Wilkołaki sezon 12 (gra)

Powiem tak, Mariska specjalnie zginął, aby mnie wrobić. Gdyby nie ginął to pewnie nadal bylibyście co do mnie tylko trochę podejrzani, a tak to że zginął to tylko pogorszył moją sytuacje. Grałem ostrożnie, gdyż nie chciałem wskazywać złej osoby. Z takimi wyborami jednak trzeba uważać. W sumie to nie mam pewności na kogo głosować. Ja postanawiam zagłosować na Elitara

Chyba, że zostanie zabity dość specyficzny wilk.

Właśnie tym postem się odkrył. Sugerował że zostanie zabity dość specyficzny wilk, a tu co? Zginął specyficzny wilk. Zginął sam przywódca. Mogę się mylić ale coś mi tu śmierdzi, i to z pewnością nie ja.

Odkryłeś to się Ty, a jak niby sam się miał zabić Mariska? Napisał podejrzenia o tobie, więc jeśli nie byłbyś wilkiem, to po co mieli by go zabić.

Jeśli faktycznie tym jasnowidzem jesteś, to Ci nawet paladyn nie pomoże następnego dnia.
Chyba, że zostanie zabity dość specyficzny wilk.

@Mauserek jak chcesz mnie oskarżać to chociaż przytocz całość rozmowy, bo wyrwane z kontekstu wypowiedzi to manipulacja.

Ale odpowiem na zarzut - Sheitah-owi chodziło o to, że jasnowidzowi paladyn nie pomoże, gdyż egzekutor zaatakuje z furią i go zabije. To ja odparłem, że trafiając 'specyficznego wilka' paladyn uratuje Deimonda. Wyeliminuj furię i DD jest (prawie) nietykalny.

Głosuję na Mauserka, moim zdaniem głosując na Elitara próbujesz panicznie się ratować wilku.

Obecnie mam dwie osoby które podejrzewam. Ksarou oraz Mauserek. Ksarou rozpoczął jakby nie patrzeć atak na Mauserka. I teraz juz sam nie wiem na kogo głos oddać. Wstrzymam sie jeszcze chwile choc niestety wydaje mi sie że Mauserek pójdzie na stos

Ja idę jednak dalej swoim tropem, który zapoczątkował nasz nieżyjący towarzysz

Niech Spłonie Mauserek!

*siedząc w swojej pracowni Mapryl kreślił swe myśli na pergaminie, co by mu było potem łatwiej wyciągnąć wnioski*

Gengin najpierw podważał słowa Deimonda, po tym gdy okazało się że Deimond miał rację Gengin żarliwie przytakuje.

Sheitah wstrzymał się od głosu

Ksarou wstrzymał się od głosu, teraz bardzo żarliwie podżega do spalenia Mauserka

Mauserek albo nieudolny wilk albo ofiara...

Mariska wilki mogły ją zabić dla sprowokowania oskarżeń na Mauserka

*podrapał się po nosie i rzekł do siebie*

Za dużo niewiadomych, lepiej zajmę się pracą.

Mapryl dorzuć do tego NV, gdzie zmienił szybko decyzję na koniec dnia.

ponownie wstrzymuję się od głosu, bo już i tak wszystko wiadomo

Pozdrawiam, czuły Zbyszek, pasyw, neg/poz.

Pójdę za pozostałymi, jeśli macie przeczucie, że jest wilkiem, to może jest tak faktycznie.

Głosuję na Mauserka

Znowu wystarczy zacząć, żeby tłum się rzucił na jednego.

Niebezpieczna to taktyka, jak mawiają - z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby.

Dzisiaj już nic raczej nie zmieni wyroku, miejmy nadzieję, ze przeczucie nas nie myliło.

Z bełkotu Mauserka trudno coś zrozumieć, szczególnie dziwny jest fragment, że Mariska specjalnie zginął, aby go wrobić O.o

Na dzień dzisiejszy nic ciekawszego nie wymyślimy.

Głos na Mauserka

Oddaje głos na Mauserka. Zero tłumaczeń, brak jakiegoś bronienia ze swojej strony. Nieudolny wilk, albo nierozgarnięty gracz.

Głosuję na negative.

Robię to dlatego, iż cały czas wstrzymuje się od głosu.

