FFXIV - przekonajcie mnie

@ReinRe, jakbyś chciała kiedyś popykać razem, to daj znać. Też mam świeżą postać, więc razem mogłoby być raźniej.

Czyli kolejny dowód na to, że FF to nie jest gra dla mnie, bo nawet nie można być pełną gębą supportem.

@ReinRe
Dziękuję za długą wypowiedź, zgadzam się że jestem dziwakiem i moje potrzeby są niszowe, a Ty piszesz o tym co działa na 90% ludzi i dlaczego gry są takie jakie są.
Można oczywiście kontynuować ten temat w nieskończoność, ale wątek jest o czymś innym, więc dajmy sobie spokój.

Na koniec, napiszę tylko że marzy mi się gra MMO dla tych nielicznych dziwaków takich jak ja, gdzie będzie można pełną gębą grać innymi archetypami niż “wojownik” czy support “wojownika” - bo na razie, inne archetypy nadal są traktowane w grach MMO po macoszemu i tyle w temacie.
Bo… to przygnębiające dla mnie, kiedy loguję się do gry z pięknym światem, który zdaje się być alternatywą dla naszego rzeczywistego i po chwili przychodzi refleksja że głównym celem i zajęciem - będzie mordobicie.
Ech… może to “Book of Travels” będzie inne?

I jeszcze dodam że czasami niektórzy radzą mi żebym sam zrobił taką grę i z jednej strony mają racje, tym bardziej że mam ku temu możliwości, tylko jest jeden bardzo duży problem. Granie we własną grę przypomina trochę samogwałt, brakuje odkrywania tajemnic, niespodzianek, bo wszystko znasz i wiesz, bo sam to tworzyłeś\aś…

@Szeptun, ciągle stosujesz tę samą retorykę i jesteś wyjątkowo oporny na próbę wyjścia ze swojego pudełka i spojrzenia na sprawę szerzej. Gram w FFXIV i tam zadania msq typu “Idź i zabij tego typa” pojawiają się stosunkowo rzadko. Jeśli już walczymy, to najczęściej w obronie niewinnej osoby (bronimy np. napadniętej przez zbirów kobiety w Ul’dah) lub całego świata (wojna z Imperium). Najczęściej historię poznajemy, rozmawiając z innymi postaciami czy wykonując dla nich drobne przysługi (np. dostarczenie listu/przesyłki czy przyniesienie jakiegoś surowca). A że jest to historia napisana dla klasy walczącej - dziwisz się? Jak wyobrażasz sobie tworzenie całkowicie odrębnej linii fabularnej dla kogoś, kto zamierza grać kucharzem czy ogrodnikiem? Jak dla mnie po prostu nie satysfakcjonuje Cię obecna forma gier online i zamiast uznać, że najwidoczniej gatunek nie jest dla Ciebie, wolisz przyjść i powylewać żale na forum. Pewnie jak poleciłabym Ci MMO, w którym się nie zabija (niczego), to i tak byś w nie nie zagrał, bo znowu coś by Ci nie pasowało.

@Kraken_sArms
Chyba puszczają Ci nerwy i powoli zrzucasz zasłonę dyplomacji, przechodząc stopniowo do agresji i subtelnego informowania mnie że jestem według ciebie idiotą, o czym świadczą uwagi o zamknięciu w pudełku - czyli klasyka gatunku. :slight_smile:
Ciekawe że Ty nie jesteś zamknięta, mimo tego że siedzisz w hermetycznej formie gier MMO i zdajesz się nie dostrzegać potencjału tej formy, broniąc jej obecnego kształtu niczym Krystyna Pawłowicz.

A gatunek MMO może i nie jest dla mnie, ale inne gatunki gier jeszcze bardziej nie są dla mnie. A że bardzo lubię grać - to lepszy rydz niż nic.

Twój problem i problem większości ludzi na forum, prawdopodobnie polega na tym że potrzebujecie aby ktoś wam przyznał racje, albo żeby wpisał się w wasze wyobrażenie o byciu po drugiej stronie barykady. A jeśli tylko jakaś osoba nie pasuje do waszych szablonów “przyjaciela” czy “wroga”, “mądrego” czy “głupiego” to macie problem i reagujecie tak jak reagujecie.

W każdym mmo gracz wciela się w archetyp “poszukiwacza przygód” nie “wojownika”. Polega to na imaniu się różnych zadań za drobną opłatą w postaci golda i doświadczenia. Z czasem często archetyp ten zmienia się w “bohatera”, który ratuje świat.

