Piractwo - Dyskusja ogólna

Wątpię, byś wydał kiedykolwiek jakąś grę/film/książkę, więć właściwie nie wiem po co się wypowiadasz. Zresztą kolejny tekst bez sensu, czy Arkane nie chce kasy za Dishonoreda?

Aha czyli ja nie wydaje gry/książki/filmu, więc nie ma problemu ? :D K, rozumiem...

Głupoty piszesz w którym miejscu niby pirat podpisuje się jako twórca danej rzeczy?? Dlatego ci pisze ze mylisz pojęcia plagiat a piractwo weź poucz się tego i zastanów co piszesz .Co do tego przykładu ze niby jak wydam coś oczywiście ze będę oczekiwał zapłaty i jestem pewny ze ją dostane :] a jak ktoś to ukradnie i później udostępni to co jedynie będę mógł z nim walczyć na drodze sądowej i nic innego nie mogę zrobić ale będę walczył to z osobami które to udostępniły czyli piratami.

Ale po co miałbyś walczyć, przecież piracenie NIKOMU nie szkodzi ? WIdocznie ktoś kto piracił Twoją twórczość i tak by jej nie kupił, więc w czym problem ?

Aha czyli ja nie wydaje gry/książki/filmu, więc nie ma problemu ? K, rozumiem...

Czekam aż mi odpowiesz normalnie, a nie wymijająco. Skończyły się argumenty? :rolleyes:

widzisz znowu nie zrozumiałeś wypowiedzi napisałem ci ze jakbym miał walczyć to bym walczył jedynie na drodze sądowej ale później tez napisałem ze raczej bym to olał bo i tak dobrze wiadomo ze bym nic nie wywalczył. Bo jedynie co mógłbym wywalczyć to zamkniecie strony na której jest to udostępnione i kare dla tych ludzi ale pewnie oni by nawet nie byliby tą konkretną osobą która ukradła..

Czekam aż mi odpowiesz normalnie, a nie wymijająco. Skończyły się argumenty?

Napisałęm Ci jak koniowi, Ty nie widzisz problemu, bo nie jesteś twórcą niczego wartościowego, no i patrząc na to obiektywnie pewnie nigdy nie będziesz.

Ale jak Ci proponuje założyć na chwilę, że jednak byś coś stworzył, to już piracenie nie wydaje się takie nieszkodliwe co ? I jakby się okazało, że zarobisz połowe tego co byś mógł to też już nie jest tak kolorowo. ;]

Dlatego trzeba spojrzeć na sprawę z dwóch stron, a nie tylko z poziomu bezrobotnego gimnazjalisty sciągającego gry z neta. Jak widać nie wszyscy są w stanie rzucić na to okiem od drugiej strony.

Napisałęm Ci jak koniowi, Ty nie widzisz problemu, bo nie jesteś twórcą niczego wartościowego, no i patrząc na to obiektywnie pewnie nigdy nie będziesz.Ale jak Ci proponuje założyć na chwilę, że jednak byś coś stworzył, to już piracenie nie wydaje się takie nieszkodliwe co ? I jakby się okazało, że zarobisz połowe tego co byś mógł to też już nie jest tak kolorowo. ;]

Oczywiscie, że by mi to nie przeszkadzało. Od strony twórców indy - Jakos Notchowi (pomijam fakt, że natrzepał tyle kasy, że do końca życia mógł by się opierdalać) to nie przeszkadza, tak samo jak wielu twórcom indy, którzy dosłownie popierają piracenie ich produkcji, a nie potępiają to (przykładem niech będzie przynajmniej McPixel czy Hotline Miami).

Od strony wielkich wytwórni - Sprzedaż gier EA czy Bethesdy jest taka wysoka, że raczej o pieniążki się martwić nie muszą. Sam się spinałeś pare stron temu o DLC, więc resztę sobie dopisz.

A takie gówniane zaczepki jak twoja tylko przekonuja mnie, że to ja mam rację, bo gdybyś sam wierzył w to co piszesz, to nie prowokował byś tandetnymi wyzwiskami.

