Nie ma już gier dla mnie, czyli czy jestem już za stary na (m)mo?

Czyli mówisz, że warto wydać te 50 (o ile dobrze pamiętam) €? Jest sens kupienia gry bez dodatku?

Czyli mówisz, że warto wydać te 50 (o ile dobrze pamiętam) €? Jest sens kupienia gry bez dodatku?

Raczej nie, bo to jest season pass na cały rok, w którym są 4-5 dodatków.

Podstawka gry bez dodatku ma sens, ale nie na dłuższą chwilę. Mi gra szybko się znudziła, jeśli lubisz taki pseudo grind to raczej gra dla ciebie, ale wymaga czasu.

Skoro grałeś w LOLa przez dwa lata to może SMITE? Bardzo fajnie się w to gra, moim zdaniem lepiej niż w LOLa.

Podstawka gry bez dodatku ma sens, ale nie na dłuższą chwilę. Mi gra szybko się znudziła, jeśli lubisz taki pseudo grind to raczej gra dla ciebie, ale wymaga czasu. 

Nie ma sensu, bo podnieśli poziom AI i teraz stanowi spore wyzwanie nawet gra pve. Jak chce się walczyć, to trzeba ulepszać statek u inżynierów, których podstawka nie ma. Można się zająć handlem, exploracją, piractwem, bounty huntingiem, dołączyć do frakcji Power lub frakcji graczy, którzy przejmują i kontrolują systemy, jest masa rzeczy do roboty. A co najważniejsze mnie ta gra odpręża po ciężkim dniu w pracy :)

Zona dzieci praca... Hah w sumie nie wiele gier dla starych wyjadaczy.... Bo po tylu latach, tylu grach ciezko znaleźć gre w ktora krotki czas ( bo życie codziennie zabiera wiekszosc) Cie zrelaksuje i przyniesie Ci trochę radosci. Ja po dlugich nostalgiach i probach wróciłem do wowa i farmie sobie na spokojnie szykujac sie co przyniesie Legion. Questy, dungi jak mam dobry dzień a chce sie wkurzyc jakieś BG... później arenki jak zgram sie czasowo ze znajomym a to nie takie latwe...

Badz co badz powodzenia w szukaniu!!!

Mam bardzo podobne odczucia chociaż wiosenek na karku trochę mniej - 28. Niewiele gier obecnie mnie cieszy i jest w stanie wciągnąć mnie na dłużej. Tym bardziej perspektywa przygotowań do ślubu i mieszkanie na wsi gdzie zawsze jest coś do zrobienia sprawiają że gry których nie da się "zapauzować" odpadają z góry. Szybką rozgrywkę i bardzo satysfakcjonującą gwarantuje dla mnie Rocket League (piłka nożna samochodami). Pasuje do niej zdanie "Easy to learn, hard to master", ale od pewnego czasu codziennie pykam. Tak samo jak mile zaskoczył mnie powrót do Warframe. Bardzo liczyłem na Destiny i na to że kiedyś zobacze go na PC, ale Warframe wypełnia świetnie tą lukę - też polecam Ci sprawdzić. Jeszcze co do typowego MMO i GW2 - piszesz że grałeś 2 dni ? Grałeś w gildii czy tylko solo ? W dwa dni nie poznałeś nawet cząstki tego co ta gra oferuje (mówię to jako weteran, bo w GW2 gram od zamkniętej bety) do teraz. Polecam Ci dołączyć do aktywnej gildii i wtedy jeszcze raz spróbować, możesz się zdziwić. Pasuje ona idealnie do Twojego opisu. Są duże walki World vs World, ale niekoniecznie musisz w nich uczestniczyć. Możesz z gry zniknąć na pół roku i po powrocie nie będziesz w plecy bo nie ma niekończącego się grindu i ekwipunek nie traci na wartości, bo z każdym dodatkiem nie wprowadzają jakichś chorych przeliczników i nowych op itemków. Jest to gra bardzo specyficzna ale ma wszystkiego po trochę, i dla każdego. Jak potrzebujesz dobrej fabuły - masz, PvP ? - jest, dużę walki WvW ? - są. Grind ? - spróbuj skompletować wszystkie achivki... Nie jest banalnie prosta - z dodatkiem wprowadzili raidy i można się na nich spocić :) CO najważniejsze - nie poddawaj się. Im więcej takich jak my odejdzie ze świata gier MMO tym częściej nowe tytuły będą tworzone dla młodych i casualowych. POKAŻMY SWOJĄ SIŁĘ - może ktoś zwróci uwagę na ten problem i za jakiś czas spotkamy się w naszym wymarzonym idealnym wirtualnym świecie :)

Jeszcze słowem wyjaśnienia - gram od 2004 roku, więc około 12 lat. Staż więc niczego sobie, ale mnie najbardziej jako fana książęk i ogólnie fantasy kręci fabuła. Świat po którym się poruszma nie może być nabazgrany na kolanie i tworzony pod konkretne wydarzenia - musi być spójny i (wiem że dziwnie to zabrzmi) prawdopodobny. Może dlatego właśnie GW 2 tak bardzo przypadło mi do gustu.