Super-pasywna gra godna wilka.

Ja zaś oddaję głos na Ksarou. Mimo iż wiele rzeczy przemawia przeciw Mauserce coś mi w tym wszystkim nie pasuje. Ten mój mały głosik fakt faktem nic nie zmieni, lecz po godzinie 22 pewne rzeczy się wyjaśnią.

(wybaczta, że tak późno, ale za cholerę nie spodziewałem się, że na uczelni przetrzymają mnie o 5h więcej -.-)

Mauserek faktycznie wygląda na podejrzanego. Chodź jest jeszcze sporo innych kandydatów. Ciężko coś wybrać, a głosować trzeba, nie chce się wstrzymywać więcej, gdy zaczynają nam się wilki same wystawiać.
Aktualnie nie ma znaczenia na kogo zagłosuję, i tak spłonie dziś Mauserek, a i on mi bardzo brzydko wygląda. Mój głos na niego leci.

Według mnie jest bardzo niewielka szansa na to, że Mauserek jest wilkiem. Owszem, zachowuje się mega dziwnie i być może to tylko przez jego roztargnienie, ale zauważcie, że wasze typy opieracie na:

- tym, że Mariska go podejrzewał, ale:
-- po pierwsze, po śmierci Mariski stał się bezpośrednim podejrzanym, a który wilk by tak zrobił? Wyobrażacie sobie, że jesteście wilkami, ktoś-jedna osoba, oskarża was publicznie, a wy go mordujecie jeszcze tego wieczoru?
-- po drugie, Mariska był takim samym wieśniakiem jak większość z was, więc i nie wiedział więcej niż wy. Serio myślicie, że ot tak strzelił sobie w gościa i pierwszym strzałem trafił w bestię?
-- po trzecie nie wydaje mi się, żeby Mauserek był na tyle głupi, by w aż tak oczywisty sposób ucinać swoje powiązania z pobratymcami w ostatniej chwili zmieniając głos z byczska (wilka) na Deimonda (jasnowidza). Szczególnie wtedy, kiedy los byczska był już przesądzony - po co pchać się na świecznik?

Moimi podejrzanymi na ten moment jest przede wszystkim Volerix90. Głosował jeszcze zanim jeszcze wszyscy oddali głosy (tj. los byczska nie był jeszcze przesądzony) i wskazał na Sito. Nie był to głos totalnie wyciągnięty z tyłka, bo wcześniej strzelił w niego Nvminer, ale według mnie taki strzał był dla niego najbezpieczniejszy, bo nie wskazał na kogoś kompletnie wcześniej niewspomnianego, nie naraził się na lincz za zaprzestanie głosowania, ale i nie wskazał swojego towarzysza. Wiem, że dzisiaj prawdopodobnie zginie Mauserek, ale Volerix90 wydaje mi się dużo bardziej podejrzany i to na niego głosuję. Oprócz tego pewne podejrzenia wzbudza Ksarou i Gengin.

Każdy człowiek będzie się panicznie bronił w momencie zostania zaatakowanym przez ludzi dookoła chcących cię spalić. No ale cóż... Życze wam powodzenia w dalszych łowach na wilki bo tutaj nie trafiliście.

Dzień 2

Nadeszła już pora, o której w całej osadzie powinien zapadać zmrok. Jednak dzisiajsza noc miała być inna, na niebie widniał potężny obłok światła, ni to księżyć, ni to słońce – ot jakaś dziwna magia. W wyniku tego zajścia dzisiaj nikt nie zostanie zamordowany, no prawie nikt...

„Hola, hola! Stos już czeka – jasno czy ciemno przyszedłem tutaj zobaczyć zaplanowane widowisko” rzekł nasz uroczy pijak z pobliskiego rowu.

I tak też się stało, na stosie spłonął Mauserek – wieśniak.

*Wokół zgliszczy stał tłum wieśniaków. Zewsząd nie dobiegał żaden dźwięk.*

Tak coś czułem, że to podpucha ale najgłośniej za spaleniem Mauserka krzyczał chyba Ksaoru.

O ile Mauserek wydawał mi się podejrzany, to ta cała ostra nagonka na niego była podejrzana jeszcze bardziej.