No ok patrze na sprawę z dwóch stron i nadal tak jak pisałem uważam ze nie ma o co się tak kłócić bo po pierwsze jest to na skale globalna wiec nawet jak dajmy z tej strony 100-500 osób przestanie piraci nic to nie wskóra...druga sprawa jak robisz coś za kasę to robisz to tak by mieć z tego kasę...bo jak ktoś jest naiwny i udostępnia swoje rzeczy za nim dostanie za nie kasę to już jego problem (ja swoje projekty graficzne robię na kompie który nie jest podpięty do netu :] a drogie projekty robię przeważnie tak ze pokazuje pracodawcy face to face anie poprzez e-mail) i nie mam tutaj namyśli firm wydawniczych, producentów gier i muzyki którzy i tak kasę zdobędą nawet na tym ze towar ich jest z piracony bo jakby było inaczej to by tyle gier nie wychodziło jak popatrzymy na skale jakie jest piractwo w tej branży.

Żałosne jest, jak mocno starasz się usprawiedliwić zwykłą kradzież. Jak czytam Twoje posty, to widzę rabusia złapanego na okradaniu mojej kieszeni, który próbuje mi wmówić, że pieniądze może wziąć, bo choć nie są jego, to i tak by ich nie dostał z innego źródła, bo np. nie pracuje.

Pokrętna logika? Owszem, bo to co piszesz, brzmi dla NORMALNEGO człowieka dokładnie w ten sam sposób. Uderz się w pierś i powiedz: tak, kradnę bo mi szkoda kasy na gry. Miej na tyle jaj.

"I tak bym nie kupił". Debilny argument. Na poziomie złodziejaszka. A co, gdyby nie dało się gry ściągnąć? Gdyby TRZEBA było zapłacić, albo nie mieć dostępu do niej? Wtedy byś ją kupił? Czy byś stwierdził "nie mam kasy, nie kupię"? Pewnie ta druga opcja...

