Pirace bo uważam że w dzisiejszej dobie gier wszystkie gry sa krotkie i czasami po prostu kiepskie wiec szkoda piniendzy
Piractwo - Dyskusja ogólna
Już chyba takie coś jest, crack jedynie na sigla prawie w większości grach .
No ale jednak bf3 na multi nie ma cracka. Więc się da, Wystarczy chcieć, ale oni nie chcą bo to w gruncie rzeczy im się przydaje.
Taa, to nawet szef UBI stwierdził, że skala piractwa zamyka się w 95% na PC. Ale czego oczekiwac od tak profesjonalnej firmy jaka jest Ubisoft? Wydawajmy gierki co pół roku i spinajmy się, że ludzie piracą nasze produkcję. Do tego pewnie to, że te firmy z roku na rok odnotowują spadek akcji (EA chyba nie długo przestanie egzystować) nie ma wpływu na ich stosunek do bardzo złych piratów
Czytałem kiedyś o tym Ale Ubi to Ubi. Mają bardzo dobre pomysły na gry, ale nie potrafią je dopracować, byleby jak najszybciej wydać i zarobić. Mogliby się bardziej postarać, jak bizzard, przetrzymać na dłużej i wydać dobrą grę, więc mnie nie dziwią ich problemy finansowe. Lepiej mniej, ale lepiej niż więcej, ale gorzej.
A co do EA, to się zgadzam w 100%, taka prawda XD
Czytałem kiedyś o tym
http://www.cdaction.pl/news-28397/ubisoft-piractwo-na-pc-wynosi-95.html
Kurde, chyba rację mają, w końcu to taka wielka, szanowana i z dobrym nastawieniem do klientów firma
W tym artykule Ubisoft mówi, że piractwo na PC przekracza 90%? Bezpodstawne procenty.
W sumie tak naprawdę nigdy się nie dowiemy ile piractwa jest. Musieliby jakoś kontrolować internet kto co ściągą na całym globie, nawet nie licząc kupowanie pirackich płyt, a i to nie będzie prawdziwe info. Ja od lat ściągam gry z powodu brak dema, a nawet jak jest i nie jestem usatysfakcjonowany, wole ściągnąć normalną wersje gry do sprawdzenia. Zapewne poza mną, robi to masa osób, nie kupują na ślepo W tym roku jak bym tak nie zrobił, to straciłbym prawie 400zl i nerwy.
Czytałem kiedyś o tym Ale Ubi to Ubi. Mają bardzo dobre pomysły na gry, ale nie potrafią je dopracować, byleby jak najszybciej wydać i zarobić. Mogliby się bardziej postarać, jak bizzard, przetrzymać na dłużej i wydać dobrą grę, więc mnie nie dziwią ich problemy finansowe. Lepiej mniej, ale lepiej niż więcej, ale gorzej.A co do EA, to się zgadzam w 100%, taka prawda XD
Człowieku, proszę Cię, przeczytaj swoje posty 2 razy zanim wciśniesz "Napisz". Kaleczysz moje oczy i zmysły, sam do końca nie wiem co czytam. Dziękuje Ci jednak, ponieważ dostarczasz mi jakże niezastąpionych ćwiczeń umysłowych. Twoja składnia to prawdziwa zagadka.
W sumie tak naprawdę nigdy się nie dowiemy ile piractwa jest. Musieliby jakoś kontrolować internet kto co ściągą na całym globie, nawet nie licząc kupowanie pirackich płyt, a i to nie będzie prawdziwe info. Ja od lat ściągam gry z powodu brak dema, a nawet jak jest i nie jestem usatysfakcjonowany, wole ściągnąć normalną wersje gry do sprawdzenia. Zapewne poza mną, robi to masa osób, nie kupują na ślepo W tym roku jak bym tak nie zrobił, to straciłbym prawie 400zl i nerwy.
Przygód ze składnią Speeda ciąg dalszy...
