Piractwo - Dyskusja ogólna

Ale skoro tam mnie już ktoś shejtował że jestem pirate. Już nim nie jestem bo mi się nie cche czekać ażmi sie 20gb pobierze...Już wole zagraćw stare dobre gry niż ściągać po 20gb nowe gry które nie są już tak dobre. Zresztą nie mam aż tak dobrego kompa, jeszcze BF3 poszedł ale na srednich już lekkie ściny są. Jak bede zarabiał to na początku zainwestuje sobie w kompa, a potem dopiero gierki.

Ja nie piracę, bo nie mam takiej potrzeby. Nawet Minecraft'a mam oryginalnego. Choć kiedy go kupowałem to kosztował tylko 10 Eu., ale jednak. Oto mały poradnik Eddarda:

Jak grać, by do twych drzwi nie zapukała załoga G!

-Kupuj jakieś pisma typu CD- Action albo PLAY, tam masz po kilka gier, może gorszych, może starszych, ale zawsze to coś, w dodatku za maks. 20 zł.

-Kupuj gry typu na przykład Cywilizacja. Chodzi tu o mapy generowane losowo, przez co nie możesz powiedzieć "a przeszedłem już to, to mi się nie chce". Ja osobiście już od kilku lat gram w CIV'a 4 z krótkimi przerwami na jakieś inne gry.

-Odsprzedaj sobie grę w jakimś sklepie albo na np. muve.pl.

http://bit.ly/Qpx8PD

Hmm piractwo może być zle pojmowane, Hmmm powiem tak, Gry można sobie sciągnac wszystko co masz na necie legalnie. Czyli z torrentów moge se wszystko ściągnąć i nic mi nie mogą zrobić, Ale podczas ściągania wysyłamy także innym, i to jest piractwo ;D

ciekawe, że wszędzie padają słowa, że jak ma pieniądze, to kupuje, a jak nie, to nie. Ja bym to nazwał - jak nie ma pieniędzy, to kradnie. Tyle.

@up, tam do kogoś. Również nie do końca jara mnie to, co dzieje się z grami używanymi, tj. ich rosnącymi zabezpieczeniami, bo rynek gier używanych, to imho jedyna szansa, żeby z grami oryginalnymi w naszym kraju, ze średnią płacą wyrobić. Przy odrobinie przedsiębiorczości i nikłym wkładzie finansowym można sobie skakać od tytułu do tytułu, a przy rosnącym znaczeniu dystrybucji cyfrowej można to robić taniej niż kiedykolwiek. Innym rozwiązaniem mogłyby być np.: wypożyczalnie gier, ale spójrzmy prawdzie w oczy - co drugi gimbazjalny pseudo-inteligent w Polsce twierdzi, że choćby zarabiał 5 czy 20 tysięcy miesięcznie, to pieniądze za pracę należą się tylko mu. Inni niech robią na całe etaty za płace za etatu pół lub ćwierć, bo on jeden jest cwaniak. za pińć zotych...

Ja mam stary komputer, więc nigdy nie kupuję gier tuż po premierze (no bo po co? Mają odpoczywać na półce?). Jest coś takiego jak ExtraKlasyka, różne czasopisma no i allegro - mogę kupić bardzo tanio gry Nie oszukujmy się - Polska to kraj dla kaskaderów i rzeczywiście każdy grosz się liczyAle ja nie rozumiem jednego - nie mam kasy na nowy komputer = nie gram w nowe gry, ale jeżeli ktoś ma dość świeży sprzęt, a piraci gry to Sytuacja analogiczna do samochodu - jeżeli nie masz forsy na paliwo to nie kupujesz Hammera o pojemności 5l tylko Matiza albo Tico 0,8l

wiesz, paliwo trudniej ukraść, więc to pewnie w takim przypadku nielegalne już ;) zupełnie co innego jak wystarczy myszką kliknąć 'get this torrent" i patrzeć na pasek postępu jak nam kasa do kieszeni wpada z powrotem(?).

Ogółem jeszcze sie wypowiem tak że gram tylko w gry MMO iż nie stać mnie na normalne gry, jeszcze nie mam pracy więc lipa z kasą jest. Jedynie co se kupiłem to były pare tytułów ale to już strasznie stare i strasznie tanio wyszło, Jedynie DIablo III zbierałem długo i mam :> Nie lubie grać w pirackie gry bo nie ma tego czegos... możliwości wszystkich ...

