wysłaliśmy zapytania do niektórych. Na 15 kobiet w wieku od 20 do 30 lat, 5 deklaruje aktywny udział w wirtualnej rozgrywce. W przypadku mężczyzn aż 8. U 80% pań ulubiona gra MMO jest z gatunku RPG. W przypadku płci męskiej 50% grających wybiera Shooter’y MMO. Podliczając to wszystko możemy stwierdzić, iż około 7,2% randkowiczów ma kontakt z grami sieciowymi, co przy obecnej liczbie zarejestrowanych (5 204 805 osób)stanowi nie małą grupę.
Całkiem niedawno przedstawialiśmy Wam ewentualne zalety gier MMO (http://mmorpg.org.pl...-jak-je-maluja/). Posiłkowaliśmy się wtedy wieloma badaniami i ankietami przeprowadzonymi przez różne organizacje oraz serwisy. Tym razem także skorzystamy z wyników badań na temat poruszanego przez nas zagadnienia. Jak się okazało onlineuniversity.net zebrało dane, które wskazują, że sieciowi gracze maja większe szanse na spotkanie odpowiedniej sympatii za pośrednictwem MMO niż portali randkowych. Jak to możliwe? Otóż warunkuje to kilka szczególnych cech. O to cześć z nich:
- gry MMO zrzeszają kilka/kilkanaście milionów ludzi, a portale niecały milion;
- średnia wiekowa graczy to 32 lata, a w portalach 48;
- podczas rozgrywki możemy poznać reakcje ludzi w różnych sytuacjach, co pozwala nam ich lepiej poznać niż sztywna wymiana wiadomości;
- wspólne granie przy użyciu komunikatora głosowego jest o wiele przyjemniejszym doświadczeniem niż wspólne spotkanie w kawiarni.
Jednakże warto pamiętać , iż MMO w odróżnieniu od portali nie posiada opcji weryfikacji danych odnoszących się do płci lub wieku. Jako przykład należy przywołać pewne zdarzenie z USA. Jedna z mieszkanek tego kraju wykorzystała grę MMORPG do flirtu. 35-letnia matka pięciorga dzieci podając się za 21-letnią pannę, poderwała 20-letniego mężczyznę. Naturalnie on także nie popisał się uczciwością względem wieku ponieważ był 15-letnim uczniem. Wymiana wiadomości, rozmowy przez telefon doprowadziły w końcu do spotkania … na tylnej kanapie samochodu. Te fakty całkiem szybko ujrzały światło dzienne i kobieta została namierzona przez FBI. Skazana za wykorzystanie osoby nieletniej przebywa w więzieniu. To rodzi słuszny wniosek: „Nie ma pewności z kim tak naprawdę czatujemy”.
Na rynku jest już wiele sieciowych gier randkowych, ale żaden tytuł z czołowej listy MMORPG nie zajmował się łączeniem graczy w realne pary. Poza jednym wyjątkiem. Jak zwykle prekursorem okazał się World of Warcraft. Pięć lat temu utworzono datecraft.com – miejsce, gdzie gracze WoW’a z całego świata mogą poznać swoją drugą połówkę. Pomysł ciekawy i trafiony co potwierdzali sami zainteresowani. Jednakże reszta społeczeństwa zareagowała na to dezaprobatą. Pojawiło się wiele głosów, że miłosne więzi z MMO to fikcja i pseudo reklama. Cóż, jest jednak pewno „ale”. Osobiście znam wiele par, które łączy zamiłowanie do tego typu gier lub tam się poznały. Kilka z nich jest już w związku małżeńskim. Nie trzeba szukać daleko, w końcu większość weteranów WoW’a pamięta słynny już ślub w Silvermoon City (miasto w WoW), który miał miejsce 7 marca 2010 roku. Dwoje polskich graczy (Rothi i Gorad) z gildii Barbarzyńcy połączyło się wirtualnym węzłem małżeńskim, a 6 dni później powiedzieli sobie TAK w realnym świecie. Był to podniosły moment nie tylko dla młodej pary, ale także dla wszystkich polskich graczy bo do tej pory takie wydarzenia znane były tylko z USA.