Pewnie, demo żeby było satysfakcjonujące musiałoby prawdopodobnie zawierać całość gry bez żadnych ograniczeń. Przecież ja też po 10% gry nie jestem w stanie zdecydować czy mi się podoba czy nie. W supermarkecie jak stoją hostessy z przekąskami i testerami to zamiast kęsa biorę całą tacę i wpycham sobie do gardła. Albo oblewam się całym flakonem kosmetyków. Przecież 10% to za mało, żeby zobaczyć czy trafi w moje gusta!
Mierne usprawiedliwienie. W dobie YouTube i tysięcy gameplay, dem, triali itd. nie jest trudno ocenić czy gra mi się podoba. No chyba, że Tobie potrzeba przejść całość gry, odblokować CAŁOŚĆ zawartości i dopiero wtedy oceniać?
Pirace tylko te gry co chce pograć na singlu, te co na multi wymagają oryginała to kupuję Windows zawsze oryginalny
Kupowanie gier tylko do single, do których nie będzie wydawanie multi, ani darmowe dodatki jest bez sensu. Płacisz tylko za pudełko i płyte. Grę możesz sciągnąć i przetestować. Zgodnie z prawem: "Kradzieżą nie jest ściąganie gier, jeżeli usuniemy je w ciągu 24h od zainstalowania." A gry z multi trzeba kupować bo nie będą działać
Kupowanie gier tylko do single, do których nie będzie wydawanie multi, ani darmowe dodatki jest bez sensu. Płacisz tylko za pudełko i płyte. Grę możesz sciągnąć i przetestować. Zgodnie z prawem: "Kradzieżą nie jest ściąganie gier, jeżeli usuniemy je w ciągu 24h od zainstalowania." A gry z multi trzeba kupować bo nie będą działać
Tyle, że takiej wzmianki w prawie nie ma ^^ Na studiach mam od niedawna przedmiot zwany ochroną własności intelektualnej i już w pierwszych paru minutach zajęć babka-prawnik rozwiała nasze wątpliwości na temat takich mitów.
Pirace bo uważam że w dzisiejszej dobie gier wszystkie gry sa krotkie i czasami po prostu kiepskie wiec szkoda piniendzy
Jakim prawem oceniasz coś, czego nie kupiłeś, złodzieju?
Jakim prawem oceniasz coś, czego nie kupiłeś, złodzieju?
Nie obrażaj go. Sam w życiu przyczyniłeś się do piractwa. Jestem tego pewien. Używasz Winrara? Pewnie tak, a powiedz mi czy wykupiłeś do niego licencję.
Ocenia takim prawe ze woli oszczędzić kasę niż wydać ją na gówno w które później się nie gra...i w ogóle nigdy nie uwierzę jak ktoś mi tutaj napisze ze nie używał nigdy nielegalnego oprogramowania bo mam znajomego który ma kupę kasy i pełno oryginalnych gier ale i tak woli za nim je kupi ściągnąć by sprawdzić czy naprawdę warto ją kupić..
no to może inaczej powiedzcie mi ilu z was gra na prywatnych serwerach ?? I czy wiecie ze są one przeważnie nielegalne?? I tak na pewno będę zaraz słyszał teksty ze nie bo nigdy nie grałem na prywatnym serwerze...nie uwierzę w to bo wystarczy ze ktoś grał w ragnarok online, lineage 2, w3(warcraft 3),i kilka innych tytułów które u nas najbardziej są znane z prywatnych serwerów...a dlaczego jestem tego pewny bo w momencie jak lineage 2 przechodził u nas boom to ja postanowiłem przejść z priv na legalny oficjalny serwer i może tam gdzie grałem było z 500 polaków...a grałem przez 1 rok na oficjalu...tak samo w ragnarok online tez mało było rodaków na oficialu...bardzo dobrze znane serwery z ultimy online tez były prywatne itp.
Dlatego tak jak pisałem wcześniej bezsensu jest ta dyskusja bo tylko powoduje głupie spory miedzy ludźmi i obrażanie się na wzajem a to i tak nie spowoduje ze piractwo zniknie.