Ja ściągam gry ale tylko po to aby zobaczyć czy mi się spodoba żeby kasy w błoto nie wyrzucić przejde np. 1 misję czy 2 nawet całą kampanie, a jesli mi się spodoba i ma multi to kupuje oryginał. Według mnie piractwo z grami które mają multi zablokowane tylko zachęca do kupna ^^.

Ja nie piracę, bo nie mam takiej potrzeby. Nawet Minecraft'a mam oryginalnego. Choć kiedy go kupowałem to kosztował tylko 10 Eu., ale jednak. Oto mały poradnik Eddarda:Jak grać, by do twych drzwi nie zapukała załoga G!-Kupuj jakieś pisma typu CD- Action albo PLAY, tam masz po kilka gier, może gorszych, może starszych, ale zawsze to coś, w dodatku za maks. 20 zł.-Kupuj gry typu na przykład Cywilizacja. Chodzi tu o mapy generowane losowo, przez co nie możesz powiedzieć "a przeszedłem już to, to mi się nie chce". Ja osobiście już od kilku lat gram w CIV'a 4 z krótkimi przerwami na jakieś inne gry.-Odsprzedaj sobie grę w jakimś sklepie albo na np. muve.pl.http://bit.ly/Qpx8PD

Jeżeli ktoś się do tego zastosuje, przelewam Ci na konto 1000zł.

Hmm widze tylko że nikt nie wspomniał o dosc istotnym elemencie, "piractwo" nie okrada producentów, a tym bardziej twórców. Twórcy dostają pieniadze za swoja prace, nie wazne co sie z nia potem dzieje. Co do producentow, "piracenie" gry, to nie jest żadna kradzież, pirat nie kradnie im produktu, tzn. dalej mogą sprzedawa gre, kradzieź oznaczalaby że ktoś ukradl im mechanike gry, silnik, modele postaci, fabułe etc. i ja potem sprzedawał. TO JEST KRADZIEŻ, a nite bzdury ktore piszecie az milo. Pospolity pirat zabiera "potencjalny zarobek" w postaci klienta, jednakze oni nic na tym nie traca, wiec takie gadanie nie ma najmniejszego sensu. To są rzeczy wirtualne, tego nie da sie porownac do realnych rzeczy w realnym swiecie jak np. paliwo czy jedzenie.

Gry są teraz tak robione, że piracka wersja to wersja demo, zazwyczaj samego singleplayera. Teraz wiekszosc gier nie ma go w ogole, albo jakies smieszne 5 godzin, z mapami z multi z dodanymi botami. Gorzej już z takim Skyrimem.

Trzeba dodac ze oryginalne gry maja czesto bardzo irytujace zabezpieczenia, ktore sprawiaja klopoty JEDYNIE posiadaczom oryginalnej wersji. Tworzone sa do tego specjalne sieci spolecznosciowe ktore utrudniaja handel uzywanymi grami (np. Steam, Origin).

Ceny gier, te są z kolei w ogole nie przystosowane do standardów roznych panstw. Kupienie 6gier w Niemczech na miesiac to nic. A w Polsce?

Pisanie że przez piratów sa takie ceny to jeden z najwiekszych bullshitow ludzkosci. Nie wazne co by sie stalo z piratami. Gry ZAWSZE kosztowałyby tyle samo, a nawet drozej (kiedys 100zł na najnowszy tytuł 100% kontentu, teraz po 160zł za gre a potem 5 dlc za kolejne 100zł, a gra i tak krotsza).

Najwieksze jaja to, że gry za € albo $ da sie taniej kupic niz za PLN. Spojrz nawet na steamowe wyprzedaze, ktore niedawno byly. Teraz spojrz na ceny w sklepach. Smiech na sali. Na steamie wspaniale gry były za grosze. I co, nie mozna? MOZNA. Czy im sie oplacalo tak sprzedawac mimo ze promocje po 75%? OPLACALO.

Sam nie pirace gier, ale doskonale rozumiem tych ktorzy to robią.

Wlasciwie rozumiem obie strony. Nie mam kasy = nie kupuje gry.