Jakich archetypów ci brakuje w takim razie?
Archetyp wszelkiego rodzaju “rzemieślnika” od kuchcika po zbrojmistrza jest praktycznie w każdym mmo.
Archetyp “barda” jako osoby która tworzy i wykonuje muzykę a nie klasy do mordobicia też się znajdzie.
Archetyp “kupca”, który jeździ z towarami od punktu do punkt też.
Archetyp “maklera giełdowego” który siedzi przed ah i zarabia miliony również ;p

Nie są to jednak archetypy na tyle ciekawe, żeby stały się jednymi z głównych elementów rozgrywki.

@Szeptun, tekst o wyjściu z pudełka nie jest obelgą, tylko stwierdzeniem, że dobrze jest czasami spojrzeć na głoszone przez siebie tezy z boku. Dziwi mnie, że tak to odebrałeś, dodatkowo jeszcze podczepiając wszystko pod agresję.

Nie, nie uważam Cię za idiotę. Po prostu twierdzę, że jeśli 90% gier danego gatunku posiada jako jedną z głównych cechę x, która Ci nie odpowiada, to najwidoczniej nie jest to gatunek dla Ciebie. To czysta logika.

Nie ma tutaj też co mówić o potencjale, bo gry MMO bez zabijania już istnieją, tylko są skierowane do młodszych graczy i celują w niszę (jak np. Star Stable, czyli MMO o jeździe konnej). Jest jakiś powód, dla którego deweloperzy nie wsadzają milionów w projekty, które miałyby usunąć coś, co przyciąga do siebie większość miłośników gatunku (którzy lubią walczyć w grach). Taka inwestycja by się po prostu nie zwróciła, bo ludzie lubią rywalizację i przypływ adrenaliny, a to właśnie dają potyczki PvE i PvP. Z tego, co pamiętam, parę lat temu było głośno o projekcie gry online, w której nie będzie walki i projekt zdążył do tego czasu umrzeć śmiercią naturalną. Zrozum więc, że to nie jest kwestia zamknięcia się na nowości, a czysty pragmatyzm.

Po raz kolejny powtórzę, bo widzę że nie dociera :slight_smile: - nie chodzi mi o to żeby zabijania nie było, ale żeby nie było one jedynym/najlepszym wyjściem z sytuacji.

To że gry MMO, czy inne są takie jakie są - wynika z tego jakie jest zapotrzebowanie na rynku. Ale to wcale nie oznacza że nie mogą być inne - o czym chyba zapominacie.

Forma obecnych gier MMO - to najczęściej duży świat, niemalże symulacja całego ekosystemu. Wynika to z postępu technologicznego i mocy naszych komputerów, a mimo to mentalnie te gry niewiele różnią się od prymitywnych bijatyk, gdzie głównym celem jest zakatrupienie przeciwnika/bossa.

Opcje meblowania domku, sadzenia roślinek, handlowania czy “crafterki” są jedynie dodatkami, czasami są ważne, głównie handel i crafting (jak w EVE online) ale tam też są uzależnione od walki i zabijania.

Można oczywiście powołać się na realizm i to że my ludzie mentalnie też nadal jesteśmy jaskiniowcami i w realnym życiu większość problemów rozwiązujemy przemocą lub wchodzeniem w układy - których siła polega także na przemocy (kościół, mafia, rządy państw itd)

Tylko skoro w grach mamy magię, czary, teleporty i mnóstwo innych nierealnych rzeczy, to równie dobrze mogą tam być rzeczy które ja bym chciał aby były, no bo skoro jest magia, to dlaczego nie ma innych głupich rzeczy?. Ano nie ma - jest tylko to odwieczne bieganie za mamutem z dzidą - w nowoczesnej formie z przyprawami. :slight_smile:

Prawda jest taka że mentalnie nadal tkwimy w epoce kamienia łupanego - a twórcy gier wychodzą waszym oczekiwaniom na przeciw, to normalne. Nie ma w tym nic złego, tylko po co mi ściemniacie że inaczej się nie da? :slight_smile:

To powtórzę pytanie:
Jakich archetypów ci brakuje w takim razie?
I te co wymieniłem w poprzednim poście w wielu mmo nie są związane z zabijaniem, więc cały czas nie wiem z czym masz problem…

Zrobię off topa
Tak czytam ten temat i widząc jak pisze @Szeptun jestem prawie pewny, że to multikonto @ferdynand1 . Ten sam tok myślenia.
Koniec off topa

1lajk

@Szeptun, nie wiem, czy to dostrzegasz, ale w tej chwili to Ty obrażasz innych. Po pierwsze, mniej teorii spiskowych. Po drugie, poczytaj sobie o różnicy między agresją i przemocą, bo w tej chwili zrównujesz zabijanie w celu przetrwania (mityczny jaskiniowiec z dzidą) i w samoobronie własnej z zabijaniem dla przyjemności.