Pozdrawiam

Jesteś starym graczem Ultimy Online? My też - tylko i wyłącznie Darkfall Online https://darkfallnewdawn.com/news/ Ten sam klimat, ta sama adrenalina, ten sam fun z gry. Jeżeli zamierzasz grać daj znać na PW.

Może Link Realms - nowa gra w starym stylu

https://www.linkrealms.com/

Widzę że karcianki Cię nie odpychają (urban rivals, Eredan) więc zaproponuję Duelysta, pomimo iż podobny do hearthstone'a, to jednak dużo bardziej taktyczny i mniej powtarzalny, można grać w domu jak i w przeglądarce a partie trwają od 5-15 minut :)

Podsunąłem Twój temat na portal, wiec najwyzsza pora wypowiedziec sie osobiscie.

Niby mam "tylko" 27 lat, ale doskonale wiem, o czym mowisz Gajin. Sam gram w MMORPG'i od 2002 roku, z racji piastowanego stanowiska grałem w prawie wszystkie MMO i MMORPG i rowniez jak Ty nie pałam do nich taką miłością jak dawniej. Przez ostatnie 2-3 lata nie zagrzałem nigdzie dluzej miejsca, ale zamiast uzalac sie i czekac na "wspanialego MMORPG, ktory zmieni swiat", gram w takie gierki, ktore juz wypróbowalem i które wiem, ze dadza mi sporo przyjemnosci.

Czy to 1-2 miechy w PoE, potem kilka tygodni w ESO, potem nową postacia do capa w Marvel Heroes, chwila w Tibii, nastepnie powrot do swojej postaci w Knight Online, w miedzyczasie gierki z kumplami w CSGO, Dotę 2, partyjki w Hearthstone itd. Nie ma sensu szukac gry na dluzej, bo takiej - w naszym wieku - juz nie znajdziesz i nie bedziesz chcial znalezc. Nie te czasy...

Obecnie bawie sie w Overtwatcha i przy moim stylu zycia (pisanie, zycie prywatne, sprawdzanie innych MMO do recenzji) spełnia sie obecnie idealnie. Wchodze na 1-3 meczyki dziennie, gram, zabijam, odstresowuje sie, nikt mnie nie goni, nikt nie kaze "levelowac" postaci, nikt nie kaze robic taktyk, prowadzic teamu itd. Jako wypelniacz czasu (i dostarczacz funu) sprawdza sie idealnie.

Czytałem, że OP grał w EVE "semi-afk koparką" - nie dziwota, że się znudziło takie coś :D Polecam postawić alta do gas harvestingu+produkcji boosterów, alta do transportu i maina do PvP[chociaż EVE faktycznie jest nudne, mówię to po 9-letnim stażu], ew zaczepić się w jakimś większym sojuszu i brać udział w tych słynnych walkach na kilka tysięcy osób[ale to też jest okropnie nudne...]

Jeśli lubisz MMO a chcesz "czegoś innego" to polecam INGRESS - tym bardziej jeśli mieszkasz w jakimś większym mieście i masz rower/samochód. Albo olej MMORPG w ogóle na dłuższą chwilę[ten gatunek naprawdę zaczyna umierać...] i pograj w inne gry, może jakieś popularne klasyki w które nigdy nie grałeś? :D

40+ na karku,zona,dziecko(wyrosniete),od czasu GuildWars 1,nie umie znalezc dla siebie gry,Cabal1(kilka lat z przerwami)LoL,Lineage 2,Aion(kilka miesiecy),masa gier w ktore gralem po kilka dni,teraz pykne cos w HS.Ostatanio wymyslilem sobie powrot do mojego ukochanego GuildWars1,kasacja postaci wszystko od nowa :),mysle,ze w moim wypadku dopiero zainteresuja mnie w przyszlosci helmy virtulalne i inne tego typu pierdoly.Czasu na gre mam mase,mam ten komfort,ze nie musze pracowac caly miesiac,po prostu nie chce mi sie w nic z nowych gier grac.

