Witam, dorzucę moje dwa grosze
Co do wypalenia to mam odrobinę inna teorię.
Zmieniło się community zebrane wokół obecnych mmo. Kiedyś jako gracz byłeś w świecie rywalizujących ale często pomocnych a nawet honorowych graczy, teraz (prawie?) wszędzie zamienione zostało to na pyskatych 'wszystkowiedzących' gówniarzy, których głównym zajęciem w grze jest obrażanie innych na czacie – bo mogą. Dawne żarty o e-penisie już jakiś czas temu stały się powszechna rzeczywistością.
Gry kierowane są do mas bo od nich idą pieniądze a obecnie masy reprezentuje pokolenie którego za wszelką cenę unikaliśmy jako gracze jeszcze 5-6 lat temu. To nie są ludzie z którymi normalny człowiek będzie chciał spędzać czas w grze. Jeśli ktoś z młodszego pokolenia przez moją generalizację poczuł się urażony to niech teraz rozejrzy się po swoich grających rówieśnikach i sam sobie odpowie czy wśród nich szukałby ekipy do jakiś ambitnych celów w grze?
@Gajin
Dodatkowo do tego co napisałem wyżej to zmieniają się nam w życiu priorytety ale sam fakt, że poszukujemy czegoś sensownego do grania na dłużej świadczy o tym, że chyba nie aż tak bardzo jak byśmy chcieli w to wierzyć.
No i dodatkowo, które obecnie gry potrafią wciągnąć same z siebie?
Weź dowolne mmo, usuń z niego graczy i sprawdź cobyś tam robił? Broni się? Chyba nie bardzo jeśli chodzi o obecne produkcje. Więc nie ma co się dziwić, że przy połączeniu tak miernych produkcji z obecnym community, niewielu ze starych wyjadaczy mmo znajduje jakiś ambitniejszy cel w tym co mamy na rynku. Teraz czemu ciągle zakładam, że chodzi o coś na dłużej i ambitniejszego? Bo takie kiedyś były wymagania jakie stawiał sobie gracz w grach mmo i chyba dalej takie mamy a obecne produkcie nie spełniają ich w zadowalającym stopniu. Gdyby nie chodziło o takie założeniu do siedlibyśmy do pasjansa z windows, lub dooma / quake'a czy duke'a – rozrywka jest chociaż ze względu na brak prawdziwych ludzi w grze staje się.. hmm pusta i bezcelowa?
Jeszcze jakiś czas temu poleciłbym Ci Allods jeśli nie masz problemu z wydaniem czasem trochę grosza. Ale to chyba już i tak nie aktualne. Nie wiem z kim preferujesz grę i zgaduje, że w każdej z gier w której zostałeś na dłużej spotkałeś ekipę ludzi z którymi ta gra wydawała się mieć jakiś cel, mam rację? W Allods jakoś łatwo można było znaleźć interesujące zajęcie i wspólne nawet krótkoterminowe cele więc zawsze było co robić ale to dawne czasy. W polskich gildiach podobno jest taki daily drama jak w serialach o wampirach dla nastolatek więc jeśli się odważysz to raczej obcojęzyczna gildia.
Wciągającym zapychaczem czasu dla mnie był przez wiele miesięcy ARK i mogę śmiało polecić. Grany z głowa a najlepiej z kilkoma dodatkowymi pod postacią znajomych był dość przyjemnym doświadczeniem.