A o to dwie pary, które być może także kiedyś odprawią obrzęd weselny w świecie jakiegoś MMO.
Kasia (23 lata) i Mariusz (22 lata) – miłośnicy Shooter’ów MMO:
ALGAIST
:
Dziękuje za chęć uczestnictwa w tym małym wywiadzie.
Kasia:
Nie ma sprawy AL, z
namy się przecież nie od dziś.
ALGAIST:
No tak, znamy się dobrze, ale chciałbym byście przedstawili naszym Czytelnikom jak to wszystko się zaczęło…
Mariusz:
Znaczy strzelanki?
ALGAIST:
Nie, nie. Mam na myśli Wasze poznanie. Czy spotkaliście się w MMO? Czy dalej gracie? Jak długo trwa Wasza wspólna przygoda?
Mariusz:
Aha.
Kasia:
W sumie to ciekawa historia. Powinnam chyba nawet książkę wydać.
Mariusz:
Tak, „Samotność w sieci’ to przy nas małe piwo.
Kasia:
Zaczęło się w liceum. I nie znaliśmy wtedy jeszcze żadnych Shooter’ów. Tych wirtualnych. Do naszej szkoły dodawano w tym czasie wiele nowych zajęć pozalekcyjnych.
Mariusz:
Takie kluby uczniowskie jak np. są w Stanach.
Kasia:
U nas otworzyli klub paintball’a. Jako, że byłam wielką miłośniczką militariów od razu się zapisałam. Później dołączył Marek, którego musiałam przeszkolić w tej grze.
ALGAIST:
Czyli w sumie to Ty byłaś prekursorem Waszego zainteresowania względem broni.
Mariusz:
Tak. Trochę wstyd się przyznać, ale ja w ogóle się tym nie interesowałem. Do klubu wstąpiłem tylko po to by zadowolić tatę, który twierdził, że to idealne zajęcia zamiast zajęć PO, które były słynne w jego czasach.
Kasia:
Śmiesznie to wyglądało. Bo był w pierwszej klasie …
Mariusz:
Najmłodszy w całym klubie.
Kasia:
… i zawsze przychodził z namalowanymi wąsami. Co chwile mazali go bo był kotem. Na początku nie zwracałam na niego uwagi. Był w końcu młodszy o rok, a ponadto już z kimś kręciłam.
Mariusz:
A ja z
akochałem się od pierwszego … postrzelenia w maskę.
Kasia:
I tak przez rok graliśmy razem. Potem klub zamknęli, ja zdałam maturę i wyjechałam do Warszawy na studia.
ALGAIST:
Utrzymywaliście kontakt?
Mariusz:
Tak, mocno się wciągnąłem w militaria, a ponadto z Kachą zawsze dobrze spędzało się czas.
Kasia:
Raczej się spędza. Przez dwa lata wysyłaliśmy przyjacielskie wiadomości i w międzyczasie natrafiliśmy na gry MMO.
Mariusz:
Przez rok studiowałem Informatykę w Lublinie i tam koledzy zarazili mnie CS’em. Zaproponowałem go Kasi i jakoś się wciągnęliśmy.
ALGAIST:
Ale myślałem, że razem studiujecie na tej samej uczelni?
Kasia:
Teraz tak.
Mariusz:
Rzuciłem Infe i poszedłem na Fizykę. Kaśka zawsze chwaliła swój kierunek więc za nią poszedłem i jestem zadowolony.
Kasia:
Po prostu nie mógł się ode mnie oderwać
.
Mariusz:
Jest jak uzależnienie.
ALGAIST:
A co z grami?
Kasia:
Miałam wypadek i przez pół roku paintball, nawet laserowy nie wchodził w grę. Dlatego bardziej poświęciliśmy się rozgrywkom sieciowym.
Mariusz:
Kolejną gr
ą był Combat Arms.
Kasia:
Wtedy nie było jeszcze tylu hack’sów. I tam poznaliśmy Algaista. Choć wtedy używałeś innego nicka.
