Bastion Wyklętych - gra

Drugi dzień powrotu

Było ciężko. Naprawdę. Dlaczego to zawsze dowódca musi dokonywać najgorszych wyborów?

Ludzie najmniej zaufali byczsekowi i Malekith'owi. Ten pierwszy w ostatniej sekundzie zmienił swój głos.

Brutalnie i bez litości, zasadziłem Malekith'owi kulkę w łeb. Nasz kapłan sprawdził jego ciało. Był wierny Imperatorowi.

Rano na śniadanie nie stawił się Blaumro. W jego kajucie jedyne co zastaliśmy to krew na ścianach i napis, nią umazany: "Hunt has begun".

Krew należała do niego.

Dzisiaj żegnamy:
-Blaumro

-Malekith

Kosmicznych Wilków

-----------------------

Przypominam, że głosy oddajemy do 21.45

Zabili Blaumro, żeby nie było podejrzeń, bo on sam głosował za Malekithem, rozumiem że teraz najbardziej podejrzany jestem ja, wywijając się śmierci z objęć. No cóż na swoją obronę za dużo nie mam. Mogę jedynie słownie zapewnić że wiernie służę Imperatorowi.

PS. Czy mogłoby udzielać się więcej graczy?

No to się podziało, dwóch wiernych imperatorowi nie żyje.

@up zgadzam się, zacznijcie się udzielać, po to chyba się zapisaliście, aby grać.

Tak się kończy strzelanie na zasadzie: a, bo ktoś musi zginąć. Byłoby to normalne, gdyby nie fakt, że ofiarami padają Nasi Bracia zamiast plugawych heretyków oraz afkerów.

Ja pierwszego dnia zagłosowałbym co się nie dali znaku życia. Trzeba mieć szczęście, a tego nam brakuje. Nie działając jako grupa zmniejszamy szansę powodzenia misji.Ja oddaję głos na Malekith. Najpierw coś napisał, potem poszedł na poboczną misję ? Nie dał potem znaku życia. Dla mnie to dziwne i nie logiczne. Jak mówiłem głosuję na afk'era.

Przeczysz sam sobie kolego. Nostradamos i CoTyGadasz - to są afkerzy - nie udzielili się ani razy, natomiast Malekith był całkiem aktywny ostatni post oddał o około 16. Już ja byłbym logiczniejszym celem (wg Twojej logiki). O ile Blaumro jeszcze logicznie wytłumaczył swój głos o tyle Twojego powodu głosowania nie kupuje.

DeimonDa ogólnie ciężko zrozumieć, ale fakt nie zwróciłem na to uwagi :)

Szkoda dwóch sług naszego Imperatora, ale ich ofiara nie pójdzie na marne, byczsek jesteś najbardziej podejrzanym, jednak nie chce na ślepo strzelać i stracić dobrego żołnierza. Szkoda że kilka osób nawet się nie odezwało.

Wiem i strasznie nad tym ubolewam :(

Abraxus masz rację, że Byczsek jest podejrzany, ale DeimonD (jak to ma w zwyczaju) przekombinował. Rozłóżmy jego zdanie na czynniki pierwsze:

Ja pierwszego dnia zagłosowałbym co się nie dali znaku życia. Trzeba mieć szczęście, a tego nam brakuje. Nie działając jako grupa zmniejszamy szansę powodzenia misji.Ja oddaję głos na Malekith. Najpierw coś napisał, potem poszedł na poboczną misję ? Nie dał potem znaku życia. Dla mnie to dziwne i nie logiczne. Jak mówiłem głosuję na afk'era.

Na niebiesko - jak już wspominałem Malekith nie afkował, pierwsza pomyłka.

Na pomarańczowo - pierwsze głosowanie nieskończone i już brakuje nam szczęscią ? Że co ?

Na żółto - klasyczny tekst ukrywającego się heretyka. Zmobilizować do działania resztę, zamaskować swoje mordercze intencje pod pretekstem "działajmy jako grupa albo śmierć" - tutaj dodatkowo również za wcześnie na tego typu stwierdzenia.

Na czerwono - ostatni post Malekith-a

Tchórze zasługują tylko na śmierć. Przysięgaliśmy nie zaznać strachu w majestacie Imperatora. Kto złamał tę przysięgę, ten jest zdrajcą.

Gdzie tu jest poboczna misja ? Także, co w tym co napisał Malekith jest nielogiczne ?

Coś w tym jest co pisze Elitar. Idę się przespać z tą myślą. Dobrej nocy wszystkim.

Ogólnie rzecz ujmując trochę poszlak jest. Trzeba również przyjrzeć się głosom bo mam dziwne wrażenie że niektórzy chcieli doprowadzić do podwójnego spalenia. Za czas jakiś będę miał więcej czasu więc rozwinę swe myśli.

Jak dla mnie zastanawiający jest fakt:

DeimonD ale to wyjaśnił kolega na górze, lecz trzeba dodać fakt że głos jego był dziwnym trafem bardzo blisko spalenia dwóch braci jednego dnia.

Oynoki za zwykły fakt odbitki

Qintaro z racji dziwnego argumentowania

No i Abraxus która gra dziwnie pasywnie

Cóż, ubolewam nad stratą dwóch braci. Myślę, że przyczyną ich śmierci była czysta manipulacja, manipulują nami. Oni mają przewagę, nie wiemy kim są - musimy w jakiś sposób wykonać krok do przodu.

Smutny jest dzień po stracie dwóch braci ale nie możemy pozwolić na słabości w obliczu pomiotów chaosu. Trzeba przeanalizować dotychczasowe działania. Ja osobiście poczekam na rozwój wydarzeń gdyż nie będę pochopnych decyzji podejmował.

Strach to zwątpienie, zwątpienie to słabość a słabość to chaos. Tak głosi kodeks, jeżeli mamy szukać z zawiązanymi oczami, proponuje wykorzystać tę strategię.

Ding Dong

Chwalcie Imperatora

Dzięki cudom inżynierii, nasz brat, Malekith, został wskrzeszony.

Grejt dżob.

Widział coś Malekith po drugiej stronie?

Niech żyje Imperator!

Powiem ci Xasarm że ciężko mi to mówić, ale jesteś jednym z moich głównych podejrzanych.

Cóż, chętnie w wysłucham dlaczego. I nie pisz takich rzeczów, bo teraz Cie zabijo i wszyscy pomyślo, że to ja jestem zły.

Będę po dziewiętnastej.

Wiesz dość cichy jesteś, nie wychylasz się. Tak paczę i zastanawiam się czy ty aby przypadkiem nie skrywasz w sobie jakiejś herezji. Co nie byczasty?

Co prawda, to prawda. Ale ja bym się skupił na innych, z doświadczenia wiem, że heretykom się gęba nie zamyka...