Na Twoje drugie pytanie też już udzieliliśmy Ci odpowiedzi - tworzenie gry MMO przeznaczonej dla niszy to nieopłacalna inwestycja, która się nie zwróci, szczególnie że pewnie chciałbyś, aby taka produkcja posiadała ładną grafikę i była regularnie aktualizowana.

3lajki

Niesamowity trzeba mieć rozrzut - aby coś takiego stwierdzić. :smile:

Co ja robię tu? Co ja tutaj robię? “lalala”
Ale fajny ten internet - masz kontakt z bestiami, siedząc bezpiecznie w domu.
przynajmniej taką mam nadzieję. :thinking:

Nie mam tu żadnego multikonata. FFXIV mnie nie interesuje. Wystarczy mi BDO i AAU. Nadto lubię symulatory. No jeszcze War Thunder lubię.

@Szeptun, @ferdynand1, chyba jednak coś Was łaczy, skoro tak ładnie równo zaprzeczyliście :thinking:

1lajk

Twój post nas łączy także z Tobą :joy:. :laughing:

Poszukałam parę tytułów mmo bez combatu albo takich, gdzie nie gra on najważniejszej roli (poszperałam w necie i poczytałam reddita). Pojawiało się tam Star Stable i gdy się nad tym zastanowiłam, uznałam, że podzielę się pewnym spostrzeżeniem.

W Star Stable grałam. Ogółem - hodujemy koniki. Na Youtube tę grę pokazywały niektóre polskie blogerki i gra była ciepło przyjmowana przez młode dziewczęta. Wydaje mi się, że tego typu gierki są ciekawą opcją dla dzieci i 12-letnich dziewczynek. I mówię to bez nabijania się. Myślę, że takie mmo o którym mówisz (gramy bardem albo kucharzem) to jest świetny temat dla takiej widowni oraz na taką właśnie stylistykę gier. Wystarczy zresztą spojrzeć na światowy sukces japońskiego Animal Crossing, który jest totalnie niewinną grą i w sumie nawet grafika by świetnie pasowała do takiej tematyki.

Poszukałabym takich gier właśnie wśród produkcji skierowanych do młodszej widowni oraz sprawdziła, czym się interesują dziewczęta. Lubią sandboxy, gotowanie, muzykę… Po za tym to jest duży rynek i nam, jako dorosłym, wychowanych na “starych mmo” zwyczajnie coś może umykać. Wydaje mi się też, że Japończycy również lubią takie produkcje. Nintendo miało i ma politykę, że nie wydaje brutalnych gier, chcieli być zawsze “family friendly”.

Na pewno jest tego pełno dla single player. My time in Portia, Stardew Valley, Harvest Moon. Pewnie gatunek przyjmuje różną formę i znalazłby się bardziej rpg niż farm simulator.

A wracająć do tytułów z Reditta (nie znam tych gier, część z nich ma combat, ale są oznaczone jako sandboxy z mocnym craftingiem albo rozbudową wiosek): A Tale in the Desert (starożytny egipt, crafting, budowa społeczności, brak combatu), Myst Online (eksploracja, zagadki, brak combatu), Wurm Online (PvE i PvP, crafting), Chronicles of Elyria (jak wyżej), Salem Online (rozbudowa wiosek), Mabinogi (theme park, masa aktywności do wyboru, można podobno przesiedzieć kupę czasu w tej grze bez walki), Craftopia (japońska gra, głównie crafting, PvE), Roblox (trochę coś w rodzaju platformy, na której tworzymy własne gry. Gracze mogą w nie zagrać, przeglądając katalog), Second Life (symulator życia, podobny do The Sims. Gracze tworzą lokacje i przedmioty. Dosłownie. Trzeba je wymodelować i zaprogramować. Gracze mogą oferować usługi, od programowania właśnie po muzykę. Podobno kwietnie tu… pornobiznes. Między postaciami, nie prawdziwy. No, ale jak sandbox i symulacja życia, to czemu by nie grać prostytutką.), Life is Feudal (sandbox mający imitować życie w średniowieczu. Połączenie MMO i symulatora życia), Scrap Mechanic (building, crafting, PvE), Identity Online (sim, life simulator), RAW Online (w produkcji, sumulator życia)

@edit: z wyszukiwarki tego portalu, pod kategorią “dla dzieci”: https://mmorpg.org.pl/games?genre_ids=30

