Po pierwsze to wiadomo chyba, że trzeba troszke przypakować, no bo nic ci z techniki nie przyjdzie, jak siły nie będziesz miał. Nie oszukujmy się, na ulicy z takim dreskiem 190cm+ raczej zbytnich szans mieć nie będziesz, nawet po kilkuletnich treningach. To nie film, gdzie jak Seagal będziesz miał na kopa grupe harleyowców.Może spróbuj z boksem. Uczą tam co prawda walki tylko rękoma, ale pokażą ci pare ataków, którymi wyłączysz nawet kogoś większego i silniejszego z akcji. Więc przy twoich gabarytach, chyba zostaje boks, ale możesz spróbować czegoś innego.
Może masz rację , ale najbardziej do teraz chyba interesował mnie boks , ale jak pomyśle , że jeszzce doszły by do tego łokcie i nogi , to było by lepiej i to znaczniej.Co do pakowania to z przerwami chodzę na siłownię od 1,5roku , a bez przerwy calusieńki rok , więc coś tam siły mam .
@gruca twoj wzrost jest idealny do walk w parterze, masz tam przewage nad wysokim przeciwnikiem, latwiej sie zaklada dzwignie na ludzi z dluzszymi konczynami, lecz ma to tez swoja zla strone, przy twoim wzroscie walka w dystansie z kims kolo 185 cm bedzie wyjatkowo trudna przez roznice w zasiegu twoich a przeciwnika rak.Jak by nie bylo uwierz mi ze jak zaczniesz trenowac to odrazu bedziesz chcial jechac na jakies zawody by sie spardzic i nie bedziesz juz tylko myslec o ulicznej walce. Polecam ci troche schudnac, ale to i tak przyjdzie w parze z treningami : D.
Wiem o co ci chodzi , mam kumpla o tym wzroście co podałeś i jak mam sobie pomyśleć , że mam z nim walczyć to trochę strach.....
Ale muszę powiedzieć , że co jak co , ale mam 14 lat , a na 100% jeszcze urosnę , na siłownię chodzę dalej , więc można też trochę inaczej popatrzeć .