To temat rzeka, ale powiem co myślę o piraceniu i o piratach. Ściągnąć nielegalnie plik z internetu nie można porównać do np. włamania się do sklepu i wyniesienia fantu... Ikonką w komputerze się najesz? Ogrzejesz? No właśnie. Tutaj pojawia się paradoks. Bo z jednej strony, po co nam ściągać coś tak mało znaczącego, a z drugiej, co się może stać gdy pobierzemy taki plik? Nie poniesiemy za to konsekwencji jak za włam do sklepu (o ile wgl. zostaniemy ukarani za piractwo). Powiem tak. Ja mam 15 lat, zbierałem ponad 3 lata na komputer (2700zł + oryginalny Win7 za 400zł), każde pieniądze które dostałem na np. święta/urodziny/imieniny i inne tak zwane "darmowe pieniądze" odkładałem na komputer, dodatkowo w wakacje pracowałem na polu (mieszkam na wsi). I w końcu uzrbierałem, mam dobrej klasy komputer, i oczywiście nie kupiłem go żeby siedzieć na GG czy kwejku. Kupiłem go głównie do gier, myślałem o BF3, myślałem o WoW, generalnie o wszystkich popularnych ostatnimi czasy produktach... Od rodziców pieniędzy nie dostaję (jednie z okazji, u mnie nie istnieje coś jak "kieszonkowe"), i teraz powiedzcie mi, skąd mam wziąć gry? Zbierać dwa miesiące żeby kupić sobie np. Diablo III? Nie pobrałem jeszcze nic nielegalnie, jedynie piosenkę lub dwie. Padnie odpowiedź na moje pytanie typu "Nie masz, nie graj", heh, tak to bardzo łatwa sprawa, tylko wtedy to Ja nie Ty jestem traktowany nie sprawiedliwie. Ty jesteś tak traktowany, kiedy wydałeś swoje pieniądze na grę, a ktoś Ją ma za darmo, nielegalnie. Byłem ostatnio w empiku, bo mama z tatem chcieli kupić mi coś pod choinkę. Bardzo chciałem GW2... Rodzice nie zarabiają wcale źle, około 5 tyś na miesiąc, żyje się nam bardzo dobrze, nie żebym mówił tutaj o tym że jestem z jakiejś ubogiej rodziny, broń boże... Ale ponad 150zł za pudełko z grą? To nie jest normalne... Albo popularna ostatnio książka "Gra o tron" (którą czytałem, kolega mi pożyczył wraz z "Starcie królów") - 50zł. Za 50zł Ja mogę sobie kupić koszulkę, albo i dwie. Płyty z muzyką od 60zł w górę... Gdyby ceny za np. gry, nie byłyby tak wysokie, na pewno mniej osób by je piraciło. Powiesz, że guzik prawda, jak piraci to będzie piracił. Tutaj mówimy o skrajnych przypadkach, ludzi którym pobrać 5 filmów i 2 gry na dobę nie jest niczym nowym. U mnie w rodzinie, nie jeden wujek i kuzyn, pobiera pliki nie legalnie, ale to są sporadyczne przypadki. Np. jest premiera jakiejś płyty z muzyką, którą lubi, ale w sklepie musi za nią zapłacić ok. 50zł. To Ja mu się nie dziwię że woli pobrać za darmo i mieć 50zł w kieszeni. I tutaj znowu padnie komentarz "Aha, to będzie głodny, wejdzie do sklepu i ukradnie", z tą małą różnicą, że chleb w sklepie nie kosztuje tyle co film na DVD czy gra. Normalny człowiek, nie siedzący godzinami przed komputerem, woli już ukraść te pliczki i za pieniądze które wydałby na grę, pójść LEGALNIE do kina, za który zapłaci, z kimś bliskim lub zaoszczędzić. Sam i tak kupiłem już World of Warcraft, ale brakuje mi jednego dodatku (MoP), na owy dodatek będę zbierał ponad miesiąc. Nie wiem, może to ze mną jest coś nie tak, może z moimi rodzicami, że nie chcą dać mi ponad 100zł na pudełko z płytą, może faktycznie jestem z marginesu i zwyczajnie nie stać mnie na gry... Ale i tak nie zazdroszczę ludziom którzy wydają po 300zł+ na gry co miesiąc. Hah, ktoś pisał, idź ulotki roznosić. Wiem jak było kiedyś, że dzieci musiały pracować i wgl. ale to nie są te czasy, kiedy każdy ma krowy do wydojenia, działkę do zaorania i ogród do wyplewienia. Cieszę się że mogę żyć, tak jak teraz. Ale Ci którzy tak piszą, po 8h pracy wracają do domku i nie idą w pole. Bo wtedy nie tylko dzieci tak pracowały, ale ich rodzice też, dzieci tam były tylko do pomocy. Ulotki? Po pierwsze nie mam gdzie, bo mieszkam na wsi, po drugie Ja też siedzę te 7-8 godzin poza domem, w szkole, nie zarabiam w tym czasie. Ciekawi mnie czy wszyscy tacy dorośli nie piraci kazaliby swojemu dziecku iść ulotki roznosić. Nie, to są światowi ludzie, którzy nie szczędzą pieniędzy na płyty.

Póki co, jestem jak najbardziej za piractwem, bo płacić takie kwoty za tekturowe/plastikowe pudełka z płytami nie jest normalne. I tutaj odpowiem na pytania które padną. TAK, UKRADŁBYM, UKRADŁBYM I JESZCZE RAZ UKRADŁBYM. Gdyby bochenek chleba kosztował 50zł, a zarabiałbym te 2000, to tak, kradłbym, żeby żyć.

Porównujcie sobie jedzenie do gier i filmów, dla każdego to co lubi.

i tyle w temacie. Zgadzam się w 100%. Jeśli ktoś pisze, że nikomu nie szkodzi bo przecież i tak by tego nie kupił to jest kompletnym idiotą. Idący tym tokiem myślenia, jeśli zaje*ię Ci w twarz to jestem za***isty?

Zgodzę się z tobą lecz ja mam inny sposób.

Nie piracę itd. lecz kupuję z promocji steam (uwierz mi -75% to jest bardzo dużo np zamiast płacić za l4d2 standardowo +50zł to zapłaciłem 15zł, prawda, że to już inna cena jeżeli chodzi o dobre gry nieprawdaż?)

Nikt ci nie każe kupować w empiku lub tym podobnym bo to "Pożeracze kasy" Ja np mogę sobie zamówić parę gier w pudełku za niewielką kwotę np. z sklepu muve lub 3kropki(bardzo często promocje są, teraz np Saint Row 3 było za 10zł lub inne gry przecenione o 80%)

Co do mopa to twoich rodziców rozumiem... przecież to tylko dodatek do gry na którą i tak trzeba miesięcznie płacić aby grać.