Dzięki wszystkim za komentarze - jesteście wielcy! :)

Witam wszystkich, nie będę oryginalny i powiem że również mam tak samo :) Jestem po 30-tce, żonka, synek. Staż z grami MMO również będzie koło 15 lat, najwięcej spędziłem czasu na Knight Online jeszcze za czasów jak powstała pierwsza produkcja na serwerze Malezyjskim, później USA i na końcu EU - to były piękne czasu spędzone na grindzie, później Perfect World, Cabal, MU Online itp. U mnie sytuacja jest taka że nie mam za dużo czasu na granie ponieważ spędzam wolny czas z rodziną, chętnie bym pograł w coś na styl Black Desert (choć różne już czytałem opinie, jedynie mnie odrzucają te błyski choć wiem że można je wyłączyć) ale również tak mam że jak w coś gram to muszę przysiedzieć aby w grze cos osiągnąć, nie umiem spędzić tylko paru godzin aby sobie pograć dla fanu, jak się już w coś wciągnę to ciężko mnie odciągnąć dlatego powiedziałem sobie STOP i dopiero jak dożyję emerytury to wtedy sobie w coś na spokojnie zagram ;) a tak na serio to chyba już jestem za stary na takie gry, zbyt szybko się nakręcam i myślę tylko o tym co muszę zrobić w grze, teraz pozostało mi tylko czytać nowinki i sprawdzać jakie gry wychodzą albo mają wyjść:) ale patrząc na większość gier MMO to chyba nigdzie nie ma tak dobrego PvP jakie miało miejsce w Knight Online, oczywiście bez botów i czitów. Bardzo fajny temat, Pozdrawiam wszystkich :)

" Brakuje mi gry, do której mógłbym wracać w wolnym czasie, dla relaksu, dla chłopięcej frajdy, bez stresowania się i inwektyw pod adresem mojej matki. Takiej, w której grając mało i tylko wtedy kiedy mi to odpowiada, nie czułbym że zostaję daleko w tyle za grupą "

Grałem w wiele gier MMO na prawdę wiele odnosząc się do cytatu polecę tobie Wakfu kiedyś Dofus pierwsza miłość nie pierwsza gra mmo. Dziś Dofus jest kiepski b. kiepski polecam mimo wszystko Wakfu za rozbudowany system profesji gdzie gospodarka zależy od samych graczy. Masę ciekawych lochów gdzie ważna jest taktyka a nie kto ile bije. Walki turowe ale i dynamiczne wszystko zależy od tego jak pomyślisz :) do tego 17klas postaci każda ma własną historię oraz każda ma 3 ścieżki rozwoju :) W tej grze nikt ci nie powie że zostajesz w tyle możesz pykać na pvp, expić profki, klasy postaci lub robić nie wyobrażalne questy gdzie jeden quest line mi zajął prawie dwa miesiące; Polecam serdecznie mogę pomóc na starcie i trochę wytłumaczyć :)

Polecam ci The Pride of Taern, większość graczy to stare konie, a po twoim opisie, powinna ci się spodobać.

A no. Również polecam starym wyjadaczom :).

Piszesz, że lubisz bitewniaki, więc zapewne i podobnego typu strategie.

Polecam Ci w takim razie gry Pike and Shot i Sengoku Jidai. Świetne gry, możesz zaleźć je na steam. Nie są to gry typowo multi, ale mają tryb multiplayer, w trybie PBEM (wykonujesz swoję turę, wysyłasz na serwer, a następnie czekasz aż przeciwnik wykona swój ruch. Jednocześnie możesz toczyć ile chcesz takich bitew. Dzięki temu systemowi zawsze jest z kim grać w multi nawet jak gra jest mało popularna).

Naprawdę świetnie się gra w tym trybie multiplayer. Warto kupić te gry właśnie dla potyczek z innymi graczami.

Po więcej informacji o nich odsyłam do mojej recenzji Pike and Shot na steam.

Jeśli chciałbyś pograć konkretnie ze mną to zakup Sengoku Jidai, bo aktualnie tam gram.

Przy okazji - te gry są tak mało wymagające graficzne, że mógłbyś nawet pogrywać sobie w nie w biurze. A, ze to turówki i masz nieograniczoną ilość czasu na wykonie tury to nie byłoby też problemu gdybyś musiał nagle przerywać gre co jakiś czas ;)

W porównaniu do ciebie OPsie tom jest młody i gówno widział, ale znam to uczucie choć trochę, albo je rozumiem :v W świat MMORPG wszedłem w podstawówce jak kumpel w bodajże drugiej klasie na zajęciach w sali komputerowej znalazł Tibię, była to wersja 7.6 :v Nie doszedłem nigdzie, ale pamiętam te czasy, jak wracało się do domu, włączało na głośnikach playlistę taty (głównie Big Cyc xD ) i biło raty i orki żeby wbić 8 i wejść na maina jako mag (zawsze potem we wszystko grałem magami xD )