@Szeptun wydaje mi się, że po prostu celujesz w trochę złą odmianę gier multiplayer. Wpisując w Google “mmorpg” wyskoczą Ci rzeczy, które mają swój rodowód w tabletop rpg i bitewniakach, a te ewidentnie Ci nie leżą. Zmieniłabym trochę szufladkę, a te moje przydługie wypociny to garść pomysłów, gdzie szukać. Sporo ciekawych rzeczy wyskakuje po wpisaniu “life simulator mmo”, po za tym jest sporo gier craftingowych i tematycznych i to niekoniecznie massive multiplayer. Zwykły multi w opisie gry wystarczy.

Grałem dość dużo gier w większości było duzo opcji na zarobek. Większości żyjących i aktywnych grach MMORPG można na spokojnie zarabiać na inne sposoby niż zabijanie potworów i do tego inne sposoby są bardziej opłacalne niż właśnie to. Głównie w MMORPG ludzie dzielą się na 3 typy i każdy wybiera jak co lubi robić 1. Craft wszelakie zbieranie surowców rozwijanie się w danym elemencie tworzenie przedmiotów. 2. Polowania czyli zwykle zabijanie potworkow dla kasy lub danego materiału na sprzedaż. 3. Handlarz głównie osoba która zarabia na handlu z ludźmi wylapuje okazję manipuluje rynkiem tak żeby mieć jak największy zysk. Co za tym idze ma drogę wolno w rozwoju kto Ci każe zabijać potwory. Po drugie wszystkie te opcje są tak samo opłacalne. Jak zajmujesz się craft czy handlem to nie musisz przecież najlepszego gear wystarczy Ci taki co da Ci obronę przez potworami lub zawsze możesz go kupić od graczy zajmujących się zawodowo RAID. Każdy ma swój sposób zarobku uwłaczające jest że mówisz że najlepszym sposobem na zarobek jest bicie potworów. Więc jedynie to Ty sam na siłę szukasz sobie ograniczeń albo po prostu nie potrafisz wymyślić swojego sposobu na zarobek.

Imgur

Jak to powiadają: “syty nie zrozumie głodnego”. prawda jest taka że mam pokręcone potrzeby jako gracz. Co prowadzi do takich a nie innych wynaturzeń.
Proponowane przez was alternatywy, złudne lub nie - nie odpowiadają mi.
Zabawne ale najbliżej “dobrej rady” była jednak @Kraken_sArms która stwierdziła że nikt nie zrobi gry dla takich jak ja, bo to się nie opłaca.

Mógłbym sam taką grę zrobić, ale granie we własną grę - przypomina kazirodztwo lub onanizm - a nie o to mi chodzi, więc motywacja kuleje.

Rozmawiałem jednak w weekend z moim nauczycielem programowania i poradził mi, abym jednak spróbował zrobić taką grę - tylko w prostej formie, jakieś 2D z uproszczoną mechaniką, taką żeby zawierała niezbędne podstawy (chodziło mu o to że na duży projekt (np 3D) czasu i motywacji mi zabraknie) - wysłuchałem Go ale… nie wiem za bardzo po co i dla kogo, jednak robiłem już w życiu głupsze rzeczy, więc dlaczego nie? :thinking: :smile:

@Szeptun, a Ty w ogóle sprawdziłeś listę tytułów, które wymieniłam? Kompletnie nic nie pasuje? Cały czas mam wrażenie, że szukasz life simulatora a nie mmorpg, tylko nie wiedziałeś o istnieniu takiego gatunku.

@Kraken_sArms Chętnie pogram, ale chyba innego dnia. Zawiało mnie do WoW’a i na razie jestem nim zachwycona, ale dzięki Wam FFXIV wpisałam ponownie na listę “gier do sprawdzenia”. Bardzo chciałabym poznać w nim community. Może po prostu skipnę główny wątek za pomocą item shopu, ktoś wspominał, że da się.

@guru Dałoby się rozdzielić posty na dwa osobne wątki? Zrobił się straszny offtop.

No dlatego ja już odpuszczę. :slight_smile:
A tak swoją drogą, makabrycznie brzmi kwestia:

Ależ my się różnimy, aż trudno uwierzyć.
Chociaż jedna rzecz w WoWie też mnie zachwyciła, niektóre krainy, takie jak Duskwood, Darkshore, (Moonglade?) (czy jak się tam nazywa ta kraina druidów) - są naprawdę piękne i aż chce się po nich po prostu spacerować.
Ale cała reszta? bleeee