Ostatnio dorwałem wiedźmina za 8zł oryginalnego kiedy normalnie kosztuje +50zł.

Dobra do sedna :D - Gry są specjalnie tak drogie aby najpierw ci którzy pragną przechodzić takie coś w 1-2 dni i płacą za to te 150zł co jest bezsensowne skoro po miesiącu gry tanieją + trafiają się takie promocje ze spokojnie 100zł można zaoszczędzić(przykład - sleeping dogs chyba nawet w pudełku nie pamiętam normalnie 120zł a był do kupienia za 25zł w promocji z darmową dostawą jeżeli zapłaci się przelewem przed wysłaniem)

@QQi załóżmy. Stworzyłeś super grę, przechodzi się nią tak długo, że dobre 200h można przy niej stracić + wciąga i chciałbyś za nią te 100zł za pudełko lub 80 za digitala. Gdyby tak teraz nikt tego nie kupował tylko 3/4 ludzi pobrało to za darmo(pirat) otrzymałbyś bardzo mało z tego i wątpię czy chciałbyś ulepszać i wydawać dlc do czegoś co się w ogóle nie opłaca skoro kupi to tylko 1/4 osób a reszta zabierze to sobie z nielegalnego źródła.

Także kupuję z przecen jeśli uważam że konkretny tytuł nie jest warty swojej obecnej ceny. Nikomu nikomu nie każe przecież grać w topowe tytuły, pomijając sam fakt grania, który także nie jest przymusowy. Niestety taka jest polska mentalność i gdziekolwiek nie napiszę o "polaczkach" od razu przyje*ie się jakiś idiota którego to boli. Tak wiem, szczerość bywa brutalna i dla niektórych aż nie do przyjęcia.

Rozumiem kupywać grę dla multiplayera, ale wydać 100-200zł na grę którą wygrasz w kilka dni? Gdzie tu jest sens? Temat przeszedł głównie w stronę gier, a teraz, ilu z tych którzy piratów nazywają "złodziejami" używają oryginalnego systemu operacyjnego i wszystkich programów kupionych, nie crackowanych?

Rozumiem kupywać grę dla multiplayera, ale wydać 100-200zł na grę którą wygrasz w kilka dni? Gdzie tu jest sens? Temat przeszedł głównie w stronę gier, a teraz, ilu z tych którzy piratów nazywają "złodziejami" używają oryginalnego systemu operacyjnego i wszystkich programów kupionych, nie crackowanych?

Próbujesz usprawiedliwiać się tym, że Ty możesz crackować ponieważ inni też to robią? Fajne podejście do jakiejkolwiek sprawy. Ja tak na to nie patrzę i nie znajdziesz u mnie cracka. Proste - nie stać mnie to nie mam. Jak kiedyś coś stworzysz, myślę że zmienisz zdanie i nie będziesz odwracał tematu osądzając pytanie "a kto w tych czasach nie jest złodziejem". Ja z czystym sumieniem mogę napisać że nie jestem złodziejem i co? Nadal będziesz szukał inny swojego pokroju? Chyba tylko po to aby nie być tym najgorszym, a fakty są inne. Kradzież to kradzież w jakiejkolwiek formie.

Szkoda, że 3/4 polaczków to właśnie podstawówka i gimnazjum, którzy wolą wydać na fajki z nielegalnego źródła, a do tego mając dobre kieszonkowe to nie kupią sobie gry bo dla nich fajki są ważniejsze aby "poszpanować przed innymi".

Chociaż dalej nie wiem po co grać w topowe tytuły skoro 3/4 tych tytułów to gnioty, które można przejść w 1 dzień co jest smutne chociaż wyjątkiem był TES V Skyrim bo przechodziłem go 150h

@Soiken multi to co innego ale jeżeli te multi jest nudne i jest to np. walka 5 vs 5 na jakiejś małej mapie dalej chciałbyś to kupić za 100-200zł? Kto ci każe mieć płatny program antywirusowy?(tak wiem nie mówisz tylko o nim lecz teraz do większości programów są ich darmowe odpowiedniki)

QQi- co to za filozofia? Ja się pytam ile z tych osób nie posiada nic nielegalnego na ich komputerze, nie usprawiedliwiam się bo po prostu w ogóle nie obchodzi mnie zdanie innych, ale założę się że są osoby które napisały tutaj że pirat = złodziej również ściąga muzykę, programy itd. na swój komputer, co za tym idzie nazywają siebie również złodziejami, nie pisałem nic o tobie czy nie próbowałem siebie usprawiedliwić.

