Bastion Wyklętych - gra

Ciężko o jakiekolwiek dowody pierwszego dnia.

Nie ma jak prosta logika, chociaż mnie martwi populacja. Nie wiem czy bracia dezerterują - jednak nie wszyscy się zameldowali na pokładzie.

Tchórze zasługują tylko na śmierć. Przysięgaliśmy nie zaznać strachu w majestacie Imperatora. Kto złamał tę przysięgę, ten jest zdrajcą.

Spokojnie bracie Malekith. Nadgorliwość jest gorsza od herezji. Tak oto mawiał pewien inkwizytor.

Wybacz mi bracie Malekith, że jestem tchórzem, bać się rzecz ludzka. Nie należę do chaosu.

I teraz biedny sługa w kropce. Czy ci co spaczeniem cuchną tak że czuć ich na całym statku ukrywają się :

a) Wśród naszych braci którzy są nad wyraz głośni i na każdym kroku starają się podkreślić swoją wiarą w Imperatora

B) Ci którzy jeszcze nie zdążyli się wypowiedzieć i z ukrycia obserwują poczynania nasze

Tak czy inaczej, milczenie oznacza zgodę. Na bycie spalonym. Takich stracić można z najmniejszą szkodą dla ogółu.

Oczywiście masz rację. Warto jednak pamiętać, że wtedy również mało stracą a nawet zyskają. Ale nic widocznie z tym nie da się zrobić skoro dowodów innych brak.

Jeżeli juź mamy kogoś spalić to może jednego z tych co nie powiedzieli żadnego słowa? Plugastwo Chaosu mogło zmącić im umysł i nie wiadomo co później zrobią jeżeli cokolwiek zrobią.

Bracia już niedługo usłyszymy krzyki niewiernych na stosie jednak aby to się stało musimy zachować zimną krew i trzeźwy umysł aby te plugawce nie zamotały nam w czerepach!

Ze względu, że później mnie nie będzie głosuję na Oynoki (chcaiłbym zmienić na Malekith, ale nie wiem czy mogę) dlaczego? Nie wiem, nie mam pojęcia kto może być tym niedobrym,złym heretykiem :D Takie przeczucie. Teraz idę zapolować i prosiłbym tylko o jedno, nie palcie mnie za to że pierwszy na kogoś zagłosowałem, a często się tak zdarzało.

Oynoki, jako brat-nowicjusz Kosmicznych Wilków powinieneś zapomnieć o strachu i innych cechach ludzkich. Wszak nie jesteś już człowiekiem. Po przysiędze jaką złożyłeś Imperatorowi Ludzkości i Lemanowi Russowi stałeś się Adeptus Astartes - tarczą ludzkiego świata i porządku. Przestrzegaj Kodeksu i dyscypliny bo w innym wypadku staniesz się słaby i ulegniesz chaosowi, a wtedy straci znaczenie to iż byłeś moim bratem i nie jedną batalie stoczyliśmy ramie w ramię. Niech Imperator Cię prowadzi bracie.

To ja w takim razie odpieram atak oddaje głos na byczsek.

Ja oddaję głos na Malekith. Jest bardzo narwany, pragnie krwi i walki. Na pewno służy Khornowi. Oczyścić go z grzechu poprzez śmierć!

Strach to słabość, my nie możemy sobie pozwolić na takie rzeczy jak słabość.

Jam głosuję na Byczsek gdyż tylko tchórzliwe pomioty chaosu proszą o łaskę. Prawdziwy sługa Imperatora czeka na swój los z podniesioną głową nie bojąc się przeznaczenia które dla niego zostało wybrane!

Ja pierwszego dnia zagłosowałbym co się nie dali znaku życia. Trzeba mieć szczęście, a tego nam brakuje. Nie działając jako grupa zmniejszamy szansę powodzenia misji.

Ja oddaję głos na Malekith. Najpierw coś napisał, potem poszedł na poboczną misję ? Nie dał potem znaku życia. Dla mnie to dziwne i nie logiczne. Jak mówiłem głosuję na afk'era.

Ehh, wiedziałem że tak będzie....

Edit: Weźcie się ożywcie trochę, ja nie chce umrzeć!

Dobra, ale nie zabijajcie dwóch osób, już lepiej mnie!

Edit nie wiem czy można zmienic głos, ale zmieniam żeby nie zabijać dwóch osób, głos na Malekith

Jak nie moge to trudno

Oddaje głos na byczsek. Nie chcesz umierać? Żałosne niczym pomioty chaosu które zatruwają cię wątpliwościami i egoizmem. Ubolewam że podczas ostatniej misji zwiadowcy stracili przekaźnik. Pomimo że moim zdaniem Inkwizycja za dużo sobie pozwala to Ordo Hereticus załatwiło by tą sprawę mgnieniu oka.

MacerVaren po pierwsze za późno, po drugie mam istotny powód ,żeby nie umierać, a przynajmniej nie teraz