No nieźle
Wilkołaki sezon 14 (gra)
To teraz pytanie czemu Nvminer radzi nie głosować na Mighta? Nie chcę teraz podejmować pochopnych decyzji ale Nvminer skądś poznał klasę Mighta albo po prostu wkręcał na całego. Górnik był człowiekiem i chciał bronić Mighta - można pomyśleć, że Might jest człowiekiem no ale nigdy nie wiadomo co mu Might napisał albo co Górnik przeczytał od kogoś innego.
Albo przekonałem NigdyGórnika do tego, że nie jestem wilkołakiem, a jestem, i zrzuciłem winę na człowieka, przez co mamy 1 shot - 2 kills.
Oj, nieciekawie się porobiło. Nie rozumiem strzału w Xasarma.
Całość jest bardzo dziwna. Bo jeżeli Might jest jasnowidzem to mógł powiedzieć Nvminerowi, że jest on szamanem i w taki sposób nawiązała się współpraca. Z drugiej strony Might jest przekonany swojego typu nie wiadomo w zasadzie na jakiej podstawie - mógł prześwietlić, ale wtedy zaufanie na linii Might - Górnik byłoby z pupy.
Głupi błąd popełniony przez Szamana (Nvminer) w pierwszym dniu, powinien z czaru skorzystac dużo pozniej, bo mial tylko 20% szans na trafienie wilka, a tak stracilismy szamana, no ale coz, za glupote sie placi.
Jeśli okaze sie ze MightTay nie jest wilczkiem, to stracimy kolejnego poczciwego obywatela naszej wioski, co robic, nie ma zadnych wiesci w gospodzie, czyzby wszyscy byli pijani?
To żeś nam Nvminer ułatwił sprawę
Każdy tu juz zaczął snuć takie teorie, że głowa mała
DAFUQ?
Raczej nie rzucił w niego od tak. Ktoś go najzwyklej w świecie podpuścił. Pierwszy podejrzany to oczywiście Might, w końcu sam na niego głosował a potem nagle się rozmyślił... Do tego widać, że Might stosuje podwójny blef, niby demaskując samego siebie, na znak, że na pewno to nie był jego plan, a jednak był. Tonący brzytwy się chwyta...
Trochę się działo pod moją chwilową nieobecność. Nie wiem dlaczego ale wierzę Mightowi, także głosuję na Hasirę. Mam nadzieję po pierwsze, że mam dobre przeczucie a po drugie że ktoś przegłosuję bo spalenie dwóch osób w pierwszy dzień jest dość ryzykowne.
Człowiek zamknął się w piwnicy, żeby jakoś to odreagować z flaszką w dłoni, a już takie dziwy! LUDZIE, NIE PALCIE MIGHT TAYA, TO MÓJ PRZYJACIEL, A ZARAZEM POCZCIWY CZŁOWIEK! KOMU BĘDĘ KRADŁ KOBIETY?!
Kto normalny zamyka się w piwnicy, żeby pić alkohol? Nie lepiej w karczmie z twoim KOLEGĄ Might Tayem?
Nie, ponieważ chciałem od wszystkich choć na chwilę odpocząć. Wszędzie tylko sądy, opinie, podejrzenia. Ja mam dosyć.
Myślę i nie mogę wykminić. Na Mighta nie ma żadnych argumentów, na Hasirę też za bardzo nie - w obu przypadkach "bo tak i **uj". Nie możemy spalić 2 osób.
Głos na Mighta.
Nie jestem przekonany co do tego, są bardziej podejrzane osoby (jak Nonsense lub Maqes).
Nic spróbujemy z moją tezą. Jeśli Might okaże się wilkiem to kolejnym podejrzanym może być Aeth.
Zmieniam głos na Might Tay
Ja ide za głosem swojego wychodkowego kolegi
Spalta Wrana!
Najbardziej podejrzani to te osoby, które milczą w temacie, wilki są przeważnie cicho i czekają tylko na okazję. Mam nadzieję, że nie spalimy człowieka, chociaż na chwilę obecną Might i Hasira to główni podejrzani, zobaczymy czy jutro coś się dowiemy
Zmieniam głos z Mighta Na Harise.
Młody Nonsense pomyślał że może lepszym pomysłem będzie głos na Harisę.
*Głos Nonsense się nie liczy zagłosował 21:46, weź się ogarnij...*
Najbardziej podejrzani to te osoby, które milczą w temacie, wilki są przeważnie cicho i czekają tylko na okazję. Mam nadzieję, że nie spalimy człowieka, chociaż na chwilę obecną Might i Hasira to główni podejrzani, zobaczymy czy jutro coś się dowiemy
Właśnie mi też się to średnio podoba, że głównymi podejrzanymi są osoby ściśle związane, aktywne i rozpoznawalne w naszej "wiosce". Tak jakby ludzie nie głosowali zgodnie z sumieniem tylko zgodnie z popularnoscią danej osoby
Might nie szedł w kierunku stosu spokojnie i dystyngowanie, jak człowiek idący na śmierć. Rzucał się i szarpał, przeklinał Was, wył, drapał się za uchem. Potem zaczął błagać, przepraszać, nawet płakać.
Was to nie ruszyło. Gdy płonął stos cieszyliście się z pozbycia jednego/kolejnego z wrogów. Jednak dziwnym trafem, gdy ogień go wkońcu dosięgnął, był spokojny.
Wyluzowany. Uśmiechnięty. Kurtyna opadła, mógł zakończyć przedstawienie ku uciesze widzów. Był gotowy na śmierć.
W końcu, byłby gówno, a nie Jasnowidz, gdyby nie znał jej dnia ani godziny.
Tak samo jak tego, że zaraz potem zawieje wiatr i wszyscy odwrócą się, żeby ochronić oczy od popiołu...
Tylko po to by zobaczyć ciało z wyprutymi flakami.
Lecz ciała nie było, wygląda na to że wilkołaki dziś powstrzymały się od mordu
Might tay był Jasnowidzem.
No własnie...