Z kolei wymowka piratow ze nie ma kasy, bo gry drogie tez jest zabawna. Podam moj przyklad

Wydalem 20zł na steamwallet + mialem cs:go beta gift. "Zmarnowalem" z 3 godziny na wymienianie.

Teraz mam Red Orchestra Franchise (RO 1+2 deluxe), premke w TF2, L4D2. Wiedzmina 1 wersje rozszerzona i Borderlands GOTY, gry ktore na allegro moglbym sprzedac za 130zł bez najmniejszego problemu..

Więc? Można? Można.

Wspomne jeszcze, ze 99% z was ktore mowi "nie pirace" na pewno sciagnelo jakies mp3 albo NAWET ogladalo/sluchalo na youtubie. Tak to też kradziez wedlug waszej ideologi. I co? Łyso?Zasrani hipokryci.

To czy jest złe, czy dobre? Na pewno złe, aczkolwiek w wielu wypadkach uzasadnione. Piracenie ze wzgledu na brak kasy, to zupelne dno i nie mozna w zaden sposob tego wytlumaczyc.

Ale są wyjatki. W 1 poscie, gosciu pisał o jakichs MMA czy czyms tam ktore nie leca w telewizji u nas w Polsce. Co prawda na pewno można robić to legalnie np. kupic "premium" na legalnej telewizji internetowej majace takie wlasnie gale (i co hipokryto? na innych warczysz a sam robisz to samo, pff jacy ludzie sa że sie wulgarnie wyraże tępi). Jednkaze dostep do podobnych uslug, czesto niszowych jest bardzo ograniczony, lub go nie ma. Wtedy zostaje tylko piractwo.

Wielu uzytkownikow oglada tutaj anime. Wiele anime można kupić faktycznie w Polsce, jednak wiekszosc tytułow to zupełne dno, a sama "kolekcja" jest bardzo mała i pełna 5-6letnich tytułow. Po angielsku nie kazdy rozumie. W takim wypadku tez zostaje tylko "piractwo" albo ogladanie online.

W ogole duza czesc tytulow nie wychodzi z Japonii, mimo że jest duzo chetnych na nie w roznych zakatkach swiata. Jak już przyczpiłem sie do Japonii; tamtejsza muzyke tez trudno zdobyc, nawet "cyfrowe" kupno jest uniemozliwione ze wzgledu na krzaczki (google translate nie pomaga), do tego waluta etc.

Jeszcze taki komentarz ode mnie. Ci co maja pieniadze i chca byc "praworzadni" (w cudzyslowie), nie piracą gierek, jednak gdy widzą innych piratów, irytuja sie ze ci placa za cos, co inni maja za darmo. Glownie tematy takie jak ten, powstaja wlasnie z inicjatywy takich ludzi.

P.S. Do tych ktorzy chca sie odnosic do mojego komentarza: przeczytajcie cały ZE ZROZUMIENIEM, zebym potem nie musial cytowac rzeczy ktore sa zawarte w tym poscie jako odpowiedz na wasze posty.

Ludzie, ale bez bluzgów i wjazdów ad persona, proszę?

Piractwo to nie kradzież, piractwo, to piractwo. Tu się zgodzę. Kradniemy krowę i zarówno właściciel jak i my mamy krowę. To nie jest normalna kradzież, która jednemu zabiera, drugiemu daje. Piractwo daje wszystkim.

Piracę jak leci. Próbowałem nawet diablo 3 spiracić, ale się nie da. Dlaczego piracę? Bo mogę? Bo jestem realistą? A może przez to, że jestem leniwy? Nie wiem.

Wiem jednak, że nie cierpię platformy steam, nie cierpię weryfikacji online, nie cierpię DLC.

Była jedna gra, którą spiraciłem, na platformę Windows Live, było to blazblue. I zgadnijcie co - kupiłem wysyłkowo, bo w polsce tego nie ma. Tak mi się spodobało. Da się? Da się.

Większość produkcji jednak nie podoba mi się na tyle, żeby wspomagać producenta.

A raczej ludzi, którzy ciągną z producentów gier kasę.

Takie studio dostaje z 5% maks zysku od płyty, reszta idzie dla wytwórni, dla reklamiarzy, dla menadżerów i całej reszty. Przez to rozwija się internetowa sprzedaż, która trochę tnie dodatkowe koszty.

