(...) twoja wypowiedź prowadzi do tego, że cofamy się w rozwoju przez takie błahostki. To jest normalność, to jest natura i to jest nas świat. Pocieszające jest chociaż to, że ludzi "mądrzejszych" jest więcej niż "głupszych".
Przykro mi żę istnieją w naszym społeczeństwie jednostki takie jak Ty THESmile, które mogą napisać takie rzeczy i jeszcze się pod tym podpisać. Obrażasz tym nie tylko siebie i swoją inteligencję - ale także i nas - czytających zacytowany przeze mnie fragment, w którym każde słowo jest totalnym dowodem że nie masz pojęcia co się dzieje na świecie dalej niż na wyciągnięcie Twojej rączki - ale mimo wszystko piszesz posta i my to mamy czytać. :/
To nie jest atak personalny, żeby nie było że komuś się tak będzie wydawać. Koleś zaprzecza wszystko co logiczne w tej jednym fragmencie i jeszcze jest z tego (prawdopodobnie) dumny.
Czyli ogólnie rzecz biorąc twierdzisz, że zaburzenie, które prowadzi do potrzeby zaspokojenia seksualnego z nieświadomymi i niewykształconymi seksualnie dziećmi jest dokładnie tym samym, co pociąg seksualny do osobników tej samej płci, gdzie świadome swojej seksualności jednostki zgadzają się na współżycie, co w żaden sposób nie krzywdzi innych? Grubo :v. Nie sądziłem, że tak umysłowo spierdolone sofizmaty w ogóle istnieją .
Tak, oczywiście że tak twierdzę, ja widzę wyraźnie że Ty tego nie pojmujesz ale uwierz mądrzejszym od siebie ludziom (nie mówie tu o mnie jakbyś na to nie wpadł).
Pociąg FIZYCZNY do dziecka charakteryzuje się tym samym co pociąg FIZYCZNY do osoby tej samej płci. W obu przypadkach jest to kategoria ciężkiego zboczenia. Doedukuj się może - bo ja rozumiem dyskutować na wątpliwie przyzwoitym poziomie to jedno, ale walić głupoty tylko 'bo tak, bo się wypowiem i już' to już wyższy poziom ignorancji.
Jest różnica między miłością a pociągiem fizycznym. I na tym polega homoseksualizm - jest deprawacją moralną (w każdym tego słowa znaczeniu); jest spaczoną miłością - bo o ile kochać można i POWINNO się każdego człowieka, bez względu na to w co wierzy/wyznaje/uznaje o tyle popęd seksualny do tej samej płci to patologia.
Jeszcze krótkie odniesienie do tych wszystkich biednych pokrzywdzonych moim poprzednim postem: JUŻ TERAZ są przesłanki o zmianach w funkcjonowaniu dziecka które rozwija się w środowisku sprzyjającym homoseksualizmowi. Czysta psychologia. Owszem nie ma JEDNOZNACZNYCH wskazówek że homoseksualizm to choroba. Nie ma. Natomiast uważam (osobiście), że ma to duży związek z tym że po prostu nie robi się dokładnych i wnikliwych badań na ten temat bo nikt za takie badania nie zapłaci...
Pociesza mnie jednak fakt, że:
“The good thing about science is that it's true whether or not you believe in it.”
@miroll Tak, tylko dlaczego homoseksualizm powiązujesz TYLKO z popędem seksualnym?
Miłość to miłość - homoseksualizm to homoseksualizm.
Nie ma nic złego w kochaniu drugiego mężczyzny jako mężczyzna (kobieta kobietę) - i prawdopodobnie każdy z was wypowiadających się tu przyzna temu rację. Miłość jest czystym dobrem (nie ważne czy jesteście religijni czy nie, nawet sataniści pewnie przyznają mi rację ;p ) Homoseksualizm nie jest miłością w tego słowa znaczeniu (polecam wszelakie słowniki jak i etymologię tegoż słowa) - jak już homoseksualizm może (nie musi) występować razem z uczuciem miłości do drugiego człowieka.
Kochać powinni wszyscy i faktycznie życie bez miłości to życie bardzo smutne - nie ważne kogo kochasz, Ty też chcesz być kochany i to jest NATURA ludzka. (podkreśliłem aby Ci co myślą ze homoseksualizm jest naturalny w tym znaczeniu tego słowa zobaczyli że się mylą). Nazwij to chemią/biologią - nie ważne, taka jest nasza natura i chcąc nie chcąc dążymy do tego.
homoseksualizm/pedofilia/zoofilia/necrofilia - to są spaczenia miłości. Ktoś Ci powie "ALE JA KOCHAM TO DRZEWO I CHCE "TO" Z NIM ROBIĆ" - pewnie popukasz się po głowie i stwierdzisz że to jakiś dewiant - ale on może z całego serca wierzyć w tą miłość...
TL:DR
Miłość jest jak najbardziej pozytywna
Homoseksualizm to spaczenie miłości - a czasem (jak nie częściej) po prostu patologiczny popęd seksualny.