Omega- Chodzi mi o to że kiedy podoba ci się gra to po prostu ją kupujesz, nie żeby ją sprawdzić.

Jeśli pirat internetowy jest "ch*jowym złodziejem" to znaczy że ten "fachowiec złodziej" jest całkiem spoko, bo naraża się przy kradzieży? To jest pozbawione sensu, to tak jak powiedzieć że ten co otruł jest "ch*jowym mordercom" a ten co zabił przy użyciu noża to "fachowy morderca" i ten jest jakby lepszy bo miał jaja żeby zadźgać? Ja nie ukradłem w życiu nic, jedynie te dwie piosenki. Litości, twórcy gry a twórcy samochodu zainwestowali w swój produkt, ale jeśli 100 osób będzie miało nielegalną grę nie sprawi że twórca ucierpi tak, jak producent samochodu, gdzie 100 jego aut zostanie skradzionych... Kradzież to kradzież, zgadzam się. Ale jak zgubisz 2zł nie ucierpisz tak, jakbyś zgubił 200zł, prawda? Nie staram się usprawiedliwiać, bo niczemu nie zawiniłem. Jedynie patrzę na sprawę z dwóch stron, i widzę, że szary obywatel jest bardziej pokrzywdzony, gdy twórcy gier reklamują się w telewizji, zachęcają do kupna, a tu się okazuje że wybierając ich produkt musimy zabulić grubo ponad 100zł, niż twórca, gdy jego produkt będzie nielegalnie kopiowany. Szczerze, to gdyby ceny były niższe, i za takiego BF3 Premium płaciło się 50zł, nie 120zł, to bym już pozbierał i kupił za 50zł. Nie mówię że pobiorę z torrentów jeśli jest za 120zł, tylko że nie dam EA moich pieniędzy, za które mogę kupić sobie spodnie, w których pochodzę nie raz, niż na pudełko które postawię na półce i grę w którą pogram sobie raz na jakiś czas. Sorry, ale świat nie jest tylko dla tych, których stać. Bo Ja np. nie czuję się gorszy od dzieciaka w moim wieku (sam jestem dzieciakiem) któremu rodzice dają na te gry/filmy itd. Mam takie samo prawo zagrać w dany produkt, ale mnie nie stać, po co wgl. się wypowiadam skoro mnie nie stać? Takie rozumowanie bywa często krzywdzące.

Mam takie samo prawo zagrać w dany produkt, ale mnie nie stać, po co wgl. się wypowiadam skoro mnie nie stać? Takie rozumowanie bywa często krzywdzące.
Krzywdzące jest postawienie siebie w aspekce "muszę mieć". Skoro musisz mieć to idź sobie zarób, skoro nie jesteś na tyle inteligentny aby zorganizować sobie pieniądze. Nie ma to jak twierdzenie, że "każdemu się należy w takim samym stopniu". No no nowe bmw należy się tak samo komuś kto pracuje, tak jak temu kto siedzi i całymi dniami nic nie robi. To że ktoś urodził się w jednej lub drugiej rodzinie to już czysty przypadek, ale skończ pier*olić że każdemu się należy. Należy to się zapłata za wykonaną pracę i nic więcej. Tylko skoro ktoś nie ma jaj, żeby się przyznać do tego że jest za***nym piratem to będzie wymyślał różne bajeczki, aby tylko nie wieżdżało na niego tyle ludzi że jest zwykłym złodziejem. Bo przecież określenie "złodziej" jest takie obraźliwe, a ja nie jestem złodziejem, przecież gdybym na to miał to bym kupił, ale na to nie mam więc MUSIAŁEM ściągnąć z torrentów. Ładna filozofia, której gratuluję. Życzę tylko stworzenia czegoś samodzielnie i spróbowania sprzedać to w takiej cenie jaką ustalisz za minimalną za którą jesteś dany produkt sprzedać. Wtedy już nie będzie tak zabawnie jak swoje CUDO ujrzysz na torrentach do pobrania całkowicie za darmo, a Ty przy tym nie siedziałeś 5min - tyle ile zajmuje ściągniecie tego twojego WYNALAZKU.

