Wilkołaki sezon 14 (gra)

k**wa mam nadzieję, że Paladyn nie leży gdzieś najebany w trupa, lepiej żeby trafił bo będzie jeszcze gorzej.

Jeśli na coś wpadnę to się tym dzielę, na tym polega ta gra : na wspólnej dyskusji ... a jeśli przez to trafiam na listę podejrzanych to trudno. Otwarcie mówię wam że nie jestem wilkiem.

Jeśli zginę dziś czy to na stosie czy w paszczach bestii : Nonsense to albo pół-AFK, albo mistrz kamuflarzu i siedzenia cicho. Mariska też wydaje mi się podejrzany ale nic na niego nie mam. Według mnie Aeth jest czysty jak łza, co nie oznacza że Maques jest wilkiem.

Jeśli to pożegnanie, to życzę powodzenia :) A teraz ide się napić ...

Ej, bo nam zaraz dwóch ludzi spłonie, Exedro - plonoesz dzisiaj sam

Jeśli Exedro jest wilkiem to pewnie zginę tej nocy także bierzcie pod uwagę jego wpisy bo po mojej śmierci wam nie pomogę.

Po gwarnych rozmowach w karczmie ludzie doszli do wniosku żeby spalić Exedro.
zaciągneli go na stos Exedro nawet się nie stawiał wyglądało na to że pogodził się ze swoim losem.

Exedro był Wieśniakiem


Dzisiejszej nocy zło w końcu wypełzło ze swojej jamy szukając pożywienia.
Trójka wieśniaków myślała że jeśli będą przebywać razem to nic im nie grozi.
Wieć Qintaro, Ammon, Wran i jego jeż siedzieli beztrosko popijając gorzałe.
Nagle słyszac trzask, podnieśli się ze swoich siedzisk, po chwili trzy wilkołaki wtargneły do pomieszczenia,
Zanim Qintaro się spostrzegł, Ammon i Wran byli już martwi.
Pozostały przy życiu Qinataro tylko zdążył wykrzyczeć do jednego z wilkołaków "No dalej, na co czekasz azor!"
Po czym już tylko jego głowa poturlała się po ziemi.

Jedynym ocalałym z tej jatki był jeż Wrana, Fredziu.

Qintaro był Wieśniakiem

Ammon był Wieśniakiem

Wran był Elementalistą

Oj nie ciekawie. Jutro po pracy przeanalizuje wszystko od podstaw i możliwe, że zrobię amatorskie wykresy żebyśmy mogli razem znaleźć jakiś punkt zaczepny.

Zabieram Fredzie dla siebie, ja się nim dobrze zaopiekuję, będzie stał u mnie nad kominkiem.

Co do reszty, to zabieram się za analizę, trochę mnie zaskoczyły śmierci dzisiejszej nocy, bo wydają się bardzo bardzo, bardzo losowe.

"pif paf porobione" jak to by powiedział mój dobry znajomy. Mariska pewnie swoimi wykresami zrobi nas wszystkich w konia i sami się wymordujemy. Czyżby celowy zabieg wilków?

"pif paf porobione" jak to by powiedział mój dobry znajomy. Mariska pewnie swoimi wykresami zrobi nas wszystkich w konia i sami się wymordujemy. Czyżby celowy zabieg wilków?

Qintaro podejrzewał Mariskę, a teraz nie żyje, to tylko jedna z poszlak.

Zaskakuje mnie, że ja i Aeth wciąż żyjemy, myślałem że umrze jeden z nas, żeby zrzucić podejrzenia na jednego z nas. Temu cele wilkołaków wydają mi się bardziej losowe, niż przemyślane. Mam w głowie też nonsense, bo jest przygłupi trochę i nic prawie nie napisał.

Jutro piątek, czeka mnie ciężka praca. Mogę się nie pojawić przez cały dzień. Po analizie wszystkich wypowiedzi, tak na chłopski rozum, to... swój głos oddaje na Maqesa. Mam nadzieję, że jutro uda się zapolować na wilka

Dobra, a gdzie do cholery jest nonsense?

Swój głos podtrzymuję, maqes musi spłonąć. To między innymi on stoi za śmiercią naszych przyjaciół. Trzeba ich pomścić. Wracam do piwnicy...

Jutro piątek, czeka mnie ciężka praca. Mogę się nie pojawić przez cały dzień. Po analizie wszystkich wypowiedzi, tak na chłopski rozum, to... swój głos oddaje na Maqesa. Mam nadzieję, że jutro uda się zapolować na wilka
 
</blockquote>

Swój głos podtrzymuję, maqes musi spłonąć. To między innymi on stoi za śmiercią naszych przyjaciół. Trzeba ich pomścić. Wracam do piwnicy...

Jakieś wyjaśnienie tych głosów? Po mojemu to wy obaj jesteście podejrzani.

" To między innymi on stoi za śmiercią naszych przyjaciół " To można napisać o dosłownie każdym, po prostu wytknąć palcem i powiedzieć że ktoś jest winny. Ty masz przyjacół? Chyba tylko Cywila, bo jedyne co potraficie to dogadać się i rzucać głosami we mnie.