Kupowanie gier tylko do single, do których nie będzie wydawanie multi, ani darmowe dodatki jest bez sensu. Płacisz tylko za pudełko i płyte. Grę możesz sciągnąć i przetestować. Zgodnie z prawem: "Kradzieżą nie jest ściąganie gier, jeżeli usuniemy je w ciągu 24h od zainstalowania." A gry z multi trzeba kupować bo nie będą działać
Kiedyś tego typu info w stopkach for i portalach z nielegalnymi plikami było multum xD Ale nigdy nie widziałem odnośnika do tej wzmianki w prawie
Gadanie, że piracisz, bo nie masz kasy jest śmieszne. Takie rozdawanie ulotek, wykładanie towaru czy coś w tym stylu i już masz kasę.
ta dyskusja od dawna już bardziej na celu ma tępienie głupiego toku "myślenia" i wymówek, niż przekrzywianie się na temat tego kto mniej w życiu nielegalnie uciągnął. Najgorsze jest to, że w mentalności gracza wciąż jest przeświadczenie, że coś się należy. Boskie. Granie nie jest obowiązkiem, a przywilejem i przyjemnością. Jakim prawem 15-letni koleś z posta wyżej stwierdza, że wycena gier na parę złotych powyżej setki to "niesprawiedliwość", bo według jego oceny nie jest tyle warta? Niesprawiedliwością jest co najwyżej granie w tytuły, za które się nie płaci czy analogicznie, oglądanie filmów za zupełne darmo... bo się należy. Nigdy nie napisałem, że nie miałem pirata na dysku, ale w pewnym momencie, prawdopodobnie w tym, w którym po raz pierwszy tworzymy coś, za co ludzie chcieliby zapłacić, człowiek uświadamia sobie, że niezależnie od nikłych konsekwencji piracenia, to jest po prostu nie w porządku. Od tego przełomu postrzeganie piractwa trochę się zmienia i choćby próbuje się się od tego procederu odciąć.
Kurde, we własnym otoczeniu, na co dzień, na studiach czy jeszcze w szkole, zobaczyć można ludzi, którzy zwyczajnie odmawiają dzielenia się notatkami czy wykonanymi pracami domowymi. Ludzi, którzy uważają: "czemu mam się dzielić wynikiem mojej (ciężkiej) pracy z kimś, kto w międzyczasie siedział na d*pie i nic nie robił? Albo sam w zamian podrzuci swoje notatki albo niech sp***dala". I nie mówcie, że jesteście inni. Nie chcielibyście, żeby ktoś żerował choćby na waszej wersji bezwartościowego zadania domowego z gimbazy, a kradzież dzieła, w które wpompowano setki/tysiące godzin pracy i, często, miliony dolarów uważacie za słuszne i w porządku? Chyba żartujecie...
Nie obrażaj go. Sam w życiu przyczyniłeś się do piractwa. Jestem tego pewien. Używasz Winrara? Pewnie tak, a powiedz mi czy wykupiłeś do niego licencję.
Tego kolesia olej, to troll, zobacz sobie 2-3 strony wcześniej jak wyzywał ludzi, bo mu się argumenty skończyły. A tak ogólnie co do piractwa to moim zdaniem twórcy sami powinni zadbac o to, by ludzie kupili ich produkt, a nie ściągneli, czytaj, dali za***iste multi dzięki któremu gra nie umrze. Wydawanie gier z samym singlem jest średnio sensowne, bo masz to samo zarówno na piracie, jak i oryginale, a na multi nie pograsz na oficjalnych serverach przez oficjalne programy (steam, origin). Nie będą ci się zapisywały statystyki, będziesz grał z samymi imbecylami, brak jakiegokolwiek supportu ze strony twórców, modowanie też idzie trudno.
