DZIEŃ 2
Dzisiaj zdecydowaliście zabić Ender. Wrzuciliście go do komory. Znowu- wszystko pokryte w jego wymiotach, po śmieci puściły mu zwieracze, sam w środku wydrapał sobie oczy. Jednak jego skóra (mimo wielu odbarwień wahających się od czarnych i ciemnożółtych po niemal białe), nie stopiła się. Ender był Kolonistą.
Cyloni dzisiaj nie spali niektórzy mieli dzisiaj okazję zobaczyć za oknem dryfujące ciało Veeper. Zero śladów krwi, został po prostu wyrzucony ze statku i udusił się w przestrzeni kosmicznej. Tak jak Ender, był zwykłym Kolonistą.
Dzisiaj Cyloni bezpośrednio zaatakowali Galacticę. Pięć statków z blaszakami nieubłaganie zbliżało się do statku. Piloci nie zdążyli żadnego zestrzelić, przez co przedostali się do środka. Niewiara, należący do 3 drużyny na swoim chrzcie bojowym poradził sobie świetnie, zniszczył niemal wszystkie tostery samemu. Reszta drużyny tylko podziwiała, finezję z jaką posługiwał się swoją bronią.
Mamy obecnie na statku 7 Kolonistów i 3 Cylonów. Nadzieja gaśnie.