Zresztą mówiłem już to kilka razy, że teraz nikt nie jest przyjacielem, po pojawieniu się bariery i tranformacji niektórych w wilki nikt nie może sobie ufać, zapomnijcie o dawnych kontaktch.

Zastanawiałem się nad głosem Cywila i chyba jedyna podejrzana rzecz jeżeli o mnie chodzi, to, że Wran głosował na mnie. A jak wszyscy wiedzą Wran był świrem, modlił się do grzybów i rozmawiał z kasztanem z wykałaczkami.

Podejrzewam, że głosował na mnie, bo po prostu byłem dla niego niemiły.

Gdybym był wilkołakiem to zabijanie Wrana byłoby dla mnie najbardziej niekorzystne.

Aeth nie potrafi się bronić przed moimi zarzutami, jakie mu postawiłem wczoraj i przedwczoraj, potrafi tylko pokazywać palcem kto jest winny, raczej bez dowodów jawnie... co już nie pierwszy raz poruszam.

Co do Cywila to jest prawie tak samo aktywny jak Nonsense, czyli prawie go nie ma, sytuacja coraz bardziej się komplikuje.

Nie dość, że mamy teraz podejrzanego Mariskę i Nonsense, to na mojej liście pojawia się teraz Cywil, na której Aeth jest od prawie samego początku.

Jestem doświadczonym graczem w kości, gram codziennie w karczmie wieczorami. Szczęście mi sprzyja. Liczę, że moje przypuszczenia w tej sprawie okażą się trafne. Ty również Maqes nie podałeś żadnych konkretów, jedynie odbiłeś piłeczkę.

Jestem doświadczonym graczem w kości, gram codziennie w karczmie wieczorami. Szczęście mi sprzyja. Liczę, że moje przypuszczenia w tej sprawie okażą się trafne. Ty również Maqes nie podałeś żadnych konkretów, jedynie odbiłeś piłeczkę.
 
</blockquote>

Czyli rozumiem że twój głos jest losowy, tak?

Gratuluję pomysłu, takim właśnie sposobem GŁOSUJĘ NA CYWIL

Bo żaden wieśniak by tak nie postępował, za duże ryzyko, a wilkołaki wiedzą kto jest kim w ich ekipie co sprawia że mogą strzelać na ślepo.

Co do odbijania piłęczki to polecam przeanalizować poprzednie wypowiedzi.

Ja jestem prostym człowiekiem uwielbiającym hazard. Nie dla mnie ciągłe gadanie o pierdołach. Wolę zaufać swoim kościom.

Ja jestem prostym człowiekiem uwielbiającym hazard. Nie dla mnie ciągłe gadanie o pierdołach. Wolę zaufać swoim kościom. 

Genialna taktyka, zachowanie godne wilkołaka, zamiast analizować to rzucać kości. Wszystko po to żeby było jednego wieśniaka mniej, bo jeżeli dwie osoby zagłosowały na kogoś jednocześnie, to oczekujecie że inni pójdą waszym śladem?

Genialna taktyka, zachowanie godne wilkołaka, zamiast analizować to rzucać kości. Wszystko po to żeby było jednego wieśniaka mniej, bo jeżeli dwie osoby zagłosowały na kogoś jednocześnie, to oczekujecie że inni pójdą waszym śladem?

Wran jako elementalista na krótko przed swoją śmiercią zaklął wiatr, który zaczął bardzo mocno wiać przez szpare w moich drzwiach. Z tych wszystkich dźwięków wydobywających się ze szpary udało się usłyszeć jednoznaczne "maqes zabił, ratuj fredzia". Gdy zjawiłem się w chacie zobaczyłem moich trzech martwych towarzyszy i Ciebie, trzymającego Fredzia. Wran już wcześniej miał do Ciebie awersje.

Uważaj żebyś za takie wyzwiska nie znalazł kiedyś kupki popiołu zamiast Fredzia...
Zabieram Fredzie dla siebie, ja się nim dobrze zaopiekuję, będzie stał u mnie nad kominkiem.

 

Co do reszty, to zabieram się za analizę, trochę mnie zaskoczyły śmierci dzisiejszej nocy, bo wydają się bardzo bardzo, bardzo losowe.

Mam nadzieję, że moi sąsiedzi wybiorą mądrze i nie dadzą się omamić gadką jakiegoś przebierańca. Wiosna nadeszła, trzeba zażegnać problem wilków w naszej okolicy.

Według mnie dzisiejsze zabójstwa były wykonane bez żadnego pomyślunku i losowo. Aeth z Cywilem faktycznie dziwnie się skumplowali i naskakują na Maqesa.

Dwa tak, jednak zabójstwo Wrana już takie przypadkowe nie jest. Maqes już wcześniej groził Wranowi i Fredziowi. Proszę, Wran nie żyje i przypadkiem Fredzik znalazł się nad kominkiem u Maqesa...