Czy czuję się z tym źle? Ani trochę. Nie krzywdzę nikogo. Mnie by mogli obdzierać z własności intelektualnej, dopóki robią to na własny użytek. Docenili, spodobało się? Kupią. Jak nie, to znaczy, że moja własność intelektualna jest nieatrakcyjna.

Uważam nawet, że piractwo posiada następujące plusy:

- Rozwija ludzi kulturowo (dając dostęp do rzeczy które w kraju są nieosiągalne, jak np anime, niektóre filmy, część gier, to wszystko możemy powoli zaliczać do kulturowego dorobku ludzkości a to bardzo zdrowe, że jest minimalny kontakt z kulturą)

- Mimo wszystko w jakiś sposób zwiększa popularność gry (większa popularność, większe szanse na kupno, nawet jeżeli grę kupuje 1/100 piratów)

- Daje większy ruch na rynku ( bez piractwa rozwijałby się znacznie wolniej, to wzmaga konkurencje, nawet wśród piratów )

I możecie na mnie wejść, że kradnę. Nie, ja nie kradnę, ja piracę. Od piratów mnie można śmiało wyzywać. Arr.

(gdybym mógł samochód ściągnąć z neta, to też bym ściągnął)

@Chiron- Temat założyłeś, bo Lisiu006 założył temat o problemie z instalacją gry Borderlands? W ogóle tak odpowiem kogo to powinno obchodzić czy ów osoba piraci co jej do tego. Wcześnie napisałeś, że jak ktoś nie ma pieniędzy to niech nie je puknij się za przeproszeniem i pomyśl troche, zanim coś napiszesz. Takie, to jest dla Ciebie zabawne, bo masz kase praca/kieszonkowe nie wiem, ale się nie wywyższaj, bo to jest żałosne. Dostaniesz skuter też o tym napiszesz i będziesz się śmiał, że biedniejszy nie ma. Co do osób, które ''piracą'' to ja się tym nie interesuję nie robią co chcą nikt nie ma prawa, im tego zabronić, bo to ONI odpowiadają, za to co robią NIE WY i bez ściemy tutaj. Kurde nie wiem po co żeś się tutaj wymądrzasz i, po co napisałeś ten temat, ale mogłeś se to odpuścić. Zapewne, po tym jak napiszę tekst wyzwiesz, że piracę kradne jestem kriminalistą. W pokoju mam całą pułkę gier komputerowych mass effect, wiedzmin edycja rozszerzona. A niech dostane bana, a co tam, bo kurde jak widzę takie tematy i teksty/dyskusję to krew zalewa. Chiron zajmij się swoim życiem.

Mnie to nie obchodzi, czasami sobie coś ściągnę, czasami kupie. I tak w niedługim czasie wychodzi OUYA, sprzedam PS3 i będę grać w każdą grę za free :)

Ja szczerze powiedziawszy każdą grę mam orginalną. Jak ktoś chce to niech ściąga nic mi do tego. Chociaż może jak bym nie miał internet na limit to kto wie :D

@Chiron- Temat założyłeś, bo Lisiu006 założył temat o problemie z instalacją gry Borderlands? W ogóle tak odpowiem kogo to powinno obchodzić czy ów osoba piraci co jej do tego. Wcześnie napisałeś, że jak ktoś nie ma pieniędzy to niech nie je puknij się za przeproszeniem i pomyśl troche, zanim coś napiszesz. Takie, to jest dla Ciebie zabawne, bo masz kase praca/kieszonkowe nie wiem, ale się nie wywyższaj, bo to jest żałosne. Dostaniesz skuter też o tym napiszesz i będziesz się śmiał, że biedniejszy nie ma. Co do osób, które ''piracą'' to ja się tym nie interesuję nie robią co chcą nikt nie ma prawa, im tego zabronić, bo to ONI odpowiadają, za to co robią NIE WY i bez ściemy tutaj. Kurde nie wiem po co żeś się tutaj wymądrzasz i, po co napisałeś ten temat, ale mogłeś se to odpuścić. Zapewne, po tym jak napiszę tekst wyzwiesz, że piracę kradne jestem kriminalistą. W pokoju mam całą pułkę gier komputerowych mass effect, wiedzmin edycja rozszerzona. A niech dostane bana, a co tam, bo kurde jak widzę takie tematy i teksty/dyskusję to krew zalewa. Chiron zajmij się swoim życiem.