ALGAIST:
A Wy z tego co pamiętam byliście Panem i Panią Strzelcem.
Mariusz:
Tak, w sumie zawsze używamy tego nicka lub wersji angielskiej.
Kasia:
Zawsze jest Pan i Pani „jakaś”
ALGAIST:
Jak w filmie o szpiegach?
Kasia:
Tak! Pomysł wzięty z filmu z Bradem Pittem.
Mariusz:
Szczerze mówiąc to jeden dzień w tygodniu przeznaczamy wyłącznie na wspólną grę. Mamy w akademiku komputery obok siebie i razem czyścimy mapki.
ALGAIST:
Kto ma lepsze k/d?
Kasia:
Głupie pytanie. Przecież zawsze ja!
Mariusz:
Kocham jej skromność.
ALGAIST:
W co teraz gracie?
Kasia:
Najnowszy CoD nas pochłoną, ale wchodzimy także na AVA i starego BlackShot’a.
Mariusz:
Wszystko zależy od połączenia. Jeśli coś się dzieje z netem to przechodzimy na MMO.
Kasia:
Tam mniej zacina.
ALGAIST:
Jak planujecie spędzić Walentynki?
Mariusz:
Mamy już rezerwację na laserowego paintball’a, a potem czas na mordowanie w sieci.
Kasia:
Większość koleżanek puka się w głowę gdy to słyszy, ale dla mnie to super wieczór.
Mariusz:
Są także inne atrakcje, ale mówiłeś, że ma być cenzura.
ALGAIST:
Tak. A pochwalicie się swoimi partnerskimi planami?
Kasia:
Jasne! Jesteśmy zaręczeni!
Mariusz:
Miałem to szczęście i się zgodziła.
ALGAIST:
Moje gratulacje.
Kasia:
Z pewnością zainteresuje Cię, że oświadczył się podczas gry. Ja tu sobie robię kill shoot’a, a moje kochanie nagle wypala: „Wiesz, chciałbym do końca życia tak nabijać z Tobą fragi”.
Mariusz:
Tak ją zamurowało, że dostała headshota.
Kasia:
Nie wiedziałam czy go kopnąć z półobrotu czy go zacałować …
Mariusz:
Na szczęście wybrała drugą opcję.
ALGAIST:
Iście niespotykane zaręczyny.
Kasia:
Na jego obronę powiem, że następnego dnia w restauracji wyglądało to bardziej oficjalnie.
ALGAIST:
Co myślicie o ślubie w grze?
Kasia:
Z pewnością nasz klan coś tam kombinuje. Jednak nawet o czymś takim nie myśleliśmy.
ALGAIST:
Jakby co wiecie, gdzie mnie szukać. Dziękuje za poświęcony czas.
Mariusz:
Nie ma sprawy. Pozdrawiamy całe MMORPG.ORG.PL!
Dominika i Szymon – para spotkana w Guild Wars 2:
ALGAIST:
Na wstępie chciałbym Wam podziękować za chęć wystąpienia.
Dominika:
Spoko.
Szymon:
Nie wstydzimy się przecież tego, że jesteśmy parą.
ALGAIST:
Jak się poznaliście?
Szymon:
Może lepiej niech Dominika opowie.
Dominika:
Dzięki Szymku. Wszystko zaczęło się ze startem Guild Wars 2. Oboje braliśmy udział w testach i razem zaczęliśmy w tej samej gildii. Nie ma co zdradzać jej nazwy. Wystarczy, że przetrwała tylko miesiąc.
ALGAIST:
Ale nie przeszkodziło to w znajomości.
Dominika:
W ogóle. Założyliśmy własną …
ALGAIST:
Zgodnie z umową bez reklam.
Dominika:
Tak, tak. Ponadto i tak nie przyjmujemy do niej nikogo. Ona jest dla nas. Jak już mówiłam zaczęliśmy razem w … pewnej gildii. Na początku były rozmowy przez Venta. Okazało się, że czytamy podobne książki i mamy te same ulubione filmy i muzykę.