Zawsze chciałem spróbować WoWa, ale brak hajsu mnie powstrzymywał. Szczerze mówiąc jakoś nie żałuję :v Poznałem przez to masę innych gier, ciekawych bądź nie~ Pamiętam jak odkryłem grę chyba o nazwie Empire of the Sun, albo coś w ten deseń, od Webzena. Jakie to było genialne! Wracałem do tego dwa razy, a potem wzięli i zwinęli interes, nawet nie zauważyłem kiedy D:

Moim największym przekleństwem jest marzenie o grze fantasy z sandboxowym settingiem pod względem rozwoju i możliwościami co można robić~ Najchętniej chyba bym zobaczył jak ktoś wreszcie tworzy SAO w prawdziwej formie MMORPG, odwzorowując wszystkie systemy opisane przez autora :v

Obecnie gram w Finala XIV, z przerwą do zakupu nowego kompa bo karta graficzna już nie wyrabia (co jest smutne, bo Final ma naprawdę świetną optymalizację. Ale jak grać, kiedy na raidach/bossach FPS spadają do 5, a jesteś healerem D: ). Szukałem teraz czegoś żeby się zakręcić na wakacjach, żeby w czasie wolnym coś się pobawić. Myślałem nad WoWem, który mnie korci, ale jak tak sobie biję jeszcze na trialu, to coś mi to topornie idzie i jakoś nie widzę siebie dochodzącego do end-game'u. Dwa, znalezienie party na low lvl to żart. Nie idzie.

I dochodzę wreszcie do głównej sprawy, mianowicie propozycja tytułu. The Lords of the Rings Online~ Nie wymieniłeś, więc może nie ściągałeś :v Jest to stare, ale wygląda nader ładnie i solidnie, walka wcale nie jest jakaś klockowata, choć nie jest to dynamika obecnych tytułów. Mówią, że jest trochę taktyczna - nie wiem, nie zauważyłem, ale sam mam dopiero 6 poziom. Trzeba trochę wydać na dodatki, Quad Pack i Helm's Deep to must have, ale na wszystko można grindować punkty i w zasadzie idzie wszystko odblokować za darmo - to tak w kwestii grindu. Ja się bawię na prawdę nieźle, community jest solidne i przyjazne, gra wcale nie umarła, nawet teraz wchodzi kolejny update większy z nowym raidem i już widać jak ludzie się szykują.

Także mogę polecić, spróbować nie zaszkodzi :D

A! No i czas! Wcale dużo to tego nie trzeba. Ja tak na dłużej siadłem dopiero dzisiaj, na trzy godziny. Gra nie polega (jak np. obecny WoW) na szybkim dojściu do end-game'u, ale na przemierzaniu świata (wspaniałego, genialnie odwzorowanego Śródziemia z książek Tolkiena) i robieniu wszystkiego, co tylko się znajdzie :D

Ogólnie gram już długo(początki Ultima Online) i gry mmo nadal mnie cieszą, aktualnie pracuje i gram w FFXIV i WoW'a czasami jakaś partyjka w HoTS'a czy DUEL TGC. Czytając tutaj wypowiedzi bardziej mi się wydaje ze oczekujecie za dużo od gier i dlatego nudzą się one wam bo nie spełniają waszych oczekiwań...w mmo tak naprawdę najważniejsze jest znalezienie fajnej ekipy ludzi z którymi pogadacie, pośmiejecie się i wyruszycie w przygodę mmo...ja aktualnie przesiaduje w społeczności która mi odpowiada w WoW'e chociaż nie jesteśmy ekipa progresowa świetnie się bawimy bo nie ma parcia na to i przez to nie ma bezpotrzebnych zgrzytów...FFXIV aktualnie ekipa się powiększa ale także jest fajnie...wcześniej nawet w progressowej gildii której grałem w WoWie tez była dużo fajnych ludzi...prawda jest tez taka ze jak się pracuje i ma real life to nie można poświeci więcej czasu na granie niż te kolo 3h dziennie i to tez się nie zawsze sprawdza.

Dla ciekawostki dodam ze kiedyś grałem z parka która była prawie wiekowa żona kolo 71 mężunio 75 :P i od nich dowiedziałem się właśnie jak grac w gry jak się ma już trochę lat na karku po prostu nie oczekiwać cudów znaleźć fajna ekipie znajomych w grze oraz grac bez przymusu i bezpotrzebnych nerwów :P trzymam się tych zasad i fajnie mi się gra.