ta dyskusja od dawna już bardziej na celu ma tępienie głupiego toku "myślenia" i wymówek, niż przekrzywianie się na temat tego kto mniej w życiu nielegalnie uciągnął. Najgorsze jest to, że w mentalności gracza wciąż jest przeświadczenie, że coś się należy. Boskie. Granie nie jest obowiązkiem, a przywilejem i przyjemnością. Jakim prawem 15-letni koleś z posta wyżej stwierdza, że wycena gier na parę złotych powyżej setki to "niesprawiedliwość", bo według jego oceny nie jest tyle warta? Niesprawiedliwością jest co najwyżej granie w tytuły, za które się nie płaci czy analogicznie, oglądanie filmów za zupełne darmo... bo się należy. Nigdy nie napisałem, że nie miałem pirata na dysku, ale w pewnym momencie, prawdopodobnie w tym, w którym po raz pierwszy tworzymy coś, za co ludzie chcieliby zapłacić, człowiek uświadamia sobie, że niezależnie od nikłych konsekwencji piracenia, to jest po prostu nie w porządku. Od tego przełomu postrzeganie piractwa trochę się zmienia i choćby próbuje się się od tego procederu odciąć.Kurde, we własnym otoczeniu, na co dzień, na studiach czy jeszcze w szkole, zobaczyć można ludzi, którzy zwyczajnie odmawiają dzielenia się notatkami czy wykonanymi pracami domowymi. Ludzi, którzy uważają: "czemu mam się dzielić wynikiem mojej (ciężkiej) pracy z kimś, kto w międzyczasie siedział na d*pie i nic nie robił? Albo sam w zamian podrzuci swoje notatki albo niech sp***dala". I nie mówcie, że jesteście inni. Nie chcielibyście, żeby ktoś żerował choćby na waszej wersji bezwartościowego zadania domowego z gimbazy, a kradzież dzieła, w które wpompowano setki/tysiące godzin pracy i, często, miliony dolarów uważacie za słuszne i w porządku? Chyba żartujecie...
Co do twojego tekstu o kasie wnioskuje ze sam jej nie zarabiasz bo byś tak nie pisał jakbyś kilka razy wydal swoja kasę na gry które okazują się gniotem to byś pewnie miał inną opinie...mowie ci to jako osoba która zarabia, tworzy swoje rzeczy(bo jestem grafikiem) oraz kupuje oryginalne gry jak mi się spodobają.
a co do uczelni albo nikt cie nie lubi albo tylko ściemniasz ze studiujesz bo ja się nie spotkałem jeszcze na żadnej uczelni a bylem na 2 by mieć problem z załatwieniem notatek, informacji jakie były pytanie na kolosach jakie robią wykładowcy czy jak robili zadania bo dość często tematy się pokrywały z tymi z roków wyżej..,to się nazywa pomoc studencka która jest na każdych studiach...a o zadaniach domowych w podstawówce, gimnazjum czy liceum wieź lepiej nie pisz bo tam to dobrze wiadomo jak wyglądało te szeregi uczniów na przerwie przepisujących ostro zadania(sam do nich także należałem) i tez mi się zdarzało dawać praca do odpisywania :] ba nawet w liceum na informatyce dałem wszystkim sposób jak napisać arkanoida w pascalu bo nikt nie wiedział tylko ja i każdy z tego ocenę dostał i jakoś nie żałuje tego ze im to udostępniłem.