Szymon:
W dodatku jesteśmy w podobnym wieku i mieszkamy zaledwie 200 km od siebie.
Dominika:
Czyli 3,5 godziny jazdy PKP.
ALGAIST:
Odległość nie jest przeszkodą?
Dominika:
Nie. Moim zdaniem to umacnia tylko nasze uczucie. Prawie miesiąc do siebie pisaliśmy, a patem Szymek przyjechał do mnie na weekend.
ALGAIST:
Wiedziałaś jak wygląda?
Dominika:
Tak, w pierwszej gildii wymieniliśmy się kontaktami na fejsie.
Szymon:
Choć na samym początku nie byłem co do niej w ogóle pewny.
ALGAIST:
To znaczy?
Szymek:
Podczas bety i w pierwszych tygodniach nie miała mikro więc rozmawialiśmy przez czat. Traktowałem ją jak kumpla … w sumie mogła być facetem bo to nie raz się już zdarzyło w tego typu grach.
Dominika:
Ale się przekonał, że nie jestem.
Szymon:
O tak. Przebadałem Cię dokładnie.
ALGAIST:
Aha. Jak to teraz wygląda? Znaczy się, jak się np. spotykacie?
Dominika:
Codziennie spotykamy się na Skypie podczas grania, a w weekendy przyjeżdżamy do siebie. Szymek wynajmuje stancje i ma miejsce, a u mnie w akademiku koleżanka na weekendy jedzie do domu.
ALGAIST:
A czym gracie? Bo z tego co się orientuje to pary lubią wybierać te same rasy i uzupełniające się klasy.
Dominika:
Oboje mamy już postacie na 80 levelu, ale niedawno zrobiliśmy nowe. Ja jestem Nornką Elementalistką, a Szymek Nornem Wojownikiem. Wspaniale się gra razem. Ta gra jest stworzona dla par. Mamy inne wybory personalne więc poznajemy inne opcje w fabule. Nasze klasy tworzą razem wiele ciekawych combo.
Szymon:
Właśnie. W GW2 nie da się solować, bo to jest strasznie nudne i trudne. My jak idziemy razem to nikt nam nie podskoczy. Nawet na Wojnie Światów czy PvP ciężko nam dokopać.
ALGAIST:
Jakieś plany na przyszłość względem Was samych?
Szymon:
Niebawem mam obronę i będę starał się znaleźć pracę w jej mieście. Mam już nawet coś nagrane.
ALGAIST:
Mam nadzieję, że się Wam uda. Jak planujecie spędzić Walentynki?
Szymon:
U nas odbędą się dopiero w sobotę. A co do tego jak będą wyglądać to jest to tajemnica.
Dominika:
Nic mi nie chce zdradzić.
ALGAIST:
Co sądzicie o ślubach w grach MMO?
Dominika:
Masz na myśli tą parę co się pobrali równolegle w życiu i grze?
ALGAIST:
Tak. Jak się na coś takiego zapatrujecie?
Dominika:
Nie wiemy jeszcze jak to z nami będzie, ale raczej nie jestem za czymś takim.
Szymon:
Zgadzam się.
ALGAIST:
No jasne …
Szymon:
My może jesteśmy nerdami, ale nasze życie to nie tylko gra. Jeśli mielibyśmy się pobrać to nie ku uciesze innych nerdów.
ALGAIST:
Rozumiem i dziękuje za poświęcenie czasu. Jakieś słowa dla naszych czytelników?
Dominika:
Jeś
li ja mogłam poznać Szymka w grze to znaczy, że i inni mogą znaleźć tam swoją drugą połówkę. Uważajcie jednak, bo nie wiecie kto jest po drugiej stronie kabla.
Szymon:
Pozdrawiamy wszystkich waszych czytelników.
Redakcja MMORPG.ORG.PL życzy wszystkim zakochanym wiele radości i spełnionych chwil ze swoją sympatią. Prosimy byście także pamiętali, że trwałe związki należy budować na mocnych podwalinach przyjaźni.
Źródła:
by ALGAIST