Ahhh, ale spina, ale to było dobre trollface.gif

A tak serio, jak ktoś nie ma co żreć, to idzie zarobić, ewentualnie jest kretynem i nieukiem więc sobie ukradnie, ale to nie temat o tym, więc nie widzę powodu do aż takiego flejmowania. Właściwie cały twój post to offtop, jak chciałem mi pojechać, wystarczyło wysłać PW. W d*pie czy ktoś sobie piraci, ale jak taki wafel się tym chwali, i wyśmiewa tych co kupują, to chyba ma mnie to prawo wk***ić. Zobacz co napisałem na początku swojego pierwszego posta.

Nie masz prawa mnie obrażać. Każdy robi to co mu się podoba czy tobie się to podoba czy nie. To że masz nadzianych rodziców lub masz taką chrapkę to kupuj sobie gierki. Niektórzy wolą wydać na coś innego te pieniążki niż na gry. Jeżeli będziesz miał życie towarzyskie będziesz wiedział o co mi chodzi. Zdenerwowałem się. :(

Hmm widze tylko że nikt nie wspomniał o dosc istotnym elemencie, "piractwo" nie okrada producentów, a tym bardziej twórców. Twórcy dostają pieniadze za swoja prace, nie wazne co sie z nia potem dzieje. Co do producentow, "piracenie" gry, to nie jest żadna kradzież, pirat nie kradnie im produktu, tzn. dalej mogą sprzedawa gre, kradzieź oznaczalaby że ktoś ukradl im mechanike gry, silnik, modele postaci, fabułe etc. i ja potem sprzedawał. TO JEST KRADZIEŻ, a nite bzdury ktore piszecie az milo. Pospolity pirat zabiera "potencjalny zarobek" w postaci klienta, jednakze oni nic na tym nie traca, wiec takie gadanie nie ma najmniejszego sensu. To są rzeczy wirtualne, tego nie da sie porownac do realnych rzeczy w realnym swiecie jak np. paliwo czy jedzenie.Gry są teraz tak robione, że piracka wersja to wersja demo, zazwyczaj samego singleplayera. Teraz wiekszosc gier nie ma go w ogole, albo jakies smieszne 5 godzin, z mapami z multi z dodanymi botami. Gorzej już z takim Skyrimem.Trzeba dodac ze oryginalne gry maja czesto bardzo irytujace zabezpieczenia, ktore sprawiaja klopoty JEDYNIE posiadaczom oryginalnej wersji. Tworzone sa do tego specjalne sieci spolecznosciowe ktore utrudniaja handel uzywanymi grami (np. Steam, Origin).Ceny gier, te są z kolei w ogole nie przystosowane do standardów roznych panstw. Kupienie 6gier w Niemczech na miesiac to nic. A w Polsce?Pisanie że przez piratów sa takie ceny to jeden z najwiekszych bullshitow ludzkosci. Nie wazne co by sie stalo z piratami. Gry ZAWSZE kosztowałyby tyle samo, a nawet drozej (kiedys 100zł na najnowszy tytuł 100% kontentu, teraz po 160zł za gre a potem 5 dlc za kolejne 100zł, a gra i tak krotsza).Najwieksze jaja to, że gry za € albo $ da sie taniej kupic niz za PLN. Spojrz nawet na steamowe wyprzedaze, ktore niedawno byly. Teraz spojrz na ceny w sklepach. Smiech na sali. Na steamie wspaniale gry były za grosze. I co, nie mozna? MOZNA. Czy im sie oplacalo tak sprzedawac mimo ze promocje po 75%? OPLACALO.Sam nie pirace gier, ale doskonale rozumiem tych ktorzy to robią.Wlasciwie rozumiem obie strony. Nie mam kasy = nie kupuje gry.Z kolei wymowka piratow ze nie ma kasy, bo gry drogie tez jest zabawna. Podam moj przykladWydalem 20zł na steamwallet + mialem cs:go beta gift. "Zmarnowalem" z 3 godziny na wymienianie.Teraz mam Red Orchestra Franchise (RO 1+2 deluxe), premke w TF2, L4D2. Wiedzmina 1 wersje rozszerzona i Borderlands GOTY, gry ktore na allegro moglbym sprzedac za 130zł bez najmniejszego problemu..Więc? Można? Można.Wspomne jeszcze, ze 99% z was ktore mowi "nie pirace" na pewno sciagnelo jakies mp3 albo NAWET ogladalo/sluchalo na youtubie. Tak to też kradziez wedlug waszej ideologi. I co? Łyso?Zasrani hipokryci.To czy jest złe, czy dobre? Na pewno złe, aczkolwiek w wielu wypadkach uzasadnione. Piracenie ze wzgledu na brak kasy, to zupelne dno i nie mozna w zaden sposob tego wytlumaczyc.Ale są wyjatki. W 1 poscie, gosciu pisał o jakichs MMA czy czyms tam ktore nie leca w telewizji u nas w Polsce. Co prawda na pewno można robić to legalnie np. kupic "premium" na legalnej telewizji internetowej majace takie wlasnie gale (i co hipokryto? na innych warczysz a sam robisz to samo, pff jacy ludzie sa że sie wulgarnie wyraże tępi). Jednkaze dostep do podobnych uslug, czesto niszowych jest bardzo ograniczony, lub go nie ma. Wtedy zostaje tylko piractwo.Wielu uzytkownikow oglada tutaj anime. Wiele anime można kupić faktycznie w Polsce, jednak wiekszosc tytułow to zupełne dno, a sama "kolekcja" jest bardzo mała i pełna 5-6letnich tytułow. Po angielsku nie kazdy rozumie. W takim wypadku tez zostaje tylko "piractwo" albo ogladanie online.W ogole duza czesc tytulow nie wychodzi z Japonii, mimo że jest duzo chetnych na nie w roznych zakatkach swiata. Jak już przyczpiłem sie do Japonii; tamtejsza muzyke tez trudno zdobyc, nawet "cyfrowe" kupno jest uniemozliwione ze wzgledu na krzaczki (google translate nie pomaga), do tego waluta etc.Jeszcze taki komentarz ode mnie. Ci co maja pieniadze i chca byc "praworzadni" (w cudzyslowie), nie piracą gierek, jednak gdy widzą innych piratów, irytuja sie ze ci placa za cos, co inni maja za darmo. Glownie tematy takie jak ten, powstaja wlasnie z inicjatywy takich ludzi.P.S. Do tych ktorzy chca sie odnosic do mojego komentarza: przeczytajcie cały ZE ZROZUMIENIEM, zebym potem nie musial cytowac rzeczy ktore sa zawarte w tym poscie jako odpowiedz na wasze posty.

