Może i jest, ale po słusznej uwadze Gerrta, Coffe faktycznie jest podejrzany. Może bardziej niż reszta. Mój głos na Coffe.
Zjawiał się tylko na głosowaniach, głosując po prostu, bez powodów, po czym odchodził. To dziwniejsze niż ciągłe siedzenie w ukryciu lub bycie aktywnym.