raz udostępniłeś klasie "sposób" na wykonanie zadania. Twoja odwaga, męstwo i hojność zaparły mi dech w piersi. Proszę, opowiedz więcej na temat tego jak bardzo przydatny i, rzecz jasna, ogromny wkład wniosłeś w społeczność swojej klasy. Nikt nie lubi być frajerem i odwalać za kogoś roboty nie dostając absolutnie nic w zamian. Notatki za notatki, przysługa za przysługę, co najmniej. Być może nie byłeś na żadnej z "uczelni" (prywatne szkoły wyższe się nie liczą, umówmy się) wystarczająco długo, żeby zobaczyć wartości kompletnych, naprawdę dobrych materiałów, być może dlatego, że byłeś już na dwóch, hm. Albo nigdy nie robiłeś czegoś wystarczająco dobrze, żeby inni chcieli to mieć, notorycznie. Albo po prostu na ten temat blefujesz, bo moje serce krwawi na samą myśl, że dwudziesto(-paro)letni chłop może pisać tak jak ty, ał. Wszystko jednak znowu sprowadza się do stwierdzenia, że najpierw samemu trzeba zrobić coś jakkolwiek wartościowego, żeby docenić pracę obcej osoby. Ja mogę na przykład lepić kubki z plasteliny, ale szczerze wątpię, żeby ktoś chciał na nie choćby patrzeć - tak a propos twojego rzekomego bycia grafikiem.
Co do testowania gier przed kupnem natomiast - ta kwestia jest już dyskusyjna. Gdzie istotnie zaciera się granica piractwa i czy w porządku jest na przykład wgranie sobie samodzielnie polskiej wersji językowej do gry bez takowej, za którą zapłaciliśmy? Albo czy ściągnięcie gry, którą kupiliśmy, ale która okazała się mieć drakońskie zabezpieczenia - np. do instalacji na 3 komputerach (przy czym system uznaje za nowy sprzęt ten sam pecet z nową kartą gfx np.), jest ok? itd.
Piractwo, to piractwo i tyle, nie zmienimy tego, nie ma też co porównywać piractwa do zwykłej kradzieży. Sam nie jestem tego zwolennikiem, ktoś mówi, że nie ma pieniędzy na daną grę, sam nie jestem bogaczem i szkoda mi wydawać kasę na gry które kosztują po 100 -200 zł, ale czy to powód by je nielegalnie pobierać - nie. Mam na swoim koncie steam koło 100 gier, i uważacie, że jestem nie wiadomo jak bogaty, otóż nie, większość z tych gier albo wygrałem na różnych stronach, albo kupiłem w promocjach typu humble bundle itp. Realnie wyłożyłem może 100 zł na to konto. Tak jak mówiło wiele ludzi przede mną, jeżeli nie stać cię, poczekaj aż gra stanieje, a stanieje na pewno. Co? Tak ci się śpieszy, żeby być cool i chwalić się przed kumplami, że grałeś w nowość? Jeżeli koś nie potrafi zakręcić się w internecie i poszukać ciekawych promocji to już tylko i wyłącznie jego wina. Z jednej strony piractwo jest dobre. Zanim zaczniecie mnie bić już tłumaczę, otóż gdy producent olał nas i nie wypuścił nawet dema gry, wtedy wolę pobrać pirata, sprawdzić czy będzie mi znośnie chodził, zagrać te 20 -30 min, sprawdzić czy wsiąknę w grę i dopiero wtedy zdecydować czy warto czy nie ją kupić.
@PlainLazy
Co do tych zabezpieczeń, czy wgrywania spolszczenia. Uważam, że z tym producenci niekiedy przesadzają, jeżeli kupiłem grę legalnie, nie szkodzę tym nikomu to dlaczego nie mogę wgrać sobie cracka , żeby pograć offline, lub gdy nie chcę aby płyta cały czas była w napędzie? Tak samo uważam w sprawie spolszczeń, ale podkreślam, gdy kupiłem legalnie grę i nie szkodzę tym nikomu.
A wszystkim tym którzy narzekają, polecam odłożyć te 20 - 30 zł, bo już niedługo szykuje się zimowa wyprzedaż na steam i na pewno znajdą jakieś ciekawe gry w niskich cenach. To tyle ode mnie.
Jeszcze jedno, ci którzy zaraz na mnie wjadą, że nie maja karty kredytowej/konta w banku etc. co to za problem w dzisiejszych czasach założyć konto, nawet gdy jesteś niepełnoletni?
Jest coś takiego jak konto junior, możesz sobie wtedy wpłacić pieniądze i bez problemu kupić coś przez internet.