a co to jest zabieranie "potencjalengo zarobku"? Jak zwał, tak zwał. Klient konsumuje i nie płaci - wydawca dostarcza, a nie dostaje zapłaty. Przekręcanie terminów i wymyślanie nowych nie zmienią faktów, period.

co do reszty pierwszego akapitu - nie. Nawet w przypadku, w którym twórcy dostają zapłatę za produkt pomimo jego stanu sprzedaży, to i tak owy stan odbija się na ich zarobkach. Zakładając, że wydawcy, do których wędruje kasa ze sprzedaży, fundują projekty gier, które później wydają, to łatwo dojść do wniosku, że jeżeli do kieszeni wydawcy nie spłynie, to i twórcom nie odpalą. Stąd m.in. cholernie częste ostatnimi czasy informacje o czystkach na stanowiskach w branży growej. Poza tymi studiami mamy jeszcze twórców gier indie, których nielegalne kopie gier bolą po kieszeniach bezpośrednio.

ad. do drugiego akapitu - to jest już skutek, a nie próba zapobiegania. Na rynku coraz mniej miejsca dla tytułów ambitnych, a dla takich tytułów z kolei za mało jest czasu. Nie ma już miejsca na rynku na dobrą, długą grę fabularną z duszą, bo w każdym tytule musi być upchnięty multiplayer albo musi brakować zawartości, za którą trzeba płacić jeszcze raz.

Ahhh, ale spina, ale to było dobre A tak serio, jak ktoś nie ma co żreć, to idzie zarobić, ewentualnie jest kretynem i nieukiem więc sobie ukradnie, ale to nie temat o tym, więc nie widzę powodu do aż takiego flejmowania. Właściwie cały twój post to offtop, jak chciałem mi pojechać, wystarczyło wysłać PW. W d*pie czy ktoś sobie piraci, ale jak taki wafel się tym chwali, i wyśmiewa tych co kupują, to chyba ma mnie to prawo wk***ić. Zobacz co napisałem na początku swojego pierwszego posta.