To był mój ostatni post w tym temacie, widzę że nie będzie tutaj konstruktywnej dyskusji tylko usprawiedliwianie się losowego gimbusa "dlaczego uważam że piractwo w mojej sytuacji to nie złodziejstwo".

@down - To jest marketing, a że nic o nim nie wiesz, to łapiesz się na ceny "premierowe". Każdy wie że są przeceny 25%, później 50%, aż na końcu 75% aby produkt mógł kupić sobie każdy. Jednak jest to już produkt starszy, niekiedy niemodny. Po co są te przeceny? Z zalegającym produktem coś trzeba zrobić, ponieważ nie "leży" on za darmo. Nawet za przechowywanie go czy magazynowanie trzeba płacić.

Ehh bezsensowny temat dalej ciągnięty...dobrze wiadomo ze piractwo jest i będzie...ale sporo winny leży także po stronie producentów bo jak wydają grę po 180-230 zł...a nagle później robią promocje ze można kupić ten sam tytuł za 70-80 zł to i tak nie zmienia faktu ze na tym zarabiają czyli koszt produkcji tej gry nie wyniesie pewnie więcej niż 30-40 zł bo inaczej nie robiliby takich promocji...wiec powiedz mi dlaczego ja nie miałbym się czuć ze jestem okradziony z pieniędzy bo producenci maja taką filozofie sprzedaży ?? i tak nie pierdzielcie mi tutaj ze to co napisałem o cenach jest nie prawda bo jest. Jest to dokładnie tak samo jak z ciuchami i kiedyś oglądałem dokument gdzie sprzedawcy się wypowiadali na temat promocji typu 70% - 80% mówili właśnie tam ze i tak producent i sklep na tym zarabia...druga sprawa kupie sobie grę 230 zl a później się okazuje ze jest ona na 8 godzinny grania nie poczuł byś się oszukany tym ze wydajesz swoje ciężko zarobione pieniądze i okazuje się ze gra jest szajsem??...nie bronie tutaj oczywiście piratów bo dobrze wiem ze jest to nielegalne ale takie k**wa gadki i filozoficzne gadanie nic nie wskórają....

Widać QQi że czytasz dokładnie wszystkie moje posty, bo Ja napisałem że wszystko mi się należy, że nie jestem złodziejem i się tłumaczę i nie potrafię zorganizować sobie pieniędzy... Szacun. Napisałem że mam takie samo prawo zagrać w dany produkt... Tylko że nie wiem z jakiej racji mam płacić tak kolosalne sumy? Wszystko coś kosztuje (nie tylko materialnie), powiedziałem że nie kupuję żadnych gier, ale i w nie nie gram, bo nie zdobywam ich w inny sposób. Taka cena jest nie do przyjęcia, i dlatego uważam że piraci internetowi mają uzasadnienie w tym co robią. Ja nie napisałem "muszę mieć", wyraźnie napisałem, że nie wydaję pieniędzy na takie produkty. Wrzucasz wszystkich do jednego worka, pomimo, że nie należę do grupy "piratów". I to nie dlatego, że się usprawiedliwiam, tylko dlatego, że nic nie pobieram. Ot cała moja logika, nie mająca nic wspólnego z tą podaną przez Ciebie.

A ja powiem tak po co piracić jak są darmowe programy, zamienniki wszystko idzie znaleźć w necie. Masz spiracony system są darmowe. Ktoś tam napisał o bezdomnym, teraz jest pomoc takim osobom, łatwo wyjść z bezdomności przy odrobinie współpracy i woli. A czy ktoś komuś każe grę kupować zaraz po premierze ?. Kuźwa no... Wiem gry kosztują, ale z czasem tanieją i można dorwać niezłą okację np. dwie w cenie jednej. Pisanie tak, nie kupuję bo nie mam kasy nie ma sensu. Usprawiedliwianie piractwa no poprostu. Tak samo nie masz kasy idziesz okraść bank ?. albo staruszkę ?. Nie na pewno nie.