Napisałem, że dla mnie Ci, którzy ściągają coś to ja się do tego nie mieszam. Ich wybór ja się kłócić z nimi nie mam zamiaru. Niektórzy piraca inni nie a niektórzy mają oryginalne gry i piracą. Choć i tak większość ludzi to robi, a to piosenka, a to jakiś film, a to program. Dodam jedynie, że takie sprzeczki między ''piratami'' a ''(nie)piratami'' nie ma sensu. Wiele gier miało/ma zabezpieczenia i tak je łamali. Sporo osób doszło do wniosku, iż, jeżeli firmy wydają jakiś ''badziew'' i ludzie to kupują, to po czasie już wiedzą, żeby nie kupywać produktów owej firmy. Choć w polsce wiele gier mamy w okazyjnych cenach u mnie jest jeden sklep, gdzie są gry z TopSeller, eXtra Klasyka czy Złota Kolekcja i inne. Więc mogłoby się wydawać, że ludzie nie mają po co piracić, ponieważ gry są za okazyjną cenę. Niestety, wiele nowych gier jest drogich, więc ludzie wolą ją ściągnąć niż wywalić pieniądze w błoto.

PS: Chiron nie wiem czy robisz to umyślnie, czy nie, ale mógłbyś potraktować temat serio. Z szacunkiem.

Tak sobie myslę i doszedłem do wniosku że można to jakoś porównać.

Idziecie sobie przez las z kolegami i widzicie jakies kartony, otwieracie i? ukazują wam się browary. Co robicie? nikt was nie widzi, nikt was nie będzie ścigał, możecie kupić sobie taką samą ilość browarów ale tu możecie dostać je za darmo? Podobnie jest z grami nikt was nie widzi, nikt was nie będzie ścigał, możecie kupić grę ale w internecie możesz dostać ją za darmo. I jedni zgłoszą alkohol na policje(zgubę) a inni wezmą ,tak samo jest z grami jedni kupią inni wezmą. Ludzie korzystają bo za "darmo".

Ludzie korzystają z tego co za darmo bo potrzeby rosną. Wielu ludzi ( w tym ja) woli jakos inaczej przeznaczyc pieniadze, oczywiście jakis szczytniejszy cel niz je przepic czy cos. Korzystam z tego co dobre i za darmo ile moge, a pieniadze zostawiam do lepszych rzeczy niz je wydac w gre. W gre sie gra i owa gra moze sie znudzic po jakims czasie bo powiedzmy szczerze nikt z Was nie bedzie grał w 1 gre cały zycie, szkoda pieniedzy na gre gdzie macie jeszcze inne rzeczy/sprawy/potrzeby na głowie. Piractwo (wg mnie) ma swoje plusy i minusa jak wszystko. KAZDY z was chociaz raz cos spiracił i niektorze z was napisali "ohoho ja to mam w domu tyle i tyle gier i tyle na nie wydaje to nie jestem piratem itd" Kurde, kazdy ma jakis program (winrar chociaz jak ktos tu wczesniej napisał) czy muzyke/film, cokolwiek, wiec niech sie nie wywyzszaja z tego powodu poniewaz sami sa piratami ale (niektorzy, co czytaja ten post) do tego momentu nie wiedzieli!

Piratów nikt się nigdy nie pozbędzie. TO jest wolny internet, nawet jakby się producenci starali o zabezpieczenia to i tak grupy pirackie się nimi zajmą.

Podobnie jest z grami nikt was nie widzi, nikt was nie będzie ścigał,

Tu się grubo mylisz, może nie o samo ściganie, bo żeby ścigali trzeba naprawdę nieźle naskrobać, ale widzą Cię wszędzie, nawet nie myśl, że jesteś anonimowy/a.

Co do piractwa, nie mam nic przeciwko, ale nie jestem też w 100% za tym. Durne tłumaczenie, że to nie jest kradzież, bo tylko się kopiuje nie ma oparcia w logice, przecież nie kupując swojej kopii np. gry, okradasz producenta, w końcu mu za nią nie płacisz. Gdyby ceny gier były rozsądne, producenci nie ciągnęli by na siłę kasy podejrzewam, że wyglądałoby to trochę inaczej.